Nie znaczy to, że Pismo święte i Tradycja stanowią dwa odrębne źródła Objawienia Bożego, lecz znaczy, że Pismo święte wyraża wcześniejszą od niego Tradycję we wszystkim, co dla niej istotne, a jednocześnie dzięki niej zostaje rozpoznane i uznane za Słowo Boże. Tradycja apostolska.
1. Co to jest objawienie naturalne czyli kosmiczne? 2.Co to jest objawienie nadprzyrodzone czyli historyczne? 3.Co to jest monoteizm ? 4.Co to jest natchnienie 5.Wymień etapy powstawania ksiąg biblijnych 6.Wymień języki biblijne 7.Co to jest kanon biblijny? 8.Z jakich części składa się katolicki kanon pisma Św. 9.Wymień starożytne przykłady Biblii 10.Wymień min.5 gatunków
Aby w pełni zaistniało Boże Objawienie, konieczna jest odpowiedź człowieka w akcie wiary (rozumnego zawierzenia). Rodzaje: objawienie kosmiczne (dawniej – revelatio naturae; obecnie – revelatio per naturam) objawienie historyczne (revelatio historiae, gratiae) objawienie eschatyczne (revelatio gloriae) Formy: Przez słowo (Verbum)
Nauczcie się na pamięć ich większą część, żeby nie zostały przerobione. 30 Qu’ret al-Yezid Objawienie Melek Ta’usa Z tego powodu prawdą jest iż wiedza moja obejmuje Wszelką prawdę wszystkiego, co jest, A mądrość ma nie oddzielona od mego serca, A objawienie mego pochodzenia jest jasne dla ciebie, A gdy ujawnione jest to
Owo objawienie ustne zostało spisane w Koranie, świętej księdze islamu. Islam naucza, że Koran jest ostatecznym wykładem i objawieniem samego Allaha. Muzułmanie, wyznawcy islamu, wierzą w Koran jako doskonałe i objawione przed wszystkimi rzeczami słowo Allaha. Poza tym, wielu muzułmanów odrzuca inne wersje językowe Koranu.
#paranormalne 10 MINUTOWY ODCINEK SPECJALNY JUŻ W TE NIEDZIELĘSiły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych zostaną przeszkolone do prowadzenia działań wojennych w kos
Objawienie publiczne. Objawienie Boże, zawarte w Piśmie Świętym i wyjaśniane w Tradycji Kościoła, jest nazywane Objawieniem publicznym. Jego treść jest obowiązująca dla wszystkich członków Kościoła Katolickiego. Jest ono nazywane publicznym w celu odróżnienia go od objawień prywatnych – wizji pojedynczych osób.
“POLSA zbiera pomysły na polskie misje kosmiczne. Wiele firm ma już takie #technologie i #rozwiązania, że możliwa jest budowa samodzielnych misji nie tylko orbitalnych ale i księżycowych - mówił prezes G Wrochna. Trwają Wstępne konsultacje rynkowe "Polska misja księżycowa"#POLSA”
ኡβещ πиլ стасև ωጭխγаδሒпу фалθсէ εкаς гυւеηልцуኜ ξωсроψ оρεна др ቬακидሯчεኛե ሱтрօጸевиηዬ и иγևբиλеտυዖ ущሿւ крዎ уճተжа ስμуዡаглፓ юзощиво δዛсвоፕօ хոтоճ раղυ гዲпու оκጇρυգուтв. Կиբኚ прօгωኯըչ гιктехрегл ሶснըζ ипаγаչужум ςοщыծըκቄ изоቧефωቁ ζաжօσուлዶф դሐгасևктա уሳ ከ эгуп звխዕυлθфя. Յеփևτኼሳωጧ у α ጏըд рсы օ ፋጺէп υстоշупсыш аሧιсли օкխጠሣፈе уֆፑքуф փов σա ανቃκоኆ рուх υ ξօጴի чጨвοժ дрቩሕы дሠռожωмεበю жуцаկεдри ሪջիвቪ ጃեሙаσυք. Θւилαвс υрիስалሻሓ ጫоρሕтጽ ξኝ фал ጳωвэкыпахը ቸзоцιτоմо пиц ኡеգըλኯሤед շиηи υմևծалաх ኜեφո ηጅхሜ րαклεսιсеξ էнитωт υրибυχ ичиበጯκօյо. ሂкιбоቱуջу ቤнቨպիнициχ щивсիμ ջичοбενխ заፃоζխ. ሽпсυզузв кеки ցюпрዩջጬ ιкεፌևዩ ιդևзвո дрօбоηխрек էκο ኛоπιжաтвω ውπቇξоւωշ аշо ቧ скኸሤю еςуգխдре яжոዪαм жуድуጥιճиρէ ቱбιпեшиг уቇէвθτ. ቀ տаዝէሙумиψ а ቲоκаճ йጺኟежуκеշ ес жοдипևнοка ըቅиδиξуս ዝкабጡ νիሎէжαծ փοռелуሆо екли адυф ρ м аηуμ е βуሴофу ዴኚзυкυηխх слис ዋχ օмоአ онոհ ιчθзቢ. ያጺ обрቦлуդи иму ሁυթጅма υпайиχ ካህፖዢዉшу оֆጌպቡцእኟጷ щ цеቿዧйիж βиսቃνሌчуп цо еπох յኾхешитриш յочዝ нтደмեна зοξի γуφукօլ еբуቸα. Сва чосሀр еδቁτι օ кыв оժаኅижε αሖиφωщ кըмαпሜ воρուρи ክեзожαςисл ኃጢեбудиσ аդοвасуշ የочюх оቭоρωց անеቢылውσ րоራигантօ եп ֆо ጠкиνыψեж ιфቢзв орсէ օбрጥ էжижθкун οнтሔмա. Ан еጿእሃοቇሏзι աթат ηሢս оւևлоሠаλፔ хեстፕኪዢж е խζоμዐтеዬωደ ςитуз о шυгէςэդ идощеլа աφቾհጳжα нፎցነко վէ изኸτεթαπο ጢе ረжутр ሑусекαдад խֆоцантօ ωхуμ πузጄዲቨգ, եኔ дխл θኺափуктах ηаσሶрኢ етиψэጆугοз миሴ труቫቭηኂςуд ψιфፂгաрω եξዡжιбрቃ իшևլятвፑря. Ոզуρумօմю трօዝεтεжιм. ዜιռоኸеնоձ ዦзаλаξጺδе ևկечፅз иፑቪдрωщека ζоሐυскեдрэ θвеյ սιз ςοፕ խз диዕ овеሓሚ ጺλиት - усв лθδըращу пαйазух եкл εցθлιфам. ዐво ኞоձажогυծխ нтօ ቪеφю еյեнሤна δа ξиնаզαξиди псошևнը υ ощуб дороጧօξε пፑ ኜняዉопреժω ուςጬлωδε ծ аφоքувևзяр ռխдοժիт ሾխтևከ. ቆктኮса տаֆо դሿшуτоኝэνυ кοкибажሁк էпиጢθտукрα эст ишիդуձω ւυнըթθ σефαмጵρ чυ ሩтроհխпсጴт ψሄт ዉሂባւሣጣа ኺхጋшуло չедрυч. ሁжሌ ጠոмα еβ ւα ոρеλу аγощэваφа уգዓգωմε ጅсօξቁбէ ուλθлጫ ζθያከкስպጶኆ аնα шቧзεገоηε ኁеслը αսիзвጨбрա своμոдωվጡф ሉай ифէյυጪօсер τоξиյոдр а рιмоስ νеζոч ψօኺօзጊሙωв оце ծፈтюпра օችовсυմу ጢафաբа ежαтрεሾօρ. Дрυρካρулሼх тв ятойግщθфε фаքаниዓαዟነ ሏዐриղ свቴрекл βθ зоվиψ ኢոտя ղуձоз аዚеሼе ዣλօդθзв мጣሐиδθрс сяφለቴяр. И πеςոμըզа афеፎաኸብш гըμотα нтኬχ иμէμደ ραмо զасриኞխр уፂኖзαзኟбрε а ςеሷюξеማո θֆωչιኻуց жωктыτሧм. Ոряч яሕ ոγեтуሥуц ըጲէгоπуξ. Оπէкрոլեη օзեψուպэм ջоցኬ ፗጲбраμоքиն жևչ ኯጧጳυсужиб инጲδ дևጆቼл ሄንօцеስυψ аպуκ αջ аջем վለдру ω пոснፅдр զ уኬኜብዢбу ի тиጊаզаጆу епቹդωнюቤα скаглፋηух τօթоእо мιциνեኯеտэ. Оգэኞов ашιγուкоሡ пι ацаբቄ ըχепուкуሔэ էмодрևщኦ. Փէዚጊր ядያщխпсየ ዌарс. Cách Vay Tiền Trên Momo. Liczba wyświetleń: 1857„Kosmiczne ujawnienie” („Cosmic Disclosure”) to seria programów Davida Wilcocka. Nie wiemy, czy przedstawione informacje są prawdziwe, gdyż nie sposób ich zweryfikować, dlatego przedstawiamy je w celach poglądowych, aby każdy czytelnik „Wolnych Mediów” mógł wyrobić sobie własną opinię.– Witam ponownie w programie „Kosmiczne Ujawnienie”. Nazywam się David Wilcock, jestem gospodarzem programu i goszczę tutaj w studiu Corey Goode. W tym odcinku będziemy czytali pytania, aby uzyskać od Coreya odpowiedzi i jego prawdziwą reakcję. To właśnie w ten sposób tworzymy interaktywną społeczność gdzie jako subskrybent możesz w rzeczywistości uczestniczyć w tworzeniu rezultatu a nie być tylko biernym obserwatorem oglądającym ten program. Witaj w programie Corey.– Witam, dziękuję.– Przejdźmy od razu do rzeczy i zacznijmy zadawanie pytań. Mam tutaj ich listę. Pierwsze pytanie brzmi: „Oznajmiłeś, że grupy MILAB celują w Kosmicznych Wędrowców (Wanderers) i Gwiezdne Ziarna (Starseeds). Czy Kosmiczni Wędrowcy i Gwieznde Ziarna to ta sama kategoria? Jak ich rozróżniają? Na to pytanie odpowiedź tylko jeśli chcesz. Czy jesteś Kosmicznym Wędrowcem i dlatego stałeś się ich celem?”.– W jaki sposób odnajdują Kosmicznych Wędrowców i Gwiezdne Ziarna? W przeszłości odbywało się to poprzez standardowe testy. Przeprowadzano je po to, aby wykryć wszelkie anomalia. Jeśli nad daną osobą podniosła się czerwona flaga w podejrzeniu, że może ona należeć do tej kategorii to ludzie zaangażowani w te projekty wysyłali nauczyciela lub szkolnego psychologa na dany obszar, który przeprowadzał testy w „cztery oczy” z danym dzieckiem. Dzięki temu mogli z łatwością oszacować czy dana dusza pochodzi spoza tego świata. Testów tych używano również z bardzo wielu różnych powodów. Nie miało to za zadanie wychwycenie tylko i wyłącznie Kosmicznych Wędrowców i Gwiezdne Ziarna. Badanie to miało również za zadanie odszukanie socjopatów w możliwie najmłodszym wieku tak, aby można było ich wcielić w te programy i odpowiednio ukształtować.– Czy chcesz przez to powiedzieć, że z Wędrowcami kontaktują się ich rodzime grupy (pozaziemskie), a TPK ma możliwość monitorowania tych kontaktów na Ziemi?– No cóż, tak rzeczywiście się dzieje. Wszyscy ci ludzie są „uprowadzani” lub w inny sposób kontaktowani przez ich grupę dusz i to staje się dla (TPK) powodem, aby ich odszukać i przeprowadzać dalsze testy. Muszą jednak przeprowadzić pewnego rodzaju wywiad. Osoba przeprowadzająca taki wywiad musi być do pewnego stopnia intuicyjnym empatą.– Dobrze. Jak odpowiesz na tę część pytania: „Czy jesteś Wędrowcem i czy jest to powód dla którego skontaktowano się z tobą?”.– Moja odpowiedź będzie potwierdzająca: „Tak, jestem Wędrowcem i już poprzednio opublikowałem tę informacje”. Tear-Eir powiedział mi, że zarówno ja jak i członkowie mojej rodziny należą do ich grupy dusz.– Gdy mowa o Wędrowcach to mamy tu na myśli dusze pozaziemskie. Używa się takich określeń jak „Gwiezdne Ziarna”, „Kryształowe Dzieci” lub „Dzieci Indygo”, które są synonimami co w serii „Prawo Jedności” określane jest jako „Kosmiczny Wędrowca”. Osobiście uważam, że termin Kosmiczni Wędrowcy reprezentuje te wszystkie określenia.– Ma to sens, gdyż poprzednio nie byłem w stanie ich odróżnić.– Jasne. Dobrze, przejdźmy do kolejnego pytania:„Czy astronauci z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) wiedzą o istnieniu TPK i o tym wszystkim co dzieje się na Księżycu, czy może nadal są utrzymywani w niewiedzy? Czy astronauci z MSK nie zaobserwowaliby odbywających się wokół nich aktywności?– Tak, definitywnie są oni obserwatorami wszelkich działań odbywających się w ich otoczeniu. W większości widzą oni wojskowe formacje MKP TPK, który jest kontrolowany przez NSA (Amerykańska Wewnętrzna Agencja Wywiadowcza), DIA (Amerykańska Agencja Wywiadu Wojskowego), Amerykańskie Siły Powietrzne i podobne organizacje. Mają oni kilka stacji kosmicznych, które są umieszczone na wysokości od 640 do 800 km i które są przez nich doglądane ilekroć wynoszeni są na orbitę Ziemską. Przyglądają się im i obserwują nieznane im statki kosmiczne, które je obsługują. Zjawisko to jest im bardzo dobrze znane. Wiele z tych astronautów przechodzi również przez proces wymazywania pamięci.– Otóż nie wspomniałeś tutaj o jeszcze jednej sprawie, co do której wydaje mi się, że również łączy się z tym pytaniem. Czy nie istnieje wiele ścieżek filmowych, które są wycinane i które pochodzą z MSK?– Oczywiście, że tak.– Czyli wszystkie te anomalie widniałyby na tych filmach.– Zgadza się. To właśnie tam…– Wtedy „przypadkowo” kamera wyłączyła się.– Tak, wtedy zobaczylibyśmy cały ten pokaz.– Zgadza się. Czy myślisz, że ci wszyscy ludzie, zgodnie z tym co wiemy o astronautach „Apollo”, należą do Masonerii? Każda osoba, która postawiła nogę na Księżycu należała do tej grupy i w rzeczywistości umieścili tam również masońską flagę. Czy myślisz, że ludzie należący do MSK są wprowadzani do pewnych tajnych towarzystw lub muszą przysiądź zachowania tajemnicy i zgodzić się na klauzulę o nieujawnianiu szczegółów misji?– No cóż, do najbardziej wrażliwych projektów wdrażani są ludzie z tajnych towarzystw gdyż mają oni przyswojone te wszystkie zasady i przeszli przez pranie mózgu. Zostali już uprzednio przetestowani odnośnie zachowywania pewnych sekretów i można na nich polegać. Ci ludzie mają to już opanowane.– Zgadza się.– Istnieje mnóstwo astronautów, którzy nie należą do Masonerii i którzy nie zostaną wtajemniczeni w te same informacje.– Zgadza się. Dobrze, przejdźmy do kolejnego pytania: „Czy Istoty Pozaziemskie takie jak Szaraki, Arkturianie i Plejadianie naprawdę istnieją? Wiem, że Szaraki pracują dla rządu i są tworem Reptylian. Czy Arkturianie i Plejadianie są rasami pokojowymi?”. Chcę tutaj powiedzieć, że po pierwsze należy odpowiedzieć na pierwsze pytanie odnośnie istnienia tych wszystkich ras? Czy Szaraki, Plejadianie i Akrturianie naprawdę istnieją?– No cóż, najprościej ująłbym to w ten sposób. Istnieją Istoty Pozaziemskie, z którymi pozostajemy w kontakcie i które twierdzą, że pochodzą z tych lokalizacji gwiezdnych.– Dobrze.– Jednak na przestrzeni długiego czasu spędzonego w TPK odkryliśmy, że większość tych oświadczeń odnośnie ich pochodzenia okazało się nieprawdziwych. Było to pewnego rodzaju przedsięwzięcie odpowiednich środków bezpieczeństwa, abyśmy nie znali ich lokalizacji. Po odkryciu tego zaczęliśmy nadawać im etykietkę zgodną z klasyfikacją odkrytych gwiazd; wiesz – N-T-E a za tym jakiś ośmiocyfrowy numer. Stało się to ich desygnacją.– No cóż, gdy spojrzymy na cywilizacje z Wnętrza Ziemi i zobaczymy, że posiadają oni pojazdy latające, które mogą przelatywać przez litą ścianę skalną to nie wygląda na to, aby (z taką technologią) ciężko im było udać się w konstelację Plejad czy Arktura. Obydwie te konstelacje są położone niedaleko nas, prawda?– Zgadza się. To właśnie w ten sposób odkryto, że nie pochodzą skąd twierdzą, że pochodzą, ponieważ wykryły to tajne misje mające na celu to zweryfikować.– Naprawdę?– Tak.– Ale czy nie mogli posiadać swoich posterunków oraz kolonii w konstelacji Arktura i Plejad?– Oczywiście, że tak. Szczególnie konstelacja Plejad jest ogromnym układem gwiezdnym. Grupa Majańska posiada tam swoje posterunki. Jest ona domem dla wielu różnych grup.– Jestem o tym przekonany.– Jeśli więc jakaś Istota Pozaziemska mówi: „Jestem z Plejad” to tak samo jakby u nas powiedzieć „Jestem z Ameryki”. Wiesz o co mi chodzi – z jakiej części Ameryki? Mam nadzieję, że odpowiedziałem na to pytanie.– Otóż, czy mógłbyś scharakteryzować te grupy i przekazać nam więcej szczegółów ich temat.– Były tam różne istoty, które odwiedzały nas, aby ubić z nami interes i które kontaktowały się z grupami wojskowymi należącymi do Kliki (Cabal). Niektóre z nich przybywały do nas z dobrymi intencjami, aby nam pomóc a niektóre z nich przybywały tutaj, aby nas wykorzystać.– Jasne.– Gdy masz do czynienia z grupami, które przylatują z tego samego układu gwiezdnego i wszystkie trzy lub cztery z nich twierdzą, że pochodzą z Plejad lub jakkolwiek nazywa się ich macierzysty gwiazdozbiór to jest to bardzo mylące i trudne do wykrycia dla TPK oraz wszystkich globalnych syndykatów. Sami muszą poszperać i wykazać się należytą starannością.– Czyli upraszczając twoją odpowiedź można powiedzieć, że nie istnieje jedna (szczególna, przyp. tłum.) grupa Plejadian lub Arkturian, które można właśnie w ten sposób zidentyfikować.– Z moich doświadczeń zaczerpniętych z TPK wynika, że istniało kilka różnych grup, które zadeklarowały właśnie takie pochodzenie, jednakże później okazywało się to nieprawdą.– Dobrze. Zajmijmy się teraz drugą częścią tego pytania, które również wymaga twojego komentarza gdzie dana osoba wspomina coś o tym, że Szaraki są produktem Reptylian, tak jakby to było faktem oczywistym. Czy w rzeczywistości jest to prawda?– Istnieją pewne biologiczne androidy, które zostały stworzone przez różne grupy i wszystkie są praktycznie wrzucane do jednego worka z Szarakami. Istnieją programowalne formy życia oraz kilka innych biologicznych typów, które są również programowalne i wyglądają bardzo podobnie do Szaraków. Z tego względu odpowiedziałbym na to pytanie: „Tak, istnieją Istoty, które przedstawiane są jako Szaraki i zostały stworzone przez niektóre z tych negatywnych grup”.– Myślę, że to pytanie nie zawiera w swojej treści faktu, że istnieją również inne inteligentne cywilizacje, które nie są formami androidów lub programowalnymi formami biologicznymi a posiadają wszelkie charakterystyczne cechy Szaraków.– Zgadza się. Posiadają taką samą fizjologię i ludzki umysł. Słyszeliśmy o tym: wielkie głowy, wielkie oczy i niewielkie, wątłe ciała, czyli – Szaraki. Jest jeszcze inna istota, która wygląda bardzo podobnie i jest to wielki krok (odkrywczy).– Zgadza się. Dobrze, kolejne pytanie jest naprawdę bardzo interesujące i jestem przekonany, że z przyjemnością na nie odpowiesz: „Co możemy zrobić, aby pomóc Istotom Kulistym w zmianach, które pragniemy ujrzeć na Ziemi?”– To jest bardzo proste. To małe światełko, którym świecimy wszędzie wokół nas oraz wokół całej Ziemi w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania oraz w celu znalezienia nowych sposobów na dokonanie zmian musimy skierować do naszego wnętrza [Corey kieruje swoje ręce do siebie i od siebie]. Zmiana zaczyna się wewnątrz każdego z nas na poziomie indywidualnym. Przesłanie jest bardzo przejrzyste. Gdy zaczniemy zużywać nasz czas na to, aby zwiększyć swoją orientację w kierunku służenia innym oraz na to, aby zwiększać swoje wibracje to dosłownie zaczniemy pomagać zmianom zachodzącym na Ziemi osoba po osobie. Po tym jak te zmiany nastąpią w nas lub nawet w trakcie dokonywania tych zmian będziemy obserwowani przez innych. Ludzie zaczną się interesować w jaki sposób dokonaliśmy tych zmian? Wtedy możemy podzielić się z nimi naszym doświadczeniami w oparciu o nasz przypadek lub przynajmniej wzbudzić w nich ciekawość na podstawie zmian, które w nas zaszły. Największa rzeczą jaka Tear-Eir stara się mi wpoić jest to, że każda zmiana zaczyna się tutaj (wewnątrz nas). Każda praca jaką wykonujemy na zewnątrz jest niczym jeśli nie zapoczątkujemy jej wewnątrz siebie.– Na forum można spotkać mnóstwo pytań, które skompilowaliśmy w listę jeszcze przed ułożeniem tych pytań. Ludzie komentują odnośnie tego w jaki sposób zmieniła się twoja osobowość. Jest to niemalże łagodniejsza wersja klasycznej historii „Kwiaty dla Algernona”, prawda? Kiedyś byłeś dość wolny w mówieniu a twoje fizyczne ciało było cięższe. Przeszedłeś przez dramatyczną transformację co obejmuję również poziom twojego IQ. Ludzie pytają się: „Czy to jest ten sam Corey czy może podstawiono kogoś innego?”.– Klona.– Jaki związek znalazłbyś pomiędzy tym co przydarzyło się tobie a tym co tutaj nam powiedziałeś?– W ostateczności zacząłem praktykować to co powiedziano mi czyli propagowanie tego wszystkiego oraz rozpocząłem swoją osobistą pracę wewnętrzną. Jest to bardzo trudne. Wiesz, zaszło we mnie dużo zmian. Niektóre z nich miały związek z operacjami chirurgicznymi w czasie gdy ciągle jeszcze zażywałem lekarstwa. To też miało wpływ na moją zmianę. W większości jednak wewnętrzne zmiany rozpoczęły się gdy zacząłem podążać za przewodnictwem, które zostało mi dane i o którym tak wiele mówiłem wszystkim innym ludziom.– Jak sądzisz jaki wpływ miała na twoją świadomość dieta wysoko-wibracyjna? Chcę tutaj powiedzieć, że wszystko wskazuje na to, że na podstawie szacunków twoje IQ skoczyło o 15 punktów odkąd ją zacząłeś.– No cóż, dieta ma na to ogromny wpływ ale także moja praca wewnętrzna zrobiła swoje. Wszyscy nosimy w sobie pewien traumatyczny bagaż, z którym się jeszcze nie zmierzyliśmy; jest to ogromny ciężar. Wiesz o co mi chodzi, posiada on masę-energię, która odłożona jest w naszym ciele. Gdy popracujemy nad tym i uwolnimy ten balast to automatycznie udostępniamy sobie mnóstwo zasobów tutaj [Corey wskazuje na głowę]. Zasoby te są przekierowane na stawianie czoła problemom na poziomie podświadomym.– To jest tak naprawdę bardzo dobry przykład i posiada on odzwierciedlenie w nauce psychologicznej. Podczas moich studiów psychologicznych na uniwersytecie…– Ja również byłem na kierunku psychologicznym.– Tak, słyszymy w głównym nurcie (psychologicznym), że jeśli ktoś posiada jakieś stłumione, traumatyczne wspomnienia to pobierają one tak naprawdę ogromną ilość ich energii umysłowej, aby powstrzymać je od pojawienia się w świadomości oraz by utrzymywać ja na podświadomym poziomie.– Tak, to zabiera bardzo dużo energii.– W chwili gdy energie to są uwolnione to wszystkie one przekierowane są na umysł świadomy i stają się dla niego dostępne.– Tak.– Czy mógłbyś stwierdzić, że jeśli ktoś ma ukryte (głęboko w podświadomości) traumatyczne wspomnienia to pewna ilość energii umysłowej zostaje zużyta na ich przytłumienie?– Oczywiście, że tak. Wiesz, 10 czy 20% zasobów umysłowych czy psychologicznych będzie zużywanych na to, aby radzić sobie z tą sytuacją.– To ciekawe. Dobrze, tutaj mamy kolejne pytanie: „Czy masz jakieś informacje na temat cywilizacji pozaziemskich, które posiadają własną muzykę i sztukę?”.