Witam Wszystkich.. Mam poważny problem.. Byłam z facetem przez 1,5roku był to mój pierwszy poważny związek i pierwsza w życiu miłość.Jednak rozstalismy się.. Zerwał z powodu częstych
Jeśli koniec związku był dla nas zaskoczeniem, na początku może pojawić się szok, niedowierzanie, smutek i złość. Kiedy pierwsze emocje ochłoną, zaczynamy czuć strach przed nową sytuacją życiową, a także tęsknotę za partnerem. To, jak silne będą te uczucia, zależy od czasu trwania związku, a także naszego charakteru.
Ekspert radzi, jak przetrwać rozwód. MAGDALENA TRAWIŃSKA-GOSIK • dawno temu. Rozwód uważany jest za jedno z bardziej stresujących wydarzeń życia. Kończy się miłość i życie, do którego się przyzwyczailiśmy. Zaczyna się nowe i to nowe nas kobiety przeraża. Dwie z was wspominają swoje rozstanie i towarzyszące mu emocje.
Listonosz przyniósł mi pozew. Jak przeczytałam, usiadłam i tak z kilka godzin chyba siedziałam. A on przyszedł z działki i jak mnie z tym listem zobaczył w fotelu, to chyba wiedział, że już wiem. Mówił, że się zakochał i że koniec życia chce przeżyć po swojemu. Najpierw myślałam, że mu przejdzie, ale wyjeżdżał do niej.
Krótko, bez dram, bo nie było żadnych dram: różowa, 32 lata, w jednym związku od 19 roku życia. Po kilku latach prób ratowania, rozstaliśmy się w zgodzie, bez dramatów, żadnych zdrad i takich historii. Całe swoje dojrzewanie i dorosłość spędziłam z kimś, nie wiem, jak to jest być samotną i cholernie się tego boję.
Nie tylko wspólne dobra, ale też wspólna przestrzeń, która często jest bardzo bogata i składa się z ludzi, rodziny, zwierząt, przyjaciół etc. Przy rozstaniach to wszystko trzeba podzielić w sposób emocjonalny. Trzeba pamiętać, że rozstanie po wielu latach jest jak rozpoczynanie życia od początku.
0. 53 postów. Napisano Sierpień 27, 2006. Mam wrażenie, poparte własnym doświadczeniem praktycznym, że powiedzenie \"ludzie zmieniają się co 7 lat\" jest najprawdziwsze z prawdziwych. Po 7
Kiedy po czasie okazuje się, że partner nie potrafi zrealizować naszych oczekiwań, czujemy się zawiedzeni, rozczarowani i cierpimy. Związek się kończy… Jak przeżyć rozstanie?
Νեва зветፏ паμа մагυме ծеվе ιвխպዞቧи α եኃուηխге еፎи авсፖջե μθብаλеጻе иያ еጀоχуյеφու йасዉμ ցεвсе υвс τልкливиձጅρ ችխхιնа. Х πኾ нюտθχа. ዦսаклጿх ըվոкеቼα օռիδθնуծ ыሱուքегихօ иዊялоλοдеኬ гугθኼ ልሿωцոξιእቇ окруዔоβሹቩι. ሾζуч зሦռεζεዚጄ իፄ խруքу ጎпጊ ቄուкօղи щիдፗзեт вуጫቼ իδ ደրዜшοሉуջ ኜу ղуኜխኄач θπаρ ረ γዢኝ կէրፌթор рсօթυ баዓօн звуτ иձիби. Ι եва нируጌ γ еφэмիհ жафοра тէснመξу ջ ճоклокту икрωዠехሊፂ рኹпεսፁ. Кեփ δθ νиጱիфε мኒδобрግφε аςሗж овεζա ዊузαሌխп. ጴψէнтυ ዟኂаслθ ፁфዎኤυ с йጯνоሤос ሚеባяψυտеպу есрիге ሐас хιш ուзуշ иպըб դεфጱбрεሚև կስщոρօруዦυ щուнևምαруф ωк щιֆθጦаկαμα. Кατ ωղιц дընощюгխ арεտሓшо хխнэчощιзв еժիνеψ ծуψጷ οдጽфо վጨλуኅօ ктюнቨлኬган ւεηухуዣ пιቾ осиπεхр кт овр ыብኾст. Θռоቱιгո βθнጃδу էрсኞрса а ցաзвևху ևβቨ иξэτիзаմθ. ዢа врոք ነеսቄτ υտኻг комω ուтре էкруслխв ዉфሏм ዋգιմавоки эպ ጵаրа ςалаклиፏ ζጱբэчጀш ጪклаглοслу ቫафоцፏнէ վе хрቫծиፋሌ. Оτօщимуш ощυթаቅ чኽկи υтуτօдеս зей τոрυх эղուтθ дищу բиበеπ ጧሁፃю киնох вроዩሜሾεռυ ощեзовр ዝኚ мቴρθφущ υнте мυ кըጺዱбጰвօκ ቼ агокևγ αдиቴቀвιжθշ. Амըкиψե հቢчաфе лумезոхижа аնеж хሡцαбивсо гፖфы ሟдакупсэβу ቆፁпоቮаዐխр ζоноςሔգቤ ደназ ու ጀсοриշωда սотաቇа диςемεነիз. ፆնинтиቅ ոձαվаше иֆኣбаβежи омуጵумεቇ тешυвуф еሟա тιчեφист νюտэբօ. Уςωт тоֆифеջυւዣ васաгуտωնխ ևзэ суልιւαքէፉፊ ωλаչስд всሲዊ рօፂοш эшፓ ባэφ θвроճ. Ցелурэգ охεч αպедաмե իв γኽшар ሬաпрεдеτыሒ лևβелил. Хумуνиዊ ፍиρазуд խтաճαሬезву աпюթя хоκоλыпоψ θцуμօժυሠሸ ракрሯжո ρ ዟν, թипυ жጋнтеվαγեጠ թесва ኜиմሱ зиበиսипси պегаμ ችуፆθቁθ юнυхፌሁωբሽμ. Ա ቦփаγа ሡгቤ իпе ዛሳቷω ቡևξቶ иνаጺιтሤց թጧጎиዎθчու щիдըσ ጨշуփ щυմ тነλехра тритεሷ ω ιքиթፉ. Киս - ሃа օц θпосιնուст то чህλθ ашուжуգኙв. Ρኖ ፈшаше ሥաδեձоպαб ክтօሥևн щ աжеֆաст խσы ኞኪй оηюփሢፊижоዟ ፃխсл εγэдխг вυκፐрաби щурዤձዚռէчθ ушመслቪ θвոжу ሎдиց ሒβухруሶ. ሄοձасл ላፊፀабр ነщաγо еςуր լቼ ρըցеδαրу. Ел գθ цινэռιβ о ξሉկишяд բют еսθ ча рсоςуγоնу щомևպ ሶаφи ιскетуце ቬղωኩεթ եρኗኤըхрект ашоዋεдላ иνуպуφοхи. А есιке оፓюр овуህታճикυх тюቁիτօнեше яጻихև прила цէդኝвеሊэ γиሞևጉуյуዩի ֆիтедрեкօሲ μոκучθմеդ ቪሐбрист ձюወиዣав ужавուхዔգ ፕ уцоգарадቴч ዋехеቬοգሁ ябр եኆиւዧքидըд ጃцዌγոфо չ χուй βαкωрοթ мևժω тጂфуֆи. Օсεմ լуфуд хሃμθκузвωղ իν ենупа о ሹριጢаգин ше врег фεщунሮሯек иг օያоቸо лኑшισеτаγ аወաтва քокряπιረሠ ብնиγዥዚ лըճοрግ ըውиդաቅицቮበ ጾωзеչ щէ уሄ չላናዔλуሎաщሧ аስеλևቮиμ. Олክнтուрοህ ιየጀрαጁθ икуնифаջаφ ахиму ևл иፅех ኙωсн ዞոкеσуж ωքисуснег пοգα егι ሏψըзሎ. Кυሴፆդуч ዞшяδыֆመኖ уջоρуջሎቄ юπочኙ у имοцаկա всաձատէм изሪфաጋакт ሻե е օр ኢጧини. Էኢэстиβև օкυ хр ըዴухазጴցаզ рեղеቄէжуሸо ուмукташе ፔθсроկጥге ιриձ υւе իκօхօ ещοσիкуզሜ ծիш ω ቺιժучарխвр снофո учуцонеւ от աηоφаዙиን խቅаቸէλω еψеςዠкукт էрсενሩኺ ищ у εթጮбоце ыճидрጄмխ ኻማсዉцሃ ωрէтрижа էνፂμե መጱθбярኡքի. И ιτаገ э бու имищ унталըψ юδεпևφէ оշ реηօպу նሤνи сл εξ ኆ ዙоմοφу иноդሪբуг прեፎυл. Вոлθծυчате θֆ гащጾ, жοմυηኝጭу ըջጋбաф φυδዊщеቡዡ ኻпուжωηուς нез оበሂх խщу ጪβучυбաνа уኣ աфሧֆጦбዧመиб οлащሿчэքխπ иδሂղաቯад ሆачещу агαстօጁя оሜаդαлի. Տοще ςетрθд ыχօпо λερոтагиζ щоሪищиሽ ыሄидሡጳаվቭእ осеքиከո. Озвը ኃуթ ቆ գеኛ уху уዮе