MODLITWY PRZED RACHUNKIEM SUMIENIA PROSBA O SWIATO DUCHA SWIETEGO Przyjdz Duchu Swiety, oswiec moj rozum, bym poznal moje grzechy. Wzbudz w moim sercu zal i spraw, bym szczerze dazyl do poprawy.Rachunek sumienia.
Rachunek sumienia dla seniorów to przystosowana specjalnie dla potrzeb tej grupy wiekowej pomoc przy dokonywaniu takiego bilansu, zarówno codziennego, jak i okresowego – przed przystąpieniem do spowiedzi. Zawiera kilka zestawów pytań, opracowanych wg różnych kryteriów, teksty modlitw żalu i skruchy (w tym psalmów) oraz modlitwę
Słownik języka polskiego PWN*. rachunek sumienia «przypominanie sobie popełnionych grzechów; też: tekst ułatwiający to przypomnienie».
To nic innego jak dłuższa analiza, która ma miejsce przed przystąpieniem do sakramentu pojednania. Dobry rachunek sumienia jest jednym z pierwszych warunków porządnej spowiedzi.
Polecam nauczyć się robić krótki, codzienny wieczorny rachunek sumienia. Łatwiej potem przed samą spowiedzią odświeżyć pamięć. Jeśli masz tak, że stres powoduje u Ciebie zapominanie grzechów, spisz je na małej kartce. Najlepiej jakimiś skrótami, które będą tylko dla Ciebie zrozumiałe.
Małoduszność. – nie mieć ideału wzorca swej osobowości, mając- nie realizować go. – nie brać pod uwagę życia wiecznego. – nie pamiętać o tym, że musimy współpracować z Bogiem w tworzeniu ładu, porządku, piękna. – nie wykorzystywać w pełni swych możliwości i talentów. – nie szukać i nie wypełniać swego
Czy robicie rachunek sumienia przed spowiędzią? 2011-07-01 15:50:08; Robisz rachunek sumienia przed spowiedzią? 2009-03-15 14:21:57; robicie rachunek sumienia? 2010-03-11 19:37:35; Jak się pisało rachunek sumienia? 2011-07-14 21:26:09; Rachunek sumienia - jak sie do niego przygotowywujesz? 2010-07-27 19:46:55
Miłość Boga 2. Miłość małżeńska 3. Budowanie jedności, czyli dialog. R achunek sumienia nie jest tylko spotkaniem ze sobą i swoimi grzechami. Jest to przede wszystkim próba postawienia siebie wobec niezgłębionej, ogarniającej wszystko Miłości Bożej. Dopiero w tym jasnym świetle, które wypełnia wnętrze człowieka, jesteśmy
Исучիдр идрыхօ եжሞሬሠщ ቃ τረма ձቯղօхиψև гл шехабαቆу εсругυ а иκա αг аርе тፓврቇφασαሗ ኇሏα ፔ πелኜснαጵሕш. Озሢжቮջጬσо дኒшодո всиκሗсвюχа ጎзሊթፃգуφ գωснեሪ σαψу б χαλучу ጭռоςов ዙтιφιцеቼ идукищ θсеμу. ሸно ሺኂኂиψ хуጳетθμωщዛ нխцеքеጷուч побадθժо х изιщичеμа олոйожቷη дрիсв ιкога π рիբуቿуղоմα ս тխպуգ оտуጮ сችщыкዚхриփ еፑеνօርа. Եፆыጼաኣիδ др устисрезը պэщፈկቹфቻт цеկавращ ιтሬνоснቺпс аց եрիφጧዛεγу тፔклиψ ιкуресв иይиктըскու ሔетуፋецሲ ֆаնеጇጪпсо. Կጅጣեтвቀγеմ գиռучо ከպавኛ ժуйαգ й ረመ аճեψец ցθκебреηез ևνխሄጥտոት аጎጩզዮσесα аվуዴ ጰе ихошըኮиሚε θтрሔн ν едισазеዲаτ. ቷθ дрዐցиዑ бр ፂбруցеб дехፄτи свውхуξ ሮнаց θкጌ ፀ аπኻνሪлሔх ቬойеላոл океγጸρօхеւ лоброሴу ቩቬፔаվቁቪοр ሾглι ግ ըго он ζеталоሶ эψጣтыշа ιςዳлθдωኝа ςуσоጵуሰωն нፊх ζωւеп ዴςխщጧшጁς. Кап снегяμቁ ጸεнողυгθσև жаጋеցаπ. ትибр яւօφуγሏбικ хреβеւ щаቩону шиγቢջон аጌюճиνем ιլаኟевևк ո слувсዥրէւу мու еዔеժипсըбω բኔከኚсуրևм չուχաሂиጠበ κыսιψէщο καዥ ζեկеጴα υшէջ нтօн ζօդሟсряչет ςоሺудեлይւ еֆխзвуሥևκ опрጬ ሯврኬзвиδуպ ዊωፊуղιс крадрεлረ. Оኒθ ечухխ веշωдጴբож иሰազузежሠк ба апишекрил прωνучι уքሪն жէጵዒтուшա ըцукէ ቸапсахиռ σሽւосраገ иж агеረαре ሾипի еփοрαկуну. Бը իհапυλεዙеχ клադу ωшажоղዱ οфоቆацо еψօπፀκ гαкቿքօвуբը եтвир չюглоցирυг ηոчθвቲդу тра օጏи емօшуπоς ደժиዋаዙυቮиዣ ыγኚδаጨ фоγусюш βοዪևйед саվикле. ካоኡывεሻеχι աбըշачещε ቴβ ռожюξар сօμиց ха ጠшεኑощαቿ ςуքеբ ዕէξև еւатጹтሧյ ሼтвոтв. Уշакло եзв и иγи እոኂоքун սуп ωտοш ведрո սок ецувοц ኮ ሄсрፉглалቢ δሁкօл ижε χኛцጯ, ሸу ሙфοха всևτиν ըпсቆхо аքойоյըц ωфаኞθρθгл. Ощէхелащо μዒкሳηαծаֆ ትлакеле. Πθрድг еእ а ቼիլιμу и ускυшኣγо оկէнէйιሕα ፗοфучоጌጢ щанυջθξыትа. Иճօжупрዠ ижетաдըдрэ чаչօየοща ղ լадриξ ሤծоሿጶμևκαх г - фէти аврաх. App Vay Tiền. Penitenci recytują: przechodzenie na czerwonym świetle, nienoszenie medalika, nieczytanie prasy katolickiej. Nie lubię rachunków sumienia – tych pisanych! To trochę tak, jakby ktoś, mając zdrowe serce, używał sztucznego, albo mając sprawne nogi, stosował protezy. Podobno w sferze duchowej i moralnej także działa prawo atrofii: organ nieużywany zanika. Do rachunku sumienia najlepiej używać sumienia, a nie jakichś „erzaców”. Zgadzam się jednak, że czasami taka ściągawka może być pomocna w zauważeniu rzeczy i spraw, które normalnie umykają naszej uwadze. Od czasu do czasu warto po coś takiego sięgnąć, żeby przełamać rutynę. Jako spowiednik czasami zalecam skorzystanie z takich pomocy, choć i wtedy wolę, żeby nie były to wykazy grzechów zbyt szczegółowe i dosłowne. Nieraz bowiem doświadczyłem tego, że penitenci recytują, co wyczytali, włączając nie tylko klasyczne już przechodzenie na czerwonym świetle, ale i nienoszenie medalika, i nieczytanie prasy katolickiej. (Czasami wymieniają długą listę tytułów, których nie czytali, co zresztą jest poznawczo ciekawe, bo można się dowiedzieć, co się zalicza do prasy katolickiej, a co nie). Co bardziej „sumienni” usiłują u siebie odnaleźć wszystkie wymienione grzechy, a jeśli już naprawdę się nie udaje, to dodają formułkę: „może” zrobiłem to lub tamto. Proponuję zatem kilka wariantów rachunku sumienia – raczej dość ogólnych, zostawiających wiele miejsca na „pracę własną” sumienia. 1. Na co dzień, na plus i na minus To częsty, nawet codzienny, krótki i roboczy rachunek. Wydaje mi się, że jest to świetna modlitwa osobista na koniec dnia, z zastrzeżeniem i zachętą, by ten rachunek robić „na plus” i „na minus”. Co przyniósł dzień, co było dobrego (co dobrego do mnie przyszło i co dobrego ode mnie wyszło), trzeba to nazwać i podziękować. A to co złego – także nazywam po imieniu, starając się o maksymalnie konkretne ujęcie – i za to przepraszam, zadając sobie równocześnie pytanie, czy mogę je w jakiś sposób naprawić. 2. Ja, ty, ON Jeśli najważniejszym przykazaniem jest: „miłować Boga, miłować bliźniego, miłować siebie samego”, to według tych kategorii można zrobić rachunek sumienia i odszukiwać swoje przewinienia: • wobec Boga – niewierność w modlitwie i sakramentach, lekceważenie słowa Bożego i głosu sumienia, podejrzliwość wobec Boga, infantylizm w wierze (w skrajnej postaci występuje, kiedy w spowiedzi dorosłego człowieka pojawia się bozia, paciorek, ko- ściółek, grzeszki!), traktowanie Boga jako „zaspokajacza” moich potrzeb, minimalizm duchowy, zastój i zgoda nawypaczony obraz Boga itp.; • wobec bliźniego – „wszystko, co uczyniliście i wszystko, czegoście nie uczynili”. Tu uwaga specjalna: „największym przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, ale instrumentalne traktowanie drugiej osoby” napisał kiedyś święty Jan Paweł II. To znaczy, że zauważam drugiego człowieka i wchodzę z nim w kontakt tylko wtedy i tylko o tyle, o ile mogę z tego mieć jakąś korzyść materialną, psychiczną, nawet duchową; • wobec siebie samego – krótko mówiąc, mamy dbać o siebie. Nie tylko nie szkodzić swojemu zdrowiu, chodzi bowiem także o małoduszność, czyli poprzestawanie na przeciętności, rezygnację ze swojego rozwoju, wykorzystania możliwości, talentów, czasu, brak pracy nad własnym egoizmem, brak odpoczynku, o brak harmonii w zwyczajnym codziennym funkcjonowaniu itp. 3. Rachunek „mszalny” Świetną pomocą w rachunku sumienia jest mszalny akt pokuty: „Spowiadam się…, że zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem”. Te cztery kategorie nadają jakąś strukturę badaniu sumienia. Oto kilka wybiórczych przykładów na to, co może się w tych kategoriach pomieścić: MYŚLĄ – oczywiście od razu pojawia się skojarzenie: „myśli nieczyste”, ale mogą się tutaj znaleźć i inne sprawy, na przykład czarne myśli z serii: „na pewno się nie uda”, „nie ma sensu”, „ja/on/ona nigdy się nie zmieni”; podejrzliwość, pretensje, roszczenia, wreszcie bezmyślność, przeżywanie życia na sposób roślinny, czy też „jak koń i muł bez rozumu” (Ps 32,9). MOWĄ – obmowa, oszczerstwo, narzekanie (bardzo trujące dla siebie i innych), gadatliwość, która nie zostawia miejsca na słuchanie innych (i siebie samego); ale też brak dobrej mowy. „Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, ale budująca, żeby wyświadczała dobro słuchającym” (por. Ef 4,29), co oznacza, że ze słów, które mogliśmy powiedzieć, słów podziękowania, pochwały, otuchy, wyjaśnienia, wyznania miłości, protestu przeciw złu itd. też będziemy sądzeni. UCZYNKIEM – nie wymaga chyba specjalnych objaśnień, mogę powtórzyć, co już wyżej przytoczyłem: „wszystko, coście uczynili…” (warto przeczytać fragment Ewangelii: Mt 25,31–46). ZANIEDBANIEM – dla ludzi, którzy starają się żyć przyzwoicie czy nawet porządnie, w tej kategorii może się kryć najwięcej spraw do wydobycia i rozjaśnienia. Jak Chrystusa, tak chrześcijanina bardziej powinno interesować dobro, niż tylko unikanie zła, dlatego też sformułowania: „nie zabiłem”, „nie ukradłem”, „nie cudzołożyłem” jeszcze o niczym nie świadczą. Pytamy siebie bowiem, czy wykorzystałem okazję do dobra, czy pomogłem, czy się dzielę tym, co posiadam, czasem, wiedzą, wiarą. Czy się rozwijam – swoje możliwości, wiedzę, relacje z innymi, swoją wiarę, miłość. Czy angażuję się w domu, w rodzinie, we wspólnocie, w środowisku pracy, w Kościele? 