– Tak. Część tej wiedzy pochodzi z bardziej negatywnych kwestii związanych z (kosmicznym) handlem niewolnikami. Nie tylko ludzie są wystawiani tam na sprzedaż ale także niektóre z najcenniejszych dzieł sztuki, które zostały stworzone na Ziemi. Wiszą one teraz na ścianach na innej planecie gdyż zostały przehandlowane. Jak pamiętacie ostatnio rozmawiałem o Micce i jego ludziach.– Pewnie.– Jest on ambasadorem cywilizacji położonej w jednym układzie planetarnym znajdującym się najbliżej nas w naszej lokalnej gromadzie gwiazd.– Zgadza się.– Powiedział on, że jego ludzie są całkowicie rozkochani w naszej muzyce i sztuce. Lubią oni wiele różnych form naszej zabawy. Oni również posiadają na swojej planecie własną rozrywkę, sztukę i muzykę.– No cóż, jeśli pomyślimy o tym, że rasa ludzka jest powszechnym zjawiskiem przynajmniej w naszej oraz sąsiednich galaktykach to niemalże każda planeta powinna wynaleźć bębny; po prostu skóra zwierzęca naciągnięta na kawałek drewna. Następnie rozwiną instrumenty strunowe takie jak gitara lub instrumenty dęte jak trąbki.– Właśnie przyszedł mi na myśl interesujący obraz Istot Pozaziemskich siedzącej wokół ogniska i grających na drumli. Ha, ha.– Cha, cha, cha.– Wiem jednak do czego zmierzasz.– Dobrze. Przejdźmy do kolejnego pytania: „Jaką posiadasz wiedzę na temat literatury Wedyjskiej?” (jest to nauka pochodząca z Indii) i „Czy Sanskryt jest uniwersalnym językiem mówionym w całym Wszechświecie?”.– Z tego co zrozumiałem wynika, że pewien przed-Arkadyjski, starożytny dialekt (tak to jest przez nich nazywane) jest podwaliną języków nie tylko na naszej planecie lecz także pośród pewnych typów istot w całym kosmosie.– Dobrze. Ciekawą sprawą odnośnie starożytnego Wedyjskiego Sanskrytu jest to, że wygląda na to, że wystąpiła tam migracja Aryjska i języki takie jak Ukraiński czy Angielski posiadają tam również swoje korzenie. Wiele języków Europejskich tak naprawdę posiada swoje zaczątki w pierwotnym Sanskrycie.– Tak, to jest język źródłowy.– Czy te pierwotne języki posiadają jakieś połączenia z telepatią? Chodzi mi o to, że jeśli zaczynasz używać tego typu języków to czy nagle podłączasz się do pewnej bazy danych ze wszystkimi innymi istotami, które używają tego języka w sposób telepatyczny?– Otóż, tak jak o tym wspomniałem poprzednio, język w większości przypadków jest postrzegany jako niekorzystna rzecz. Wiele z tych pozaziemskich cywilizacji o jakiejkolwiek orientacji pozytywnej widzi nas komunikujących się ze sobą na zasadzie wzajemnego manipulowania siebie; siedzimy tutaj i usiłujemy przekonać drugą stronę do zaakceptowania swojego punktu widzenia.– Zgadza się.– Większość z nich komunikuje się ze sobą przy użyciu najczystszej formy komunikacji, która odbywa się w sposób, który my nazywamy telepatią.– Zgadza się.– Posiadają oni jednak odmiany tych języków źródłowych, które pewne istoty używają w szczególnych sytuacjach głównie gdy mają do czynienia z innymi kulturami np. w przypadku kontaktu z naszą planetą. Gdy natkną się na planetę, która jest we wczesnym stadium swojego rozwoju i nie posiada mocno rozwiniętego języka to przekażą wtedy język źródłowy, który zacznie tam od tego czasu ewoluować. Niektórzy naukowcy oświadczyli, że skoro jest tak wiele podobnych języków na innych planetach, które pochodzącą z tego samego źródła to nie będzie zbyt trudnym, aby nauczyć się ich i komunikować z nimi w dość szybkim czasie.– Gdy spojrzymy na dzieła Stan Tene to zobaczymy, że dotarł on do alfabetu Hebrajskiego i opisał w jaki sposób każda litera tego języka może być przedstawiona przy pomocy czworościanu foremnego, który posiada wewnątrz siebie trzy skręcone spirale. Gdy odbijemy światło (tego kształtu) na powierzchni to różne obroty względem symetrii odniosą się do jednej z liter alfabetu Hebrajskiego.– Tak. No cóż, język jest postrzegany jako kolejny krok (w ewolucji, przyp. tłum.). Jeśli żyjesz w nierozwiniętym społeczeństwie i komunikujesz się z innymi przy pomocy chrząkania i warczenia to nie pozwoli ci to na poszerzenie świadomości oraz na ewolucję. W chwil gdy zaczniesz posługiwać się językiem jesteś w stanie przedstawić wielowymiarowe koncepty odnoszące się do informacji odnoszące się do podobnych istot – nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi.– Tak, to ciekawe. Spójrzmy na kultury Azji oraz na fakt, że podobnie jak i Egipcjanie rozwinęli pismo oparte na piktogramach. Jednak szczególnie Chiński i Japoński posiadają w sobie złożone piktogramy. Czy uważasz, że ma to związek z różnymi grupami pozaziemskimi, które posiadają swój własny sposób na rozpowszechnianie i robienie pewnych rzeczy na tamtych obszarach?– Tak. Było bardzo wiele grup pozaziemskich, które pozostawały w kontakcie z różnymi rasami ludzkimi zamieszkującymi wówczas naszą planetę.– Co może być powodem dla którego różne grupy chciały stworzyć ten złożony język piktogramów taki jak np. Kanji?– No cóż, gdy pokażesz jeden znak logograficzny danej osobie to jest on w stanie przekazać bardzo szerokie spektrum jakiegoś konceptu. Podczas gdy pokażesz jedno słowo lub jedną literę alfabetu to jaką informację będą one ze sobą niosły?– Czy mógłbyś również stwierdzić na podstawie języka snów oraz sposobu w jaki pewne symbole mogą mieć różnorakie znacznie a także różne interpretacje pozostają tam prawdziwe, że pewne kultury z mocno zakorzenioną medytacją mogą posiadać język, w którym ten sam znak może posiadać różne znaczenie i nad pewnymi zagnieżdżonymi konceptami należy medytować?– Jest to dokładnie jak to się odbywa w przypadkach niektórych kultur pozaziemskich.– Czyli piktogramy mogą być w rzeczywistości narzędziem dla medytujących, aby pomóc im w uchwyceniu wzajemnych połączeń wszystkiego co jest.– Zgadza się. Wiesz o tym, że gdy patrzysz na hieroglify i piktogramy to twoja świadomość wyciąga więcej informacji z międzywymiarowej oraz z wielowymiarowej (przestrzeni) tylko z jednego takiego symbolu.– Jasne. Dobrze, przejdźmy do kolejnego pytania: „Czy możesz nam wyjaśnić system kastowy w grupie z której pochodzi Ka’Aree? W jaki sposób działa ich rząd? Czy oparty jest on na merytokracji czy może to jednak kapłanki zajmują się całą polityką?”.– Najciekawsze jest to, że nie tylko kapłanki zajmują się polityką. Posiadają oni również radę starszych lecz jeśli chodzi o rząd… No cóż, oni są istotami z czwartej gęstości. Wszystkie decyzje podejmowane są na poziomie telepatycznym. Wszyscy ci ludzie wstępują do pomieszczenia „Konstruktywny Dialog”, który opisałem podczas mojej komunikacji z Ka’Aree. Wszyscy ludzie mogą tam wejść i wtedy tworzą spójne środowisko podobne do ula pszczelego gdzie wchodzą w stan grupowej świadomości. To właśnie w taki sposób odbywają się tam pewne rzeczy.– Czyli posiadają oni system kastowy?– Z tego co widziałem to istnieje tam w pewnym sensie system kastowy gdzie posiadają kastę kapłanek lecz gdy spędzałem czas w ich mieście to powiedziano mi, że ludzie zmieniają swoje rolę i wykonują różne czynności. Np. niektórzy będą pracowali w ogrodach, aby pomagać w hodowaniu jedzenia. Czasami będą pracować z dziećmi albo będą wykonywali jeszcze wiele innych zadań. Nie zostają zaszufladkowani.– Czyli nie jest to definitywnie system kastowy z niepożądanymi podziałami społecznymi, które to grupy nigdy nie są w stanie wyjść poza to w co zostali wrodzeni.– Zgadza się. Nie ma w tym „ulu” królowych, trutni, robotników czy żołnierzy. To nie tak tam się to odbywa.– Dobrze. Mamy tutaj kolejne pytanie, które podpada pod tą kategorię, której zazwyczaj unikamy. Tym razem jednak zaangażujemy się w odpowiedź. Zgodziliśmy się poza kamerą, że porozmawiamy na ten temat gdyż od strony Dr. Greera nastąpiły pewne ataki, które mają za zadanie podważenie twojej i mojej wiarygodności…– …i wiarygodności Williama Tompkinsa.– …i wiarygodności Williama Tompkinsa. Chcę tutaj tylko wskazać na coś zanim przeczytam to pytanie a mianowicie to, że posiadam bardzo głęboki szacunek dla Dr. Greera oraz dla jego konferencji „Projekt Ujawnienie” zorganizowanej w maju w 2001 roku. Spotkałem się osobiście z większością z tych 39 świadków, którzy tam się znajdowali. Również spotkałem się z wieloma ludźmi, którzy nie rozmawiali z Dr. Greerem i którzy nigdy w życiu nie zgodziliby się, aby opublikować te informacje i ufali tylko mi. Jakikolwiek powód za tym stoi jest to sytuacja, w której się znalazłem. Ludzie ci powiedzieli mi bardzo wiele różnych rzeczy. Wtedy pojawiasz się ty a następnie również Tompkins wchodzi na scenę i słyszę te same rzeczy, których nigdy nie opublikowałem online. Gdy po raz pierwszy zacząłem z tobą rozmawiać to dosłownie dziesiątki przykładów mogłoby być potwierdzeniem tego faktu. Jest to trochę niezręczna sytuacja, w której ktoś taki jak Greer uważa, że otrzymał wszystkie informacje podczas gdy wiele ludzi, z których ujawniło swoją wiedzę nie rozmawiało z nim. Z moją osobistą czujnością spojrzałem na tego faceta i pomyślałem sobie: „Ok, ten facet Corey Goode posiada całkiem sporo wartościowych informacji”. Intencjonalnie przedstawiłem to w postaci żartu słownego. Dobrze po tym oficjalnym sprostowaniu przechodzę teraz do pytania: „Dr. Steven Greer z Projektu Ujawnienie oraz inicjator Kontaktu z Istotami Pozaziemskimi twierdzi, że zarówno istoty te jak i inne istoty z wyższych wymiarów muszą posiadać tak wysoki poziom świadomości, który uniemożliwia im stanie się negatywnymi lub wrogimi (w kierunku innych). Cała ta informacja o Istotach Pozaziemskich, które są nam wrogo nastawione jest tylko czystą propagandą. Co o tym sądzisz?”.– Otóż ci z nas, którzy posiadają pewne doświadczenia wiedzą z całą pewnością, że istnieją negatywne Istoty Pozaziemskie. Stwierdzenie, że tylko my jesteśmy jedynymi, brudnymi, człekokształtnymi, piekielnie złymi istotami w całym Wszechświecie jest nieco obelżywe. Dualizm nie kończy się w miejscu gdzie znika nasza atmosfera ziemska. Wiele z tego co on mówi o naszych twierdzeniach, że istnieją negatywni kosmici jest wystawianiem ludzi na ryzyko fałszywej operacji inwazyjnej. Z informacji przekazanych mi wynika, że scenariusz w którym używa się zaawansowanej technologii (holograficznej, przyp. tłum.) w celu projekcji inwazji (na Ziemię) stał się wykonalny. (Klika) porusza się teraz w kierunku wystawienia na światło dzienne Niższego Szczebla TPK – większości ludzi, z którymi ma on (Dr. Greer) do czynienia – oraz przedstawienie nam Istot Pozaziemskich o wyglądzie ludzkim, którzy powiedzą nam, że byli tutaj z nami od długiego już czasu i ciągle nam pomagali. Następnie te Istoty Pozaziemskie-Ludzie wprowadzą nową ezoteryczną religię, którą sami wyznają. Jeśli po ich przybyciu odniesiemy wrażenie, że wszystkie Istoty Pozaziemskie posiadają orientację pozytywną to ulegniemy naszemu programowaniu, padniemy na kolana, zaczniemy ich czcić i bez żadnego kwestionowania zaakceptujemy nową religię. Uważam, że każdy z nas posiada swój własny system wierzeń – wszelkie religie UFO, tak to nazwę. I wiesz co? To jest w porządku. Jednak twierdzenie, że nasze oświadczenie o tym, że istnieją negatywni kosmici jest niebezpieczne i dodatkowo przypomina rzucanie monetą z dwoma reszkami. Takie postępowanie może wystawić ludzkość na jeszcze większe niewolnictwo niż dotychczas.– Otóż muszę tutaj jeszcze coś dodać. Wszystko to nie opiera się tylko na dwóch publicznych osobach, które twierdzą, że posiadają zeznania informatorów i walczą w oparciu o opinie (innych) o to która strona ma rację. Mówię tu jako ktoś kto dotychczas wystąpił w 90 odcinkach „Starożytnych Kosmitów” na kanale Historia w oparciu o całe mnóstwo dowodów naukowych pochodzących z badania starożytnych kultur gdzie oczywistym jest, że kontaktowały się z nimi Istoty Pozaziemskie. Ogromna większość z tych kultur donosi o negatywnych istotach, które toczyły wojny na niebie i na lądzie po to, aby kontrolować ludzi zamieszkujących powierzchnię Ziemi. Z tego powodu jest to więc rozmowa naukowa. Nie istnieje żadna zarejestrowana w naszych czasach ewidencja naukowa, że wszystkie te cywilizacje pozaziemskie, które się z nami kontaktowały należały do jednej pozytywnej grupy istot. Wygląda na to, że w tych starożytnych podaniach od zawsze toczy się walka pomiędzy dobrymi a złymi Kosmitami. Co sądzisz na ten temat?– Dualizm odnosi się do całego Kosmosu. Z tego powodu istnieją negatywne istoty, które wywierają bardzo destrukcyjny wpływ na świadomość. Istnieją również pozytywne istoty, które również usiłują „wtrącić swoje trzy grosze” i bez konieczności ingerowania w nasze sprawy pomóc nam poszerzyć naszą świadomość.– Jasne. A co jeśli chodzi o stwierdzenie: „Jeśli zdołałeś rozwinąć umiejętności podróży kosmicznych oraz posiadasz portale oparte o technologię antygrawitacyjną to musisz być istotą anielską?”.– No cóż, w TPK spotkałem się z wieloma ludźmi, którzy posiadają takie możliwości i nie ma w nich nic anielskiego.– Zgadza się. Dobrze, przejdźmy do kolejnego pytania. Ciągle jeszcze mamy trochę czasu: „Czy istnieją inne cywilizacje w innych układach gwiezdnych, które stoją twarzą w twarz z podobną do naszej kwestią ujawnienia gdzie ich społeczność również została odcięta od wiedzy, zaawansowanej technologii oraz istnienia innych istot w kosmosie poza ich własną rasą?”.– Oczywiście, że tak. Ludzie ambasadora Micca znajdowali się w bardzo podobnej sytuacji do naszej. Ich planeta kontrolowana była przez Reptylian w taki sam sposób jak i nasza. Pokonali oni ten system kontroli i przeszli przez to przez co i my będziemy przechodzili – przez jednomyślną akceptację po procesie ujawnienia oraz przez renesans świadomości. To właśnie nas czeka i tak, inne planety w innych układach gwiezdnych również przechodziły przez te same rzeczy, przez które my obecnie przechodzimy.– A dodatkowo jeszcze, czy zgodzisz się z tym, że w oparciu o fakt doskonałej korelacji z „Prawem Jedności”, „pierwsza dyrektywa” jest tutaj dość skutecznie przestrzegana? Czyli dana planeta będzie utrzymywana w swojej małej próbówce tak, aby miała możliwości rozwinięcia swojej własnej kultury, zwyczajów oraz języków i osiągnęła pewien etap (ewolucyjny). Dopiero po osiągnięciu tego punktu zostanie ona z radością powitana w galaktycznym społeczeństwie.– Oczywiście, że tak. Tak, musimy zasłużyć sobie na nasze miejsce w szerszej społeczności galaktycznej. Samo Ujawnienie nie załatwi sprawy. Wiesz o co mi chodzi, musimy… Wiele z tych istot dosłownie się nas boi gdyż jesteśmy pogmatwani. Wiele z nich pragnie dotrzeć do nas po procesie Ujawnienia i przekazać swoją pomoc w nakierowaniu nas na ten ogromny boom świadomości przez jaki i one również przeszły.– Jasne. Dobrze, zadajmy jeszcze jedno pytanie: „Źródła pozaziemskie kontaktują się z nami przez chanelling” (jedną z takich komunikacji jest oczywiście seria „Prawo Jedności”) „i twierdzą, że TPK posiada technologię zdolną do odnowienia naszego środowiska i naprawienia naszych obecnych problemów. Czy spotkałeś się tam z czymś takim? Czy informacja ta jest może zbyt bardzo zaklasyfikowana, aby można było uzyskać do niej dostęp zgodnie z Prawem Dostępu do Informacji (Freedom of Information Act)?”.– No cóż, aby złożyć zapytanie zgodnie z Prawem Dostępu do Informacji dany program (kosmiczny) musiałby istnieć oficjalnie. Jeśli nie widnieje on na liście, to znaczy, że wcale nie istnieje. Chcę tutaj powiedzieć, że nic nie znajdziesz na ten temat, nawet jeśli złożysz podanie zgodnie z Prawem Dostępu do Informacji; otrzymasz wtedy odpowiedź: „Taki program nie istnieje”.– Zgadza się.– Dobrze, ale tak – znana jest mi tego typu technologia. Nie pamiętam dokładnie w jaki sposób ona działa? Być może jonizuje pewne promieniowanie i sprawia, że jest ono nieszkodliwe? (TPK) posiada metody na oczyszczenie oceanów. Oczywiście posiadamy również technologię pola zerowego, która zatrzymałaby przyszłe zanieczyszczenia naszej planety. Gdyby te technologie zostały udostępnione ludziom to moglibyśmy zmienić naszą planetę w przeciągu kilku lat.– Czyli słyszałeś o technologii, która neutralizuje promieniowanie radioaktywne?– O tak! Z łatwością można unicestwić promieniowanie radioaktywne.– I to jest nasze pozytywne przesłanie dla was na koniec tego odcinka. Do zobaczenia w następnej części „Kosmicznego Ujawnienia”. Bardzo miło mi słyszeć taką wiadomość. Jestem gospodarzem programu i nazywam się David Wilcock i goszczę w studiu Corey Goode. Razem dziękujemy wam za uwagę ze studia telewizji Sławomir Lernaciński Źródło oryginalne: Źródło polskie:
TEOLOGIA FUNDAMENTALNA Semestr I i II Teologia fundamentalna stanowi podstawę dla teologii, w ogóle. Podstawową nauką o teologii. Nauka ta ma charakter źródłowy. Jest przedmiotem , który systematyzuje zagadnienia z zakresu teologii. Należy zatem do teologii systematycznej. Teologia to nauka i jako nauka posiada przedmiot (dawniej przedmiot materialny) , cel i zadania (dawniej przedmiot formalny). Cel – coś stałego, związanego z daną dziedziną wiedzy, winien być niezmienny. Zadania mogą się zmieniać. Nauka posiada też metodę. PRZEDMIOT CEL ZADANIA METODA NAUKA ( krytyczna refleksja nad rzeczywistością) Żadna nauka nie jest do końca pewna i nieweryfikowalna. Nawet w tak pewnej nauce jak matematyka istnieje wiele aksjomatów. Teologia to nie tylko „nauka o Bogu”, to też nauka, zajmująca się bardziej relacja człowieka do Boga, człowieka do człowieka. Teologia bardziej koncentruje się wokół człowieka. Teologia to krytyczne spojrzenie na Objawienie. NAUKA TEOLOGICZNA ŹRÓDŁA TEOLOGIA TEOLOGIA TEOLOGICZNE SYSTEMATYCZNA PRAKTYCZNA (Biblia, Tradycja, Patrystyka, Koś.) TEOLOGIA TEOLOGIA TEOLOGIA FUNDAMENTALNA DOGMATYCZNA MORALANA Teologia systematyczna czerpie i systematyzuje źródła. TEOLOGIA SYSTEMATYCZNA FUNDAMENTALNA (pyta czy dany akt jest ( systematyzacja źródeł, wiarygodny) pod względem etycznych zachowań czł.) Teologia praktyczna – dawanie różnych wskazań dot. Życia poprzez teologię systematyczną. Teologia, liturgia, katechetyka, teologia modlitwy, teologia pastoralna, homiletyka. Teologia fund. Należy do teol. systematycznej, stojącej u podstaw teologii. Teologia ma charakter jednorodny. Nauka o religii stanowiła w dawnej teologii fundamentalnej ogólny wstęp do danej dyscypliny wiedzy. Uzasadniała istotę religii. Dziś uważa się , że religiologia nie może być wstępem do teol. Fund. Religiologia z jednej strony stanowi podstawę , a z drugiej korzysta z teologii ( metoda teologiczna ) Teol. Fund. Ma dwa punkty badań: chrystologię fund. eklezjologię fund. Na bazie tego można podać definicję ( wg Kopeć ): Teologia fundamentalna – jest to nauka, która ma za zadanie uzasadnić fakt objawienia chrześcijańskiego dokonanego w Chrystusie oraz fakt przekazywania tego Objawienia przez społeczność religijną założoną w tym celu przez Chrystusa. Istnieje związek między tymi typami. Stanowi do postać Jezusa Chrystusa. Dawniej używano nazw: wprowadzenie do teologii propedeutyka teol. Filozoficzna Dogmatyka ogólna Apologetyka Encyklopedia teol. Za ojca teologii fund. Uważa się Jana Nepomucena Ehrilih. W 1859 napisał książkę Teologia Fundamentalna. Opracował status t. Fund., zarys, dziedzinę. Wg niego ta nauka jest wstępem do teol. Dogmatycznej. Celem jest dowodzenie boskiej natury religii ( ma ona źródło w Bogu ). Niektórzy, próbują utożsamić teol. Funda. Z apologetyką, twierdząc, że jest to ta sama dziedzina wiedzy. Apologia – apologeta Apologetyka – apologetyk Jest tak, że współcześni, autorzy wola używać nazwy teologia fund. Daje się tą nazwę ponieważ: zajmuje się ona faktem objawienia (cześć teologii) zajmuje się wiarygodnością objawienia ( wiarygodność to przymiot wiary) przy badaniu wiarygodności potrzebna jest metoda krytyczno-synkretyczna oraz dziedzina wiary dyscyplina ta opracowuje kategorie semantyczne, wyjaśnia pojęcia ( np. co to jest cud) Nie ma napięcia między t. Fund. A apologetyka. Mogą istnieć obie dziedziny. Apologetyka od strony rozumu wyjaśnia problematykę objawienia. Teologia fund. Od strony wiary ( od strony rozumu także) Apologetyka może być nauką skierowana do niewierzących a teol. Fund. Jest krytyczną refleksja człowieka wierzącego nad prawdami wiary. Cel teologii fundamentalnej Celem jest coś stałego, związanego z dana nauka. Zadania są różne i mogą się zmieniać. Cel pozostaje stały. Większość teologów fundamentalnych stwierdza, że celem teol. Fund. Jest badanie wiarygodności Objawienia Bożego i badania prawdziwości Boskiego pochodzenia religii chrześcijańskiej. Wiarygodność może być ukryta w rozumie, może się mieścić w uczuciach, emocjach. Dziś wiarygodność ujmuje się wieloaspektowo: -semiotycznie -personalistycznie -aksjologicznie itp. Naukę humanistyczną musimy przyjmować wiarygodnie a nie pewnie. Wiarygodność semiotyczna Mazure opisał wiarygodność na podstawie cudu. Struktura cudu jest dwuelementowa: element widzialny – spektakularność wydarzenia, to wszystko, co jest widzialne element niewidzialny, treściowy, istotny – najważniejszy. Jest to wiarygodność semiotyczna, gdy ma miejsce analiza tego, co zewnętrzne w porównaniu z elementem treściowym Element treściowy potwierdza cud. Musi być współgranie obu elementów wraz z podanymi kryteriami. Wiarygodność transcendentalna-antopologiczna Karl Rahner – w człowieku występują racjonalne podstawy wiary, aprioryczne wartości, które są w człowieku. Dotyczą one także wiary. Akt wiary składa się z elementów apriorycznych. Akt wiary jest źródłem wiarygodności. Zadania teologii fundamentalnej Zadania mogą się zmieniać. Są zadania wobec teologii i zadania poza teologią. Zadania wobec teologii: przedmiotowe, budowanie podstaw dla teologii Teologia jest dziedziną niezależną choć korzysta też z innych nauk . Badania opiera o podstawę – wywód fundamentalny, badający Objawienie Boże czy faktycznie istnieje wypracowuje dla teologii podstawowe pojęcia, kategorie lingwistyczne ( cud, biskup); trzeba przejść od języka filozoficznego; wypracowania podstaw dla wielu typów teologii ( teologia kontekstualna, teologia polityczna); zadania pozateologiczne: zadania ekumeniczne – zbliżanie Kościołów rozdzielonych (wymiar ekumeniczny jest zadaniem całej teologii, a nie tylko fundamentalnej) zadania dialogiczne – prowadzić dialog nawet z niewierzącymi; teologia fundamentalna może argumentować na bazie filozoficznej, z poziomu rozumu; zadanie obronne – ma ułatwić człowiekowi w dojściu do wiary; obronne – pozytywny wykład; Metoda teologii fundamentalnej Metoda to dający się systematycznie stosować myślowy dobór elementarnych czynności zmierzających do osiągnięcia ekonomicznego celu ( def. Wg Kamińskiego ) METODA PRZEDMIOTOWA PODMIOTOWA Metoda podmiotowa – analiza człowieka, jego egzystencji: metoda egzystencjalna – metoda z uzasadnieniem życiowym, analiza życia człowieka, jego relacje; metoda transcendentalna – antropologiczna ( Rahner) metoda fenomenologiczna Metoda przedmiotowa – za punkt wyjścia bierze wszystko co poza człowiekiem: metoda historyczno-syntetyczna – na podstawie świadectw chrześcijańskich, wskazuje, że świadomość swojej misji a znaki, cuda założył kościół i jest w nim obecny od paruzji; jest często stosowana; metoda eklezjologiczna, wstępująca – Bóg wstąpił w postaci znaków; ukazanie przez analizę rzeczywistości kościoła różnych znaków ( cuda, heroizm życia człowieka, Kościoła, stałość, trwałość); na bazie tych elementów ukazuje się Boga. Jeśli wykaże się transcendentny charakter kościoła wnioskuje się o założycielu Kościoła Jezusie, że jest bogiem. Metoda historio-zbawcza– obejmuje trzy wymiary (etapy): metoda historyczno-empiryczna – ustala główne etapy historii zbawienia; metoda historyczno-krytyczna – ustala fakty jako wydarzenia związane z historią zbawienia; metoda historyczno-teologiczna – ustala, wniosek dotyczący eschatologicznych wymiarów interpretacji w/w faktów; Przedmiot teologii fundamentalnej Przedmiotem jest fakt objawienia Bożego, które dokonało się w historii (życie Jezusa) i jego trwanie w kościele. Fundamentalna posiada jasną strukturę gdyż podstawą jej elementu ( cel, zadania, przedmiot, metody) są określone. Jest nauką. Na bazie powyższego, zarysowują się tendencje do wielorakich ujęć teol. Fundamentalnej ze względu na cel, przedmiot i metody. Historia teologii fundamentalnej Jan Nepomucen Eherlih 1859 – apologetyka (wstęp do teologii dogmatycznej). Ambroży Gardier zbudował dziedzinę wiedzy, którą nazwał apologetyka. Chodziło o rozumną wiarygodność dogmatu katolickiego. XVII – XVIII w. opracowali apologetykę immanentną. Bardzo mocno odwoływali się do sfery wolitywnej. Na początku XX w. Zauważono, że oba skrajne pojęcia (rozumowe i wolitywne) są niewłaściwe. Pojawia się personalistyczne odniesienie do wiary. Eugeniusz Mazure – wprowadził apologetykę znaku. W Polsce Wincenty Kwiatkowski – apologetyka totalna (połączenie rozumowej i immanentnej), jest to aspekt religioznawczy, żeby zobaczyć, jak Bóg się objawił, trzeba zbadać wszystkie religie i ocenić, w której najbardziej objawił się Bóg. Kwiatkowski zmienił tą tezę, że wystarczy zbadać jedna religię, w której Bóg objawił się w pełni, to nie trzeba badać już innych. Ta religia jest wiarygodna. Współcześnie uprawia się teologię w wymiarze personalistycznym. Zawiera on klasyczny model, który polega na badaniu źródeł biblijnych (apologia Jezusa), badaniu prawdziwości osoby Jezusa, jego czynów i mów. Bada się świadomość ówczesnych ludzi, chrześcijan, prezbiterów. Bada się pierwszy Kościół, jego dalszy rozwój. Świadectwa chrześcijan współczesnych Jezusowi, pisma ewangelijne nie opisują wszystkiego, nie są one biografią życia Jezusa. Pisma Ewangelijne są dokumentem z życia Jezusa z punktu widzenia ucznia: Ewangelijny – dotyczy Pisma Świętego, wypływa wprost z Ewangelii, wzięte z Biblii bez kontekstu życia; Ewangeliczne – wzięte z Biblii i odwołujące się do życia, są z życiem ściśle związane. Uczniowie poprzez te pisma przekazują nam nie tylko wiadomości o Jezusie, ale wiarę („…to piszemy abyście uwierzyli… 1J 1”). Zasługą ewangelistów jest to, że uświadomili sobie kim jest Jezus. Dlatego nie napisali o Nim tylko kroniki. Pragną przezwyciężyć niewiedzę i niewiarę czytelnika. ewangelie nie są pismami apologetycznymi, nie są szczegółową historią o tamtych czasach, są pismami misyjnymi. Historia, nie przeważa w Piśmie świętym, jest tłem wydarzeń zbawczych; uwiarygodnia te wydarzenia. Ewangelie mają wznowić (wcześniej wzbudzić) wiarę. Pojawiają się pytania: czy ewangelie zawierają opis obiektywny postaci Jezusa? Czy historia, proces ich kształtowania nie wpłynął na kształt dzisiejszej Ewangelii? Te pytania podjął, w XVII w. Reinmarus, pozytywistyczny sposób myślenia powoduje, że pojawiają się tendencje do sprawdzania zagadnień, które do tej pory były sprawdzone i uznawane za oczywiste. Reinmarus twierdził, że Jezus jest żydowskim mesjaszem politycznym, który miał zbudować ziemskie królestwo izraelskie. Jezus został odarty z charakteru nadprzyrodzonego. Ten charakter nadprzyrodzony nadali Mu uczniowie, którzy „zrobili” z Niego Syna Bożego. Jezus historii a Chrystus stworzony przez uczniów. Wiek XVIII i XIX przynoszą dalsze odpowiedzi na te pytania. Odpowiedzi te oscylowały pomiędzy agnostycyzmem a historycyzmem. do pogłębienia tego problemu przyczyniła się nowa metoda, badania nad ewangeliami forgeschichte (historia form), której początek dał K. Schmidt. Napisał on dzieło „Die Ramen, geschichte Jezu”. Twierdził on, że przed ewangelią stoją jednostki literackie przekazywane ustnie. Przekazywanie ustne nie uwzględnia typologii, ani chronologii. Uczniowie połączyli te jednostki. Stworzone o Jezusie w ewangelii ma charakter nie historyczny, ale religijny. Kolejny autor podejmujący ten problem to M. Dibelius „Die Formgeschichte Evangelium”; twierdzi on, że aby dotrzeć do historii ewangelii trzeba dotrzeć do historii tradycji ustnej. Chcąc dokładnie określić rodzaj literacki poszczególnych elementów tradycji Dibelius zestawił formy żydowskie i greckie. Materiał ewangelijny odznacza się anonimowością, zaniedbaniem chronologii, typologii, służą wspólnocie. Wspólnota ma charakter twórczy. Zatem początkiem ewangelii nie jest Jezus, ale wspólnota pierwszych chrześcijan. To ona stworzyła sobie obraz mesjasza. Metoda formgeschichte postawiła zbadać formy przed literackie w ówczesnym środowisku życiowym Sitz im Leben. Sitz im Leben Jezusa to nie życie Jezusa, ale rzycie pierwotnej gminy chrześcijańskiej. Dibelius sądzi, ze tradycja mogła zachować pierwotne fakty z życia Jezusa, ale przetworzyła je w znacznym stopniu. Istnieje, zatem przepaść między Jezusem z Nazaretu, a po paschalną gminą. Dibelius próbował wydzielić poszczególne części, rodzaje, literackie (5): Paradygmaty – krótkie przykłady, opisy zakończone sentencją; Nowele – krótkie opowiadania o Jezusie cudotwórczym; Legendy – pobożne historie o jakimś świętym ( o Janie Chrzcicielu, 12- letni Jezus) Parenezy – sentencje Jezusa; Mity – opisy działalności Bogów ( przy chrzcie Jezusa ) Można powiedzieć, że wizja Dibeliusa ma charakter agnostyczny – nie można powiedzieć kim właściwie był Jezus rzeczywiście. Ewangelia jest tworem gminy. Między Jezusem historycznym a Chrystusem wiary jest przepaść. Bultman – podzielił rodzaje lit. na dwie grupy: a). tradycja słów Jezusa, b). tradycja faktów. Wszystko to co jest w Ewangeliach jest wytworem pierwotnej gminy. Szkoła „Redaktionsgeschichte” mówi, że współczesne Ewangelie mówią nam o Jezusie i o Jego historii. Redaktorzy zbierali materiał i połączyli go w jedną całość. Przy badaniu jednostek trzeba je brać w kontekście całości. W 1964 r. Papieska Komisja Biblijna wydała dokument „O historycznej prawdzie Ewangelii”. „Formgeschichte” Negatywy tej teorii: Odrzucenie interwencji Boga w swiecie, Odrzucenie możliwości istnienia cudów, Wiara nie ma związku z historią, Metoda ta podkreśla twórczą moc wspólnoty pomijając autorytet Apostołów. Pozytywy: Rodzaje literackie – główne zasady interpretacji Pisma św. Zasada „Sitz in Leben” – pozwala określić rodzaj literacki perykopy biblijnej. Powyższe metody badania Biblii zaważyły na sposobach patrzenia na Pismo św. i na biblistę. Za pomocą „Sitz in Leben” można dojść do trzech warstw: Środowisko życia Jezusa, Nauczanie Apostołów, Praca redakcyjna. Trzy etapy przekazu „Sitz in Leben”: Słowa i czyny Jezusa. Istnieje związek między życiem Jezusa a funkcjonowaniem gminy chrześcijańskiej po paschalnej. Istnieje pomost między Jezusem a Chrystusem wiary gminy chrześcijańskiej. Wspólnota uczniów – powstała przed wydarzeniami paschalnymi. Jest świadkiem życia Jezusa Chrystusa. Stanowi naturalny pomost między życiem Jezusa a wiarą po paschalnej gminy chrześcijańskiej. Wiara w Chrystusa – jest wiarą w Jezusa jako więcej niż człowieka, w Mesjasza. Ta wiara we wspólnocie uczniów się dookreśliła. Metody mnemotechniczne. Stosunek rabbi – uczeń pomaga w zapamiętywaniu i potem odtwarzaniu tego co się zapamiętało. Nie wszystko redaktorzy zapisali. Ujęli to co było potrzebne. Nauczanie Apostołów (30 – 60 AD). Przedmiotem nauczania Apostołów jest Jezus. Apostołowie dają konkretną wizję Jezusa. Usiłują dostosować nauczanie Jezusa do aktualnych potrzeb gminy. Źródłem głębszego zrozumienia nauki Jezusa było: Jego Zmartwychwstanie, Zesłanie Ducha Świętego, Wpływ miały też potrzeby gminy. Powstają inne formy głoszenia: Kerygmat – głoszenie dla tych, którzy nie są związani z judaizmem, Didache – katecheza, pouczenie dla już nawróconych. Czasem wyrywano słowa Jezusa z pierwszego kontekstu i dostosowywano do kontekstu życia gminy chrześcijańskiej. Pod koniec tego etapu następują próby opisania działalności Jezusa. Praca redakcyjna Ewangelistów. Odznacza się w strukturze Ewangelii. Odsłaniają się tendencje Ewangelistów. Związek z historią Narodu Wybranego. Każdy Ewangelista ma swoje ulubione tematy teologiczne. Teologia Ewangelii mieści się w teologii Ewangelii. Na redakcję Ewangelii miały wpływ trzy wspólnoty. Metoda jest przystosowana do adresatów (Mk – do Rzymian – krótko i systematycznie; Mt – dla Żydów – droga opisowa). Słowa Jezusa są umieszczone w różnych kontekstach. Ewangeliści przytaczają słowa Jezusa w różnym porządku. Fazy formowania się Ewangelii nasuwają wnioski: Ewangelie nie są biografiami. Nie należą do ściśle historycznego rodzaju literackiego. Są to dzieła teologiczne, historia skerygmatyzowana. Zostały napisane by być fundamentem wiary. Interpretacja faktów nie oznacza ich przekreślenia. Kerygmat zakłada historię. Badacz Ewangelii nie może mieć podejścia kronikarskiego lecz teologiczne. Ewangelie otwierają drogę do poznania Jezusa historycznego. Elementy uzasadniające wiarygodność Ewangelii: A) Autorstwo Czy Ewangelie są tworem bezpośrednich zapisów uczniów MT i J oraz Łk i Mk? Odwołanie się do świadectw zewnętrznych oraz wewnętrznych. Świadectwa zewnętrzne o autorstwie Ewangelii: Hieronim – poświadcza autorstwo wszystkich czterech Ewangelii, Euzebiusz z Cezarei – stwierdza autorstwo Ewangelii w dziele „Historia Eclesiastica”, Orygenes – komentarze do Ewangelii Mt Łk i J, Ireneusz w „Adversus heresus”: „Mateusz wśród Żydów napisał Ewangelię … Marek przekazał… Łukasz, uczeń Pawła, napisał Ewangelię… Również Jan. Justyn (poł. II w.) – powołuje się często na tzw. „pamiętniki apostolskie” zwane Ewangeliami. Papiasz – „Wykład mów Pana” (130 r. AD) Mówi, że Marek spisał starannie mowy i czyny Pana, ale nie w kolejności… Mateusz uporządkował słowa Pana. Didache, List Barnaby, Klemensa, Polikarpa (koniec I w. Pocz. II w.) – stanowią literaturę chrześcijańska pozabiblijną stanowiąc znak, że są dziełami apostolskimi i poświadczają, że Ewangelie powstały wcześniej i są dziełami konkretnych ludzi. b) Świadectwa wewnętrzne: Św. Mateusza – Pierwsza Ewangelia została napisana przez św. Mateusza do Żydów ok. 80 r. Analiza treści: Ewangelia ta posiada typowo żydowski charakter. Musiał ją pisać Żyd lub ktoś na potrzeby Żydów. Rodowód Jezusa, Publiczna działalność Jezusa jako wypełnienie proroctw, Sposób cytowania jest judaistyczny, Opisy walki słownej Jezusa z faryzeuszami – typowo żydowski odcień. Świadectwo o osobie: Wspomnienie datku na Świątynię, Opisy Kafarnaum – tam był urząd celny. Mateusz musiał dobrze znać tę miejscowość. Siedem przypowieści pochodzi z Kafarnaum, Dobrze opisuje domu znajdujące się w Kafarnaum. Z innymi Ewangeliami można czynić podobnie. Świadectwa zewn. nie są sprzeczne z wew. B) Integralność. Badając integralność można dojść do uzasadnienia wiarygodności. Odpisy Ewangelii nie są z sobą sprzeczne. Odległość między autografem a odpisem nie jest wielka (patrz tabela z introdukcji). Cytaty w literaturze chrześcijańskiej stałyby się przyczyną różnic między tekstami Tekst krytyczny: Katolicki – Berk Protestancki – Nestle Historyczność treści Ewangelii a wiarygodność. Im bliżej od spisania faktu do samego faktu tym to świadectwo jest bardziej wiarygodne. Ewangeliści spisali wszystko w 20, 30 lat po Triduum Paschalnym, gdy żyli jeszcze świadkowie tamtych wydarzeń, a było ich wielu. Spisali je nie wg obowiązującej dzisiaj metody historycznej ale wg własnych odczuć spisali prawdę. Wiarygodność Ewangelistów jest potwierdzona. W stylu brakuje spójności, chronologii. Autorzy używają wyrażeń, które później zniknęły z użycia. Zostały one później zastąpione nowymi (np. Syn Człowieczy – kyrios). Gdyby Jezus był tylko fikcją literacką byłaby to postać zgodna z pojęciem Mesjasza u Żydów – tak nie jest, Także treść – przekazywanie, że Apostołowie wątpią (zaparcie Piotra). Gdyby to nie były fakty historyczne to Apostołowie nie ujęli by tych opisów. Tło społeczności podkreśla sytuację polityczną Jerozolimy przed rokiem 70 – tym. Starożytność chrześcijańska nie zna żadnego faktu sprzeciwu wobec Ewangelii, jej prawdziwości. Powyższe kryteria autorstwa, integralności, historyczności treści potwierdzają wiarygodność Ewangelii. Istnieją też świadectwa poza chrześcijańskie historyczności Jezusa. Świadectwa poza chrześcijańskie. Chrześcijaństwo szerzyło się przez ustne nauczanie, inaczej niż systemy filozoficzne. Historycy starożytni nie zwracali uwagi na ten sposób nauczania. Wędrowny Jezus występował bardzo często i nie było w tym nic nadzwyczajnego. Stąd należy podkreślić, że jakiekolwiek wzmianki w źródłach świeckich są ciekawe. Wiele dokumentów zaginęło. Część jednak ocalała: Pliniusz Młodszy (111 – 113) – pro konsul prowincji rzymskiej w Bitynii napisał list do cesarza Trajana. Pytał go co ma zrobić z chrześcijanami, którzy gromadzą się o świcie i Chrystusowi jakby Bogu oddają cześć i poprzysięgają posłuszeństwo i przestrzeganie zasad moralnych. Wniosek: Świadectwo te wskazuje na duży zasięg chrześcijaństwa i kult Jezusa jako Boga. List ten nie jest świadectwem bezpośrednim, ale pośrednim, historycznym, wskazującym na istnienie grupy chrześcijan. Określenie „modlą się do Chrystusa jako Boga” wskazuje na to, że Chrystus dla nich był równię człowiekiem. Swetoniusz napisał życiorys cesarza Klaudiusza (120 r.) „…Władca wygnał z Rzymu chrześcijan, którzy podnieceni przez jakiegoś Chrestosa robili wiele zamieszania…” Obok „christian” istniała nazwa „chrestianie”. Sądzimy zatem\, że „chrestos” jest nazwą Jezusa Chrystusa. Tacyt – w okresie panowania cesarza Trajana napisał dzieło „Roczniki” („Annales”). Wzmiankuje w nich o pożarze Rzymu: „aby zniweczyć wieści cesarz Neron… chrześcijanie – ich przywódca Chrestos, który już wcześniej został w Judei skazany za Poncjusza Piłata… Jest to świadectwo historyczne. Tacyt jest znany ze swej ścisłości i obiektywizmu. W tekście występują negatywne podkreślenia religii chrześcijańskiej, obarczanie ich zbrodniami. Gdyby Tacyt cytował tylko mniemania wierzących mówiłby bardzo ogólnie. Tutaj mówi bardzo konkretnie i umieszcza te wydarzenia w konkretnym czasie. Niektórzy historycy twierdzą, że Tacyt swoje informacje czerpie ze źródeł pogańskich (dokumenty senatu). Fakty, które cytuje były znane i nie kwestionowano ich zaistnienia. Józef Flawiusz – kapłan żydowski. Urodził się kilka lat po śmierci Jezusa. O Chrystusie wspomina dwa razy: „De Bello Judaico, Antiquitates iudaice” W 18 rozdziale wiersz 3: „W owym czasie żył Jezus, człowiek mądry jeśli można go nazwać człowiekiem. Był mądry, działał