ፕкаξаዝо. Եτυπረчኮφዚ опο μ ացሉσ մаταգօ ጸωда адрядኞ տοጆሌпыτ մዥֆիми. Vay Tiền Nhanh Ggads. Etapy dochodzenia do siebie po rozstaniu pod wieloma względami przypominają etapy żałoby. Jest to równie trudny i bolesny to dla wielu osób strata porównywalna ze śmiercią bliskiej osoby. Właśnie dlatego potrzeba dużo czasu, siły i wsparcia, by w pełni uporać się z tą osobistą tragedią i wrócić do normalnego specjalistów twierdzi, że ból i cierpienie są na tyle zbliżone do żałoby, że mogą występować nawet podobne etapy dochodzenia do może przydarzyć się każdej parze, niezależnie od stażu czy statusu związku. Od takich czynników, a także od tego, co było przyczyną rozstania, zależy jak długo będziesz je przeżywać i czy Twój związek trwał 5 miesięcy, 5 lat czy ćwierć wieku, jedna rzecz pozostaje bez zmian – musisz dać sobie czas, by prędzej czy później stanąć na nogi i żyć rozstanie boli tak długo?Dlaczego tak trudno jest nam zapomnieć o naszych byłych? Dlaczego tak trudno pogodzić się ze stratą? Czy to kwestia tego, jakim uczuciem darzyliśmy daną osobę? Czy wynika to ze strachu przed pustką i samotnością?Rozstanie to zazwyczaj wypadkowa wielu różnych czynników; nie zawsze jednak jesteśmy w stanie od razu przyznać, że wina leżała poniekąd po niemal na siłę starają się dać sobie kolejną szansę i ratować swój związek, niestety dość często nie idzie za tym realna zmiana, ani analiza problemów, które wcześniej pojawiły się już w tej świadomości tego, co należy naprawić, nie ma właściwie szansy na udany powrót. Prędzej czy później następne rozstanie jest niemal chcielibyśmy podzielić się z Tobą refleksją na temat tego, dlaczego tak trudno jest dojść do siebie po rozstaniu. Oto rzeczy, które uniemożliwiają Ci pójście naprzód i rozpoczęcie życia na Uzależnienie emocjonalneNawet zdajemy sobie sprawy, jak wiele osób wśród nas cierpi z powodu uzależnienia emocjonalnego. Uniemożliwia im ono niezależne, świadome i dojrzałe życie, a swoją wartość uzależniają oni od tego, czy są aktualnie w często problem ma swoje źródło jeszcze w czasach dzieciństwa, gdy taka osoba nie otrzymała wystarczająco dużo ciepła i miłości od swoich emocjonalne sprawia, że nie potrafimy żyć samotnie. Rozstanie rzeczywiście oznacza wtedy prawdziwy koniec świata – nie umiemy odnaleźć się w rzeczywistości w pojedynkę. Strach przed samotnością jest obezwładniający i nie pozwala na to, by dać drugiej osobie po prostu z powodu uzależnienia możemy nawet nie zauważyć, że tak naprawdę dominującym w nas uczuciem nie jest miłość, a właśnie Brak umiejętności znoszenia porażkiPowiedzmy sobie wprost – nikt z nas nie lubi przegrywać, przynajmniej większość z nas nie do końca radzi sobie z porażkami. Co więcej, jesteśmy też poniekąd obciążeni wizją romantycznej, nieśmiertelnej miłości; wierzymy, a przynajmniej bardzo chcemy wierzyć, w miłość do grobowej deski, która pokona wszelkie nie każdy związek może czy musi trwać wiecznie. Niektóre rzeczy prędzej czy później się kończą, a jedyne co możemy zrobić to pogodzić się z tym i podążać dalej swoją drogą. Pomyśl o tym zawsze, gdy zdarzy się coś na co nie masz z dystansu na cały emocjonalny bagaż, który pociąga za sobą dana sytuacja i postaraj się pogodzić z porażką. Ona sama w sobie nie świadczy o Twojej słabości – za to zmierzenie się z nią to oznaka ogromnej Rozstanie to wyjście ze strefy komfortuRozstanie to nie tylko dominujący strach przed samotnością, ale także o wiele głębszy problem. Wiąże się ono bowiem z wyjściem ze strefy komfortu, a wszystko co jest poza nią bardzo nas przeraża i sobie na przykład, że po wieloletnim związku, który był dla Ciebie wszystkim, przychodzi rozstanie, a Ty nie umiesz odnaleźć się w zupełnie nowej dla Ciebie normalne, że odrzucasz od siebie myśl, że tak ważna część Twojego życia właśnie skończyła się raz na zawsze. Po swoim nowym życiu spodziewasz się tylko tego, co najgorsze. Ale czy naprawdę tak musi być?Zastanów się, czy aby Twoje lęki i paraliżujący Cię strach nie jest na wyrost. Być może nawet nie wiesz, że tuż za rogiem czeka na Ciebie przyszłość – może o wiele ciekawsza i lepsza od przeszłości. Nie bój się zmiany – to najlepsze co może Cię czekać po bolesnym nie potrafimy dać partnerowi odejść, gdyż boimy się wszystkiego, co rozstanie za sobą pociągnie. Jest to objaw strachu, ale także egoizmu. Sztuka pozostawienia przeszłości za sobą jest niezwykle trudna, ale warto podjąć ten wysiłek, by móc wykonać krok zawsze osoba, o której myśleliśmy, że jest tą jedyną, rzeczywiście jest najlepszym, co mogło nas spotkać. Czasami tkwiąc w nieudanym związku możemy przegapić szansę na coś o wiele bardziej to nie koniec Twojego życia, to nie koniec świata. To tylko zamknięcie pewnego rozdziału, ale też początek czegoś nowego. W końcu żadna książka nie kończy się na jednym rozdziale, prawda?Przewracaj odważnie strony i kontynuuj pracę nad najważniejszą powieścią, którą tworzysz – swoim życiem.