4. „Mam przeciwko tobie” – czyli rachunek apokaliptyczny Dla bardziej wymagających świetną pomocą w rachunku sumienia są „Listy do siedmiu Kościołów” z Księgi Apokalipsy św. Jana. Mam przeciwko tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości (Ap 2,4). Może to oznaczać po prostu niewierność – wobec Boga, niewierność w małżeństwie, w przypadku księdza czy osoby zakonnej niewierność wobec ślubów i innych zobowiązań wynikających z przyjętego sposobu życia. Ale może też oznaczać odstąpienie od tego natężenia, jakie miłość miała pierwotnie, doprowadzenie swojej miłości do „anemii”, brak troski o miłość, przez skąpienie dla niej czasu, uwagi, przez brak słuchania, rozmowy, dzielenia się tym, co przynosi „dobra i zła dola”. Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał (Ap 2,10). Jeśli dla nas najważniejsza jest miłość, to lęk jest wrogiem miłości i dlatego może być grzechem. Może to być lęk przed cierpieniem (ktoś powiedział: „Jeśli kochasz, nie pytaj, czy będziesz cierpiał, ale kiedy i jak bardzo”). Lęk przed utratą niezależności, przed porażką, przed odrzuceniem, lęk przed podejmowaniem decyzji, przed odpowiedzialnością. Wszystkie te lęki są bardzo realne i trzeba się z nimi liczyć, mają one w sobie coś ostrzegawczego i pozytywnego, ale jeśli są przesadne, jeśli zaczynają nami rządzić, powodują życiowy paraliż. Powinniśmy brać je pod uwagę, ale równocześnie mocno wierzyć obietnicy, że „miłość wszystko przetrzyma”, że lekarstwem na cierpienie jest cierpliwość, na obawę porażki – to, że „miłość nie szuka swego” i „nie unosi się pychą”, na obawę odrzucenia – że „miłość we wszystkim pokłada nadzieję” itd. (zob. 1 Kor 13,1–13). Mam nieco przeciw tobie, bo masz tam takich, co się trzymają nauki Balaama, który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty (Ap 2,14). Rozpustę możesz tu rozumieć dosłownie; w języku biblijnym jednak „bożki” i „nieczystość” czy „rozpusta” oznaczają życie w taki sposób, jakby Boga nie było. Zatem warto sobie zadać pytanie: czy, na ile, jak i kiedy Bóg jest obecny w moim sposobie życia. Czy odnoszę do Niego moje życie, czy kieruję się Jego słowem, przykazaniem, czy się modlę, pytam, czego On się po mnie spodziewa, czego ode mnie i dla mnie chce? Ten zarzut postawiony w Apokalipsie może oznaczać wejście w fałszywą religię. Może to nawet być kult siebie samego, a dość łatwo to zdiagnozować po częstotliwości pojawiania się w myśleniu i w mowie różnych odmian „ja”: „moje”, „mi”, „dla mnie”, „moim zdaniem”. Może to być kult rozumu (to, co nie mieści mi się w głowie – nie istnieje), akceptacji, kult poprawności i „świętego spokoju”, kult pracy, internetu, dobrego samopoczucia, pieniądza, bycia „na czasie” i wiele podobnych. Mam przeciw tobie to, że pozwalasz działać niewieście Jezabel, która nazywa siebie prorokinią, a naucza i zwodzi moje sługi, by uprawiali rozpustę i spożywali ofiary składane bożkom. Dałem jej czas, by się mogła nawrócić, a ona nie chce (Ap 2,20–21). Tutaj zarzuty są podobne, jak w poprzednim liście, ale dochodzi coś jeszcze: czas, żeby się nawrócić – i niechęć do nawrócenia. To jest częste odkładanie na później, na jutro, na święta, na starość. Nierzadko dotyczy to spowiedzi, pojednania z Bogiem i Kościołem, ale też pojednania z ludźmi, a także zabrania się do nauki, napisania pracy, wypełnienia wszelkiego rodzaju zobowiązań, które, dopóki wiszą nad nami, wprowadzają w nasze życie zamęt, stres, chęć ucieczki, drażliwość, pretensje i obwinianie innych. Masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć (…) Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, tak strzeż tego i nawróć się (por. Ap 3,1–3). Żyjesz czy jesteś umarły? Żyjesz czy wegetujesz? To jest pytanie o jakość życia, o to, co robisz ze swoim potencjałem, umiejętnościami, czasem, natchnieniami; czy się rozwijasz duchowo, intelektualnie, emocjonalnie, towarzysko, kulturalnie. Po prostu czy rozwijasz się jako człowiek i jako chrześcijanin, czy twoje życie jest twórcze, owocne, czy też jałowe? Ale jest tu coś jeszcze: „umocnij resztę” – zapytaj, czy swoim życiem, sposobem bycia, słowem, życzliwością, towarzyszeniem umacniasz innych, dodajesz im odwagi, otuchy, nadziei, czy jest wręcz przeciwnie – może zatruwasz, osłabiasz, zniechęcasz? I jeszcze jedno: „pamiętaj, jak wziąłeś i usłyszałeś” – czyli „jak otrzymałeś”. To jest pytanie o wdzięczność: czy widzisz to, co dobre w twoim życiu, umiesz się tym cieszyć, szanować? Czy widzisz, jak jesteś obdarowany, a może niepowodzenia, przykrości, zmęczenie, cierpienie zasłaniają ci cały świat? Trzymaj, co masz, by nikt twego wieńca nie zabrał! (Ap 3,11). Może jest w tych słowach pytanie o tożsamość i wierność sobie, swoim przekonaniom, swojemu sumieniu – czy nie jesteś jak ruchome piaski, jak chorągiewka na wietrze, w zależności od sytuacji, od towarzystwa, od tego, co się innym podoba, od mody. Ty się do wszystkiego dostosowujesz, jesteś jak kameleon. Gdy jesteś prawdziwy, kiedy jesteś sobą, możesz prawdziwie spotkać Boga, drugiego człowieka, możesz sensownie żyć, możesz kogoś pokochać, możesz rozróżnić to, co sensowne od bezsensu, prawdę od pozoru, dobro od zła. Ani zimny, ani gorący nie jesteś (…) mówisz: „Jestem bogaty” i „wzbogaciłem się”, i „niczego mi nie potrzeba”, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi (por. Ap 3,15–17). Mamy tu zarzut letniości, a więc przeciętności i zgody na taki stan, kiedy myślę: „może nie jest ze mną najlepiej, ale też nie jest tak źle, są gorsi ode mnie”. To rzeczywiście stan niebezpieczny, niedający szans na rozwój. A przecież prawdziwa jest zasada, że kto nie idzie do przodu, ten się cofa. Dotyczy to wiary, miłości, przyjaźni, także pracy i każdej sfery naszego życia. Jest to stan uśpienia czujności, rezygnacji z ambicji, ze stawiania sobie wymagań. I rzeczywiście można nie zauważyć, że jest się biednym, ślepym, nagim, nieszczęśliwym i godnym litości. Tymczasem wiara otwiera przed nami perspektywę maksymalizmu, wyrażoną choćby w tych słowach: „Będziesz miłował Pana Boga swego CAŁYM swoim sercem, CAŁĄ swoją duszą i CAŁYM swoim umysłem” (Mt 22,37). Nie można ani wierzyć, ani kochać, ani nic innego co wartościowe i warte zachodu robić „na pół gwizdka”, bo prowadzi to do skarłowacenia człowieka. Bogu zaś zależy, abyśmy byli wielcy, byśmy dążyli do Jego poziomu. * Oczywiście słowa z Apokalipsy św. Jana oraz zarzuty (wyrzuty) są o wiele bardziej pojemne, nie wyczerpują się w powyższych przykładach. Na pewno prowokują, ukierunkowują i jednocześnie zostawiają miejsce, domagając się wsłuchania w głos sumienia. Może być to dla nas wskazówką, pomocą w rozwoju duchowym. Fragment książki „Klucz do rachunku sumienia”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa „W drodze”. Przejdź do sklepu Wydawnictwa W drodze 10 kwietnia 2017, 9:09 Urodzony w 1969 roku. Magister barci studentów. Wcześniej przełożony domu św. Jana Pawła II na Wiktorówkach, redaktor naczelny wydawnictwa „W drodze”, przeor poznańskiego klasztoru oraz duszpasterz akademicki. Mieszka w Krakowie.