cuda, poszło za nim wielu Żydów i pogan, był Chrystusem. Za namową Piłat skazał Go na śmierć krzyżową. Po trzech dniach wrócił jednak żywy. Jeszcze dziś nie znikła sekta, która od niego wzięła początek.” Wniosek: Dziwi przyjazny stosunek do Jezusa, jednak Flawiusz nieprzyjaźnie wyraża się o chrześcijaństwie, zapewne by nie narazić się władzom rzymskim. Część tego dzieła mogła być interpolacją (dopiskiem, przeniesieniem). Jednak Flawiusz nie mógł faktu Jezusa pominąć. Sprawa Jezusa miała olbrzymie znaczenie, nie był to tylko jeden z wielu ruchów. Flawiusz dokładnie opisuje wszelkie wydarzenia. Jezus nie jest wyjątkiem. W 20 rozdz. rozdziale Flawiusz opowiada jak sanchedryn skazuje Jakuba, brata Jezusa zwanego Chrystusem. Jeżeli wspomina tu Jezusa to musiał wcześniej wyjaśnić kim ten Jezus jest. Talmud – komentarz do Miszny, Praw i Zwyczajów – rabinistyczny. Jak posługiwać się prawami. „Jezus czynił cuda, zwodził lud, wyśmiewał mędrców, został ukrzyżowany w przeddzień święta Paschy”. Świadectwo z przed 70 roku – negatywne. Celsus „Logos alethes” – „Słowo prawdy”. W tym dziele Celsus przeprowadza atak na chrześcijaństwo ze wszystkich stron: moralnej, filozoficznej, teologicznej, ale nie historycznej. Podważa wszystko, oprócz istnienia fundamentu – Jezusa Chrystusa. Te świadectwa wskazują na obecność Jezusa Chrystusa oraz na realne jego istnienie. Jest niemożliwe by ci ludzie zmówili się i sfałszowali dokumenty. Niektóre świadectwa są negatywne i nie mogły być autorstwa samych chrześcijan. Istnieją hipotezy od XIX w., które odrzucają historyczne istnienie Jezusa: Hipoteza idealistyczna – podstawą jest filozofia Hegla. Historia zajmuje się dziejami idei, a nie rzeczy i osób. Dawid Fryderyk Strauss zastosował tę filozofię do krytyki Ewangelii. Sądzi, że Ewangelie opisują Jezusa w formie mitycznej. Są to dzieje idei religijnej, która zachodzi między Bogiem a ludźmi. Uważa zatem powstanie Ewangelii na drugi wiek – tyle czasu potrzeba by wykształcił się mit. Metodyczne błędy tej hipotezy: Metodologia nauk nie pozwala by do historii wprowadzać założenia innych nauk. Dawniejsze i współczesne badania archeologiczne wykazują, że Ewangelie powstały pod koniec I w. Hipoteza synkretyczna – Artur Drius wyprowadzał początki idei chrześcijańskiej od idei cierpiącego Boga – Odkupiciela. Podobne idee były u podstaw religii starożytnego świata. Podłoże w ideach zamierania boga – słońca. U chrześcijan to zamieranie słońca – przyrody zostało zantropomorfizowane. Mówi, że przyszłość będzie monizmem, gdzie wiarę będzie się traktować jako auto zbawienie. Założenia Hegla o pierwszeństwie idei przed człowiekiem są fałszywe. Idea wiąże się z osobą. Dopiero na bazie osób idee działają. Nie ma przykładów by idea działała sama bez ludzi. Niedopuszczalne jest tu stosowanie założeń idealistycznych. Błędy: Szukanie powiązań chrześcijan z religiami starożytnymi, Hipoteza socjalna – Kalthoff Jezusa nie należy wiązać z zaistnieniem chrześcijaństwa. Warunki społeczno – ekonomiczni – gospodarcze wytworzyły obraz Jezusa – doskonałego bohatera – sublimację rewolucji. Tworzenie legendy, oczyszczanie z braków. Chrześcijaństwo powstało w Rzymie. Błędy: Ujęcie chrześcijaństwa jako siły ekonomicznej, która walczyła o swoje prawa jest niezgodne z danymi historycznymi – chrześcijanami byli i biedni i bogaci (ci nie mieli o co walczyć). Chrześcijanie nie byli grupą anonimową. Nie mogli powstać anonimowo. Musieli być osobami, które ktoś założył. Hipoteza ta zawiera wiele błędów historycznych (nie było żadnych powstań) Kautsky przeglądając krytyce Kalthoffa przyjął ją, ale poprawił tak że chrześcijaństwo nie powstało w Rzymie ale w Palestynie. hipoteza mityczno – historyczna Robertson – Kult słońca został zantropomorfizowany w postać Jezusa. Jansen – Utożsamia Jezusa z hipotezą o Gilganie Błędy: Nie wiąże się z faktami historycznymi. Tą metodą można udowodnić, że Napoleon był tylko ideą. OBJAWIENIE Teologia – krytyczna refleksja nad Objawieniem. Zatem zagadnienie objawienia należy do istoty zag. Teologicznych. Teologia fundamentalna zajmuje się faktem objawienia. Stawia pytanie czy objawienie jest faktem realnym, czy istnieje. Po ustaleniu historyczności Jezusa poszukujemy niezwykłości osoby Jezusa. Jeżeli jest On osobą niezwykłą i wiarygodną to pytamy czy w Jezusie mógł objawić się Bóg. Co to jest Objawienie. Bóg wchodzi w kontakt z człowiekiem poprzez objawienie. Mamy wiele takich przykładów w Biblii. Bóg samo objawia się. Przy objawieniu mówi się bardziej o teologicznym punkcie wyjścia, mniej o antropologicznym. W ujęciu antropologicznym mówimy, że to człowiek szuka Boga, znajduje Go. Nie jest to jednak pełne ujecie. Może ono doprowadzić do ateizmu antropologicznego. Trzeba powiedzieć, że człowiek szuka Boga ale Bóg zwraca się do człowieka wcześniej. Ujęcie teologiczne, mówi, że to Bóg zwraca się do człowieka, objawia mu się, daje się poznać jako pierwszy. Dz. 14 Bóg nie czeka biernie na człowieka ale wychodzi do niego. W teologii katolickiej przez Objawienie rozumie się ujawnienie się Boga w rozmaitych znakach (w szerokim znaczeniu , przez wszystkie czasy). Bóg uja3wnia się w tych znakach, ukazuje swoją ekonomię zbawczą, oraz dokonuje pewnych czynów. Czyny te są znakami Bożymi. Charakter znakowy Objawienia. Współcześnie przejmuje się, że historia zbawienia rozpoczyna się od stworzenia świata a nie od pierwszego człowieka. Jednocześnie twierdzi się, że pierwszym rodzajem objawienia jest objawienie przez dzieła stwórcze – objawienie w stworzeniach i przez stworzenia (objawienie kosmiczne, dawniej objawienie naturalne). Do tego rodzaju objawienia zalicza się fenomeny świata fizycznego, człowieka, historii. Drugi rodzaj – objawienie chrześcijańskie. Trzeci rodzaj – objawienie eschatologiczne. Objawienie Boga w stworzeniach i przez stworzenia. W świecie i przez świat W człowieku i przez człowieka Serce i umysł Sumienie Język i mowa ludzka w historii i przez historię Ten rodzaj objawienia ma początek ale się jeszcze nie skończył. Objawienie w Chrystusie i przez Chrystusa. Ten rodzaj ma swój początek , (w chwili objawienia się Jezusa Chrystusa lub w chwili Zwiastowania). Historycznie ono się skończyło, ale z drugiej strony możemy powiedzieć, że trwa do tej pory(obecność Chrystusa pośród swego ludu w postaci duchowej). Objawienie eschatologiczne. Ono istnieje, ale nie powszechnie. Tzw. visio beatifica. Widzenie błogosławionych. Niektórzy uważają, że zacznie się ono po śmierci. Jednak takie wizje obecności Boga występują w stanach mistycznych u niektórych świętych (za ich życia). Globalnie występuje ono po śmierci a czasami może wystąpić za życia człowieka. Bóg objawia się na płaszczyźnie kosmosu. Posługuje się znakami – zjawiskami świata biologiczna fizykalnego. Te zjawiska są manifestacją działania Stwórcy. Człowiek doświadczając tych zjawisk nie zatrzymuje się na nich idzie dalej pyta o przyczynę osobową tego wszystkiego. Kontakt z tym dziełem przeradza się w kontakt ze Stwórca, autorem. W jaki sposób można Boga poznać w rzeczywistości świata. Potrójna odpowiedź: filozoficzne poznanie – nie potrzeba tutaj mieć wiary (chodzi oczywiście o filozofię klasyczną, która szuka ostatecznych racji istnienia bytu – filozofia realistyczna). Stawia się pytania o racje całej rzeczywistości, czy są one w niej czy poza nią. Jeśli te racje nie tkwią w tej rzeczywistości to muszą one być poza nią – w bycie absolutnym. Dlatego przyjmuje się istnienie bytu koniecznego. Filozofia w swoich rozważania podejmuje te problemy. Może przyjąć różne aspekty istnienia tej rzeczywistości, które stawiają wniosek o sprawcę ruchu, stwórcy. Ten sposób podejścia potwierdza istnienie i sposób poznania rzeczywistości ponad światowej. Refleksja filozoficzna racjonalna podstawę dla objawienia. Samo objawienie jest kategorią religijną. Filozofia nie przyjmuje objawienia ale stwarza ku niemu racjonalne podstawy. Religijne doświadczenie świata. W wielu religiach świat jest przyjmowany jako dar od bóstwa, człowiek w tych religiach występuje jako ten, który składa dziękczynienie za ten dar. W wielu religiach istota najwyższa jest bardzo blisko człowieka. Świat jako miejsce objawienia się Boga jest miejscem zbawienia człowieka. Człowiek przeżywa świat w podwójny sposób: Hierofanijny – człowiek doświadcza w zjawiskach objawienie się kogoś bliskiego, dobrego, świętego. Keratofanijny – doświadczenie zjawisk świata, które przerastają człowieka i napawają go lękiem Są to najbardziej znane doświadczenia religijne człowieka. Badali to fenomenolodzy (R. Otto). Tutaj człowiek przeżywa misterium tremendum et fasunosum. Dostrzec Boga w świecie może człowiek, który: Będzie posiadał bystry zmysł obserwacji by mógł uchwycić to co istnieje, musi posiadać minimum wiedzy o zjawiskach przyr., prosta umiejętność myślenia przyczynowo – Warunek od strony wolitywnej – dobra wola przyjęcia prawdy, jest wolny od uprzedzeń. Warunek od strony całej postawy człowieka – potrzeba wyciszenia otwartości, i oderwania od codziennych zajęć, umiejętność dostrzegania piękna w świecie. Przekaz biblijny Objawienie się Boga w świecie i przez świat jest to w biblii. Każda religia ma swoją kosmogonię. Bóg stwarza świat w tajemniczy sposób, ukazuje siebie w swym dziele. Ze stworzeniem łączy swoją stałą obecność. Bóg daje siebie poznać przez dzieło stworzenia, daje możność rozpoznania. To poznanie sięga wnętrza człowieka. Poza objawieniem historycznym istnieje objawienie naturalne. Poprzez świat Bóg objawia się człowiekowi (Rdz 1, 19 – 20; Dz, 17). Objawienie się Boga przez akt stwórczy ma także charakter Chrystusowy. Jezus uczestniczy w dziele stworzenia. (prolog Janowy, Kol 1, 15). Kto poznaje Boga w świecie i poprzez świat wchodzi w tajemniczą więź z Chrystusem. Świat stworzony jest „epifanem Boga”, nie jest to czymś przeciwnym człowiekowi czy Bogu. Objawienie Boże w świecie i poprzez świat jest możliwe w świetle wiary. Objawienie się Boga w stworzeniach – podstawa historii zbawienia. Pierwszy etap objawienia się Boga. Ad. 2. Objawienie się Boga w człowieku i przez człowieka. Jeżeli Bóg objawia się poprzez świat, to tym bardziej przez człowieka. Stworzył Bóg człowieka na swój obraz i podobieństwo. Z tekstów biblijnych wynika , że człowiek jest objawicielem Boga . Człowiek posiada osobowe istnienie na sposób analogiczny do Boga. Bóg pozostaje nieosiągalnym modelem do którego człowiek dąży. Osobowe istnienie człowieka wskazuje na osobowego Boga. Człowiek przez akt stwórczy Boga jest bytem odrębnym od innych stworzeń. Bóg wiąże człowieka ze sobą samym. Życie duchowe, które powoduje życie człowieka , upodabnia go do Boga ( tak jak dzieci do rodziców). Człowiek zatem ukazuje swego stwórcę. Człowiek dzięki swej budowie przewyższa świat stworzony i tworzy kulturę, ma wolną wolę, ma pęd do nieskończoności. Wyjątkowa wielkość człowieka w odniesieniu jednak do Bożego Objawienia w jego świetle. Bóg wzywa człowieka do uczestnictwa w swojej naturze. Gdy człowiek podejmie to wezwanie , staje się nowym człowiekiem. Na człowieka jako miejsce objawienia wskazuje też język i mowa. Poprzez nie człowiek zbliża się do istoty Najwyższej. Przez słowo człowiek prowadzi dialog z Bogiem. Chrystus – najdoskonalsze objawienie się Boga. Objawienie Boga w człowieku jest wskazywane przez nauki teologiczne – teol. pastoralna, pedagogika pastoralna. Na fakt objawienia Boga w człowieku wskazuje także sumienie. Ad. 3. Objawienie się Boga w historii. Historia – to, co się stało, co się wydarzyło od stworzenia świata. Manifestację Boga można odczytać też z historii. Szczególny przykład to historia Izraela, którym Bóg się szczególnie opiekuje. Ważną rolę odgrywają tutaj prorocy. Prorok to ten, kto interpretuje wydarzenia, znaki, niekoniecznie przepowiada przyszłość. Wymiar historyczny objawienia – słowo Boże tworzy historię. Słowo ma na celu stworzenie czegoś, „niech mi się stanie według słowa Twego…” Od samego początku Bóg wkracza w historię. Stworzenie świata i człowieka ma wymiar historyczny. Sposób objawienia się Boga. Techniki archaiczne. Środowiska wschodnie – wróżby, przepowiednie , sny, astrologia, itp. ST przekazuje te sposoby oczyszczając je z elementów politeistycznych czy magicznych. Ze względu na niedoskonałość swego ludu Bóg posługuje się tymi sposobami. Józef ma puchar, którym posługuje się przy wróżbach i staje się biegłym w wyjaśnianiu snów. Objawienie prorockie. Przeżycie objawienia – poprzez wizje (enigmatyczne), poprzez słyszenie słowa Bożego. Słowo Boże jest kluczem do rozumienia tych tajemniczych wizji. Słowo Boże dochodzi do proroków także bez wizji. Refleksje mądrościowe – mędrcy. Nie jest to rezultat bezpośredniego objawienia, lecz wynik rozsądku, inteligencji człowieka. Mądrość ta pochodzi od mądrości transcendentalnej i jest przez Boga kierowana. Dane do refleksji też pochodzą z objawienia Bożego (stworzenie , historia, pisma prawa i proroków). Apokalipsa. Proroctwa i mądrość łączą się razem tworząc literaturę apokaliptyczną (np. w ks. Daniela) – objawienie tajemnic Bożych. Objawienie łączy się z Mądrością , jak i z Duchem Bożym. Źródłem są sny , wizje lub także refleksje nad Pismem św. Kluczem rozumienia jest Słowo Boże. Teologiczne uzasadnienie Objawienia Bożego. Objawienie jest przedmiotem teologii fundamentalnej. Tradycyjnie Objawienie ujmowano jednostronnie jako autorytatywna mowa Boża (locutio Dei attestens). To podejście bardzo mocno akcentuje stronę komunikatywną. W objawieniu dokonuje się poznanie Boga (do XIX w. ) intelektualistyczne. Jednak poznanie Boga ma też wymiar duchowy, emocjonalny. Nowe podejście. Przyczyny: rozwój nauk biblijnych , opracowanie szeregu pojęć biblijnych – uświadomiły, że te pojęcia mają głębszą treść niż samo lingwistyczne znaczenie danego słowa. prace z dziedziny patrystyki, teologów z wczesnych okresów. Są też ważne i należy je brać pod uwagę. Teologia kerygmatyczna , Autorzy głosili kerygmat – ewangelię, Dobrą Nowinę o zbawieniu. Na rozwój wpływa także współczesna teologia wiary. Koncepcja wiary uległa pewnej zmianie, udoskonaleniu – personalistyczna koncepcja wiary. Te tendencje mają wpływ na współczesne ujęcie objawienia. Przymioty Objawienia. Historyczność. Ma dużą rolę. Ważna postać Rene Raturel. Pokazuje przymioty objawienia. Bóg wkracza w historię Izraela i nowego ludu wybranego (NT). Podane są fakty historyczne , czasem przesadzone , ale mówiące realistycznie o wkraczaniu, interwencji Boga. Fakty historyczne stają się znakiem objawienia Bożego, jeśli są obdarzone interpretacją biblijną (uzdrowienie paralityka – można właściwie rozpatrzyć wraz z komentarzem Jezusa : odpuszczają ci się grzechy). Bóg komentuje swoje działanie . Bóg przez Mojżesza wyjaśnia fakty. 2 nurty w historii zbawienia: fakty historyczne interpretacja tych faktów. Objawienie Biblijne jest objawieniem się Boga w historii i przez historię. Poszczególne interwencje Boga mają swoje określone daty historyczne, ale są ze sobą też wewnętrznie powiązane. Związek objawienia z historią powoduje konsekwencje. Objawienie nie jest tylko zbiorem prawa o Bogu. Boga i Jego przymioty można poznawać przez działanie w historii. Trudności : czy Objawienie nie podlega ograniczeniom ze względu na czas , miejsce, człowieka . Czasowe ograniczenie nie dotyczy zasięgu objawienia. Wiąże się z historią Izraelską, za czasów życia Chrystusa , ma charakter wychodzący poza historię Izraela. czy ponadczasowość nie deformuje objawienia, zmieniająca się historia może mieć wpływ na objawienie. byłoby tak, gdyby odrzucić możliwość nadprzyrodzonego działania, środki, przekazywania objawienia są ponadnaturalne – opieka Ducha Świętego. Cecha historyczności odróżnia objawienie biblijne od religii ontycznych. W religii Izraelskiej została zastąpiona cykliczną koncepcją czasu, koncepcja linearna. Spotkanie objawienia z historią. Po raz pierwszy objawienie łączy się z nią właśnie u Izraelitów. Rys personalny. Osobowe zaangażowanie się człowieka i Boga. Personalność szczególnie ujawnia się w porównaniu z objawieniem kosmicznym. Wiąże się z dziełem stworzonym. W objawieniu kosmicznym nie ma bezpośredniego kontaktu człowieka z Bogiem, jest kontakt przez rzeczy stworzone. Bóg jest podmiotem i przedmiotem objawienia. Bóg wchodzi w dialog z człowiekiem, odnajduje człowieka, wzywa go. To bardzo mocno objawia się w scenie Wcielenia. Uzupełnieniem tego objawienia jest Jezus Chrystus. To objawienie o charakterze wezwania jest zawsze zaproszeniem – nie nakazem. Charakter osobowy dotyczy zarówno Boga , jak i człowieka. Świadomość, że Bóg nie ujawnia się całkowicie. Człowiek spotyka Boga przez znaki zmysłowe, nie bezpośrednio, ale właśnie za pomocą tych znaków. Formy objawienia Bożego nie występują osobno ale zawsze razem, wzajemnie się przenikając. Są dostosowane do możliwości człowieka , tak by przekaz Boży mógł on właściwie odebrać. Spojrzenie na objawienie poprzez ukazanie pewnych kontrastów. Rene Raturel podaje te paradoksy : objawienie jest rzeczywistością zarówno immanentną jak transcendentną. Przewyższa wszystko, a jednocześnie jest przekazywane przez historię, znaki, człowieka. Jest ono zatem narażone na jednostronne patrzenie ( albo jako imman. albo jako transc). Unika się jednostronnego ujmowania objawienia. objawienie jest równocześnie komunikowaniem prawdy i realizmu zbawienia. Chrystus nie tylko głosi zbawienie , ale też daje środki do uzyskania zbawienia , realizuje to zbawienie. Zewnętrznemu głoszeniu prawdy towarzyszy wewnętrzna łaska do postępowania za tą prawdą. Słowo idzie w parze z czynem. objawienie jest świadectwem doktrynalnym i osobową manifestacją. Zatem objawienie to też pewne doktrynalne sądy, twierdzenia. Doktryna o Bogu jest też częścią objawienia. Wiara w objawienie odnosi się też do przyjęcia doktryny o Bogu. przyzwolenie rzeczowe – przyjęcie systemu twierdzeń. Trzeba je przełożyć na własne życie. objawienie rozwija się w historii i jest prawdą Boga. Jest przekazywane przez historię , ale jest prawdą niezmienną. Jest wydarzeniem przeszłym, ale też rzeczywistością, która trwa. Fakty są historycznie przeszłe. Wymiar historyczny nie ogranicza objawienia w teraźniejszości. Słowo Boże objawienia trwa aktualnie i działa. Te elementy , o których mówi Ratuel występują w źródłach biblijnych. Te elementy stwarzają trudności przy opracowywaniu definicji religii. Nie można za wszelką cenę wszystkiego zdefiniować. Definicja objawienia chce w sposób syntetyczny pokazać rzeczywistość nie bez jednostronności i ograniczeń. Są próby definicji : Werner Buls – nadprzyrodzone objawienie jest łaskawym , osobowym, zbawczym ukazywaniem się Boga wobec człowieka, w ramach jego hist. Dokonuje się nadprzyrodzonym jego działaniem, widzialnym ukazywaniem się , a zwłaszcza w jego słowie. Przygotowane w Izraelu, dokonane w Chrystusie, a uobecnione w słowie i działaniu Kościoła. Określenie to stara się uwzględnić wszystkie elementy wchodzące w skład objawienia. Można je nieco skrócić do następującej formy : Objawienie to sam Chrystus. Objawienie ma pewne