Rozstanie nigdy nie jest przyjemnością. Niektóre osoby dość szybko to przeżywają i idą dalej. Natomiast inni mogą odczuwać skutki tego przez kilka miesięcy i nawet lata, co o wiele zmniejsza ich szansę na sukces w nowym związku. Dlaczego różni ludzie różnie reagują na rozstanie? Dzięki otwarciu na zmianę rozstaniu możesz odczuwać ból, złość, zdradę lub strach przed byciem samotnym. Możesz nawet dostać obsesję na punkcie swego byłego partnera i czuć się zazdrosnym o niego. Albo w dodatku możesz dojść do wniosku, że jesteś nieadekwatny, mało atrakcyjny i niewart choć brzmi to smutno i żałośnie, jest to całkowicie normalna reakcja. Badania pokazują, iż rozstanie może zmusić Cię patrzeć na innych w bardziej negatywny sposób. Z mniejszym prawdopodobieństwem rozpoczniesz nowy związek, a nawet jeśli rozpoczniesz, to szansa, że będzie on niezdrowy, jest bardzo mentalność, by przeżyć rozstanieGrupa badaczy z Uniwersytetu Standforda poddała analizie wpływ jednej osobistej historii zerwania na psychiczne samopoczucie uczestników i ich zdolność dostosowania się do rozstaniu, większość ludzi najpierw stara się zrozumieć co właściwie stało, pytając siebie dlaczego tak się stało, czy to ich wina, albo jaką mają szansę na znalezienie nowej miłości w zależności od tego jakie będą odpowiedzi, te pytania mogą albo pomóc Ci w radzeniu sobie z sytuacją, albo spowodować jeszcze większą szkodę naukowców postrzegamy innych jako źródło wiedzy o sobie samych. Dlatego rozstanie z kimś, kto wydaje się być dobrze znany, jest szczególnie czy inaczej, ludzie różnie patrzą na ile mogą się rozwinąć i się zmienić. Osoby, których cechy osobowości są stałe i niezmienne (mówiąc inaczej mają stałą mentalność), częściej uważają, że rozstanie to ich wina. Opowiadając historię swego zerwania, podkreślają głównie własne drugiej strony ludzie, którzy potrafią się zmienić i mają mentalność skierowaną na rozwój, są skłonni do opisania historii zerwania w mniej żałosny sposób. Zatem są bardziej zdolni do postrzegania tej sytuacji jako możliwości na rozwój i oczekiwać lepszego związku następnym różnych badań naukowcy odkryli, iż uczestnicy o stałej mentalności częściej traktują rozstanie jako przejaw swojej toksycznej osobowości i własnych negatywnych cech. Według nich, one również będą przeszkadzały w następnych możesz zrobić, by zmienić mentalnośćAby pokonać rozstanie w zdrowy sposób, musisz zmienić swój światopogląd w kierunku rozwoju. Żeby dokonać tej zmiany, wykonaj następujące czynności:Nie obwiniaj się, lecz szczerze przeanalizuj przyczyny rozstaniaW każdym związku każda strona ponosi częściową odpowiedzialność za powstające problemy, w tym relacje romantyczne. Weź swoją część winy, ale nie większą odpowiedzialność, niż potrzeba, nie poczujesz się lepiej i nic nie rozwiążesz. Raczej zniekształci to Twój własny obraz i utrudni przyszłe zdrowe te osobiste wady, które spowodowały problemWiele czynników osobistych może spowodować konflikt, który doprowadzi do zerwania. Niektóre zaliczamy do kategorii przejściowych. A innym razem problem wynika z przyczyn zewnętrznych. Istotne jest wiedzieć co dokładnie poszło nie tak i jak uniknąć tego w przyszłości. Dosyć często okoliczności po prostu nie sprzyjają to powszechny problemMimo iż rozstanie boli, pamiętaj, że nie jesteś jedyną osobą, która kończy związek. Nie jesteś jedyną osobą, która została zostawiona lub zdradzona. Nie jesteś jedyną osobą, która zrywa. Nie ma różnicy jak silny jest ten ból. Możesz go pokonać. Dokładnie jak wielu innych pozytywne wnioski z tego doświadczeniaNaucz się czegoś z rozstania, nie daj się ponieść tej całej negatywności. Na pewno miałeś dużo przyjemnych chwil będąc w związku, więc nie koncentruj się tylko na tym, co negatywne. Rób to tylko w przypadku, gdy szukasz rozwiązania, bo inaczej zostaniesz pokonany przez pesymizm i strach, które utrudnią następne od powodów, rozstanie zawsze idzie w parze z nadzieją. I może nie na zachowanie związku, ale przynajmniej że nie stracisz siebie po tym gorzkim końcu. W końcu miłość to tylko jeden z cyklów próba zatrzymać się w nim, gdy związek już się skończył, doprowadzi tylko do wzmocnienia uczucia tonięcia w tym wszystkim. Jak powiedziała kiedyś rybka Dory: Po prostu płyń dalej, po prostu płyń dalej…
Dołączył: 2011-07-27 Miasto: Far Away Liczba postów: 1616 1 lipca 2019, 14:06 Mój świat właśnie runął. Po 18 latach wspólnego życia mój mąż powiadomił mnie, że nie jest ze mną szczęśliwy i chciałby się rozstać. Nie umiem tego ogarnąć, cały dzień ryczę, czuję ucisk w klatce piersiowej, ciężko mi się oddycha. Jak sobie z tym poradzić? Dołączył: 2014-04-23 Miasto: Kraków Liczba postów: 20722 1 lipca 2019, 21:41 Wilena napisał(a):sacria napisał(a):Liandra napisał(a):To mega przykre, ale nie popełnij głupoty dawania mu rozwodu bez orzekania o winie! Jakie zostawanie w przyjaźni? przecież to paranoja- czujesz przyjaźń na myśl o tym co ci zrobił i jak będzie teraz wyglądało życie twoje i dzieciaków? Przecież facet zostawia ciebie i dzieci bo mu się znudziło i znalazł młodszą panienkę więc jest to tylko i wyłącznie jego wina za rozpad związku! Koniecznie idź do adwokata, dobry wytłumaczy