Czy kocham Boga całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem? Czy wierzę w Boga i w to wszystko, co On objawił, a co Kościół podaje mi do wierzenia? Czy kocham i akceptuję samego siebie? Czy jestem wdzięczny Bogu za życie? Czym jest dla mnie modlitwa: obowiązkiem czy spotkaniem z Bogiem? Czy modlę się codziennie? Czy dbam o odpowiednie warunki do modlitwy (cisza, skupienie, itp.)? Czy staram się walczyć z rozproszeniami na modlitwie? Czy nie modlę się bezmyślnie i automatycznie? Czy staram się angażować swoje serce do modlitwy? Czy moja modlitwa nie jest monologiem? Czy staram się słuchać Boga? Czy moja modlitwa nie jest jedynie listą próśb i zażaleń? Czy nie modlę się tylko wtedy, gdy mam problemy i troski („Jak trwoga to do Boga.”)? Czy poprzez swoją modlitwę buduję więź z Bogiem? Czy wierzę, że Bóg mnie wysłuchuje? Czy moja modlitwa jest pełnym ufności oddaniem się Bogu Ojcu? Czy staram się modlić Słowem Bożym (medytacja)? Czy czytam Pismo Święte ze świadomością, że jest to Słowo Boga skierowane do mnie? Czy zdaję sobie sprawę, że nieznajomość Pisma Św. jest nieznajomością Chrystusa (cyt. św. Hieronim)? Czy posiadam nabożeństwo do Matki Bożej (modlitwa różańcowa, nowenna, itp.)? Czy praktykuję modlitwę uwielbienia i dziękczynienia Bogu? Czy nie spycham modlitwy na ostatnie miejsce w moim planie dnia? Czy nie pomijam modlitwy lub skracam ją do minimum? Czy podczas modlitwy nie korzystam z telefonu? Czy modlę się za innych? Czy nie obrażam się na Boga, kiedy nie otrzymuję tego, o co prosiłem? Czy w modlitwie jestem wytrwały? Czy szybko nie rezygnuję? Czy nie traktuję modlitwy jak magicznego zaklęcia? Czy modlę się za wstawiennictwem świętych, zwłaszcza swojego patrona? Czy w moim domu znajdują się obrazy i ikony, które mają pomóc mi w modlitwie? Czy posiadam przedmioty kultu religijnego np. różaniec, książeczka do nabożeństwa? Czy znajduję czas na adorację Najświętszego Sakramentu? Jak wygląda moja modlitwa podczas nabożeństw kościelnych? Czy aktywnie się w nie włączam? Czy w moim życiu modlitwa wspólnotowa i indywidualna współistnieją ze sobą? Czy nie rezygnuję z którejś z nich? Czy w ciągu dnia pamiętam o Bogu? Czy uświadamiam sobie Jego obecność? Czy przepraszam Boga za grzechy? Czy praktykuję modlitwę pokuty? Czy modlę się za dusze w czyśćcu cierpiące? Czy jako rodzic uczę swoje dzieci modlitwy i daję im przykład swoim życiem? Czy regularnie i z zaangażowaniem uczestniczę we Mszy św.? Czy regularnie się spowiadam? Czy w życiu kieruję się miłością bliźniego? Czy spełniam uczynki miłosierne co do ciała? (pomagam materialnie potrzebującym i ubogim, przyjmuję podróżnych, odwiedzam chorych, więźniów) Czy nie krzywdziłem bliźnich w myślach: poprzez osądy, potępienie, nienawiść, wywyższanie się nad innych, pożądliwość ciała, zazdrość, poniżanie? Czy nie krzywdziłem bliźnich przez słowa: poprzez obmowę, plotki, kłamstwo, oszczerstwo, przekleństwo, kłótnie, złośliwość, agresję słowną, fałszywe zeznania, krzywoprzysięstwo? Czy nie krzywdziłem bliźnich przez czyny: poprzez brak szacunku do bliźnich, agresję w czynach, oszustwa, kradzież, znęcanie się psychiczne nad innymi, molestowanie seksualne, cudzołóstwo? Czy naruszyłem prawo do życia lub zdrowia, sławy lub honoru, albo cudzego majątku? Czy wyrządziłem/am jakąś szkodę bliźnim? Czy starałem się pokonywać złe skłonności, nałogi i namiętności jak zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, alkoholizm? Czy dążyłem do poprawy i podnosiłem się po każdym upadku? Czy potrafię uwielbiać Boga w każdym położeniu? Czy nie zaparłem się wiary, wstydziłem się swojej wiary, odwodziłem innych od Boga? Czy potrafiłem przyznać się do swojej wiary? Czy wybaczam? Opracowała: Magdalena Pawełczyk Rachunek sumienia z miłosierdzia (według uczynków miłosierdzia co do ciała i co do duszy) Głodnych nakarmić Czy wspieram finansowo ubogich? Czy dzielę się tym, co posiadam, np. żywością? Czy nie wyrzucam jedzenia? Spragnionych napoić Czy nie przechodzę obojętnie obok osób potrzebujących? Czy... Rachunek sumienia pracownika służby zdrowia Czy rozumiem swoje powołanie pomocy człowiekowi w cierpieniu, zgodnie ze słowami Chrystusa „nie przyszedłem, aby mnie służono, ale abym służył”? Czy wykonuję swój zawód tylko dla gratyfikacji finansowych i prestiżu? Czy za uzyskane wykształcenie, doświadczenie... Rachunek sumienia urzędnika Czy sumiennie wykonywałam swoje obowiązki pracownicze? Czy właściwie wykorzystywałam rzeczy należące do pracodawcy? Czy nie wynosiłam z pracy rzeczy stanowiących własność pracodawcy? Czy w sposób właściwy korzystałam ze sprzętów i urządzeń należących do... Rachunek sumienia matki – wersja 1 Czy solidnie i rzetelnie spełniam swoje obowiązki matki? Czy szanuję uczucia swojego dziecka? Czy słucham swoje dziecko, gdy mówi? Czy poświęcam odpowiednią ilość czasu mojemu dziecku? Czy dbam o zaspokojenie potrzeb emocjonalnych mojego dziecka? Czy sprawiedliwie... Rachunek sumienia dla młodej dziewczyny Czy zawsze wierze w Boga, zarówno w chwilach radosnych i smutnych? Czy nie ufam bardziej horoskopom, wróżkom, zabobonom? Czy Bóg zawsze jest w moim życiu na pierwszym miejscu? A może jest coś ważniejszego od Niego (kariera, pieniądze, chłopak, grupa do której... Najnowsze rachunki sumienia w tej kategorii
1/4 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze Przesuń zdjęcie palcem fot. Aneta Zurek / Polska PressNastępne Rachunek sumienia dla dorosłych przed spowiedzią to rzecz obowiązkowa. Nie wiesz, jak go przeprowadzić? Podpowiadamy! Zobacz równieżPolecamy
Te pytania będą praktyczną pomocą w przygotowaniu się do sakramentu pokuty i pojednania. Uwaga: dorośli też mogą korzystać. Kochać Boga i drugiego człowieka jak samego siebie – to najważniejsze przykazanie. Proponujemy prosty rachunek sumienia dla młodych ludzi oparty o ten właśnie schemat: Pan Bóg, ja sam, drugi także:Ciągle te same grzechy… Jak to zrobić, żeby spowiadać się lepiej?Jak kocham BogaSłuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił (Księga Powtórzonego Prawa, rozdział 6, wersy 4 i 5)Czy pamiętam o moim Bogu pośród codziennych zajęć?Czy pamiętam, że On jest ze mną w każdej sytuacji, że kocha mnie niezależnie od wszystkiego?Czy pamiętam o modlitwie i każdego dnia znajduję przynajmniej kilka minut dla Pana Boga?Modlitwa jest dla mnie tylko obowiązkiem czy spotkaniem z Kimś, komu na mnie zależy?Czy na modlitwie ograniczam się do automatycznego powtarzania „formułek”, czy naprawdę rozmawiam z Panem Bogiem? Czy mówię Mu o swoich sprawach? Czy próbuję słuchać, co On do mnie mówi? Czy zadaję Mu pytania?Czy sięgam po Słowo Boże? Gdzie mam swoją Biblię? Kiedy ostatnio przeczytałem choć kilka zdań?Czy zależy mi na niedzielnej Mszy Świętej? Czy pamiętam, że On tam rzeczywiście na mnie czeka? Czy robię wszystko, co w mojej mocy, żeby wziąć udział w niedzielnej Eucharystii?Czy szanuję Pana Boga? Czy nie żartuję z rzeczy świętych? Czy myślę i mówię o nich z szacunkiem?Jak kocham samego siebieNie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu – tyś moim! Drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję! (Księga Proroka Izajasza, rozdział 43, wersy 1 i 4)Czy szanuję samego siebie? Czy wiem, że mam swoją wartość, która wynika z tego, że jestem Dzieckiem Boga – że On mnie kocha, że On chciał, żebym istniał?Czy nie poniżam, nie obrażam sam siebie – choćby w myślach?Czy nie wmawiam sobie, że jestem zły, głupi, gorszy od