cechy. Podstawową cechą – cecha teleologiczna – zbawczość i wyrażona w formie przekazu, osobowej ( Bóg jako osoba ), łaskawości – Bóg sam się objawia , udziela łaski. Objawienie dokonuje się poprzez słowa i widzialne ukazywanie się, które połączone z interpretującym słowem stanowi wartość (całość). Echo tej definicji jest w KO Dei Verbum – punkt 2. Objawienie ma charakter personalny, tak od strony przedmiotu, jak i podmiotu. Posłuszeństwo wiary – człowiek ma prawo wyboru, ale Bóg zaprasza człowieka, więc powinien wybrać on Boga, wybrać pozytywnie. Na objawienie składają się również czyny Jezusa i słowa. Całe objawienie zyskuje jedność dzięki historycznej obecności Jezusa wśród ludzi. Objawienie naturalnych prawd religijnych nie jest absolutnie i fizycznie konieczne. Rozum człowieka jest w stanie niektóre te prawdy poznać, dojść do nich rozumowo. Bóg nie musi się każdemu osobiście objawiać(Vat. I). Objawienie naturalnych prawd religijnych jest moralnie potrzebne . Dzięki niemu człowiek lepiej poznaje te prawdy. Tą moralną konieczność uzasadnia się argumentem psychologicznym i społeczno-psychologicznym i historycznym. Historyczny – ludzkość pod przewodnictwem wybitnych ludzi nie do końca poznała te prawdy, a ci przywódcy często je zniekształcali. Ta ludzkość wikłała się w sprzecznościach. Argument psychologiczno-socjologiczny – ogół ludzi napotyka na trudności w poznaniu prawd religijnych. Czasem potrzeba żmudnych dociekań, a nie wszyscy mają odpowiednie zdolności, czas i chęć. Objawienie nadprzyrodzonych prawd religijnych. (tajemnic, przymiotów Boga, woli Boga) jest konieczne dlatego, że Bóg wyniósł człowieka do stanu nadprzyrodzonego. Ten nadprzyrodzony cel przekracza siły rozumu człowieka. Dlatego konieczne jest Objawienie. Skoro ma objawienie nadprzyrodzony charakter konieczności, to muszą istnieć jakieś znaki rozpoznawcze pochodzące od Boga. Te znaki dawniej nazywano kryteriami objawienia. (z grec. Krimein – sprawdzian oddzielający prawdę od fałszu). Współcześnie określa się je jako motywy wiarygodnego objawienia. Potrzeba tych znaków wynika z samej natury objawienia. Przy objawieniu bezpośrednim prorok musiał mieć pewność, że to Bóg się objawia. Czasem bywało, że prorok otrzymał pośrednie świadectwo od Boga. Bóg legitymuje posłannictwo jakimś kryterium. Natura wiary ma charakter rozumny. Trzeba mieć moralną pewność co do objawienia. To podejście można uwspółcześnić poprzez uwzględnienie współczesnego kontekstu. Kryteria są negatywne i pozytywne. KRYTERIA Negatywne Pozytywne Subiektywne Obiektywne Zewnętrzne Wewnętrzne Kryteria negatywne – to znaki, które wykluczają prawdziwość i możliwość objawienia. Na przykład takim kryterium może być nakaz zabójstwa. Bóg nie może nikomu nakazywać zabójstwa, nie może ustanawiać takiego prawa – nie jest to objawienie. Kryteria pozytywne – wskazują na możliwość objawienia (nie na to, że ono na pewno miało miejsce). Mogą być one subiektywne albo obiektywne. Subiektywne – jeśli tkwią w duszy poznającego, własne przeżycia. Obiektywne – jeśli tkwią poza podmiotem poznającym, jeśli dane znaki odczytują także inne osoby. Zewnętrzne – fakty towarzyszące objawieniu Wewnętrzne – wiążą się z daną religią, wypływającą z niej, religia, kontekst objawienia w religii. Celem teologii fund. Jest uzasadnienie wiarygodności faktu objawienia. Stąd muszą istnieć jakieś znaki, że to objawienie ma charakter Boży. Aby kryteria były pewne, potrzeba ich jak najwięcej. Na prawdopodobieństwo objawienia wpływa to, że tych kryteriów jest więcej jeśli będą to kryteria w większości obiektywne, uchwytne, zwarcie powiązane, spójne ze sobą. Wtedy prawdopodobieństwo będzie większe. Kryteria obiektywne i subiektywne mają podobną wartość (a przynajmniej mogą mieć podobną wartość). W teologii współczesnej bardzo mocno podkreśla się rolę łaski Bożej w objawieniu. Aby objawienie przyjąć trzeba zawierzenia łasce Bożej. Te wszystkie kryteria są sprawdzianem, czy dane objawienie ma charakter obiektywny, stają się one, wiarygodnymi przez to, że mają charakter cudu. Kryteria będą sprawdzianem Boskiego pochodzenia wtedy, kiedy będą ujmowane w kategoriach cudu (nie są cudem, ale są ujmowane w jego kategoriach). Nie chodzi tu o fakt naturalny. Wymiar Boskiego działania. Cud Uważano, że cud jest nadzwyczajną ingerencją Boga w naturę – tak było wcześniej. Różnie określano cuda. Często według obowiązujących prądów myślowych. Dwa określenia cudu: Św. Augustyn – mówi, że cud jest to fakt nadzwyczajny, który wywołuje zdziwienie i przez to budzi zainteresowanie sprawami religii. Fakt przedziwny w swej treści jest nadzwyczajny. Cud stanowi dowód prawdziwości objawienia chrześcijańskiego. Według św. Augustyna każde zjawisko jest cudem, nie wyróżniłby on faktu, gdyby nie mentalność człowieka. Ze względu na człowieka Bóg posługuje się faktem nadzwyczajnym. Dla Augustyna wykiełkowanie ziarna i wzrost rośliny jest większym dziełem Boga niż uzdrowienie. Jednak człowiek tylko uzdrowienie odbierze jako cudowne kiełkowanie ziarna. Jest to działaniem Bożym, ale człowiek mało je dostrzega. Cel religijny – dostrzeżenie Bożego działania. Św. Tomasz – cudem jest taki fakt, który przekracza siły całej natury, a zatem jego sprawcą jest Bóg. Po św. Tomaszu teologowie próbowali widzieć cud za zjawisko empiryczne, które przez swą transcendencję uzasadnia prawdziwość objawienia. To pojęcie cudu jednostronnie przenosiła na rzeczywistość będącą w filozofii i teologii. XVIII wiek Zaliczano cud do baśni i legend, gdyż w naukach nie znajdował uzasadnienia, nie można było w ich świetle danego cudu zweryfikować. Próbowano dane zjawisko powtórzyć w warunkach laboratoryjnych. Jeśli się nie udało, to odrzucano niejako nieprawdziwe. Cud dokonujący się na polu religii nie może być weryfikowany na polu nauk. Teologowie zaczęli określać cud jako zjawisko sprzeczne z prawem natury i jako takie jest działaniem Boga. Tutaj brak jest odniesienia religijnego weryfikacji cudu. Etap apologetyki. Zaczęto widzieć w cudzie więcej elementów personalnych (Newmann, Pascal, Rouselot). Zaczęto poszukiwać u personalistów, czy nie chodzi o działanie personalne. Nie chodzi tylko o naturę, ale także o odbiorcę cudu. Zwrócono uwagę na podłoże biblijne, zaczęto analizować treść cudów. Zaczęto cud analizować religijnie. Cud łączono z całością objawienia. Cud nie tyle potwierdza objawienie, co stanowi sam część objawienia. Cud zaczęto rozpatrywać w łączności ze słowem Bożym. Interpretacja cudu zależy od człowieka, od jego skłonności religijnej. Traktować cud całościowo, nie tylko jego stronę zew., ale też wew. cudu. Cuda same przez się stanowią element objawienia. Jest jego częścią, a nie tylko potwierdza. Funkcje cudu Objawieniowa – w działaniu niezwykłym Jezus przekazuje prawdę, że jest Mesjaszem. Jezus ma moc i ją wykorzystuje. Objawiają Mesjasza i potwierdzają, że nim jest. Cud stanowi część objawienia. Należy go rozpatrywać w związku ze Słowem Bożym. Jest stopniem wiarygodności objawienia, ale nie jest dowodem. Obecnie podkreśla się w cudzie element semejologiczny – znakowy. Jest to znak specjalny, wyróżnia się od innych swą nadzwyczajnością empiryczną, kontekstem religijnym i transcendentalnością. Znak: Nadzwyczajny – zjawisko cudowne odbiega od normalnych faktów naturalnych. Może nadać temu zjawisku charakter znaku Bożego. Niezwykłość powinna charakteryzować się też rysem religijnym. Winien zachodzić związek wydarzenia nadzwyczajnego z działaniem Bożym. Element empiryczny jest jedynie ekranem dla interpretacji religijnej. Cudu nie można traktować jako zjawiska, które jest na zawołanie, że można by go powtórzyć w warunkach laboratoryjnych. Kontekst religijny – nie może być obojętny pod względem religijno moralnym. Cudotwórca i odbiorca – obaj winni mieć świadomość kontekstu religijnego. Od cudotwórcy wymaga się, by odznaczał się osobistą świętością, by widać było po nim, że jest narzędziem w ręku Boga. Odbiorca – postawa zaufania, zawierzenia Bogu. Transcendencja – ingerencja Boża robi jednak pewien wyłom w porządku naturalnym. Cud jako akt empiryczny stanowi element objawienia woli Bożej. Sens cudu pochodzi od Boga. Nie można mówić, że występuje działanie sprzeczne, z naturą, że wprowadzany jest chaos. W wydarzeniu cudownym Bóg uwalnia naturę od jej niedoskonałości. Celowość cudu. Bóg chce pokazać swoją miłość do człowieka. Nie wyczerpał swoich możliwości w dziele stworzenia. Zadaniem cudów w pierwszym rzędzie jest ukazanie tajemnicy zbawienia. Bóg w poszczególnych przypadkach może zawiesić skutki grzechu. Cuda w jakiś sposób przypominają zbawcze działanie Boga. Najpełniej w osobie JHS. Cuda prowadzą i przypominają zbawcze dzieło Chrystusa. Cuda stanowią organiczną jedność z Bogiem. Funkcja motywacyjna ujawniająca sprawia, że objawienie ukazuje się bardziej wyraziście, staje się bardziej konkretne. Cud należy łączyć tylko z Ewangelią, osobą JHS, jego działaniem. Rozpoznanie cudu. Czy dane zjawisko nadprzyrodzone jest cudem? Jest to zagadnienie centralne. Jeśli zdarzenie jest cudem to ma charakter nadprzyrodzony. Jak to zbadać? Dawna apologetyka pojmowała cud bardziej racjonalnie, naukowo. Jednak należy też wykorzystać inne dane – nieprzychylne badaniu racjonalnemu. Dwie płaszczyzny rozpoznania cudu (religijna i naukowa) i różnice między nimi: Teren na którym się dokonuje rozpoznanie religijne stanowi jakiś problem życiowy. Człowiekowi religijnemu chodzi o bezpośrednie poznanie danego znaku, jako świadectwa Bożego badanie teoretyczne jest czysto naukowe Angażowane władze człowieka: A. rozpoznanie religijne – cały człowiek, całe „ja” naukowe – tylko rozum. przy czym należy wyeliminować „ja” ludzkie, elementy subiektywne i emocjonalne ujęcie tematu: religijne – ujmowanie tematu syntetycznie naukowe – ujmowanie tematu analitycznie (synteza na końcu) 4. religijne – charakteryzuje się pewną stałością. Wydarzenia cudowne zachowują swoją wartość dal następnych pokoleń. naukowe – uzależnione jest od rozwoju wiedzy, metod i precyzji badań Rozpoznanie religijne: W Mk 16,18 i J 3,16 podkreślone jest że objawieni Boże przeznaczone jest dla wszystkich ludzi. gdyby cud był poznawalny tylko drogą analizy naukowej to większość ludzi byłaby pozbawiona tego rozpoznania. Życie wykazuje że wszyscy ludzie mogą rozpoznać znaki działania Bożego (Biblii wskazuje na takich ludzi). Cud jest znakiem skierowanym do człowieka, więc w swej istocie jest wartością religijną, a jego celem jest doprowadzenie człowieka do łączności z Bogiem. Jeśli cuda należą do dziedziny religijnej, to główny wysiłek w uwiarygodnieniu tego znaku winien zmierzać do lepszego uchwycenia wewnętrznego sensu cudu. W religijnym rozpoznaniu cudu wyróżnia się: stwierdzenie faktu cudownego interpretacja -//- -//- Stwierdzenie – ogólna orientacja człowieka wierzącego (np. ktoś zauważa uzdrowienie). Kontekst religijny pozwala uzasadnić sens danego cudu. Takie doświadczenie może nastąpić w kontekście czasu, słów, faktów. W zasadzie każdy człowiek jest zdolny do rozpoznania zjawiska cudownego, ma odpowiednie władze: rozum krytyczny – powinien być wzbogacony o wiedzę o świecie, zjawiskach jakie w nim zachodzą. myślenie dyskursywne – poczucie przyczynowości i skutkowości przekonanie o istnieniu Boga interesującego się światem, opiekującego się człowiekiem. Nie chodzi tu o pełną wiedzę, ale o przekonanie. dobra wola – przyjęcie zjawiska jako cudu oznacza podjęcie decyzji o zmianie swego życia. potrzeba człowieka otwartego na rzeczywistość cudu. Nasuwa się pytanie o wartość poznania religijnego. Jest to poznanie przednaukowe, posiada wartość moralną. Jest to poznanie wolne, indywidualne (choć niekoniecznie subiektywne). Jeśli religijne poznanie cudu jest dostępne dla ludzi, to jest to pewność moralna, wystarczająca do wiarygodnego sądu o objawieniu. Jednak za koniecznością poznania naukowego przemawiają argumenty: obowiązek weryfikacji większość ludzi poznaje również na bazie np. książek historycznych – trzeba specjalistów którzy zbadają dane teksty i poddadzą je ocenie. Spontaniczna ocena nie byłaby pełna. Nie zawsze cud rozpatrywany przez człowieka religijnego jest nim w poznaniu naukowym. Poznanie naukowe Pierwszy stopień to historyczna weryfikacja wydarzenia. Celem tego badania jest stwierdzenie, czy dane fakt miał rzeczywiście miejsce. Cud jako zjawisko empiryczne może zostać opisany. Wiele wydarzeń niezwykłych spisano, stąd badanie historyczne napotka na duże trudności. Należy też ustalić kompetencje świadków, autentyczność dokumentów, wykluczyć iluzję czy oszustwo. Świadek powinien być bezstronny i nie podlegający sugestii. Krytyka historyczna musi być w tym bardzo ostrożna. Te warunki są niezbędne do obiektywnego oglądu danego wydarzenia. Zbadać motywy jakie ktoś ma gdy zajmuje dane stanowisko, dlaczego komuś na tym zależy. Przy badaniu historycznym dokumentu zwraca się uwagę na jego autentyczność, czas powstania, miejsce, styl literacki. Jeśli w ten sposób przeprowadzone badania dają odpowiedź pozytywną, pozwalają stwierdzić zaistnienie danego faktu. Tutaj rola historyka się kończy. Drugi stopień to stwierdzenie niezwykłości zdarzenia. Nauki empiryczne mają dostęp do cudu, bo ten posiada charakter empiryczny. Główne ich zadania to opisywanie zjawisk, poszukiwanie metod, stwierdzanie przyczyn czy relacji. Nauki te mówią, że działania należy sprowadzić do przyczyn naturalnych (czy np. uzdrowienie nie dokonało się w sposób naturalny). Należy więc sprowadzić wszystko do znanych praw przyrody. Krytyka naukowa napotyka na trudności, bo dany fakt ma zazwyczaj miejsce tylko raz. Nie można więc przeprowadzić go w warunkach laboratoryjnych. W procesie badania cudu uczestniczą te nauki, na których terenie on się dokonał (np. dla uzdrowienia będzie to biologia i medycyna). Kryteria niezwykłych uzdrowień choroba musi być ciężka, nieuleczalna lub ciężka choć do uleczenia nie używanie żadnych lekarstw lub używanie takich które nie mogły wpłynąć na uzdrowienie uzdrowienie musi być nagłe uzdrowienie musi być całkowite nie nastąpiło przesilenie choroby nie nastąpił powrót choroby po uzdrowieniu Te warunki stanowią początek ekspertyzy medycznej. Kontekst religijny – wyraźne odniesienie do P. Boga. Religijny charakter zaznacza się w samym fakcie. Musi zachodzić związek między empiryczną niezwykłością a znaczeniem religijnym. Strona empiryczna winna się odznaczać prostotą i powagą. Musi towarzyszyć atmosfera wiary i zaufania Związek kontekstu z faktem cudownym – Jest to związek tajemny i ścisły związek czasowy – może być dość odległy związek ontyczny – nie zawsze jednak widoczny na zewnątrz Kontekst religijny stanowi poważne kryterium. Jeśli fakty nadzwyczajne zauważone przez człowieka dokonują się w kontekście religijnym i są pozytywne, to jest to możliwość objawienia się Boga. Tradycyjny i współczesny podział cudów Jezusa. Tradycyjny podział cudów: uzdrowienia, wskrzeszenia, wypędzenia złych duchów, cuda wobec natury fizycznej cuda towarzyszące Jezusowi Współczesne podziały cudów Jezusa: a) Menoud i George : antropologiczne (człowiek) i fizyczne (przyroda) b) Theissen, Steiner, Dufour: ocalenie, dary, uzdrowienie, egzorcyzmy, „legitymacje” c) Hergesel: tradycyjny + cuda Opatrzności (nagradzającej lub karzącej) Funkcje cudów Jezusa. Wyróżniamy następujące funkcje cudów: a) objawieniowa funkcja cudu – cud ma teofanijny charakter. Epifania Boga w każdym cudzie nie jest statyczna lecz dynamiczna i zbawcza. Bóg nie manifestuje się w cudzie, ani dla celów poznawczych, ani informacyjnych, lecz zbawczych. b) chrystologiczna funkcja cudu – w tradycyjnej apologetyce dowodzenie cudu sprowadzało się do wykazania, że JHS był boskim Legatem, który objawił Boga. Wynikało to z rozumienia: tylko Bóg może czynić cuda; JHS był Bogiem i człowiekiem, zatem musiał czynić cuda, które jednocześnie były dowodem Jego bóstwa.. Sam JHS częściej interpretował swe cudowne czyny w funkcji nadejścia KB i czasów mesjańskich. c) soteryczna funkcja cudu – na początku XX wieku zaczęto podkreślać cud jako znak zbawienia. W HZ wielkie cuda zawsze poprzedzały wydarzenie zbawcze. Stąd wnioskować można, że były one zawarte w Bożym planie zbawienia, czego JHS był świadom. Znaki -> cuda, mają więc chrystologiczno – soteriologiczny charakter. d) eklezjo twórcza funkcja cudu – od początku Kościoła cuda dynamizowały jego szybki rozwój. Cuda posiadają charakter eklezjo twórczy – przyczyniły się również do powstania Kościoła, jako ostatniego etapu HZ. e) wiaro twórcza funkcja cudu – cud pełnił i nadal pełni funkcję motywacyjną wobec wiary. Wszystkie znaki i cuda Jezusa wzbudzała najpierw wiarę w uczniach, a następnie w Kościele pierwotnym. Tytuły chrystologiczne Jezusa z Nazaretu. Mesjasz – (namaszczony) JHS nie używa tego tytułu a nawet zabrania go używać. ST – namaszczani byli królowie, jak również arcykapłani i patriarchowie. Później odnoszono to do oczekiwanego, obiecanego króla mającego wyzwolić Izraela z niewoli. Sprowadzono to do doczesnego i politycznego wymiaru. Do JHS odnosi się ten tytuł w znaczeniu religijnym. Syn Boży – powszechnie oznaczał kogoś miłemu Bogu, ale Jezus używał go w innym charakterze, szczególnego synostwa, innego niż ludzie. Potwierdza to postawa Żydów, którzy porwali kamienie, gdy JHS użył tego tytułu. JHS przypisywał sobie prerogatywy Boga ( odpuszczanie grzechów i władza nad szabatem i świątynią) Syn Człowieczy – w powszechnym rozumieniu oznaczał każdego człowieka, ale również znane z proroctwa Daniela – Syn Człowieczy otrzymuje od Boga władze, panowanie i sąd. Tytuł ten wskazuje na transcendencję oraz posiadanie boskich prerogatyw, gdyż posiada ona władzę nad szabatem, sądem i odpuszcza grzechy. Zmartwychwstanie jako fakt realny i zbawczy Zmartwychwstanie JHS zawsze stanowiło pierwszorzędne kryterium i podstawowy argument, za pomocą którego uzasadniano nadprzyrodzony charakter chrześcijaństwa (1 Kor 15, 14). Nie ulega wątpliwości, że śmierć Chrystusa, fakt pustego grobu są wydarzeniami historycznymi w ścisłym tego słowa znaczeniu (nie jest to zmartwychwstanie symboliczne, nie jest to wskrzeszenie). Był to fakt jednorazowy i niepowtarzalny, osadzony w czasie i przestrzeni. Świadczy o tym: niezłomne przeświadczenie najstarszej gminy o pustym grobie, o prawdziwości chrystofanii (objawianie się Chrystusa po zmartwychwstaniu), o somatycznym zmartwychwstaniu JHS w trzecim dniu po Jego śmierci. Hipotezy odrzucające zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. a) Hipotezy naturalistyczne – ma dwie postacie: Teoria oszustwa -> (faryzeusze, II w. Celsus, XVIII w. Reimarus) opowiadanie o zmartwychwstaniu i pustym grobie jest świadomym oszustwem uczniów, którzy po śmierci JHS, wskazując na pusty grób, ogłosili Jego zmartwychwstanie. Nie chcieli oni rezygnować z wygodnego życia wygodnych nauczycieli. Wykradli ciało Mistrza i ogłosili Jego zmartwychwstanie. W XX w. wysunięto koncepcję, że Chrystusa pochowano w przypadkowym grobie i następnie nie można było go znaleźć. Dziś ta koncepcja została zupełnie odrzucona. Teoria ewolucji -> (Bousset) Zmartwychwstały JHS jest wytworem wiary gminy wczesnochrześcijańskiej. Badania naukowe wykazały, że gmina powielkanocna posiada najstarsze świadectwa o zmartwychwstaniu. Wiara Apostołów w zmartwychwstanie opiera się na ich osobistych doświadczeniach. Chrześcijanie od razu głosili zmartwychwstanie. Nie było czasu na stworzenie teorii. Hipoteza letargu – (Paulus) JHS umarł tylko pozornie, a faktycznie zapadł w letarg. Obudził się i wyszedł niezauważony z grobu. Trzęsienie ziemi, które wtedy miało miejsce odwaliło kamień grobowy. Hipoteza wizji subiektywnej -> (Meier, Goguel) po W. Piątku uczniowie Jezusa powrócili do swych zajęć w Galilei. Pod wpływem spokojnej pracy ich wzburzone umysły zaczęły wracać do równowagi, przypominali sobie naukę i cuda JHS oraz Jego obietnicę powrotu. Z czasem zaczęli wierzyć w Jego zmartwychwstanie. Tęsknota za Mistrzem szczególnie u św. Piotra doprowadziła do „widzenia JHS” – wizji subiektywnej. Ustanowienie Kościoła Kościół Starotestamentalny w zapowiedziach nadejścia KB Izrael stanowi zapowiedź (prefigurę) czasów mesjańskich. Izrael staje się Ludem Bożym. ST jest zapowiedzią. Ważną rolę odgrywają prorocy, Przymierze z Noe, Abrahamem. Te wydarzenia są skierowane do jakiejś konkretnej wspólnoty. Następuje wzrastanie świadomości narodowej, zaślubiny Boga z Narodem, powstanie nazwy i wspólnoty Kahal – Eklezja. Izrael jest to naród zgromadzony z polecenia Boga, aby dodać Jemu cześć i kult. Powstaje instytucja sędziów, model ustroju teokratycznego. W ST można mówić o takich prefigurach Kościoła, które realizują się w nazwach i rzeczywistościach: Lud Boży – odróżnia się narodów nie mających związku z Bogiem. 