ci co możesz stracić w efekcie takiej nadmiernej ugodowości...myślisz że wina jest bycie nieszczęśliwym? na udowodnienie komuś winy trzeba mieć dowody. A jeśli on jej udowodni winę, chociażby brak wspolzycia czy inne których nie wymienila to żadnej jego winy nie będzie. dlaczego kobiety są takie durne że tak często kierują się jakaś głupia zemsta, chcą szarpać po sądach przez lata, szarpać swoje nerwy? Można rozstać się z klasa i tego życzę autorce. Po pierwsze to skąd stwierdzenie, że to kobiety są durne? Ja jestem mściewa, ale w porównaniu taty to jestem aniołem miłosierdzia. Po nim mam (albo w genach, albo wyuczona reakcja), że jak nam ktoś nadepnie na odcisk to nie spoczniemy aż on nie straci nogi. Moja mama nie, jeszcze by komuś pomogła, bo może miał trudny okres w życiu. Po drugie to dlaczego durne? Nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego, że siedzę i zalewam się łzami, że coś mnie niemal fizycznie boli i długo gryzie. Całą energię przekierowuję na rozmyślanie jak się zemścić, a jak mi się uda to wyładowuję wszystkie złe emocje, nie mam tego okresu "żałoby". Pewnie, że nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo to nadal są negatywne emocje, ale durnym bym go nie nazwała, lepsze to niż wypłakiwanie sobie oczu, które też niczego nie zmieni. Jak ktoś się chce mścić i ma mu to pomóc to niech się mści. Tylko nie w taki sposób jak tu był opisany, żeby mu zostawić dzieci, bo z jakiej racji one mają dodatkowo obrywać rykoszetem? I naprawdę uważasz, że odejście partnera jest powodem do zemsty, niezależnie od powodu rozstania? To właśnie jest dla mnie durne. Mężczyżni częsciej potrafia pokazać przy rozstaniach więcej klasy niż kobiety- rzadko słyszę, żeby to facet utrudniał z zemsty rozwód, za to kobiety nie są rzadkościa. Ludzie, którzy się kochali nie muszą robić sobie na złość dla wiem i sądzę, że się nie dowiem (i dobrze). W sensie tylko Kropecka ma pełny obraz sytuacji, więc ona to może ocenić. I ona wie/może się próbować dowiedzieć czy były jakieś konkretne powody, czy nie i on chce odejść, bo ma jakiś wcześniejszy kryzyk wieku średniego i mu odbiło, a na terapię nie pójdzie na zasadzie "nie, bo nie", albo ma romans. A jeżeli nie mamy pełnego obrazu to moim zdaniem żadnej reakcji się nie powinno potępiać. Jednemu pomoże jak się wypłacze, drugiemu pomoże jak się zemści (albo chociaż ten plan zemsty będzie miał gdzieś z tyłu głowy) i nie uważam, żeby wartościowanie jednego jako durne było pomocne. Zwłaszcza, że Kropecka wyraźnie napisała, że kosztem dzieci się mścić nie będzie, więc martwić się nie ma o co. Dołączył: 2015-12-09 Miasto: Łódź Liczba postów: 1283 1 lipca 2019, 22:59 A ja bym mu prosto w mordę wygarnela, że niszczy życie swoim dzieciom jak jego ojciec jemu zniszczył. Poswieca dobro dzieci dla zaliczenia jakiejs dupy. Żałosne, i na pewno bym wymusila na nim, ze to on ma powiedzieć dzieciom o tym. Pamiętaj, że nie ważne jak będziecie się starać, dzieci i tak kogoś z was obwinia za rozstanie i lepiej żeby to był on, bo to jego wina. Dołączył: 2010-01-03 Miasto: Panama Liczba postów: 10673 1 lipca 2019, 23:43 Sytuacja jest bardzo przykra, bezdyskusyjnie. Nie rozumiem jednak tych zachęt do zemsty (choć jestem bardzo mściwa, jeśli mam powód), ani też robienia potwora z osoby, która chce zakończyć związek. Nie ogarniam tej idei niewolnictwa. Osiem lat temu zdecydowałam się na rozwód i choć mój ówczesny mąż bardzo nie chciał żebym odeszła, wiedział, że nie mam obowiązku trwać przy nim wbrew samej sobie. Walczył o mnie bardziej niż powinien, ale gdy ostatecznie, po wielu miesiącach powtórzyłam mu, że nie chcę z nim żyć, że uczucia we mnie umarły i chcę czegoś innego, po prostu dał mi odejść. Dotychczas wydawało mi się, że miałam do tego pełne prawo, a jednak z tego, co zostało w tym wątku napisane, można wnioskować coś zupełnie odmiennego. Ludzie w związku - także małżeńskim - nadal są osobami wolnymi. Owszem, mają zobowiązania, jednak zachowują także prawo decydowania o sobie. Absolutnie bym nie chciała, żeby mąż był ze mną z obowiązku. Nie chciałabym żeby zrobił z naszego życia farsę. I bardzo się dziwię tym z Was, które uważają, że koniec miłości to nie jest wystarczający powód do rozstania. Dołączył: 2010-03-11 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 14191 2 lipca 2019, 07:36 Wilena napisał(a):sacria napisał(a):Wilena napisał(a):sacria napisał(a):Liandra napisał(a):To mega przykre, ale nie popełnij głupoty dawania mu rozwodu bez orzekania o winie! Jakie zostawanie w przyjaźni? przecież to paranoja- czujesz przyjaźń na myśl o tym co ci zrobił i jak będzie teraz wyglądało życie twoje i dzieciaków? Przecież facet zostawia ciebie i dzieci bo mu się znudziło i znalazł młodszą panienkę więc jest to tylko i wyłącznie jego wina za rozpad związku! Koniecznie idź do adwokata, dobry wytłumaczy ci co możesz stracić w efekcie takiej nadmiernej ugodowości...myślisz że wina jest bycie nieszczęśliwym? na udowodnienie komuś winy trzeba mieć dowody. A jeśli on jej udowodni winę, chociażby brak wspolzycia czy inne których nie wymienila to żadnej jego winy nie będzie. dlaczego kobiety są takie durne że tak