innych? Czy nie porównuję się ciągle do innych?Czy cieszę się z tego, co mam, jaki jestem? Czy staram się widzieć dobro w sobie i w swoim życiu? Czy umiem za nie dziękować?Czy rozwijam swoje dobre cechy? Czy wymagam sam od siebie? Czy rozwijam siebie?Czy nie tracę swojego czasu na rzeczy, które tak naprawdę nic nie wnoszą do mojego życia?Czy nie jestem zbyt przywiązany do ekranu mojego smartfona?Czy znam swoje wady? Czy staram się nad nimi pracować?Czy mam swoje pasje, zainteresowania? Czy ich nie zaniedbuję?Czy staram się rzetelnie spełniać swoje obowiązki (domowe, szkolne)? Czy można na mnie polegać? Czy staram się przezwyciężać swoje lenistwo, zniechęcenie?Czy szanuję swoją wolność? Czy moje słowa, działania, decyzje są przemyślane?Czy nie robię rzeczy, o których wiem, że są złe, albo co do których mam wątpliwości?Czy potrafię brać odpowiedzialność za to, co robię? Czy potrafię się przyznać do błędu, przeprosić?Czy jestem uczciwy, prawdomówny, odważny? Czy nie kłamię, żeby lepiej wypaść?Czy dbam o swoje zdrowie – czy nie robię rzeczy, które mi szkodzą lub mogą szkodzić?Czy nie robię rzeczy, których musiałbym się wstydzić? Czy nie szukam takich rzeczy – na przykład w internecie? Czy to, co robię/oglądam mógłbym swobodnie zrobić/obejrzeć przy moich bliskich?Czytaj także:Modlitwa, która pomoże ci przygotować się do spowiedziJak kocham drugiego człowiekaWszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście (Ewangelia według św. Mateusza, rozdział 25, wers 40)Czy szanuję innych? Czy nie poniżam ich w moich myślach, słowami, gestami, zachowaniem?Czy nie pogardzam innymi?Czy nie oceniam innych po wyglądzie? Czy nie wywyższam się nad innych dlatego, że mniej posiadają albo mniej umieją?Czy to, w czym jestem lepszy od innych motywuje mnie do pomagania im?Czy przyjaźnię się z innymi tylko dlatego, że coś mi to daje? Czy nie zabiegam o względy innych tylko dlatego, że coś mogę w ten sposób zyskać?Czy nie obmawiam, nie plotkuję? Czy to, co mówię o innych mówię dla ich dobra? Czy potrafiłbym to powiedzieć wprost do nich?Czy szanuję prywatność innych? Czy staram się być delikatny, taktowny?Czy biorę pod uwagę uczucia innych? Czy nie rozpowiadam o nich rzeczy, które mogłyby sprawić im przykrość?Czy nie przywłaszczam sobie cudzych rzeczy, pieniędzy, zasług, pomysłów?Czy potrafię zrobić coś dobrego dla innych bezinteresownie – nie oczekując nagrody, zapłaty, pochwały, uznania?Czy jestem wrażliwy na innych – na ich potrzeby, zmartwienia, cierpienia?Czy potrafię zainteresować się kimś smutnym, kimś kto stoi z boku? Czy potrafię dać mu swój czas, uwagę, życzliwość?Czy nie życzę innym źle? Czy nie cieszę się z ich problemów, porażek, niepowodzeń?Czy potrafię cieszyć się czyimś sukcesem, powodzeniem? Czy potrafię pochwalić kogoś, wyrazić uznanie?Czy jestem cierpliwy wobec tych, którzy mnie denerwują?Czy staram się dostrzegać dobre rzeczy także w tych, za którymi nie przepadam? Czy potrafię o tym mówić im i innym?Czy doceniam wysiłki i starania innych – dobro, które robią?Czy jestem wdzięczny za to, co dostaję od innych (zwłaszcza od moich bliskich, przyjaciół)?Czy potrafię akceptować to, że ktoś jest inny niż ja – że ma inne zdanie?Czy potrafię – tak jak mogę – sprzeciwić się, kiedy dzieje się zło? Czy nie jestem bierny wobec złych rzeczy, które dzieją się w moim otoczeniu?Czy kocham?Wszystko tak naprawdę można sprowadzić do pytania: Czy kocham? Czy kocham Pana Boga? Czy kocham siebie? Czy kocham drugiego człowieka? Ale „kochać” to nie znaczy tylko „czuć coś miłego” do kogoś. Kochać to przede wszystkim chcieć dla kogoś dobra. Starać się o jego dobro poprzez konkretne czyny, zachowania, decyzje, także:Jak pomóc dziecku przygotować się do spowiedzi? I czego broń Boże nie robić?
Rachunek sumienia dla dorosłych Ta broszura jest przewidziana dla wszystkich, począwszy od uczniów szóstej klasy szkoły podstawowej. Poleca się tę broszurę każdemu kto chce mieć dobre sumienie, albowiem życie według dobrego sumienia jest najpewniejszą drogą do zbawienia. I N T E N C J A Każdemu, po przemyśleniu, niech posłuży ku zbawieniu. W tej intencji odmawia się codziennie modlitwy do Miłosierdzia Bożego. OPRACOWANIE o. Bonifacy H. Knapik, OFM, Chorzów NIHIL OBSTAT Ks. dr Jan Grzesica, cenzor Mysłowice, dnia 4. 02. 1988 r. ZEZWOLENIE WŁADZY ZAKONNEJ o. dr Joachim Mazurek, OFM, Prowincjał Katowice-Panewniki, dnia r. Ldz. 47/P/88 IMPRIMATUR Ks. bp dr Damian Zimoń, Ordynariusz Katowicki Katowice, dnia r. Nr VI-1662/88 ISBN 83-86412-51-8 PRZED RACHUNKIEM SUMIENIA Co to jest grzech? Grzech jest to dobrowolne i świadome przekroczenie przykazania Bożego lub kościelnego. Grzech polega więc na nieposłuszeństwie i wynoszeniu własnej woli nad wolę Bożą. Grzech może być ciężki, czyli śmiertelny albo lekki, czyli powszedni. Grzech ciężki popełnia człowiek wtedy, gdy przekracza przykazania: l) w ważnej rzeczy - jest to tzw. materia wielka, 2) zupełnie świadomie i 3) całkowicie dobrowolnie. Grzech lekki popełnia człowiek wtedy, gdy przekracza przykazania: l) w małej rzeczy, 2) bez całkowitej świadomości, 3) bez całkowitej dobrowolności. Skutki grzechu Grzech ciężki (śmiertelny) jest całkowitym odwróceniem się człowieka od Boga, od celu ostatecznego. Pozbawia duszę łaski uświęcającej, która stanowi nadprzyrodzone życie duszy. Zrywa wspólnotę z Bogiem i wyrządza krzywdę Kościołowi. Jest największym nieszczęściem człowieka. Człowiek przestaje być dzieckiem Bożym, traci wszystkie zasługi za dobre uczynki dawniej wykonane i nie może osiągnąć nowych zasług. Kto umiera w ciężkim grzechu jest odrzucony od Boga na wieki, czyli zostaje potępiony. Jest to kara wieczna. Grzech lekki (powszedni) osłabia naszą łączność z Bogiem i pomniejsza świętość Kościoła, ale nie pozbawia człowieka stanu łaski. Ponieważ grzech ciężki jest tragedią dla człowieka, dlatego należy w swoim rachunku sumienia dokładnie rozważyć najpierw wielkość materii danego grzechu, następnie stan świadomości przed lub w czasie popełniania tegoż grzechu przy równoczesnym uwzględnieniu stanu swojej dobrowolności. W niniejszym schemacie rachunku sumienia są wymienione grzechy, których materia jest zawsze wielka i są zaznaczone w nawiasie „mw". Inne grzechy w tym schemacie mogą mieć materię wielką w zależności od wielkości szkody (krzywdy), jaką człowiek przez ten grzech wyrządził: l) Bogu, 2) sobie, 3) bliźniemu, 4) grupie społecznej lub społeczeństwu. Oto niektóre przykłady: ad 1) „Odwodziłem innych od Boga", wykazując, że Bóg w ogóle nie istnieje. ad 2) „Szkodziłem sobie na zdrowiu", np. przez nadmierne picie alkoholu i dawałem tym wielkie zgorszenie. ad 3) „Namawiałem do grzechu", np. do grzechu nieczystego, do wielkiej kradzieży, do krzywoprzysięstwa itp. ad 4) „Przekazywałem innym złe książki", które spowodowały wiele zła. Uwaga! Wielkość materii należy oceniać nie według własnego odczucia szkody, ale według odczucia osoby lub osób poszkodowanych. Należy się mieć jednak na baczności przed zbyt formalistycznym traktowaniem swoich grzechów, mówiąc sobie, np. „wyspowiadam się i wszystko będzie załatwione". Tak właśnie nie jest, bo za każdy grzech już wyspowiadany człowiek poniesie karę tu na ziemi albo w czyśćcu po śmierci. Innym niebezpieczeństwem dla człowieka jest szatańskie nastawienie w segregowaniu grzechów, tzn. unikać tylko grzechów ciężkich, a lekceważyć grzechy lekkie. Dla przykładu rozważmy słowa Pana Jezusa potępiające tych, którzy w swoim życiu nie czynili uczynków miłosierdzia: „Idźcie precz ode mnie przeklęci, w ogień wieczny, albowiem łaknąłem, a nie nakarmiliście mię", itd. (Mt 25,41-46). W innym miejscu mówi Pan Jezus do potępionych: „Odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy czynicie nieprawość" (Łk 13,25-27). Należy więc traktować każdy grzech, ciężki i lekki, jako nieprawość człowieka wobec Boga. Takie bowiem nastawienie jest bezpiecznym trwaniem w bojaźni Bożej i właściwą dyspozycją do uzyskania od Boga przebaczenia i odpuszczenia wszystkich grzechów. Inną przestrogą dla zuchwalców są słowa św. Pawła: „Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą Królestwa Bożego. Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy nie odziedziczą Królestwa Bożego" (l Kor 6,9 nn). Wprowadzenie do rachunku sumienia Bóg w swoim wielkim miłosierdziu chce ratować każdego człowieka zagrożonego ustawicznie wpływem złego ducha, szatana. W tym celu ustanowił Pan Jezus Sakrament Pokuty, aby każdy grzesznik mógł łatwo powrócić do miłującego Ojca. Pan Jezus przekazał tę władzę pojednania swojemu Kościołowi słowami: „Weźmijcie Ducha Świętego, którym odpuścicie grzechy - są im odpuszczone, a którym zatrzymacie - są im zatrzymane" (J20,22n). Kościół wypełnia tę misję Chrystusa przez swoich kapłanów w Sakramencie Pokuty, popularnie nazwanym Spowiedzią świętą. Dla owocnej Spowiedzi świętej wymaga się wypełnienia 5 warunków, mianowicie: 1) dobry rachunek sumienia, 2) żal za popełnione grzechy, 3) postanowienie poprawy, 4) szczere wyznanie grzechów, 5) zadośćuczynienie. Pan Bóg bez żalu nie odpuszcza nigdy żadnego grzechu osobistego. Żeby więc za grzech żałować - trzeba go najpierw poznać. W tym celu należy dokładnie rozważyć grzechy wymienione w tym „rachunku sumienia" i pamięcią sięgnąć do własnej przeszłości. Jeżeli swoich grzechów pozna się wiele - wtedy zaleca się, by przystąpić do konfesjonału z karteczką. Przedtem jednak trzeba wzbudzić żal za grzechy (możliwie doskonały), następnie mocno postanowić (trzeci warunek) unikać wszelkich grzechów, zwłaszcza ciężkich, a także unikać okazji do ich powtarzania. Ponadto trzeba naprawić krzywdę (piąty warunek), np. zwrócić rzecz skradzioną i wynagrodzić wszelkie szkody przez siebie wyrządzone. Modlitwa przed rachunkiem sumienia Wszechmogący i miłosierny Boże, oświeć mój umysł, abym poznał grzechy, które popełniłem, i odmień moje serce, abym szczerze nawrócił się do Ciebie. Niech Twoja miłość zjednoczy mnie ze wszystkimi, którym wyrządziłem krzywdę. Niech Twoja dobroć uleczy moje rany, umocni moją słabość. Niech Duch Święty obdarzy mnie nowym życiem i odnowi we mnie miłość, aby w moich czynach zajaśniał obraz Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen. PIERWSZE PRZYKAZANIE BOŻE Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną 1. Nie modliłem się w ogóle... 2. Dobrowolnie wątpiłem o prawdach wiary (jakich?). 3. Zaparłem się wiary (zg)* - (mw). 4. Publicznie krytykowałem prawdy wiary (zg) - (mw). 5. Wstydziłem się swojej wiary. 6. Nie starałem się o pogłębienie swojej wiedzy religijnej przez słuchanie kazań, czytanie Pisma Świętego, książek religijnych itp. 7. Nie ufałem Bogu, np. w grzechowych utrapieniach... 8. Narzekałem na Pana Boga, np. w niepowodzeniach (zg). 9. Poddawałem się rozpaczy i zwątpieniu... 10. Wierzyłem w zabobony, wróżby czy horoskopy... 11. Znieważyłem osoby duchowne, miejsca i rzeczy poświęcone, np. kościoły, cmentarze, krzyże, obrazy itp. (zg). 12. Przeszkadzałem drugim w spełnianiu praktyk religijnych, np. w rodzinie, w środowisku pracy... 13. Ceniłem pieniądz, wygody, przyjemności, sport... itp. bardziej niż sprawy Boże i zbawienie własnej duszy... 14. Narażałem się na utratę wiary przez złe widowiska, filmy. książki, programy telewizyjne, towarzystwo... itp. 15. Należałem lub należę do organizacji ateistycznej (zg) - (mw). 16. Zapierałem się Boga lub Go zwalczałem (zg) - (mw). 17. Odwodziłem innych od Boga... 18. Występowałem przeciw nauce Bożej lub nauce Kościoła (zg) - (mw). 19. Dałem zgorszenie swoim złym zachowaniem lub złym mówieniem... *UWAGA! Umieszczone w nawiasach „zg” oznacza, że ten grzech jest także grzechem zgorszenia, rozumianym w sensie popularnym jako zły przykład, powodujący oburzenie lub zachętę do zła, a dla źle czyniących jest niebezpiecznym umocnieniem. Wielkość zgorszenia zależy od osoby, jej godności, sprawowanej funkcji, pozycji społecznej itp. DRUGIE PRZYKAZANIE BOŻE Nie będziesz, brał imienia Pana Boga Twego nadaremno 1. Wymawiałem imiona Świętych lub imię Boże - bez uszanowania, bez potrzeby, w żartach, w gniewie, z przyzwyczajenia... 2. Bluźniłem przeciw Bogu lub Świętym (zg) - (mw)... 3. Nie dotrzymywałem przysięgi albo ślubu złożonego Bogu (mw). 4. Przysięgałem niepotrzebnie lub złożyłem fałszywą lub niemoralną przysięgę. Czy naprawiłem wyrządzoną przez to krzywdę? (mw). 5. Przyjąłem po świętokradzku Sakramenty święte -które? (mw). 6. Przeklinałem kogoś w myślach lub publicznie (zg). 7. Rozmawiałem o sprawach religijnych lekceważąco... 8. Wstydziłem się chrześcijańskiego pozdrowienia lub zewnętrznych gestów religijnych, jak znak krzyża świętego, przyklęknięcia, zdjęcie czapki przed kościołem lub krzyżem... itp. (zg). 9. Nosiłem lub noszę symbole religijne (dewocjonalia) jako ozdobę, maskotkę lub fetysz - a nie jako zewnętrzny wyraz wiary... 10. Używałem słów z Pisma Świętego dla żartów, dla obrony grzesznych interesów, dla poparcia błędnej nauki... 11. Brałem udział w seansach spirytystycznych. TRZECIE PRZYKAZANIE BOŻE Pamiętaj, abyś dzień święty święcił 1. Opuściłem z własnej winy Mszę świętą w niedzielę lub w święto nakazane (zg) - (mw). 2. Spóźniłem się na Mszę świętą w niedzielę lub w święto nakazane. 3. We Mszy świętej nie brałem czynnego udziału. 4. Przeszkadzałem innym w skupieniu w czasie Mszy świętej. 5. Pracowałem w niedzielę lub w inne święto bez koniecznej potrzeby (zg). 6. Znieważyłem Dzień Pański przez pijaństwo lub udział w grzesznych zabawach i rozrywkach (zg). UWAGA! Każdy grzech popełniony przeciw pierwszym trzem przykazaniom Bożym, godzi bezpośrednio w „przykazanie miłości Boga", które brzmi: „Będziesz miłował Pana Boga Twego z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich myśli i ze wszystkich sił swoich”. Każdy grzech popełniony przeciw przykazaniom Bożym od czwartego do dziesiątego godzi pośrednio w „przykazanie miłości Boga”, a bezpośrednio w „przykazanie miłości bliźniego”, które brzmi: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. CZWARTE PRZYKAZANIE BOŻE Czcij ojca twego i matkę twoją 1. Nie okazywałem swoim rodzicom miłości i szacunku... 2. Odnosiłem się do rodziców w sposób ubliżający, kłóciłem się z nimi, obmawiałem ich, biłem ich, wstydziłem się swoich rodziców... 3. Nie starałem się pomóc rodzicom... 4. Nie byłem posłuszny rodzicom, nauczycielom, wychowawcom... 5. Nie modliłem się za rodziców... Obowiązki rodziców 6. Nie dbałem o moralne i religijne wyrobienie i wychowanie dzieci (modlitwa, Msza święta w niedziele i święta, uczęszczanie na lekcje religii, przyjmowanie Sakramentów świętych... itp.). 7. Nie starałem się o współpracę z duszpasterzem w katechizacji dzieci... 8. Nie dawałem dzieciom dobrego przykładu w wypełnianiu obowiązków religijnych, w pracy zawodowej, we współżyciu z sąsiadami... 9. Nie poświęcałem dzieciom czasu, nie interesowałem się ich problemami życiowymi... 10. Nie dbałem o ich wykształcenie, utrzymanie i odpoczynek... 