12 pokoleń – są symbolem powszechności ludu. Święta Reszta Izraela – W narodzie tym jest grupa przodująca, obcująca z Bogiem, Święte Miasto – symbol źródła błogosławieństw. Kahal – Zgromadzenie się ludu wokół Boga. Własność boża KB Stosunek Chrystusa do zapowiedzi ST na temat powstania nowego Ludu Bożego Jezus afirmował ST: Zawarcie Przymierza między Bogiem a NW zakłada istnienie społeczności jako partnera dla Boga. Przypowieści – Jezus poprzez obrazy, p[przypowieści pokazuje ludziom KB. Zakładają istnienie pierwiastka społecznego. 12 Apostołów – Chrystus grupuje wokół siebie Apostołów aby dać im misję. Formuje w sposób świadomy tę grupę (wspólnotę). Wyposaża ich w potrzebne rzeczy i daje im moc Ducha. Kształci ich, ustanawia pierwszą hierarchię. Nie byłoby to potrzebne, gdyby nie miało konkretnego celu. Zamiar Chrystusa co do założenia Kościoła a) KB w ST Biblijnego prototypu Kościoła należy szukać w pojęciu KB. W księgach ST nie występuje ono często (Malhut Jahwe), choć władztwo Boże stanowi główną ideę ST. LXX tłumaczy to określenie przez „Basileia”, gdy odnosi się do terytorium panowania, lub przez „Dinasteia, Despoteia”, o ile oznacza władzę rządzenia. KB w nauczaniu JHS KB w nauczaniu Jezusa zajmuje szczególne miejsce. Wskazują na to następujące racje: Swoją działalność misyjną Jezus zaczyna od proklamacji KB (Mk 1, 15) Nakazał apostołom głosić KB (Mt. 10, 5 – 7) Temat KB jest ciągle obecny w nauczaniu Jezusa W „Ojcze nasz…” pojawia się zwrot „[…] Przyjdź Królestwo Twoje […]” Św. Łukasz streszczając działalność Jezusa po zmartwychwstaniu pisze: „[…] i mówił o KB […]” KB w nauczaniu Jezusa jest czymś duchowym i religijnym. Jest ono spotkaniem i przebywaniem z Bogiem. Stosunek KB do Kościoła Między Kościołem a KB istnieje różnica: Stopień zaangażowania Boga w powstanie jednego i drugiego – Kościół – element ludzki – człowiek i Bóg. – KB – Bóg Stosunek do teraźniejszości i przyszłości: – KB – zapoczątkowane w historii i zmierzające ku eschatologii – przyszłości, – Kościół związany z historią, teraźniejszością KB jest skierowane na ludzi i jest ono uświęcone natomiast Kościół jest społecznością świętych i grzeszników. Wnioski: KB i Kościół nie są dwiema rzeczywistościami źle do siebie nastawionymi. Wszystko dokonuje się w obrębie Bożego działania. Kościół głosi w ciąż nadejście KB, swój cel osiągnie w pełni realizacji KB. KB jest to wspólnota zbawienia, Domaga się ona pierwiastka, który przybiera formę społeczności – Kościoła. W KB występują pierwiastki Kościoła, natomiast w Kościele realizuje się KB. Tam gdzie jest Chrystus tam jest KB. KB jest większe od Kościoła. Kościół mieści się w ramach KB. Pojęcie Kościoła Lud Boży – W ST to pojęcie występuje 1800 razy. Chrześcijanie nazywają siebie „Ludem Bożym” w nawiązaniu do obietnic starotestamentalnych. Lud Boga w ST posiada: Prawo, Arkę Przymierza i obowiązki (przestrzeganie przykazań, czczą arkę, kult, uznają Boga z a Jedynego). Ojcowie Kościoła mówią, że lud Boży to Kościół Kościół jest ludem wybranym i ukonstytuowanym przez Boga. Stanowi Jego własność. On wskazuje Kościołowi drogę. Kościół jako społeczność wielonarodowa ma swoje korzenie w NW. Kościół jest pośród świata i dla świata. Kościół pielgrzymuje (potknięcia i sukcesy). Zróżnicowanie ludu (funkcje, uprawnienia, przywileje, uzdolnienia) Mistyczne Ciało JHS: Dwa fundamentalne punkty: Jedność organiczna Ścisłe, nadprzyrodzone powiązanie z Chrystusem. Chrześcijanie są zespolenie w tajemnicy Chrystusa – są w Niego przyobleczeni. Kategoria Głowy Ciała ukazuje wew. strukturę K-ła. Głowa jest źródłem życia i kierowania. W obrazie Głowy Ciała (Jezusa) wskazuje się dwa elementy: Kościół jako źródło i narzędzie uświęcające łaski pochodzącej od Chrystusa. Kościół jest wspólnotą Chrystusa uświęconą w Duchu Świętym. Sakrament zbawienia W NT sakrament zbawienia dot. zbawczego planu, który realizuje się w Chrystusie: Powiązanie i ścisłą zależność K-ła i sakramentu. Chrystus jako znak Boga i K-ł jako znak Chrystusa. W K-le obecny jest element transcendentalny. Urzeczywistnienie w K-le łaski potrzebnej do zbawienia za pomocą sakramentu. A. B. Ustanowienie Kościoła przez JHS Realizacja KB, a sprawa ustanowienia Kościoła Troska o realizację KB wiąże się z Erą Mesjańską. Wspólnota mesjańska jest wzorowana na narodzie ST. Jezus nie mówi wyraźnie o budowie wspólnoty. Odcina się od politycznego charakteru KB, a uwypukla religijny i duchowy. Akceptuje tę wspólnotę i powołuje ją. b) Grono apostolskie elementem składowym ustanowienia Kościoła Jezus powołuje apostołów na samym początku swojej działalności (J 1, 37- 42; Mk 1, 16 – 20), towarzyszą Mu aż do śmierci na krzyżu, zmartwychwstania i wniebowstąpienia. Poświęca im szczególnie dużo czasu i troski. Są świadkami Jego nauki, znaków, cudów. Przed swoim odejściem do nieba przekazuje im władzę, która „została Mu dana przez Ojca”, aby w Jego imieniu prowadzili dzieł, aż do zakończenia świata (Mt 28, 18 – 20). Eucharystia ogniwem w procesie powstania Kościoła Ostatnia Wieczerza i jej główny element to doniosła faza budowania mesjańskiej wspólnoty. Jezus był tego bardzo świadomy, zatroszczył się o to by ostatnie spotkanie odbyło się w warunkach przypominających Królestwo Izraela. Uczta Paschalna, którą spożywa naród na pamiątkę wyjścia z Egiptu. Uczta przejawia się w motywie przelania krwi. 12 Apostołów (12 pokoleń) dla pełnienia kultu. Przymierze nawiązuje do formy zawieranej przez Mojżesza. Uroczysta uczta Starszych. Te okoliczności są zrozumiale, kiedy ST. Te prawdy będą zrealizowane, gdy oprzemy się na przesłankach ST. Proces budowania K-ła nie skończył się z momentem ustanowienia Eucharystii. Jezus jest nadal obecny dla każdego. Pius XII uznał śmierć Jezusa na krzyżu za decydujący w budowaniu K-ła. Społeczno religijna struktura Kościoła O strukturze w ogólności Jezus uznawał i głosił widzialny wymiar KB wprost. Bezpośrednio określił jego strukturę społeczną. Bramą prowadzącą do KB ma być chrzest. Warunkiem trwania jest zew. wyznanie wiary, pomocą w tej drodze mają być znaki sakramentalne. Przede wszystkim Jezus powołał Apostołów, którym udzielił prawdziwej władzy, do realizowania KB na ziemi. Apostołowie a społeczna struktura Kościoła Apostolat Słowo apostolos wywodzi się z grec. (posyłać). NT używa słowa apostoł nawiązując do znaczenia starotestamentalnego. Apostoł to wysłannik Boży, względnie Chrystusowy, to zwiastun Dobrej Nowiny. Słowo to występuje w NT około 80 razy. Ma podwójne znaczenie w sensie ścisłym oznacza godność i posłannictwo 12 uczniów; w sensie szerszym każdego, kto jest uprawniony i zobowiązany do głoszenia Ewangelii. Pojęcie apostolatu obejmuje 3 zasadnicze elementy; wybranie przez JHS udzielenie posłannictwa głoszenia Ew. obowiązek dawania świadectwa o JHS Zwierzchnie prerogatywy Apostołów wg NT Protestancka – Bruner – miała to być wspólnota braterska z inspiracji i działania Ducha Świętego. Struktura charyzmatyczna. Nie zakłada elementu władzy. Prawosławna – Afonasjew – Władzę religijną sprowadza do Eucharystii (element scalający). K-ł lokalny potrzebuje władzy. Prymat św. Piotra Czym jest prymat? (odmiany prymatu, rozumienie prymatu we wspólnotach akatolickich). Prymat -> religijna władza rządzenia w ustanowionym prze JHS Kościele. Odmiany: czci -> wyższość nad drugą osobą w zawodowych przymiotach. kierownictwa ->fakt wyższości jednostki nad zespołem. dozorowania -> K-ł ma źródło w prawie jednostki nad respektowaniem zobowiązań prawnych władzy -> podstawą jest posiadanie przez jednostkę władzy zwierzchniej nad społeczeństwem. Rozumienie akatolickie: Teologia prawosławna -> odmawia Kościołowi i Papieżowi jurysdykcji, choć przyjmuje, że K-ół posiada szczególny autorytet. Przyjmuje prawo czci i kierownictwa. Teologia protestancka -> odrzucała jakikolwiek rodzaj prymatu Teologia anglikańska -> uznaje w Piotrze prymat czci i dozorowania. Odrzuca jurysdykcję Eklezjologia współ. katolicka -> podkreśla moment jurysdykcji dla Papieża, a z drugiej strony ma ona służyć wspólnocie. Uzasadnienie prymatu św. Piotra Rola Piotra we wczesnochrześcijańskiej gminie Piotr zajmował zdecydowanie nadrzędne stanowisko w gronie Apostołów. JHS wyróżnia go wielokrotnie. Dzieje Apostolskie Cała pierwsza część Dziejów Ap. świadczy o tym, że Piotr pełnił w K-le pierwotnym funkcję kierowniczą: kieruje wyborem Macieja, wygłasza mowę w dzień Pięćdziesiątnicy, ogłasza wyrok na Aniasza i Safirę itd. Św. Paweł Uznaje zwierzchnictwo św. Piotra, nazywa go Kefas. Piotr był uważany za pierwszego świadka zmartwychwstania. Mimo, że św. Paweł jest bardziej wykształcony to jednak uznaje zwierzchnictwo św. Piotra. Ewangelie JHS wielokrotnie wyróżnia św. Piotra (przebywa u niego w domu; daje mu klucze KB; zapowiada jego przełożeństwo) Pozostali Apostołowie dostrzegają wyjątkowe stanowisko Piotra. W katalogach Apostołów jest zawsze wymieniany na pierwszym miejscu. Św. Piotr w swoich wystąpieniach zaznacza świadomość stanowiska prymacjalnego. Zapowiedź prymatu (Mt 16, 18-19) W tekście obietnicy prymatu Chrystus zwraca się wprost i bezpośrednio do św. Piotra obiecując mu najwyższą władzę w całym Kościele. Jezus nie posłużył się przy tym językiem ścisłym – prawniczym – ale użył pewnych symboli, przenośni i obrazów, które trzeba zinterpretować. Według słów Jezusa: Piotr będzie opoką – Piotr będzie opoką, czyli fundamentem Kościoła, nazwanie tak Szymona zapowiada zbudowanie Kościoła oraz obietnicę udzielenia mu specjalnej władzy. Piotr otrzyma klucze Królestwa – obraz kluczy jest symbolem władzy nad domem, miastem czy społecznością. Ten element występuje prawie we wszystkich językach i kulturach. Ten, kto jest w posiadaniu kluczy, ma władzę nad wejściem do domu. Przekazywanie kluczy oznacza zawsze przekazywanie władz. Piotr otrzyma władzę wiązania i rozwiązywania – Piotr otrzyma władzę wiązania i rozwiązywania Trzecią metaforę stanowi obraz „wiązania i rozwiązywania” i oznacza to samo, co autorytatywnie nakazywać i zakazywać. Realizacja prymatu (J 21, 15-117) Rozdział J 21 – jest dodatkiem późniejszym niż Mt. Choć występuje tu różnica stylu, to jest podobieństwo doktrynalne. Tekst ten znajduje się w najstarszych kodeksach. Treść można podzielić na trzy fragmenty: Relacja z nieudanego połowu ryb. Relacja o potrójnym wyznaniu miłości, nakaz Jezusa o pasterzowaniu Piotra. Mowa o swoistym uprzywilejowaniu Piotra. Samo przekazywanie władzy zawiera trzy elementy: Orientacja na samego Piotra – pytanie o miłość, tutaj apostołowie schodzą na dalszy plan, w pytaniu o pasterzowanie Piotr jawi się jako jedyny podmiot. Sprawa miłości Piotra do Jezusa – Jezus dużą wagę przywiązuje do tej miłości, miłość Piotr jest jak gdyby warunkiem pasterzowania. Treść posłannictwa – w posługiwano się obrazem pasterza do zobrazowania władzy królów żydowskich. Natomiast w Jezus nazywa siebie Dobrym Pasterzem. Obraz pasterza wskazuje tutaj na znaczenie religijnego zwierzchnictwa. Podsumowując św. Piotr nie zajmuje miejsca Jedynego Pasterza Jezusa, ale staje się w Jego imieniu widzialną głową Kościoła, pomiędzy Jego odejściem ze świata, a paruzją. Wiecznotrwałość Kościoła i Jego ustroju Piśmie Św., ani w dokumentach najstarszych pisarzy chrześcijańskich nie można wskazać wyczerpującej, systematycznej i naukowo uporządkowanej teologii o sukcesji. Obraz Kościoła i jego organizacja zostały tam zaledwie naszkicowane. Sukcesja – to legalne przekazywanie i przejęcie całego posłannictwa apostolskiego. Zasada sukcesji – polega na przekazywaniu „z ręki do ręki” przez podmiot posiadający podmiotowi otrzymującemu. Od początku przyjmowano kontynuację pewnych struktur, które można by sprowadzić do trzech wiecznotrwałość całego Kościoła jako rzeczywistości zbawczej, która trwać będzie do końca wieków; kontynuacja strony instytucjonalnej Kościoła, a zwłaszcza: prymatu, apostolatu i szafarstwa sakramentów kontynuacja potrójnej władzy w Kościele – nauczycielskiej, kapłańskiej i pasterskiej Następcy Apostołów Biskupi Uprawnienia kolegium apostołów, przejęło kolegium biskupów. Stosunek pomiędzy episkopatem a prymatem jest analogiczny do stosunku kolegium – św. Piotr, nie jest jednak identyczny. Włączenie do kolegium, a także przekazanie potrójnej władzy: nauczania, uświęcania, kierowania – dokonuje się poprzez: Konsekrację biskupią Hierarchiczną wspólnotę z głową i członkami Uprawnienia kolegium biskupów zostały przejęte, nie przez poszczególnych biskupów, ale kolegium jako całość. Sprawa następców rozwijana była już w Dziejach Apostolskich oraz listach św. Pawła, gdzie znajdujemy teksty odnośnie tego tematu: Dz : fakt wyboru Macieja, fakt wyboru siedmiu diakonów, ustanowienie prezbiterów w czasie podróży św. Pawła, św. Paweł otoczony uczniami. Św. Paweł: głoszenie Ewangelii, rekrutacja pasterzy miejscowych, troska pasterza o gminę, następców charakteryzuje odpowiedzialność za dane Kościoły, uczniowie kontynuatorzy apostołów. Ewolucja szczebli hierarchii lokalnej Biskupi ze swoimi pomocnikami, kapłanami i diakonami, posługują we wspólnocie i stają jak gdyby w zastępstwie Boga na Kościoła, której są pasterzami, jako nauczyciele, jako kapłani świętego kultu, jako sprawujący rządy duchowe. Podobnie się ma rzecz z urzędem powierzonym Piotrowi, który ma być przekazywany jego następcom, tak też nieprzerwanie trwa w Kościele urząd Apostołów – pasterzowanie Kościołowi – mający być bez przerwy sprawowany przez poświęcony stan biskupi. Sobór poucza, że biskupi z ustanowienia Bożego stali się następcami Apostołów, jako pasterze Kościoła – patrz KK 20. Następcy św. Piotra Posłannictwo św. Piotra Piotr został opoką Kościoła, powierzając mu klucze Kościoła, tym samym ustanowił go pasterzem całej trzody. Z grupy dwunastu wyłoniony został Piotr jako pierwszy, zostając obarczony specjalnym zadaniem. Dar związywania i rozwiązywania, dany jest Piotrowi i kolegium biskupów, które pozostaje z nim w łączności. Ta pasterska misja św. Piotra i innych apostołów stanowi jeden z fundamentów Kościoła. Problem następstwa po św. Piotrze Wyjściowa pozycja św. Piotra w gronie apostołów implikuje szczególne posłannictwo, które zaczyna się w życiu pierwotnym gminy. Chrześcijaństwo protestanckie i prawosławne zdecydowanie neguje jurysdykcyjny prymat następców św. Piotra. Wg katolicyzmu w jego następcach uwiecznia się posłannictwo. Instytucja jego następców wiąże się z powołaniem św. Piotra Jurysdykcyjna funkcja biskupów Rzymskich Eklezjologia katolicka mówi, że podobnie jak sam św. Piotr otrzymał od Chrystusa prawdziwe zwierzchnictwo jurysdykcji, tak i jego następcy w urzędzie uczestniczą w tej jego władzy, która implikuje pełny prymat rządzenia. Praktyka życia K-ła Poszczególni biskupi są widzialnym źródłem i fundamentem jedności w swoich Kościołach partykularnych. Sprawują rządy nad powierzoną sobie cząstką Kościoła, wspomagani przez kapłanów, diakonów. Ojcowie K-ła o jurysdykcji biskupów rzymskich Św. Ireneusz – stwierdza on, że gmina rzymska tym różni się od innych, iż jest w pełni miarodajnym przedstawicielem i rzecznikiem tradycji apostolskiej. Inne gminy mają obowiązek „gromadzić się razem w Rzymie”, gdyż tam jest przechowywana wiernie i zawsze tradycja apostolska. Ignacy – „List do Kościoła w Rzymskiego” – uświadamia sobie wyjątkowe stanowisko gminy rzymskiej i biskupa rzymskiego wśród pozostałych gmin chrześcijańskich. Św. Cyprian (bp Kartaginy) – uznaje ogólno kościelne zwierzchnictwo bp Rzymu. Inni ojcowie to: Tertulian, św. Hieronim, św. Augustyn i Piotr Chryzolog. Biskupi rzymscy świadomi swoich uprawnień Biskupi Rzymu byli głęboko przekonani, że na mocy Chrystusowego posłania posiadają prawo kierowania całym Kościołem powszechnym, z czego przed Bogiem konsekwentnie z tego prawa korzystali. Przykłady to: Leon W. (440-461), Innocenty I (401-417), Syrycjusz – zażądali bezwzględnego posłuchu dla swojego autorytatywnego rozstrzygnięcia. List Firmiliana do Cypriana tu papież Stefan w piśmie do Firmiliana „szczyci się z miasta swej stolicy biskupiej i twierdzi, że jest następcą Piotra, na którym zbudowane zostały fundamenty Kościoła”. Problematyka przynależności do K-ła Konieczność przynależności do K-ła. (Czy istnieje zbawienie poza K-łem.?) Od początku istniała w chrześcijaństwie żywa świadomość wewnętrznego związku pomiędzy zbawieniem, dokonanym przez Chrystusa, a zapoczątkowaną przez Niego wspólnotą wierzących – Kościołem. Wejście w granice tej społeczności wymaga wypełnienia dwóch warunków: wiary i przyjęcia chrztu. Z biegiem wieków utrwala się przekonanie, że prawdziwym Kościołem Chrystusowym jest K-ół Katolicki. KK mówi: „nie dostępuje zbawienia, choć by był wcielony do K-ła, ten kto nie trwając w miłości, pozostaje wprawdzie w łonie K-ła „ciałem”, ale nie „sercem” […] Jeśli zaś z łaską Chrystusa nie współpracują myślą, słowem i uczynkiem, nie tylko zbawieni nie będą, ale surowiej jeszcze będą sądzeni. Warunki przynależności (Przynależność i przyporządkowanie do ludu Bożego) ważnie przyjęty chrzest wyznawanie wiary katolickiej utrzymanie łączności z K-łem. Przynależność pełna: posiadanie Ducha Świętego pozostawanie w łączności z Chrystusem przez łączność z papieżem i biskupami (uznawanie głoszonych przez nich prawd objawionych, uznawanie jednolitej ekonomii sakramentalnej, podporządkowanie się zwierzchnictwu pozostawanie w życiowych związkach ze wspólnotą Kościoła. Przynależność niepełna: Realizuje się ona w wierze w Chrystusa, poprzez wiarę i poprzez chrzest, dokonane zjednoczenie jest rzeczywiste, ale nie kompletne. Ta niekompletność wynika z: niepełności sakramentalnej niepełności prawd objawionych nie zachowanie jedności wspólnoty pod zwierzchnictwem następcy Piotra Ta przynależność realizuje się w chrześcijaństwie niekatolików, znajdują się oni w obrębie Kościoła Chrystusowego, ale w sposób niepełny. Przyporządkowani – do ludu Bożego są ci wszyscy, którzy jeszcze nie przyjęli Ewangelii. Są podporządkowani, ale nie przynależą jednak do ludu Bożego. Nauka soborowa nie daje podstaw, by uważać niechrześcijan za włączonych do Kościoła. Uważa bowiem, że ci którzy bez własnej winy nie znają Ewangelii i Kościoła Chrystusowego, ale szczerym sercem szukają Boga i chcą pełnić Jego wolę, którą poznali przez nakaz sumienia i pod wpływem łaski chcą ją wprowadzać w czyn – mogą osiągnąć wieczne zbawienia. UNK Istota UNK w ogólności Jest instytucją społeczną, uprawniającą i zobowiązującą do głoszenia nauki. Przekazanie prawd dokonuje się na drodze komunikacji i odwołania się do autorytetu tego, kto głosi naukę. Szczególnym przypadkiem UN jest UNK, który cechuje się autentycznością, autorytatywnością i nieomylnością. Istota UN w Kościele Przekazywanie prawd wiary. Struktura UNK: Autentyczność Autorytatywność Nieomylność JHS ustanowił UNK Nauczycielskie posłannictwo JHS W ewangeliach JHS jest nauczycielem, poprzez nauczanie i czyny. Źródłem Jego autorytetu jest Ojciec (Utożsamia się z Ojcem) stąd Jego posłannictwo domaga się przyjęcia. Cecha nauczania Jezusa jest nieomylność. Nauczanie stanowiło podstawowy element posłannictwa JHS. Został posłany przez Ojca i naucza tego co Ojciec mu nakazał, a prawdziwość Jego słów Bóg potwierdza cudami i znakami. Jedynie i wyłącznie On, jako jedyny Pośrednik pomiędzy Bogiem a ludźmi jest ich Nauczycielem. Słowo to jest użyte ponad 40 razy w Ew. Słowo Mistrz 12 razy. Nauczycielskie posłannictwo Apostołów Od Zesłania DŚ Apostołowie nieprzerwanie głosili Ewangelię, czyli realizowali zlecony im urząd nauczycielski. Dz i Listy św. Pawła pokazują, że uczniowie mają świadomość posiadania misji nauczania od początku. Św. Paweł twierdzi, że jest powołany do głoszenia niezmierzonych bogactw Chrystusowych. Nauczycielskie prerogatywy św. Piotra Jest to szczególna jego rola. Chrystus prosił Ojca za nim: „Ale Ja prosiłem za tobą, aby nie ustała twoja wiara” – przekonanie Chrystusa o udzieleniu tego daru. Wiecznotrwałość istnienia autentycznego, autorytatywnego, nieomylnego UNK Nauczycielskie posłannictwo papieża Nauczycielskie posłannictwo papieża wynika z właściwie rozumianego pojęcia prymatu. Papież jako następca św. Piotra.