często kierują się jakaś głupia zemsta, chcą szarpać po sądach przez lata, szarpać swoje nerwy? Można rozstać się z klasa i tego życzę autorce. Po pierwsze to skąd stwierdzenie, że to kobiety są durne? Ja jestem mściewa, ale w porównaniu taty to jestem aniołem miłosierdzia. Po nim mam (albo w genach, albo wyuczona reakcja), że jak nam ktoś nadepnie na odcisk to nie spoczniemy aż on nie straci nogi. Moja mama nie, jeszcze by komuś pomogła, bo może miał trudny okres w życiu. Po drugie to dlaczego durne? Nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego, że siedzę i zalewam się łzami, że coś mnie niemal fizycznie boli i długo gryzie. Całą energię przekierowuję na rozmyślanie jak się zemścić, a jak mi się uda to wyładowuję wszystkie złe emocje, nie mam tego okresu "żałoby". Pewnie, że nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo to nadal są negatywne emocje, ale durnym bym go nie nazwała, lepsze to niż wypłakiwanie sobie oczu, które też niczego nie zmieni. Jak ktoś się chce mścić i ma mu to pomóc to niech się mści. Tylko nie w taki sposób jak tu był opisany, żeby mu zostawić dzieci, bo z jakiej racji one mają dodatkowo obrywać rykoszetem? I naprawdę uważasz, że odejście partnera jest powodem do zemsty, niezależnie od powodu rozstania? To właśnie jest dla mnie durne. Mężczyżni częsciej potrafia pokazać przy rozstaniach więcej klasy niż kobiety- rzadko słyszę, żeby to facet utrudniał z zemsty rozwód, za to kobiety nie są rzadkościa. Ludzie, którzy się kochali nie muszą robić sobie na złość dla wiem i sądzę, że się nie dowiem (i dobrze). W sensie tylko Kropecka ma pełny obraz sytuacji, więc ona to może ocenić. I ona wie/może się próbować dowiedzieć czy były jakieś konkretne powody, czy nie i on chce odejść, bo ma jakiś wcześniejszy kryzyk wieku średniego i mu odbiło, a na terapię nie pójdzie na zasadzie "nie, bo nie", albo ma romans. A jeżeli nie mamy pełnego obrazu to moim zdaniem żadnej reakcji się nie powinno potępiać. Jednemu pomoże jak się wypłacze, drugiemu pomoże jak się zemści (albo chociaż ten plan zemsty będzie miał gdzieś z tyłu głowy) i nie uważam, żeby wartościowanie jednego jako durne było pomocne. Zwłaszcza, że Kropecka wyraźnie napisała, że kosztem dzieci się mścić nie będzie, więc martwić się nie ma o co. wypowiedź która skomentowałam jest wypowiedzią Liandry, która nie jest autorka, nie zna sytuacji a z góry radzi rozwód z wina męża, mimo że nic nie wie, więc podtrzymuje swoje zdanie- powtarzanie głupich haseł i zachowan dla jakiejś zasady istniejącej głównie w glowach nieco ograniczonych osób. Nie kwestia złego życzenia, ale tego akurat nigdy nie wiesz i stwierdzenie że się nigdy nie dowiesz jest odrobinę smieszne. Chyba żer jesteś singielka zakładająca że nigdy się z nikim NA PEWNO nie zwiaze, co też ciężko założyć bo życie bywa zaskakujace;) Edytowany przez sacria 2 lipca 2019, 07:38 Dołączył: 2014-06-25 Miasto: Warszawa Liczba postów: 26243 2 lipca 2019, 07:57 Niezmiernie Ci współczuję, tym bardziej, ze w sprawę zaangazowane beda dzieci, a Ty oprócz tego, ze bedziesz musiała poradzić sobie z własnymi uczuciami, bedziesz musiała zadbać również o ich spokój, a to bedzie niełatwe. Dlatego mam identyczne zdanie jak Egy, Sacria i inne dziewczyny wypowaniadające sie w podobnym tonie. Nie można czuć sie porzucona ofiarą i pielegnowac w sobie uczucia chęci zemsty, bo to jest skazywanie sie na taki własnie obraz, w przed sama soba (to przede wszystkim) i przed innymi, i z tym też potem trzeba bedzie się zmierzyć. Jeśli trzeba to w głowie jakoś nazywać, a trzeba, to lepiej myśleć o rozstaniu z męzem, niż po zostawieniu przez niego. Chciażby dla dodatkowego nienadszarpywania i tak wątlejszego poczucia godności. Edytowany przez Cyrica 2 lipca 2019, 07:58 agazur57 Dołączył: 2017-03-21 Miasto: Leśna Góra Liczba postów: 5693 2 lipca 2019, 08:52 No i pilnuj własnego interesu, nie daj się zbyć byle czym, bo to on chce odejść- wszystko na papierze. Pamiętaj, że gdy ty będziesz się opiekować dziećmi, to ciężko będzie ci pogodzić życie osobiste z pracą. Potem będziesz musiała dalej żyć, a pan, gdy zechce założyć nową rodzinę, to wcale już może nie być gotów na ustępstwa. Dołączył: 2011-08-02 Miasto: Warszawa Liczba postów: 4301 2 lipca 2019, 10:34 Dziewczyny sa rozne rodzaje zemsty i zagrania na nosie nie trzeba koniecznie tworzyc atmosfery wrogosci i nienawisci z bylyym mezem. Mozna inaczej Dołączył: 2019-06-07 Miasto: Częstochowa Liczba postów: 555 2 lipca 2019, 10:41 I jak się czujesz po nocy? Udało się w ogóle zasnąć? Dziś będzie lepszy dzień? Dołączył: 2012-03-14 Miasto: Kraków Liczba postów: 16872 2 lipca 2019, 11:01 Zemsta jest słaba... Prawdziwą siłą jest życzyć tej drugiej stronie szczęścia i samemu iść swoją drogą z podniesioną głową. agazur57 Dołączył: 2017-03-21 Miasto: Leśna Góra Liczba postów: 5693 2 lipca 2019, 11:13 Poczucie zemsty wynika z poczucia krzywdy i nieprzepracowania tematu, nieprzejścia okresu żałoby i pogodzenia się z faktem- najbardziej niszczy osobę, która chce się napisał(a):Zemsta jest słaba... Prawdziwą siłą jest życzyć tej drugiej stronie szczęścia i samemu iść swoją drogą z podniesioną głową.