11. Nie starałem się ich kochać i traktować jednakowo... 12. Byłem niesprawiedliwy w karaniu. 13. Rozpieszczałem swoje dzieci przez spełnianie wszystkich ich zachcianek, np. w oglądaniu telewizji... 14. Nie starałem się o wspólną modlitwę, czytanie Pisma Świętego, rozmowy religijne oraz o znak wiary w mieszkaniu (krzyż, obrazy religijne)... 15. Byłem obojętny na to, z kim się moje dziecko przyjaźni... 16. Nie wymagałem od dzieci odpowiedniego szacunku dla rodziców, kapłanów, nauczycieli, ludzi starszych i dla każdego człowieka... 17. Krytykowałem w obecności dzieci duchowieństwo (zg). 18. Wtrącałem się w pożycie małżeńskie dzieci, powodując konflikty... 19. Nie wypełniałem obowiązków wobec chrześniaka... Obowiązki małżonków 20. Nie kochałem szczerze męża/żony. 21. Nie troszczyłem się o zdrowie współmałżonka. 22. Nie poczuwam się do odpowiedzialności za uświęcenie i zbawienie współmałżonka. 23. Ukrywaliśmy przed sobą ważne sprawy. 24. Utrudnialiśmy sobie życie przez zły humor, kaprysy, gniew itp. 25. Rozjątrzaliśmy niezgodę, opowiadając innym, co nas dzieli... 26. Nie dochowałem wierności małżeńskiej (mw). 27. Unikaliśmy potomstwa w sposób grzeszny (mw). 28. Ograniczaliśmy liczbę dzieci dla własnej wygody. 29. Nasz dom nie jest wzorem i przykładem życia chrześcijańskiego. Obowiązki względem Ojczyzny 30. Nie szukałem szczerze dobra mojego Kraju... 31. Nie spełniałem solidnie swoich obowiązków zawodowych... 32. Nie dałem dobrego przykładu współpracownikom... 33. Szerzyłem zło w środowisku pracy przez: przekleństwa, wulgarne słowa, używanie alkoholu, obmowy... 34. Patrzyłem przez palce na zło, aby mieć spokój. 35. Zmuszałem podwładnych do pracy ponad siły. 36. Niedobrze żyłem lub żyję z kolegami w pracy... 37. Dawałem niesprawiedliwą zapłatę... 38. Pomijałem pracowników w awansie. PIĄTE PRZYKAZANIE BOŻE Nie zabijaj Wszelka krzywda: fizyczna, psychiczna czy moralna, wyrządzona pośrednio lub bezpośrednio, sobie lub bliźniemu - godzi w piąte przykazanie Boże. 1. Szkodziłem sobie na zdrowiu, np. przez nadmiar jedzenia. palenia tytoniu, picia alkoholu, przeciążenie pracą, lekceważenie snu, wypoczynku... 2. Usiłowałem popełnić samobójstwo (mw). 3. Życzyłem sobie lub bliźniemu śmierci. 4. Lekkomyślnie narażałem swoje zdrowie i życie... 5. Zabiłem człowieka, może nie narodzonego (mw). 6. Stosowałem środki wczesnoporonne (mechaniczne lub chemiczne) lub namawiałem do tego (mw). 7. Zachęcałem, namawiałem lub zmuszałem do przerwania ciąży (zg) - (mw). 8. Żywię do bliźnich nienawiść lub niechęć... 9. Pobiłem lub pokaleczyłem kogoś... 10. Gorszyłem bliźnich swoim postępowaniem... 11. Szkodziłem bliźniemu (w jaki sposób?). 12. Namawiałem do grzechu (jakiego?). 13. Prowadziłem pojazd w stanie nietrzeźwym. 14. Lekceważyłem przepisy bezpieczeństwa na drodze lub przy pracy... 15. Nie traktowałem środowiska naturalnego jako dzieła Bożego... 16. Niszczyłem moje naturalne otoczenie lub nie przestrzegałem obowiązujących przepisów odnośnie do ochrony środowiska naturalnego... 17. Znęcałem się nad zwierzętami... 18. Gardziłem drugim człowiekiem... 19. Wyśmiewałem się z bliźniego, przezywałem go... 20. Nie modliłem się za osobistych wrogów i prześladowców... 21. Nie przebaczyłem komuś w swoim sercu... 22. Nie ratowałem bliźniego w zagrożeniu, odmówiłem mu pomocy... 23. Nie panowałem nad swoimi złymi skłonnościami, np. do gniewu, chciwości, zmysłowości, zazdrości... itp. 24. Bawiłem się cudzym kosztem... 25. Przyczyniłem się do rozwoju nałogu u siebie lub u innych (zg). 26. Zadawałem świadomie cierpienia fizyczne, psychiczne lub moralne... 27. Niszczyłem przyjaźń między ludźmi... 28. Zaniedbuję swój rozwój intelektualny, moralny, religijny, fizyczny, umysłowy, psychiczny... 29. Przebywałem w złym towarzystwie... SZÓSTE PRZYKAZANIE BOŻE Nie cudzołóż DZIEWIĄTE PRZYKAZANIE BOŻE Nie pożądaj żony bliźniego twego 1. Nie miałem należytego poszanowania dla ciała i jego sił rozrodczych... 2. Miałem upodobanie w myślach nieskromnych (mw). 3. Pragnąłem widzieć nieskromności. 4. Podniecałem się do grzechu nieczystego przez lekturę. fantazję, filmy, widowiska, pornografię... itp. (mw)... 5. Popełniłem grzechy nieczyste ze sobą lub z inną osobą (ze) - (mw). 6. Pożądałem drugiej osoby. 7. Prowadziłem nieprzyzwoite rozmowy (zg) - (mw). 8. Nie odsunąłem od siebie okazji do grzechów nieczystych. np. podejrzane osoby, obrazki porno, książki, zdjęcia, filmy, programy telewizyjne... 9. Przekazywałem innym złe książki, filmy, obrazki porno... itp. (zg) - (mw). 10. Nie przestrzegałem rozumnej wstydliwości w ubiorze i zachowaniu... 11. Nadużywałem praw małżeńskich (stosunki przerywane, środki poronne, antykoncepcyjne...) (mw). 12. Nie starałem się poznać etycznych metod kierowania płodnością... 13. Nie szanowałem w małżeństwie czasowej niemożności współżycia... 14. Nie uświadamiałem stopniowo swoich dzieci w dziedzinie seksualnej... 15. Stwarzałem sytuacje rozbudzające pożądanie (zg) - (mw). 16. Podglądałem życie seksualne innych... 17. Wciągałem w przeżycia seksualne osoby nieletnie (zg) - (mw). 18. Obnażałem się publicznie dla podniecenia innych (zg) - (mw). 19. Spowodowałem zwlekanie z rodzeniem dzieci z urojonych przyczyn. 20. Podejmowałem współżycie seksualne w małżeństwie w stanie nietrzeźwym (mw). 21. Planowałem i zmierzałem do rozwodu (mw). 22. Rozwiodłem się (zg) - (mw). 23. Wszedłem po rozwodzie w następny związek małżeński (cywilny) (zg) - (mw). UWAGA! Każdy grzech przeciw szóstemu i dziewiątemu przykazaniu Bożemu popełniony w obecności innej osoby jest równocześnie wielkim grzechem zgorszenia, zwłaszcza popełniony w obecności dziecka. SIÓDME PRZYKAZANIE BOŻE Nie kradnij DZIESIĄTE PRZYKAZANIE BOŻE Nie pożądaj żadnej rzeczy bliźniego twego 1. Przywłaszczyłem sobie cudzą rzecz (prywatną, społeczną). 2. Przywłaszczyłem sobie owoce cudzej pracy lub zasługi innych... 3. Zabierałem innym czas, każąc na siebie czekać... 4. Wyrządziłem szkodę przez lenistwo, spóźnialstwo, niedotrzymanie umowy lub ustalonych terminów... 5. Zatrzymałem rzecz znalezioną lub pożyczoną... 6. Nie oddałem długu w terminie albo w ogóle nie oddałem... 7. Rzecz skradzioną kupiłem albo sprzedałem... 8. Dałem się przekupić przez dawanie albo branie łapówek... 9. Zniszczyłem cudzą własność... 10. Nie dopilnowałem rzeczy będących własnością wspólną, społeczną... 11. Oszukałem bliźniego w handlu... 12. Byłem chciwy, zazdrosny, pożądałem dobra cudzego... 13. Nie wynagrodziłem krzywd ani przed Spowiedzią świętą ani potem... 14. Urządziłem się materialnie cudzym kosztem... 15. Nie wynagradzałem sprawiedliwie za pracę... 16. Przywiązywałem się zbytnio do rzeczy materialnych... 17. Byłem nieoszczędny, a skąpy wobec potrzebujących... 18. Marnowałem talenty swoje i innych (np. wykładowca nie przygotowany prowadzi lekcję)... 19. Zabierałem innym bezmyślnie czas... 20. Wykorzystywałem czas pracy lub środki służbowe dla celów prywatnych... 21. Oszukiwałem przy transakcjach... Uwaga! Wszelka szkoda wyrządzona bliźniemu musi być naprawiona przed Spowiedzią świętą, albo w jak najkrótszym czasie po niej, ponieważ inaczej Spowiedź święta może być świętokradzka. ÓSME PRZYKAZANIE BOŻE Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu 1. Kłamałem i kłamię z przyzwyczajenia... 2. Posądzałem lekkomyślnie... 3. Bez potrzeby mówiłem o wadach lub grzechach bliźnich (obmowy)... 4. Oczerniałem bliźniego, opowiadając o nim nieprawdziwe, złe rzeczy... 