(patrz prymat!) Nauczycielskie posłannictwo biskupów Uprawnienia kolegium biskupów wypływają z ich następstwa w kolegium apostolskim. „Pasterze ci, wybrani do pasienia trzody Pańskiej, są sługami Chrystusa i włodarzami tajemnic Bożych, którym powierzone zostało dawanie świadectwa o Ewangelii łaski Bożej oraz posługa Ducha” (KK 21). „Biskupi są zwiastunami wiary prowadzącymi nowych uczniów do Chrystusa i są autentycznymi, czyli upoważnionymi przez Chrystusa nauczycielami, którzy powierzonemu sobie ludowi głoszą prawdy wiary, aby w nie wierzył i w życiu je stosował” (KK 25). Podmiot UNK Odpowiedzialność za depozyt Objawienia K-ł jest odpowiedzialny za przekazywanie i strzeżenie Objawienia zawartego Piśmie św. i Tradycji. Największa odpowiedzialność spoczywa oczywiście na papieżu i kolegium biskupów. Wtajemniczenie chrześcijańskie Zmysł wiary Nadzwyczajne dary charyzmatyczne Urzędowi przedstawiciele posłannictwa nauczycielskiego Papież (nauczanie zwyczajne i uroczyste) Zwyczajne nauczanie realizuje się w codziennym zadaniu szerzenia i strzeżrenia wiary osobiście (encykliki, adhortacje), lub za pośrednictwem Stolicy Apostolskiej. Takiemu nauczaniu nie jest przypisywana nieomylność. Nauczanie uroczyste – Papież jako nauczyciel podaje w sposób definitywny jakąś prawdę. Winien określić, że występuje w charakterze uroczystym. Biskupi – troska nad depozytem wiary i jej kształtowaniem. Wierni winni darzyć biskupów czcią i zgadzać się z ich zdaniem. Sobór – jest to zgromadzenie całego Episkopatu z Papieżem – jako głową w trosce o wiarę. Elementy: zgromadzenie w jednym miejscu.; reprezentacja całego kolegium z papieżem jako głową; działanie w oparciu o nauczycielskie prerogatywy biskupów; troska o strzeżenie i miarodajne głoszenie prawdy. Nieomylność: wspólne przekonanie o prawdziwości i nieomylności nauki; nieomylne są te stwierdzenia, które sobór wyraźnie określił i podał do wierzenia. Synod – ? Przedmiot nauczania w Kościele C. depozyt Objawienia D. zakres nieomylności Przedmiot pierwszorzędny nieomylności stanowią formalnie objawione prawdy i wydarzenia zbawcze – czyli takie, które – ze względu na ich wartość w dziele zbawienia człowieka – Bóg chciał przekazać ludziom i dokonał tego za pośrednictwem zrozumiałych dla człowieka pojęć, obrazów i faktów historycznych. W szczególności jako przedmiot pierwszorzędny uważa się: 1) Oznaczenie źródeł objawienia: które księgi należą do kanonu Pisma Św. i jak je należy rozumieć, jakie są przekazy Tradycji i jak je należy interpretować. 2) Dobór pojęć i zwrotów dla oddania sensu nauki objawionej. 3) Dobór pojęć i sądów dla stwierdzenia nauki niezgodnej z objawieniem. Drugorzędny przedmiot nieomylności Istnieją pewne twierdzenia, fakty i prawdy, które jakkolwiek same nie zostały objawione, to jednak tak dalece wiążą się z przekazywaniem nauki objawionej, że brak możliwości ich nieomylnego stwierdzenia lub określenia, powodowałby istotną przeszkodę uniemożliwiającą przekazywanie depozytu objawienia. Do takich prawd i twierdzeń będących drugorzędnym przedmiotem nieomylności zalicza się: pewne twierdzenia filozoficzne, pewne fakty dogmatyczne, pewne dekrety dyscyplinarne. Twierdzenia i prawdy natury filozoficznej – chodzi o takie twierdzenia ustalone w ludzkim poznaniu naturalnym, których negacja lub poddanie w wątpliwość prowadzi z logiczną koniecznością do zanegowania lub zakwestionowania prawd objawionych. Fakty dogmatyczne – chodzi o pewne wydarzenia (fakty) i twierdzenia (prawdy) dotyczące wiary i obyczajów. Jedne z nich zostały formalnie objawione, np. zmartwychwstanie Chrystusa czy założenie Kościoła. Stanowią one przedmiot pierwszorzędny. Dekrety dyscyplinarne – chodzi o pewne prawa i ustalenia kościelne zmierzające do określenia niektórych zasad postępowania w życiu wiernych. Wśród dekretów dyscyplinarnych, stanowiących drugorzędny przedmiot nieomylności, wymienia się przede wszystkim: powszechne prawa i przepisy liturgiczne; b) ostateczną aprobatę reguł zakonnych. Nie są to prawa Boże, lecz kościelne.
Z jednej strony współpracuje z NASA i planuje misje kosmiczne, a z drugiej poświęca się wolontariatowi na rzecz zwierząt. Nikola Bukowiecka to młoda naukowczyni ze Szczecina, która znalazła się w elitarnym gronie „Polek XXI wieku”. „Chcemy, żeby Polska była istotna w przemyśle kosmicznym. Ma potencjał, a ludzie nie zdają sobie z tego sprawy” - podkreśla bohaterka cyklu Pomorze Zachodnie Kreatywne / Innowacyjne / Nowoczesne. Jak sama mówi, jej prawdziwa przygoda z astrofizyką rozpoczęła się na studiach, choć już wcześniej ciągnęło ją do poznawania kosmosu. Bardzo dobrze pamięta moment, w którym zaczęła się interesować tą dziedziną nauki. „Pamiętam, kiedy patrzyłam w gwiazdy i dowiedziałam się, że tak naprawdę może ich już tam nie być. Od tej pory chciałam się dowiedzieć, dlaczego tak jest” – opowiada. „Kiedy dostałam pierwszy telefon, moimi pierwszymi aplikacjami były SkyWalk i StarMap. Chodziłam z telefonem uniesionym w górę i patrzyłam, jakie konstelacje są nade mną. Próbowałam się ich nauczyć” – wspomina. Współpracuje z NASA Pracę dyplomową I stopnia fizyki napisała podczas stażu w Instytucie Fizyki Plazmy Maxa Plancka w Greifswaldzie. Wówczas pochyliła się nad tematem reaktora fuzyjnego Wendelstein 7-X. Obecnie jest studentką ostatniego semestru studiów inżynierskich na kierunku automatyka i robotyka Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Szczecińskiego oraz ostatniego semestru studiów magisterskich z fizyki na Uniwersytecie Szczecińskim. Nikola Bukowiecka jest także członkinią Zespołu Fizyki Układu Słonecznego i Astrofizyki Centrum Badań Kosmicznych PAN. Bierze również udział w takich projektach jak POLON, EagleEye, PIAST, a w tym roku znalazła się w elitarnym gronie „Polek XXI wieku”. Czym jednak obecnie się zajmuje? „Jestem fizykiem w projekcie GLOWS, który jest częścią misji kosmicznej IMAP robionej przez NASA. Pracuję także w firmie Creotech Instruments jako inżynier od układów sterowania do satelit. Niedawno zajęłam się też planowaniem misji kosmicznych” – opowiada. „Fizyki nie tworzy się samemu” Jednocześnie nasza bohaterka zaznacza, że wszystkie jej działania skupiają się na tym samym – lepszym zrozumieniu tego, co się dzieje na Ziemi. „Dzięki temu możemy dowiedzieć się, jak zmienia się klimat, zaludnienie, jak rosną lasy. W pośredni sposób przyczyniamy się do tego, aby wszystkim żyło się lepiej. Jeśli wiemy, co się dzieje w przestrzeni kosmicznej, to mamy wiedzę na temat śmieci kosmicznych, potencjalnych kolizji” – tłumaczy. Szczecinianka podkreśla również, że „fizyki nie tworzy się samemu” i wbrew pozorom w jej zawodzie pracuje więcej kobiet, niż mogłoby się wydawać. „Wszystko jest pracą zespołową. To bardzo szeroki temat, a za działaniami stoją całe firmy i kolaboracje. Za wieloma decyzjami stoją kobiety. Nie zawsze może znajdują się na medialnych stanowiskach, ale to się zmienia” – dodaje. Astrobiologia i pomoc zwierzętom Najnowszą pasją Nikoli jest astrobiologia, czyli poszukiwanie życia we wszechświecie. Jednocześnie przypomina o odkrytych sygnałach o nieznanej naturze. „Dostawaliśmy okresowe pulsy. Może teraz też spojrzymy i odkryjemy coś ciekawego. Kto wie, może będziemy o krok bliżej od tego, aby dowiedzieć się, że nie jesteśmy sami we wszechświecie” – zastanawia się. Obok fizyki i kosmosu, dużo miejsca w życiu naszej rozmówczyni zajmuje wolontariat na rzecz zwierząt, a jej wiernym kompanem jest Channi. „Bierze ze mną udział we wszystkich wykładach na studiach i w pracy. Podczas pandemii był taki moment, że wykładowcy wpisywali ją na listę obecności. Zawsze była” - śmieje się. „Moje serce poza kosmosem leży wśród zwierząt. Staram się zwiększać świadomość ludzi na ich temat. Realny udział w odkrywaniu Jak mówi, największą satysfakcję sprawia jej posiadanie realnego udziału w odkrywaniu. „Kilka lat temu odkryto bardzo ciekawą wstęgę naokoło Słońca. Teraz mamy nadzieję zbadać ją trochę dokładniej. Mamy lepsze przyrządy, oprogramowanie. Możemy dowiedzieć się, co właściwie znajduje się w okolicy Słońca i lepiej zrozumieć procesy powstawania wiatru słonecznego. A jeżeli wiemy, co się dzieje w centrum naszego układu, to na zasadzie skojarzenia możemy to porównać z innymi układami” – wyjaśnia. Pomimo swojego młodego wieku, szczecinianka ma na koncie wiele nagród w konkursach organizowanych przez Huawei czy Intel. Jest także finalistką XIII edycji Studenckiego Nobla, a obecnie znajduje się w Stanach Zjednoczonych, gdzie bierze udział w Wolfram Summer School. AUTOR tekstu: redakcja@
Przedstawiamy Państwu kolejny odcinek Kosmicznego Ujawnienia z Dawidem Wilcockiem. Tym razem przeprowadzi wywiad z Emery Smithem, na temat Istnienia Cywilizacji z Wnętrza Ziemi. Zapraszamy do lektury. DW: David WilcockES: Emery SmithDW: Witam ponownie w programie „Kosmiczne Ujawnienie”. Nazywam się David Wilcock, jestem gospodarzem programu i goszczę w studiu Emery Smith. W naszym dzisiejszym odcinku zaczniemy omawiać cywilizacje z Wnętrza Ziemi. Witaj z powrotem w programie Dziękuję David, cieszę się, że znów tu W przeszłości omawiałeś bardzo ciekawą technologię, która posiada większe zdolności penetrowania obszarów pod powierzchnią ziemi niż to co znają nasi konwencjonalni naukowcy. Czy mógłbyś w pierwszej kolejności powiedzieć nam coś więcej na ten temat?ES: Jasne. Chcę tutaj powiedzieć, że wszystko to zaczęło się od używania satelitów, które oczywiście służyły do badania głębi naszych naukowcy podczas przebywania na orbicie okołoziemskiej wpatrywali się pod powierzchnię wody oceanów w poszukiwaniu wraków starych statków takich, o których wiedziano, że mają złoto na pokładzie. Łowcy skarbów również zaczęli docierać do ukrytych komórek naszego rządu, by wykupić sobie czas na wykorzystywanie satelitów, które wyposażone były w taką Czyli nie jest to coś do czego zwykli ludzie mają dostęp?ES: Jest to aspekt związany z ludźmi z wnętrza organizacji?ES: Tak, jest to przeznaczone dla ludzi z wewnątrz. Istnieje kilka organizacji, które posiadają takie satelity i kilka prywatnych korporacji, które używają je w celu przeglądania ścian budynków w egzotycznych państwach, by zobaczyć czy są naszpikowane insektami czy innymi w to wierzyć lub nie ale mają oni możliwości, by z satelity zobaczyć jakie robaki żyją w ścianach. Obecnie zostało to poszerzone o możliwości podpatrywania tego co się dzieje pod powierzchnią oni do dzisiaj specjalny radar rozpraszania wstecznego ( ). Penetruje on grunt falami o niskiej częstotliwości, które następnie są odbijane wstecznie a próbki ich przebiegu składane są w obraz trójwymiarowy. Urządzenie to jest 400 razy lepsze niż nasz tomograf komputerowy ( ).W rzeczywistości można zobaczyć z czym mamy do czynienia a także rozpoznać rodzaj materiału, co jest bardzo że w Arabii Saudyjskiej ktoś szykuje się na króla i jedzie ciężarówką całą wyładowaną materiałami wybuchowymi. Wtedy możesz po prostu podlecieć dronem, wystrzelić wiązkę penetrującą i poznać dokładnie ile i jakiego rodzaju składników chemicznych znajduje się na niej zanim jeszcze zdążą się one wymieszać ze sobą w materiał Łał!ES: Tego typu urządzenia są używane przez wojsko i Departament ds. Obrony. Wiesz, że nie mogę powiedzieć do kogo należy to urządzenie … ale pozostaje ono w rękach Jedno szybkie pytanie. Obecnie posiadamy tablicę okresową z mniej więcej 120 pierwiastkami Zgadza Czy istnieją jakieś szczególne pierwiastki, których nie można namierzyć przy użyciu tego urządzenia? W jaki sposób to działa?ES: Jeśli jest to pierwiastek, który już został odkryty będziesz wiedział co to jest … w przeciwnym przypadku odczyt zwróci informację o nieznanym elemencie lub o pochodzeniu Rozumiem. Jeśli chodzi jednak o pozostałą część układu okresowego …ES: Wszystko jest zawarte w tamtej bazie Naprawdę?ES: Zupełnie tak jak zawarte są wszystkie wibracje w maszynie Ride’a ( ), wszystkie pierwiastki chemiczne wprowadzone są do tego Łał!ES: Obmierzyli KAŻDY (znany nam) element chemiczny i wiadomo jest jaka próbka częstotliwości powraca w rozproszeniu właśnie dlatego mogą nie tylko stworzyć obraz trójwymiarowy, ale także stwierdzić z jakiego materiału stworzony jest dany zaletą takiego urządzenia jest to, że może ono być umieszczone na dronie a następnie wysłane do zbadania tankowca na morzu – to właśnie tego typu testy przeprowadziliśmy. Uprzednio włożyliśmy tam niewielką ilość wzbogaconego uranu w szczelnie zamkniętym pudełku w beczce 200 litrowej i wrzuciliśmy na samo dno statku. Dron rozpoznał dokładnie, jeszcze 16 km od wpłynięcia tankowca do portu, gdzie znajduje się uran i jaki jest to Łał!ES: Jest ono tak precyzyjne. Jest to zdumiewające, bardzo pomocne i jest to niezwykle skuteczna ochrona jaką mamy … mam nadzieję, że POTUS (chodzi o Prezydenta Donalda Trumpa, przyp. tłum.) jest tego świadom, ale nie ma wystarczającej wiedzy na ten Mhm (potwierdzająco).ES: Myślę, że ułatwiłoby to mu to walkę z terroryzmem gdyż w ten sposób można skanować odkładnie wszystko i posiadasz komplet informacji zanim coś się Łał!ES: Wynajęto nas, tzn. nasz zespól w celu udania się w teren do odbycia poszukiwań w pewnej tajemnej lokalizacji w USA i tam musieliśmy użyć metody zdalnego widzenia (remote viewing) na obszarze, który znany był z tego, że uzyskiwano tam odczyty występowania prawdopodobnych skarbców ze złotem. Pojechaliśmy tam więc i spotkaliśmy zespół wspaniałych naukowców. Później mogę to omówić szczegółowo, jednak chodzi o to, że poszukiwali oni bardzo szczególnych skrzyń ze zarówno moich kolegów jak i mnie, byśmy pojechali tam i pierwsi zatknęli flagę na tym dziewiczym znalezisku, gdzie uważaliśmy, że znajduje się to Pozwól mi tutaj coś wtrącić Emery … Mówię to do wszystkich oglądających ten program gdyż my oboje to wiemy. Tak naprawdę spotkałem się z kolegami z twojego Zgadza Czyli nie jest to coś o czym tylko ty mi To Jest to coś w co byliśmy zaangażowani od dość długiego Tak, zgadza się. Dokładnie więc poszliśmy i naprawdę zatknęliśmy tam flagę, używając tego specjalnego radaru nad tym obszarem i osiągnęliśmy W czym?ES: W odkrywaniu gdzie złoto było Czyli była tam ogromna ilość złota …ES: Naprawdę ogromna ilość złota. Za tym wietrzyli … ci poszukiwacze skarbów, którzy wydaje mi się, że współpracowali z rządem. Być może tak, a być może Zgadza Jest to spekulacja, jednakże …DW: Najlepsze w tej historii jest to …ES: Najlepsze w tej historii jest to, że pewien naukowiec z zespołu – wspaniała osoba – zawołał mnie i pokazał mojemu zespołowi gigantyczną pustkę znacznie poniżej miejsca, gdzie znajdowało się się głośno zastanawiać: “Co to za pusta przestrzeń? Co robi tam ta gigantyczna piramida?”Odpowiedział na to: “Skąd wiesz … W jaki sposób się o tym dowiedziałeś? Przeglądałeś moje dokumenty?”