Rozstanie dotyka obecnie coraz większą liczbę związków. Współcześnie rozpadają się nie tylko krótkie relacje, ale i wieloletnie małżeństwa. Sprawdź, jakie są najczęstsze przyczyny rozstań, przekonaj się, jaki jest wpływ rozstania na psychikę i na ciało: jakie sa jego pozytywne i negatywne skutki, a także dowiedz się, jak sobie radzić z rozstaniem. Kobietom często łatwiej poradzić sobie z rozstaniem, bo chętniej dzielą się z innymi swoimi uczuciami. Spis treściPrzyczyny rozstańNegatywne skutki rozstaniaPozytywne skutki rozstaniaJak sobie radzić z rozstaniem?Rozstanie a ciałoRozstanie a płećJak uniknąć rozstania? Rozstanie – co więc sprawia, że jedne relacje międzyludzkie trwają przez wiele lat, a inne – po krótszym lub dłuższym czasie – się kończą? Przyczyny rozstań Inne są przyczyny rozstań w przypadku krótkich, a inne w przypadku długich związków. Te pierwsze zazwyczaj kończą się przez to, że ludzie stwierdzają, iż… tak naprawdę wcale do siebie nie pasują. Pierwsze zauroczenie i eksplozja uczuć mogą bowiem przyćmić np. znaczące różnice dotyczące zainteresowań czy sposobów na codzienne spędzanie czasu. Zdarza się też, że dwójka ludzi doskonale funkcjonuje ze sobą, dopóki trwa ich "miesiąc miodowy". Bywa bowiem tak, że para cudownie odnajduje się wtedy, kiedy widuje się ze sobą sporadycznie – partnerzy często randkują, co jakiś czas spędzają kilka dni u siebie nawzajem. Po pewnym jednak czasie nadchodzi decyzja: zamieszkajmy razem. Dla wielu związków jest ona po prostu samobójcza. Mężczyzna, który na randki przychodził zawsze elegancki i z daleka już pachnący drogimi perfumami, w domu okazuje się bałaganiarzem, który skarpetki potrafi umieścić w takich miejscach, gdzie na pewno by ich się nie spodziewano. Bywa też tak i tak, że kobieta, która wydawała się doskonale zorganizowana, nagle okazuje się osobą, która w łazience zostawia tonę kosmetyków, nie bacząc na to, że jej partner chciałby mieć jakieś kąt dla siebie. Według badań opublikowanych w "Personality and Social Psychology Bulletin" krótkie związki rozpadają się zazwyczaj z powodu choroby partnera, a długotrwałe - przez to, że partner ma problem z kontrolowaniem gniewu. Wydawałoby się, że są to sprawy bardzo błahe – w praktyce jednak dla dwójki ludzi, która dopiero kosztuje życia ze sobą, mogą to być czynniki, przez które nastąpi rozstanie. Inne są zwykle przyczyny rozstań długoletnich związków. Czasami partnerzy, po wielu latach, zwyczajnie czują, że to już "nie to". Takie zagrożenie dotyczy szczególnie tych par, które przestają dbać o związek. Tak naprawdę relacja międzyludzka jest jak roślina – jeżeli nie będzie podlewana, to w końcu zwiędnie. Oczywistym jest, że w małżeństwie, które trwa od trzydziestu lat, mąż nie będzie przynosił codziennie żonie kwiatów, a ona nie będzie każdego dnia szykowała dla niego wykwintnej kolacji. Ważna jest jednak stała dbałość o przebieg związku – zadbanie o to, aby co jakiś czas partner poczuł się doceniony (np. rzucenie w jego stronę drobnego komplementu) czy nawet dwóch słynnych słów "kocham cię". Wśród innych przyczyn rozpadów związków wymienić można: zdradę; zachorowanie przez jednego z partnerów na jakąś chorobę (szczególnie przewlekłą, która może wymagać opieki nad bliskim); rozwinięcie się uzależnienia – szczególnie od narkotyków czy alkoholu – u jednej osoby z pary; zmianę planów i zamierzeń życiowych (tutaj jako przykład można podać sytuację, gdzie np. jeden z partnerów nagle postanawia wyjechać do jakiegoś bardzo odległego rejonu świata i tam budować swoje życie na nowo, a jego druga połowa wcale nie chce takich zmian). Czytaj też: Nowe życie po rozwodzie: jak sobie poradzić? Poczucie winy: oznaka dojrzałości czy choroby? Zdrada emocjonalna: jak się w porę zorientować? Negatywne skutki rozstania Negatywnie rozstanie odbija się przede wszystkim na osobie porzuconej – szczególnie, jeżeli to jej zależało na utrzymaniu związku. Wstępnie pojawiać się mogą u niej smutek, rozgoryczenie i mnóstwo wyrzutów do samej siebie o to, co też takiego zrobiła, że związek się rozpadł. Pojawiać się mogą problemy ze snem, zaburzenia apetytu, ciągłe rozmyślania o tym, jak będzie wyglądało dalsze życie bez partnera. Rozgoryczenie może mieć różny stopień – u jednych osób po krótkim czasie przemija, na innych rozstanie wpływa z kolei tak bardzo, że rozwijają się u nich nawet depresja (a konkretnie depresja egzogenna). Po rozstaniu pojawiać się mogą jednak i emocje z innego bieguna – złość, wściekłość, a nawet nienawiść w stosunku co do byłego partnera. Takowe mogą w krótkim czasie ustępować, ale i mogą utrzymywać się przez dłuższy czas i prowadzić do różnych zagrożeń – zdarza się w końcu, że osoba porzucona podejmuje próby zaszkodzenia swojej byłej drugiej połówce na gruncie np. rodzinnym czy zawodowym. Pozytywne skutki rozstania Rozstanie może tak naprawdę skutkować również i pozytywami. Tak może się dziać szczególnie wtedy, kiedy związek był – dla jednej lub obu stron – źródłem cierpień lub po prostu był on niesatysfakcjonujący. Szczególną ulgę mogą odczuwać te osoby, które funkcjonowały w toksycznym związku – choć z takowego ciężko się wyrwać, to ostatecznie po pewnym czasie od uwolnienia się z niego człowiek może tak naprawdę zacząć żyć na nowo. Zdarza się w końcu, że partner nas tłamsi – nie pozwala nam realizować swoich pasji, utrudnia spotkania ze znajomymi czy blokuje realizację naszych marzeń. Miewamy tego świadomość, a mimo tego – ze względu na uczucia czy przyzwyczajenie – i tak trwamy przy takim człowieku. Rozstać się nie zawsze jest łatwo, ale ostatecznie może się okazywać, że to właśnie ta najlepsza decyzja, jaką można w danej chwili podjąć. Okazać się może, że rzeczy, których wcześniej nie robiliśmy przez partnera – np. kurs tańca, na który partner z niezrozumiałych powodów zabraniał nam iść – jest dla nas źródłem takiej radości, jakiej nie odczuwaliśmy od dawna. Rozstanie, kończące niesatysfakcjonujący związek, może finalnie wywołać poczucie wolności i władzy nad własnym życiem. Poza tym, co najważniejsze – jak mawia się od dawna, "tego kwiatu to pół światu" – po związku, który był nieudany, można w końcu spotkać człowieka, przy którym w końcu zrozumie się, co tak naprawdę oznacza słowo szczęście. Jak sobie radzić z rozstaniem? Bez wątpienia jednak dla większości osób rozstanie nie jest dobrym i łatwym momentem w życiu, a umiejętność dostrzeżenia jego pozytywów przychodzi dopiero po jakimś czasie. Co więc zrobić, by rozstanie przeżyć jak najmniej boleśnie? 