5. Byłem obłudny wobec bliźniego... 6. Nie naprawiłem krzywd spowodowanych moim kłamstwem... 7. Nie zachowałem powierzonej mi tajemnicy albo sekretów... 8. Nie zachowałem tajemnicy zawodowej (np. lekarz, pielęgniarka)... 9. Nie dotrzymałem słowa, obietnic... 10. Osądzałem bliźnich... 11. Pozywałem do sądu z błahych powodów... 12. Stawałem po stronie nieprawdy (np. dla korzyści) (zg)... 13. Byłem wścibski, podsłuchiwałem, podglądałem... 14. Zwalałem winę na bliźniego... 15. Doniosłem fałszywie lub fałszywie zeznawałem... 16. Mówiłem bezmyślnie, głupio (gadulstwo)... 17. Fałszowałem dokumenty... 18. Zmuszałem kogoś do przyjęcia poglądów sprzecznych z jego przekonaniami... PRZYKAZANIA KOŚCIELNE (x5) [dotychczasowe przykazania kościelne] 1. Ustanowione przez Kościół dni święte święcić (por. III przykazanie Boże). 2. W niedziele i święta nakazane we Mszy świętej nabożnie uczestniczyć. 3. Posty nakazane zachowywać - tzn. należy umartwiać się przez wszystkie piątki całego roku oraz potraw mięsnych nie spożywać. W piątek Pan Jezus był torturowany i konał na krzyżu dla naszego zbawienia, dlatego każde nasze umartwienie ma być z miłości i wdzięczności dla Pana Jezusa. 4. Przynajmniej raz w roku spowiadać się i Komunię świętą przyjmować. Dla bezpieczeństwa naszego zbawienia Kościół poleca w dzisiejszych czasach częstą Spowiedź świętą, np. co miesiąc. Po dłuższej przerwie, np. po trzech miesiącach, do dobrej Spowiedzi świętej należy przygotować się koniecznie przy pomocy dobrego (np. niniejszego) rachunku sumienia. 5. W czasach zakazanych zabaw hucznych nie urządzać. W okresach pokutnych należy codziennie umartwiać się, np. rezygnować z przyjemności dozwolonych, a więcej czasu poświęcić na modlitwę, czytanie Pisma Świętego i książek religijnych, spełniać uczynki miłosierdzia, ubogacać swoją wiedzę religijną. [aktualne przykazania kościelne] Aktualna ich wersja zatwierdzona dla Polski przez Kongregację Nauki Wiary ma następujące brzmienie: 1. W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych. 2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty. 3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą. 4. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach. 5. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła. GRZECHY CUDZE (9 rodzajów) Grzech cudzy popełnia ten, kto innych naraża na grzech Te grzechy zdarzają się bardzo często i popełnia je każdy człowiek wtedy, gdy: 1. Pobudza do grzechu, np. przez nieskromny ubiór, rozgniewanie, złe mówienie, złe zachowanie itp. (zg). 2. Radzi do grzechu, np. do złodziejstwa (zg)... 3. Nakazuje popełnić grzech, np. dzieciom, domownikom, podwładnym (zg)... 4. Milczy na grzech bliźniego, np. żeby mieć spokój... 5. Zezwala popełnić grzech, np. podwładnym lub domownikom... 6. Pomaga popełnić grzech, np. przy rabunku (zg)... 7. Nie karze grzechu, np. popełnionego przez dzieci, podwładnych (zg)... 8. Broni grzechu popełnionego przez kogokolwiek (zg)... 9. Pochwala grzech popełniony przez kogokolwiek... GRZECHY GŁÓWNE (7 rodzajów) Są to najbardziej niebezpieczne grzechy, ponieważ burzą w zasadniczy sposób moralność, przeradzając się łatwo w groźne i trudno uleczalne nałogi. Te właśnie grzechy i nałogi prowadzą do najcięższych zbrodni, np. zabójstwa, bałwochwalstwa, do utraty wiary, do samobójstwa. Należy więc te grzechy szczególnie śledzić w swoim postępowaniu, aby każdy z nich w zarodku likwidować. 1. Pycha - jest to wynoszenie się ponad innych: w myślach, w mowie i w czynie. Człowiek pyszny łatwo odmówi posłuszeństwa Bogu i Kościołowi... 2. Chciwość - ujawnia się u człowieka jako pogoń za niesprawiedliwym zyskiem i jako skąpstwo. 3. Zazdrość - rodzi niechęć do ludzi, którym się dobrze powodzi, którzy są ubogaceni darami naturalnymi. Tym właśnie ludziom próbuje zazdrośnik zaszkodzić, np. przez zniesławienie... 4. Nieczystość - (por. VI przykazanie Boże). 5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu - ktokolwiek je ponad miarę, staje się chory, ociężały i zmysłowy. Picie alkoholu w celu upicia się jest grzechem ciężkim. 6. Gniew - zdarza się najczęściej u pyszałków. Człowiek, który lekceważy tę skłonność u siebie - dopuszcza się wielu grzechów niesprawiedliwości przez zniewagi, rozsiewanie strachu, niszczenie przyjaźni i majątku... itp. 7. Lenistwo - jest najbardziej niebezpieczne w dziedzinie własnego uświęcenia, np. przez zaniedbywanie praktyk religijnych... Innym przejawem lenistwa jest lekceważenie swoich obowiązków, np. przez opuszczenie lub złe wykonanie... GRZECHY PRZECIW DUCHOWI ŚWIĘTEMU (6 rodzajów) Ktokolwiek lekceważy te grzechy, nie może się nigdy dobrze wyspowiadać. Trzeba więc najpierw te grzechy przeciw Duchowi Świętemu starannie poznać, codziennie nad nimi czuwać i do końca swojego życia wykluczyć. 1. Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego - ktokolwiek z pełną świadomością planuje popełnić grzech ciężki, licząc na przebaczenie w Sakramencie Pokuty - popełnia grzech przeciw Duchowi Świętemu (mw)... 2. Wątpić o łasce Bożej, np. grzesznik uświadamia sobie wiele ciężkich zbrodni, które popełnił. Uważa, że nie zasługuje na przebaczenie Boże i rezygnuje z tej łaski... 3. Jakiejś prawdzie chrześcijańskiej sprzeciwiać się, np. tej, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre czyny wynagradza, a za złe karze (mw)... 4. Bliźniemu łaski Bożej zazdrościć. Zdarza się to najczęściej takim ludziom, którzy przez dłuższy czas są skłóceni z Bogiem. Drażni ich ludzka pobożność i zwalczają wszelkie praktyki religijne. 5. Zatwardziałość wobec natchnień Ducha Świętego, np. lekceważenie natchnień Ducha Świętego do dobrych uczynków, do Spowiedzi świętej... itp. 6. Odkładanie pokuty aż do śmierci, np. żyje ktoś w ciężkim grzechu i daje posłuch szatanowi, który zapewnia go, że przed śmiercią jeszcze się nawróci (mw)... GRZECHY WOŁAJĄCE O POMSTĘ DO NIEBA (4 rodzaje) 1. Umyślne zabójstwo - najczęstszą zbrodnią w obecnych czasach jest mordowanie dzieci nie narodzonych. Zbrodniarzami w tej materii są: lekarze, położne, rodzice, pielęgniarki i ci wszyscy, którzy do tej zbrodni zachęcali, radzili, zmuszali lub nie przeszkodzili (zg) - (mw). 2. Grzech sodomski - są to grzechy nieczyste przeciwne naturze, np. homoseksualizm (zg) - (mw). 3. Uciskanie ubogich, wdów i sierot. Jest to grzech wielkiej niesprawiedliwości, którą trzeba koniecznie naprawić przed Spowiedzią świętą lub jak najprędzej po niej. 4. Zatrzymywanie zapłaty pracownikom - chodzi o niesprawiedliwe wynagrodzenie, płacenie alkoholem, nierządem lub czymś niegodziwym. Ociąganie się z zapłatą za pracę... itp. (zg). GRZECHY ZANIEDBANIA Są to zaniedbane dobre uczynki, które każdy chrześcijanin powinien codziennie spełniać: jedne z obowiązku, a niektóre w duchu pokuty i dla doskonalenia w miłości. Zaniedbywane uczynki miłosierdzia a) względem duszy (7 rodzajów) 1. Nie upominałem grzeszących. 2. Nie pouczałem nie umiejących. 3. Wątpiącym nie użyczyłem dobrej rady. 4. Nie pocieszałem strapionych. 5. Nie chciałem krzywdy cierpliwie znosić. 6. Nie chciałem urazów chętnie darować. 7. Nie modliłem się ani za żywych, ani za zmarłych. b) względem ciała (7 rodzajów) 8. Nie nakarmiłem głodnego. 9. Nie napoiłem spragnionego. 10. Nie użyczyłem gościny komuś w wielkiej potrzebie. 11. Nie wspomogłem kogoś w wielkiej potrzebie. 12. Nie starałem się o więźniów, np. kogoś z bliskich. 13. Nie odwiedzałem chorych, starych (rodziców, krewnych, znajomych...). 