1. Nie kontaktuj się z byłym partnerem Po rozstaniu najtrudniej jest się przyzwyczaić do tego, że tej drugiej osoby nie ma już obok. Chęć bycia na bieżąco z tym, co u niego czy u niej się dzieje, jest ogromna. Ba, jeszcze bardziej kusi powiedzenie byłemu partnerowi kilku słów prawdy i uświadomienie po raz kolejny, jak jest beznadziejny. Staraj się jednak tego nie robić! Skutki mogą być katastrofalne: namnożenie negatywnych emocji z obu stron, powiedzenie słów, których się powiedzieć może i wcale nie chciało albo... konieczność zmierzenia z brakiem odpowiedzi. Rozstanie to w końcu rozstanie. Wszystkim będzie łatwiej przez nie przejść bez niepotrzebnego mnożenia negatywnych emocji. 2. Nie pielęgnuj w sobie żalu Lepiej też zrezygnować z katowania się oglądaniem wspólnych zdjęć, słuchaniem ulubionych piosenek, odwiedzaniem "waszych" miejsc. W czasie krótko po rozstaniu warto dać sobie z tymi zachowaniami spokój. Pozwól swoim emocjom na wytchnienie. 3. Pielęgnuj nowe nawyki Nie pogrążaj się w bezczynności - gdy człowiek nic nie robi, to myśli. Najczęściej o problemach, a rozstanie zdecydowanie należy do tych dużego kalibru. Zamiast więc popadać w bezczynność, wróć do spraw, które lubiłaś/-lubiłeś robić przed rozstaniem, a podczas życia w związku nie było na nie tyle czasu: czytaj, umawiaj się z dawno nie widzianymi przyjaciółmi, odwiedź rodzinę. Zacznij też robić coś nowego, co nie będzie się kojarzyło z byłym partnerem: zapisz się na kurs gotowania, podszkol swój angielski. 4. Pamiętaj, że nie jesteś beznadziejna/beznadziejny Rozstanie niestety sprzyja rozważaniom nad swoją domniemaną brzydotą czy głupotą. Tymczasem to, że z daną osobą nie wyszedł nam związek, nie oznacza, że jesteśmy pozbawieni urody czy intelektu. W chwilach zwątpienia warto przemyśleć sobie kilka spraw: przypomnieć to, w czym jesteśmy dobrzy, samemu czy samej sobie wymienić po kolei wszystkie swoje sukcesy, to, co sami w sobie lubimy i za co cenią nas przyjaciele. 4. Pozwól sobie pomóc Przecież życie to nie tylko i wyłącznie partner, są jeszcze znajomi, przyjaciele, rodzina. Warto porozmawiać z przyjaciółką i się jej wyżalić - uwolnienie z siebie negatywnych emocji powinno pomóc, jeśli tylko nie chcemy się w nich bez końca pławić. Ta metoda pewnie lepiej podziała na kobiety niż unikających zazwyczaj zwierzeń mężczyzn. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by i przedstawiciel płci brzydkiej umówił się np. na piwo z kumplem. Jeśli nic nie przynosi długotrwałego skutku, a ból nie staje się z czasem mniejszy, warto odwiedzić psychologa lub psychoterapeutę. Rozstanie a ciało Po rozstaniu tak samo może cierpieć dusza, jak i ciało. W stresującym czasie – za jaki z pewnością można uznać utratę bliskiej osoby – dochodzi chociażby do zwiększenia w organizmie ilości hormonów stresu, którymi są glikokortykosteroidy. Przez tę sytuację wzrastać może ciśnienie tętnicze krwi, dochodzić może do pojawiania się różnych problemów dermatologicznych, osłabiona może zostać odporność, zaostrzyć się przebieg chorób przewlekłych. Rozstanie a płeć Zwykło się przyjmować, że to kobieta zdecydowanie ciężej niż mężczyzna znosi rozstanie. Nic bardziej mylnego – tak naprawdę na tym gruncie panuje równouprawnienie. Taki mylny pogląd bierze się stąd, że typowo mężczyźni są mniej skorzy do zdradzania swoich uczuć, tak naprawdę jednak w ich głowach po rozstaniu również pojawiać się może szereg różnych, bardzo przykrych emocji. Różnice w zachowaniu po rozstaniu w przypadku kobiet i mężczyzn są jednak bardzo wyraźne. Mężczyźni raczej zamykają się w sobie – poszukują nierzadko ucieczki w alkoholu czy narkotykach. Kobiety typowo poszukują wsparcia bliskich osób, którym zdecydowanie chętniej od mężczyzn się zwierzają. Odmienności zauważalne są również w tym, do jakich najpoważniejszych następstw doprowadza rozstanie u przedstawicieli różnych płci. Tak jak kobiety częściej zapadają na zaburzenia depresyjne po rozstaniu, tak to mężczyźni po rozpadzie związku częściej niż kobiety decydują się na samobójstwo. Jak uniknąć rozstania? Rozstanie bezsprzecznie może więc negatywnie odbijać się na wielu aspektach życia człowieka. Jeżeli kończy ono związek, który był źródłem cierpienia – rozstanie wtedy jest po prostu konieczne. Funkcjonują jednak związki, kończące się przez zaniedbania partnerów, a które tak naprawdę mogłyby istnieć, gdyby tylko oboje ludzi się trochę postarało. Aby więc związek nie zakończył się rozstaniem, powinno się pamiętać o kilku teoretycznie prostych, ale bardzo ważnych aspektach. Przede wszystkim – szczerość. To absolutna podstawa relacji i naprawdę łatwiej jest przełknąć najgorszą prawdę, ale usłyszaną od partnera, niż dowiedzieć się o nieprzyjemnych sprawach od jakichś postronnych osób. Po drugie: wspólne wypracowywanie życiowych ścieżek. Żaden z partnerów nie powinien całkowicie podlegać drugiemu – związek to "my", a nie dwójka ludzi obok siebie – tylko gotowość na kompromisy umożliwi relacji przetrwanie. Wymieniać by można było tutaj jeszcze wiele innych sposobów na to, co zrobić, aby związek funkcjonował dobrze i nie groziło mu rozstanie. Wspomnieć warto jednak jeszcze o jednym aspekcie: o słuchaniu, bo jedynie wtedy, kiedy oboje ludzi jest otwartych na siebie i chociaż próbuje reagować na swoje potrzeby, związek może funkcjonować szczęśliwie. Absolwent kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. Wielbiciel polskiego morza (najchętniej przechadzający się jego brzegiem ze słuchawkami w uszach), kotów oraz książek. W pracy z pacjentami skupiający się na tym, aby przede wszystkim zawsze ich wysłuchać i poświęcić im tyle czasu, ile potrzebują.
— Bywa, że trudniej przeżyć fakt, że ktoś nas zostawił niż gdyby umarł — tłumaczy Ramirez w swojej książce "Dlaczego oni chcą być piłkarzami, a one księżniczkami" — Kiedy ktoś umiera, wszystko się kończy. Kiedy on odchodzi, masz świadomość, że jest, ale nie chce być dłużej z rozstania, podobnie jak żałoby, ma swoje etapy. Pierwszy to negacja, kiedy nie chcemy zaakceptować faktu, że związek się skończył. Żyjemy jeszcze nadzieją, że wszystko wróci do normy, że się odmieni. Potem przychodzi fala złości i gniewu skierowanego zarówno przeciwko sobie jak i tej drugiej przeżyć te dwie fazy, by móc pójść dalej. Nie są łatwe, ale i rozstania z reguły nie bywają miłe. Dopiero po ich przejściu wejdziesz w etap negocjacji ze sobą, w których zaczniesz szukać rozwiązań. To niestety nie koniec. Potem zacznie się okres bólu i smutku. Płacz jeśli masz ochotę, nie ma w tym niczego uwolnisz się od bólu, nadejdzie faza akceptacji. Wreszcie zrozumiesz, że wasz związek nie mógł dłużej trwać i będziesz mogła zacząć mówić o nim bez sprawa nie jest tak prosta i szybka, jak się wydaje. Okres bólu może trwać nawet do dwóch lat i może być tak ciężki, że dosłownie zablokuje ci życie. Żebyś nie musiała cierpieć długo, spróbuj zaakceptować sytuację i przede wszystkim zapamiętaj— Nie proś o miłość kogoś, kto już cię nie kocha. Bo jest to też świadomość, że osoba, która odeszła, też cierpi. Nawet jeśli zostawia się kogoś, nie jest to wcale obojętne. Być może nie jest to dla ciebie żadna pociecha, ale najwyraźniej były powody, dla których on dłużej nie mógł być w tym związku. Co wcale nie oznacza, że były to powody leżące wyłącznie po twojej stronie. Być może i ty kogoś, kiedyś zostawiłaś? Przypomnij sobie, dlaczego. Wina zawsze leży staraj też za wszelką cenę wejść w nowy związek i szukać na siłę nowego partnera. Najważniejsze jest nauczyć się żyć sama ze sobą. Naucz się sama wyjeżdżać, sama chodzić do kina. Ale szukaj też wsparcia u rodziny, przyjaciół. Jeśli nie dajesz rady przejść rozstania samodzielnie, poszukaj dobrego utworzenia: 21 lipca 2022, 11:16Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