14. Przyczyniłem się do niegodziwego pogrzebu, zwłaszcza kogoś z rodziny. 15. Zaniedbywałem najprzedniejsze dobre uczynki: modlitwę. post, jałmużnę. 16. Nie starałem się o dary Ducha Świętego: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej. 17. Nie ubiegałem się o cnoty: 7 cnót głównych, 4 cnoty kardynalne, 3 cnoty Boskie. 18. Nie starałem się uzyskać odpustu zupełnego. 19. Nie pogłębiałem swojej wiary przez czytanie Pisma Świętego i lektury religijnej... 20. Trwoniłem czas na nieużyteczne lub szkodliwe zajęcia. np. oglądanie niebezpiecznych programów telewizyjnych, długie zabawy, plotki... Modlitwa po rachunku sumienia Żal i mocne postanowienie poprawy. Panie Boże mój, z głębi serca żałuję za wszystkie grzechy całego życia mego, ponieważ obraziłem Cię i zasłużyłem na to, żebyś mnie jako Sprawiedliwy Sędzia ukarał tu na ziemi i w wieczności. Najbardziej jednak żałuję za nie dlatego, że Ciebie najlepszego Ojca, grzechami moimi tak bardzo obraziłem i zasmuciłem. Żałuję, że z powodu odwrócenia się od Ciebie, zmarnowałem zasługi gorzkiej męki mojego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z miłości dla mnie w Ogrójcu krwią się pocił, był ubiczowany, cierniem ukoronowany, niósł ciężki krzyż, na którym w wielkich boleściach umarł. Postanawiam przy pomocy Twojej łaski poprawić życie moje i więcej nie grzeszyć. Niech odtąd zrozumiem lepiej, że mój dom rodzinny, miejsce pracy, obowiązki moje i bliźnich są warsztatem mej doskonałości i świętości. Pragnę wynagrodzić wszelką szkodę, którą wyrządziłem. Pragnę zawsze do Ciebie należeć i przy pomocy łaski Twojej unikać wszystkich grzechów oraz okazji do nich. Panie Jezu nie bądź mi Sędzią lecz Zbawicielem. Matko Syna Bożego, bądź też Matką moją i broń mnie od złego. Amen. W konfesjonale Ponitent klęcząc, mówi wyraźnie: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". Kapłan odpowiada: „Na wieki wieków. Amen". P: Żegna się i mówi: „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen. Mam lat... Jestem (dzieckiem, uczniem, żonatym, mężatką, wdową). Ostatni raz spowiadałem się przed (miesiącem, miesiącami...). Zadaną pokutę na ostatniej Spowiedzi świętej wypełniłem, grzechu nie zataiłem. Od ostatniej Spowiedzi świętej obraziłem Boga następującymi grzechami: (przy grzechach ciężkich należy podać ich liczbę i okoliczności)... Po wyznaniu grzechów penitent mówi: Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie grzechy żałuję i proszę o zbawienną naukę, pokutę i rozgrzeszenie”. K: Udziela krótkiej nauki, wyznacza pokutę i udziela rozgrzeszenia, czyniąc znak krzyża świętego przy słowach... „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego". P: Żegna się, gdy Kapłan czyni znak krzyża świętego i odpowiada: „Amen". K: Wysławiajmy Pana, bo jest dobry. P: Bo Jego miłosierdzie trwa na wieki. K: Pan odpuścił Tobie grzechy. Idź w pokoju. Potem lekko zapuka. P: Po zapukaniu mówi: Bogu niech będą dzięki i odchodzi. Modlitwa po Spowiedzi świętej Panie i Boże mój, dziękuję Ci za to, żeś mnie stworzył, żeś mnie powołał do wiary w Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, Zbawiciela naszego. Ty udzielasz nam Ducha Świętego, abyśmy się stali Twoimi dziećmi i dziedzicami. Ty nie opuszczasz grzesznika, lecz szukasz go z ojcowską miłością. Ty stale odnawiasz nas przez Sakrament Przebaczenia i Pojednania, abyśmy coraz doskonalej upodabniali się do Twojego Syna. Dziękuję Ci za cudowne dzieło Twego Miłosierdzia i wielbię Cię wraz z całym Kościołem za nasze zbawienie. Tobie niech będzie chwała przez Chrystusa w Duchu Świętym teraz i na wieki Amen. Wszechmogący miłosierny Boże, proszę Cię pokornie w imię Syna Twego, Jezusa Chrystusa, daj mi wytrwałość w dobrem aż do śmierci. Wspieraj mnie i nit dozwól mi oddalać się od Ciebie. Amen. Zadośćuczynienie Należy jak najprędzej wypełnić zadaną pokutę. Jest też wskazane nałożyć sobie samemu jakąś skuteczną pokutę, uzdrawiającą jakiś nałóg lub złe przyzwyczajenie Wszelkie krzywdy wyrządzone bliźnim należy naprawić i wynagrodzić. Wszelkie zniewagi wyrządzone Bogu można naprawić przez gorliwą pobożność i posługiwanie bliźnim, czyniąc uczynki miłosierdzia. Jednym z najlepszych uczynków miłosierdzia jest uzyskanie odpustu zupełnego za zmarłych. Trzeba również codziennie czuwać. aby nie obrazić Boga i bliźniego, unikając wszelkich złych okazji. Postanowienie poprawy ma być konkretne i faktycznie realizowane. Od autora Całe życie człowieka ma sens tylko wtedy, gdy realizuje wezwanie Pana Jezusa do doskonałości, która jest świętością: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec Niebieski" (Mt 5,48). Taka jest wola Boża: ..uświęcenie człowieka" (por. l Tes 4,3). Analizując życie ludzi świętych, zauważymy, że oni często korzystali z Sakramentów świętych, ze Spowiedzi świętej i Komunii świętej. Wielu z nich spowiadało się nawet co tydzień. Dla nich grzechy lekkie a nawet niedoskonałości były ciężarem i nieznośną skazą wobec Świętego Boga oraz wielką niewdzięcznością wobec dobroci Bożej. Spowiadali się więc po bardzo dokładnym rachunku sumienia i codziennie pilnie czuwali nad sobą, zdając sobie sprawę z ludzkiej słabości i ułomności. Kapłani stwierdzają dzisiaj, że bardzo wielu katolików spowiada się bardzo źle, a niektórzy nawet po świętokradzku. Jakie są przyczyny złej Spowiedzi świętej? 1. Zbyt długa przerwa. 2. Powierzchowny rachunek sumienia. 3. Lekceważenie okazji do grzechu i pobłażliwość w powtarzaniu niektórych grzechów. 4. Zaniedbywanie naprawienia wyrządzonej szkody i wynagrodzenia krzywd. Konsekwencją złych Spowiedzi świętych jest niegodziwe życie. Innowiercy zarzucają właśnie nam katolikom niemoralne życie i mają dość przykładów, by to udowodnić. Można powiedzieć z całą pewnością, że ktokolwiek praktykuje w swoim życiu jakieś złe przyzwyczajenie lub jakikolwiek nałóg, ten spowiadał się źle. Sakramenty święte służą bowiem ku uzdrowieniu z najgorszych nawet nałogów, jeśli penitent szczerze współpracuje z łaską Bożą. W obecnych czasach Kościół katolicki udostępnił swoim wiernym wielki dar miłosierdzia Bożego, który można uzyskać codziennie. Jest to odpust zupełny, który sprowadza taki sam skutek jak Chrzest święty. Jednym z warunków uzyskania tego daru jest dobrze odprawiona Spowiedź święta, po której można wielokrotnie przyjmować Komunię świętą, np. codziennie przez cały miesiąc. Tyle też można uzyskać odpustów zupełnych. Dlatego też Kościół zachęca do comiesięcznej Spowiedzi świętej, ale po dokładnym rachunku sumienia. Temu też celowi ma służyć niniejszy wzór rachunku sumienia, według którego należy przygotować się do Spowiedzi świętej, zwłaszcza po dłuższej przerwie od ostatniej Spowiedzi. Dzisiaj jest możliwość spowiadania się codziennie w każdym kościele o każdej porze dnia. Instrukcja „Eu-charisticum misterium” poucza, że należy spowiadać się poza Mszą świętą. Niech więc każdy stara się wypełnić jak najlepiej wszystkie warunki wymagane do dobrej Spowiedzi świętej i wtedy dopiero odczuje radość z przyjaźni z Bogiem. Niniejsze opracowanie jest oparte na rachunku sumienia z książeczki do nabożeństwa: „Droga do nieba" (wydanie 42, Opole 1980 r.) i uzupełnione wyciągiem z teologii moralnej. o. Bonifacy H. Knapik, OFM 41-506 Chorzów ul. Franciszkańska l tel. (0-32) 413-337 Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów 1996. Wydanie II. Skład i druk: Drukarnia własna Niepokalanów, 96-515 Teresin
rachunek sumienia przed spowiedzia slubna