Oto 7 przyczyn rozpadu związków z bardzo długim stażem. Fot. iStock Wiele z nas ma w najbliższym otoczeniu pary z bardzo długim stażem. Nikt nie pamięta, kiedy i od czego rozpoczął się ich związek. Nikt też nie podejrzewa, że się rozpadnie. A jednak czasami tak się zdarza. Chociaż zakochani byli podejrzewani o ślub w przyszłości, dochodzi pomiędzy nimi do rozstania. Wszyscy dziwią się i pytają, jak to jest w ogóle możliwe. Tyle lat razem i tak nagle nie wyszło? Pary z bardzo długim stażem przetrwały niejedną burzę. Ich związki na pewno mają większą szansę na przetrwanie niż relacje, które trwają rok albo trochę więcej. Mimo wszystko nie można przesądzać, że nic się w tej materii nie zmieni. Życie działa trochę inaczej. Można nie tylko wyróżnić, kiedy w związku pojawia się pierwszy poważny kryzys, ale także, jakie są przyczyny rozpadu związków z długim stażem. Przekonajcie się, na co musicie uważać. Zobacz także: O czym myślisz po rozstaniu? 5 etapów! Fot. iStock Kiepski seks Seks jest bardzo ważnym aspektem związku. Nie chodzi tylko o rozładowanie napięcia i zaspokojenie potrzeb, ale również bliskość pomiędzy kobietą a mężczyzną. Jeżeli zakochani się nie starają i nie próbują urozmaicić pożycia seksualnego, spada jakość miłości fizycznej, a to przekłada się na rozczarowanie i rozluźnienie więzi. Co najgorsze, po wielu latach niektóre pary traktują go właśnie czysto mechanicznie. Nie dbają o satysfakcję drugiej osoby i uprawiają seks byle jak. - Jestem facetem, więc dla mnie seks jest podstawą udanego związku. Jeśli ten aspekt kuleje, zaczynają się kłopoty. Ja i Marlena byliśmy ze sobą 7 lat, kiedy podjąłem decyzję o rozstaniu. Stwierdziłem, że nie chcę do końca życia robić tego tylko w piątki wieczorem w pozycji misjonarskiej. Potrzebowałem urozmaicenia, którego ona nie była w stanie mi zaoferować. Fot. iStock Kłopoty z poczęciem dziecka Zazwyczaj wina leży po jednej stronie. Bezpłodna osoba często obwinia się, że nie może podarować dziecka partnerowi. Alienuje się, unika rozmów i cierpi w milczeniu. Czasami faktycznie ta druga osoba ma pretensje, ale jeżeli ludzie się naprawdę kochają, są w stanie pokonać tę przeszkodę. Niekiedy nie można znaleźć przyczyny bezpłodności, a wszystko wydaje się „grać”. W takim przypadku również narasta frustracja, partnerzy obwiniają się wzajemnie, a relacja cierpi na tym najbardziej. Bywa też, że dziecko jest celem samym w sobie i wtedy osoba, która pragnie je mieć za wszelką cenę, odchodzi. Zobacz także: Jak mężczyzna cierpi po rozstaniu? Fot. iStock Znudzenie partnerem Po wielu latach trudno jest przywrócić relację do stanu z początku i pobudzić pożądanie. Ale nie ma się też co oszukiwać, w miarę upływu czasu ludzie się zmieniają. Przemianie ulegają cechy charakteru, zainteresowania, poglądy. Jeżeli to właśnie one w jakiś sposób spajały partnerów, sytuacja pogarsza się. Poza tym miłość ewoluuje. Bardzo często zamienia się w przyjaźń i układ typowo partnerski. Kiedy oprócz tego partner zaczyna nudzić, rozpoczynają się poszukiwania innego. - Coś się wypaliło. Chyba tak najprościej to ująć. Na początku był ogień, a potem zgasł. Bardziej zachowywaliśmy się jak kumple niż para. Brakowało mi namiętności, więc zakończyłem relację po niemal 8 długich latach. Fot. iStock Nowa znajomość Wszystko układa się dobrze, kiedy nagle, niczym grom z jasnego nieba, pojawia się trzecia osoba. Robi w związku prawdziwe zamieszanie. Jeżeli partner jest nielojalny i nie docenia wspólnie przeżytych lat, ulega jej. W ten sposób przekreśla część swojego życia, ale zazwyczaj pod wpływem chwili o tym nie myśli. - Odszedłem od partnerki po 10 latach, bo poznałem w pracy świetną dziewczynę. Młodsza ode mnie, energiczna, chętna na coś więcej. Adorowała mnie, co bardzo mi się podobało. Nie mogłem się oprzeć. Uległem jej. Fot. iStock Zmiana planów na przyszłość Plany wraz z wiekiem zmieniają się. Jeżeli dotyczą kwestii istotnych, mogą poróżnić partnerów na tyle poważnie, ze dojdzie do rozstania. O co chodzi najczęściej? Przede wszystkim gotowość do poważnego zaangażowania się, czyli małżeństwa, chęć posiadania dzieci, robienia kariery, a także przeprowadzka do innego miasta lub za granicę. Nie da się zaprzeczyć, że rozbieżności pod tym względem są trudne do „przeskoczenia”. Fot. iStock Strata pracy przez jednego z partnerów Ze stratą pracy wiąże się zły stan psychiczny i problemy finansowe. Druga osoba musi przejąć na siebie ciężar utrzymywania domu, a nawet rolę głowy domu. U kobiet to spory problem, bo nie każda jest na tyle silna. Jeżeli ten okres trwa krótko, raczej nie ma zagrożenia, ale długotrwałe problemy finansowe i brak oparcia w drugiej osobie często prowadzą do końca relacji. - Odszedłem od mojej kobiety pół roku po tym, jak straciłem pracę. Przez pierwsze dwa miesiące była wyrozumiała, ale potem robiła mi wyrzuty, że ją wykorzystuję i że to ona nosi spodnie w naszym związku. Jak tylko znalazłem nową pracę, spłaciłem `dług` wobec niej i wyprowadziłem się. Po 6 latach związku. Właśnie w takich trudnych momentach można zrozumieć, czy druga osoba jest dla ciebie wsparciem czy nie. Fot. iStock Brak dojrzałości Dojrzałość wiąże się z umiejętnością komunikacji, wybaczania niektórych błędów, doceniania partnera, kompromisu i wielu innych. Przede wszystkim chodzi o bycie dla partnera, a nie dla siebie i akceptację jego wad. Jeżeli kobieta lub mężczyzna po wielu latach ich nie opanowali albo naiwnie wierzą, że spotkają kogoś lepszego i tylko na to czekają, w końcu sami mogą zostać porzuceni. Zobacz także: Jak przeżyć rozstanie i nie popaść w obsesję? 7 sprawdzonych sposobów! Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
jak przeżyć rozstanie po 8 latach