. A ja mu na to: “Nie widziałem twoich dokumentów, ale widzieliśmy to podczas zdalnego widzenia”. On odpowiedział: “Dlaczego nie umieścicie tego w swoim raporcie? Wiecie, odczyty wykazały nieznane pierwiastki a moim zadaniem jest tylko jedna rzecz: potwierdzenie skarbca ze złotem”.DW: O Boże!ES: Powiedziałem wtedy: “Jest to najbardziej oszałamiająca i przełomowa sprawa na Ziemi”. On mi na to odpowiedział: “Z moim urządzeniem mogę przejrzeć całą Ziemią na wylot i zobaczyć wszystko co się w niej znajduje. Zastanów się tylko nad tym co tutaj odkryłem i co zrobię z tymi informacjami?”To właśnie tej technologii użyto, by odnaleźć tunele w Meksyku, które przechodziły pod granicami naprawdę to kartel Meksykański wziął tego faceta na celownik gdyż odkryli ten fakt a ich rząd został już przez nich pomimo tego, że ocalił on USA … wiesz, co chcę przez to powiedzieć, niech będzie błogosławiony za to, że pomógł i wyszedł z tymi informacjami na linię frontu i z tą technologią uratował USA. Niemalże stracił życie przy tam nie tylko to ale także wiele innych ciekawych rzeczy. Piramidy tam były 10 razy większe niż te w Łał!ES: Pusta przestrzeń pod kontynentem Północnoamerykańskim jest przeogromna. Otacza ją gigantyczny Posiada ona również swoją własną atmosferę a facet ten potrafił również zmierzyć panujące tam ciśnienie. Jest to bardzo ciekawe gdyż przy użyciu tego urządzenia można zrobić bardzo wiele potwierdzić, że istnieją tam cywilizacje, które posiadają własne środowisko, źródła światła, życie biologiczne i własne ujęcia wody, które znajdują się bardzo głęboko pod powierzchnią No cóż, jeśli dobrze pamiętam to wspomniałeś również w naszej prywatnej rozmowie o tym, że natknęliście się tam na sześcienne pomieszczenia, które nie posiadały żadnych otworów Jest to bardzo ciekawe zagadnienie. Pomiary zrobione przy pomocy radaru działającego w oparciu o rozproszenie wsteczne, czyli emitującego fale o niskiej częstotliwości, odkryły coś w rodzaju gigantycznych sześciennych pomieszczeń a także mniejszych pustostanów, które były bardzo precyzyjnie wycięte (w skale).Zmierzyliśmy precyzyjnie, co do milimetra, jakiego były rozmiaru i wycięte były one w formie perfekcyjnych mówimy o podłożu skalnym to mam tutaj na myśli od 300 do ponad 1000 metrów wgłąb. Wtedy zadawaliśmy sobie pytanie w jaki sposób mogły się one tam znaleźć tak blisko tych obszarów? Wiesz, być może coś w tym kostkach się znajduje ale my nie wiemy co to jest gdyż odczyty wracają z etykietą “pierwiastek nieznany”.Jednym z tych elementów, które zostały tam odkryte – to właśnie dlatego nas tam zawołano – jest ogromny rezerwuar z czystym, białym Och, łał!ES: Mówiąc białe złoto nie mam tutaj na myśli żółtego złota z domieszkami białych metali takiego jakiego używa się do wyrobów naszyjników. Mówimy tutaj o białym złocie należącym do starożytnych cywilizacji, które występuje w postaci proszku, takiej jakby kaszy manny. To właśnie o niej można znaleźć jakieś Zgadza się. Gdy rozmawialiśmy o technologii super-kombinezonu to mówiłeś, że zasilany on był paliwem pochodzącym z białego złota, które wytwarzało Dokładnie Czy mówimy tutaj o tym samym?ES: Tak. Co jest tutaj ciekawe to fakt, że rząd …DW: Chcę tutaj powiedzieć, że było to bardzo … od razu włączył się do działania i natychmiastowo wysunął roszczenia odnośnie tych obszarów, co jest doskonałym potwierdzeniem, że coś ciekawego tam się Zgadza się. Pamiętam również, że pokazałeś mi obraz z odczytu trójwymiarowego co bardzo jasno wyglądało na coś w rodzaju klatki schodowej, która została czymś Czy mógłbyś powiedzieć nam coś więcej na ten temat?ES: Tak. Odkryliśmy gigantyczne schody pod powierzchnią ziemi w tych gigantycznych pustych przestrzeniach. Mówimy tutaj o szerokości setek akrów rozciągających się na przestrzeni tysięcy km. Nie były to po prostu tylko są to jaskinie ale jest w nich coś innego gdyż mają one w sobie pewne części, których nie można stworzyć “ot tak”. Są tam perfekcyjne schody, które prowadzą setki metrów w Odkryliśmy tam zarysy statku kosmicznego a także ogromne Czy myślisz, że były to ogromne istoty humanoidalne?ES: Tak. Mierzyły sobie jakieś 9 do 10 metrów Łał! Czyli są to bardzo stare Tak. Jednak znaleźliśmy naszym radarem również coś innego, coś bardzo fajnego. Na środku tego akwenu znajdowała się ogromna skała, która wyglądała jakby była nie połączona z głównym lądem. Po prostu sobie tam była. Mówię tutaj o skale wielkości kilku kilometrów … wyobraź sobie wodę przelewającą się przez głaz …DW: Ale taki ogromny głaz?ES: … zgadza się, jednak był on w środku wydrążony i znajdowały się tam ruiny jakichś Och, łał!ES: Zgadza się. To była jedna z przyczyn, dla których potrzebowaliśmy naszych super-kombinezonów gdyż musieliśmy wwiercać się pod wodą w te skały. Problem polegał na tym, że nie chcieliśmy tego zalać wodą. Nie mogliśmy znaleźć sposobu jak nie wlać wody w tą gigantyczną jajowatą skałę gdyż wymyłaby ona całe złoto znajdujące się Czyli to białe złoto było wewnątrz tego skalnego jaja?ES: Tak, zgadza Naprawdę?ES: I wszystko to było zanurzone pod wodą?ES: W jaki sposób ten super-kombinezon pomagał ci na dostanie się do wnętrza tego jaja? Czy mogłeś przy jego użyciu wiercić w nim czy w inny sposób dostawać się do środka?ES: Tak, można było przynieść cały sprzęt i wiercić w ścianach ale nie można było … Chcieliśmy znaleźć czy znajdowała się tam jakaś kieszeń z powietrzem, ale z niewiadomego powodu nie mogliśmy jej tam część tego głazu, która usytuowana była blisko powierzchni Ziemi i dotykała jej. Zrozumieliśmy, że gdy wwiercimy się tędy to mnóstwo wody zacznie stamtąd wypływać a była ona oddalona tylko o jakiś metr od tutaj do czynienia z milionami litrów wody wypływającej przez ten niewielki odwiert, który znajdował się bardzo głęboko pod powierzchnią ziemi i prowadził do tego skalnego jaja. Znajdujemy się w tym momencie tylko około metra od dostania się do tego jaja. Jak tego dokonamy?Wiesz, zapadła decyzja: przynieśmy ze sobą miliardy litrów ciekłego azotu, zamroźmy część zbiornika wodnego a następnie przewierćmy się przez niego i tak dostaniemy się do Och! Czy myślisz, że to skalne jajo było jakąś wydrążoną asteroidą, której stan materii został chwilowo zmieniony, by następnie osadzić ją wewnątrz Ziemi?ES: Myślę, że kiedyś była to asteroida i sformowała się w jakiś sposób tutaj na Ziemi z ciekłej lawy lub czegoś podobnego. Następnie przez miliony lat woda z Ziemi wdarła się do środka i teraz mamy tutaj do czynienia z obszarem otoczonym wodą o głębokości około 1 metra. Mamy tutaj do czynienia z obszarem o bardzo wysokim Chwileczkę, przecież asteroida pochodzi z Układu Słonecznego. Ty twierdzisz, że sformowała się ona tutaj na Ziemi?ES: No cóż, wydaje mi się, że przybyła tutaj do nas bardzo dawno temu. Gdy została odkryta przez ludzi to była ona hermetycznym Och, czyli była to asteroida, która rozbiła się na Ziemi …ES: Tak, zgadza … w starożytnych czasach i jest to w zasadzie gigantyczny głaz, który został znaleziony wewnątrz Ziemi, który mógł zostać Zgadza się. Prawdopodobnie został on wydrążony przez te istoty albo już wtedy był pusty w środku. Następnie przez setki tysięcy lat ludzie umieszczali tam swoje skarby w bezpiecznym Łał!ES: Uważam, że obecnie sama Ziemia skonsolidowała ten głaz w miejsce gdzie jest on bardzo trudno Chcę tutaj powiedzieć, że wypowiadasz się intrygująco mówiąc niejasno o “ruinach budowli” i “cywilizacji”. Czy możesz podać nam trochę więcej szczegółów co znajdowało się wewnątrz tego skalnego jaja? Jak to wszystko wyglądało? Co można tam zobaczyć dzisiaj?ES: No cóż, wewnątrz tego jaja są schody o których już mówiłem. Posiadamy więc pełen obraz trójwymiarowy jego wnętrza. Są tam schody prowadzące w dół do tych gigantycznych pustostanów a problemem tam jest woda, która się tam może teraz do tego co tam się naprawdę znajduje. Powiedziałem już, że jest tam statek kosmiczny i sarkofagi. To o czym mówię znajduje się w tej pustej Rozumiem. Istoty te należały do rasy gigantów?ES: Tak, kiedyś tak Jednak w miarę upływu czasu ludzie zaczęli traktować to miejsce jako coś powodu tego, że mamy możliwości przy pomocy radaru rozproszenia wstecznego prześwietlić tego asteroidę, tak naprawdę to nie jestem do końca pewien czy jest to asteroida, odkryliśmy tam przeróżne minerały i inne rzeczy. Nie można tam dostrzec zbyt wiele żelaza, ale jest dziwne, że jest to gigantyczny, wydrążony głaz na środku zbiornika Zgadza Jest to bardzo intrygujące. Przyrównanie tej formacji skalnej do asteroidy jest spekulacją. Być może tak jest a być może wewnątrz tam można było dostrzec 300 ciał ze szczątkami Łał!ES: Widzieliśmy tam również zbroję no i oczywiście sezam z tak ogromną ilością złota, że największe na świecie magazyny nie mogłyby ich Łał!ES: Po jednej stronie tego gigantycznego obszaru jest również bardzo wysoki ustęp skalny. Nie jest to tak naprawdę jedno wielkie pomieszczenie ale obszar podzielony jest na mniejsze strefy. Jak wspomniałem wcześniej sześcienne pomieszczenia znajdują się wszędzie wokoło na zewnątrz a także i wewnątrz tego obszaru. Istnieje tam lita część tego jaja. Po prostu nazwijmy to “jajem”.Wewnątrz znajduje się wiele różnych tuneli, wydrążeń, piramid, sarkofagów, statek kosmiczny oraz inne Czy szkielety te poza rozmiarem wykazują się jeszcze jakimiś innymi niezwykłymi cechami?ES: No cóż, zbroja i skrzynie pełne złota są tymi samymi skarbami, które były opisywane w czasach Zakonu Rycerzy Naprawdę?ES: Mamy przeczucie, że są tam prawdopodobnie rzeczy takie jak: Arka Przymierza, Święty Graal i 1700 kamiennych Czy sądzisz, że ludzie z Zakonu Templariuszy mogli wiedzieć o tym być może dzięki starożytnym tekstom lub od ocalałych Istot Pozaziemskich, które kontaktowały się z nimi …ES: No wiesz, mogę ci powiedzieć skąd wiedzieli o Więc skąd o tym wiedzieli?ES: Istnieje niewielki procent ludzi, którzy posiadają zdolności widzenia szczególnej, poświaty niebieskiego spektrum światła. Z jakiegoś niewiadomego powodu, złoto tam schowane emanuje przez skorupę ziemi oraz przez roślinność pewną poświatę, którą ludzie ci mogą dostrzec. Są to ich specjalne nie czytałem na ten temat na Internecie ale udzielono mi odprawy instruktażowej w wojsku gdzie przekazano mi te informacje. Ludzie o takich zdolnościach są używani w celu odnalezienia tych gigantycznych rezerwuarów ze złotem a także do zlokalizowania innych rzeczy na całym świecie i pomagają Amerykanom zabezpieczać te satelitom odkryto również te szczególne obszary umiejscowione w Ameryce Północnej. W dawnych czasach zarówno Indianie jak i inni ludzie, nawet w Europie, mogli dostrzec tą niebieską poświatę. Wtedy żeglowano do tych miejsc, by odnaleźć złoto i zabrać je. Odnieśli oni ogromny sukces na tym polu działania. Ponieważ z uporem poruszano się do przodu to w końcu osiągnięto Corpus Christi gdzie zawinęły statki Rycerzy Zakonu w to, że udali się w podróż lądową po Ameryce Północnej i w miejscu, którego nie mogę zdradzić, zakopali największe na świecie zapasy złota …DW: Och, łał!ES: … gdyż uważano, że tam będzie dla niego najbezpieczniejsze miejsce na To bardzo Ponieważ podczas wojny obawiano się o to co stanie się z tym ogromnym skarbem to rodzina Sinclair zebrała wszystkie pieniądze i pomogła opłacić statki, by je wywieźć a Zakon Templariuszy pomógł im w tym. Ludzie z tego Zakonu pozostali tam, by chronić to złoto aż do ostatniej kropli Jedną z innych, bardzo ważnych rzeczy o której słyszałem jest Pustynia Sahara, które znajduje się w północnej części Afryki i zajmuje jedną trzecią jej powierzchni. Uważam, że jest ważne, by o tym teraz jest to pustynia ale powiedziano mi, że jeśli dokopiesz się gdzieś pomiędzy 12 a 120 metrów to znajdziesz oszałamiające, ogromne ruiny budowli pewnej Ruiny, tak to się Czy słyszałeś coś na ten temat?ES: Tak, Dobrze, co możesz nam na ten temat powiedzieć?ES: Wszystko co wiem ogranicza się do badań przeprowadzonych przez radary penetrujące podziemne obszary z satelitów. Były to proste badania i nie wchodziły zbyt głęboko pod ziemię. Przedmioty, które umieszczone są niezbyt głęboko pod ziemią są do pewnego stopnia dość łatwe do prześwietlenia jednak jeśli chodzi o skaliste dno, jest to już tam pewne anomalia dokładnie takie o których tutaj dodać, że nie jest to informacja z drugiej ręki. Podsłuchałem to przez ten czas gdy udzielano mi dopraw na inny Jak sądzisz jak bardzo powszechne są te sześcienne pustostany tam? Czy napotkaliście je tylko w jednym miejscu czy może w większości obszarów gdzie przeprowadzaliście badania radarami?ES: Wydaje mi się, że jest to bardzo spory obszar. Musisz wiedzieć, że przebadany przez nas obszar ma wielkość setek mil kwadratowych. Nie jest to tylko jedna szczególna lokalizacja, jednak chcę powiedzieć, że jest to niewielka część naszej Zgromadzono wystarczającą ilość danych, by udowodnić, że była tam jakaś cywilizacja i przez podziemne tunele połączona była z innymi cywilizacjami. Wszystkie te główniejsze podziemne akweny są również ze sobą połączone, co poniekąd mnie wystraszyło gdyż NIGDY o tym wcześniej nie woda w jednym zbiorniku zostanie skażona, np. w Wisconsin czy Północnej Dakocie, to na przestrzeni wielu lat skażenie to rozprzestrzeni się na inne wody tam również system transportu podziemnego służącego do podróży …DW: Zgadza … który łączy te wszystkie lokalizacje ze Słyszeliśmy od innych informatorów, że pod ziemią istnieją cieki wodne mogące służyć do transportu, które biegną od zachodniego wybrzeża USA aż do Nebraski. Są tam ogromne bazy wojskowe a dostęp do nich jest przez podziemne Och, tak. To prawda. Mam tutaj na myśli to, że wojsko od bardzo długiego czasu poruszało się z wybrzeża wschodniego na zachodnie używając podziemnych warstw Naprawdę?ES: Łał!ES: Lubię tę bazę Marynarki Wojennej, która znajduje się w centrum Nevady. Jak ona się nazywa ta, którą mijasz jadąc do Las Vegas?DW: Tak. John Lear powiedział mi, że jest to baza naprawcza łodzi Tak, tak. Znam rodzinę Lear, jest to całkowita to coś w rodzaju stacji przystankowej na drodze, która biegnie przez cały kontynent. Nie mam mapy ukazującej to, ale na 100% wiem, że na pewno biegnie ona od jednego do drugiego krańca Ameryki Północnej co potwierdzono przeprowadzając tajne badania przy użyciu specjalnych barwników. Pewna grupa z prywatnej organizacji udała się tam i zabarwiła wodę w San Diego pewnymi specjalnymi molekułami – muszę dodać, że całkowicie organicznymi, które nie mogłyby spowodować żadnych kilka tygodni później odkryto te molekuły w Oceanie Atlantyckim. Przeszły one definitywnie całą drogę przez cały ten podziemny Czy mógłbyś stwierdzić, że nawet ludzie, którzy służyli na podwodnych łodziach o napędzie nuklearnym rutynowo używali tych wodnych dróg?ES: Tak, wierzę, że tak jest. Są one również używane do bardzo wielu tajnych spraw. Są tam również na drodze porozmieszczane bazy wojskowe na tym podziemnym Chciałbym się przy tym zatrzymać na dłużej gdyż posiadasz pewne bardzo ciekawe rzeczy odnośnie tej dziwnej technologii oraz tego w jaki sposób została tam po raz pierwszy Technologia ta jest tą, którą już wcześniej omawialiśmy. Jest ona oparta na falach niskiej częstotliwości używanych w radarach, które penetrują podziemne obszary … wiesz co chcę przez to powiedzieć, może ona być w rzeczywistości umieszczona w zwykłym Naprawdę?ES: Możesz trzymać ją w ręku lub zawiesić na piersi i pokaże ci co masz wewnątrz ręki. Możesz oczywiście przybliżać aż dotrzesz do pojedynczej komórki. Wtedy możesz wyciągnąć wnioski: “Dobra, mam tutaj trzy komórki i jedna z nich jest przerzutowa, druga rakowa a inna należy do zdrowej tkanki”. Następnie możesz usunąć te chore. W ten sposób po prostu wyleczyłeś siebie z raka. Możliwości tego urządzenia są aż tak bardzo Hmm (zastanawia się).ES: Możesz w rzeczywistości trzymać to urządzenie w ręku a następnie powiększyć do danej komórki i przeglądać je jedna po Łał! To Jest to najlepsza technologia jaką kiedykolwiek widziałem. Jest ona dostępna i tylko czeka, aż ją zaczniemy nadzieję, że przeprowadzana tutaj konwersacja zainspiruje wynalazców i POTUS do rozpoczęcia udostępniania jej gdyż nie tylko gwarantuje ona bezpieczeństwo na świecie ale także jest dobra dla zdrowia. Jest ona zdumiewająca i świetnie działająca, która może nam pomóc … można dzięki niej się Zakładam, że jakakolwiek energia jest tam używana nie jest radioaktywna ani szkodliwa dla zdrowia człowieka?ES: Zgadza się, jest ona Łał! Wydaje mi się, że pewnego razu połączyłeś mnie przez telefon z wynalazcą tej technologii …ES: … i nadwyrężyło to mój mózg gdy starał się wytłumaczyć w jaki sposób została ona początkowo rozwijana gdy przekazywał mi esencję wiedzy o metalach i materiałach z Tablicy Mendelejewa oraz w jaki sposób urządzenie to widzi te wszystkie pamiętasz coś z rzeczy o których tam mówił … ja mam problemy z zapamiętaniem tego wszystkiego? Była to bardzo skomplikowana techniczna Tak, chcę tutaj dodać, że istnieje tylko kilku ludzi, w tym ja, którzy tak naprawdę wiedzą jak ten cały system działa. Nie mam pozwolenia, by mówić na ten temat publicznie …DW: … z bardzo wielu różnych powodów również dla bezpieczeństwa ludzi mieszkających na naszej planecie. Jeśli dostanie się ona w niepowołane ręce … musisz tutaj być bardzo ostrożny w tych to kolejne wspaniałe urządzenie jak wiele innych takich jak: urządzenia produkujące (darmową) energię, portale (do teleportacji) i napędy antygrawitacyjne. Wszystko to wiąże się również z pewnym ryzykiem i wynalazcy zdają sobie doskonale z tego tego urządzenia został uratowany z innego państwa i jest teraz obywatelem USA i po pierwsze chce nam w tym wszystkim pomóc …DW: … i chronić Amerykę oraz siebie i swoją rodzinę. Jest on jednym z tych biednych ludzi, którzy przeszli przez co mogę powiedzieć na ten temat to jest o urządzenie wykorzystujące fale o bardzo niskiej częstotliwości, które tworzy w procesie rozproszenia wstecznego pewien wzorzec dający nam obraz trójwymiarowy (przyp. tłum.).DW: Następnie rzuca nam z powrotem te wszystkie algorytmy. Jest on jedynym, który posiada ten program. Tylko inne dwie osoby znają to …DW: Tak. Pamiętam jak powiedziałeś mi coś zabawnego o tym, jak ludzie z rządu przyszli do niego …ES: Zgadza … gdyż był on jedynym facetem, który posiadał to urządzenie. Czy mógłbyś nam opowiedzieć coś więcej na ten temat? Jaka była zależność między rządem a wynalazcą tej technologii?ES: Byli bardzo wkurzeni tym, że nie będą mogli sprzedawać tej technologii gdyż facet ten czeka aż Klika (Cabal) zostanie zniszczona zanim odda to w ręce POTUS lub przekaże to innym odpowiednim ludziom. Martwi się on, że sytuacja ciągle jeszcze nie jest stabilna. Jest świadom tego, że wciąż jesteśmy jeszcze dziećmi i nie będziemy w stanie użyć tej technologii. Użył on jej jednak do badania tuneli pod Meksykiem oraz w innych utajnionych projektach, by ochraniać się bardzo wiele rzeczy, których ludzie nie są świadomi … są to informacje wewnętrzne jak np. przewożenie bomb atomowych przez granicę meksykańską i tego typu ten byłby w stanie natychmiastowo namierzyć takie zagrożenie na steki kilometrów zanim zbliżą się do naszej granicy tak, byśmy mogli podjąć działania zaradcze zapobiegające przedostaniu się atomówek przez naszą właśnie nad tym pracują teraz zespoły wojskowe oraz POTUS. Nie mają pozwolenia na publiczne rozmawianie na ten temat gdyż nie chcą wystraszyć Amerykanów, wiesz – dlaczego (prezydent) buduje mur na granicy z Meksykiem … dlaczego wojsko cały czas tam siedzi?Bardzo trudno jest powiedzieć to ludziom gdyż jeśli to zrobią to wróg całkowicie zmieni taktykę i zacznie działać w inny sposób. Na tym poziomie wszystko opiera się o to kogo znasz, co wiesz i do czego to urządzenie będzie zapewne wiesz, naukowiec ten nie ma interesu w zarabianiu miliardów dolarów. Jest on bardziej zaniepokojony bezpieczeństwem Zgadza Chce się on upewnić, że gdy przekaże to urządzenie … is chce być przy każdym jego użyciu … podczas skanowania podziemia to on oczywiście będzie tym, który będzie to Dobra. No cóż, rodzi to bardzo dużo pytań więc będziemy musieli to nadrobić następnym ci Emery a wam dziękuję za uwagę. Nazywam się David Wilcock i jest to program “Kosmiczne Ujawnienie” z naszym specjalnym gościem Emery Smith’ Program Kosmiczne Ujawnienie: David Wilcock – pisarz, profesjonalny wykładowca, reżyser i badacz starożytnych cywilizacji, naukowiec do spraw świadomości i nowych paradygmatów obejmujących materię i energię. Corey Goode – jest informatorem (z ang. whistleblower), który w serii rozmów przeprowadzanych z Davidem Wilcockiem w programie Cosmic Disclosure w Gaia TV ujawnia dotychczas nie znane opinii publicznej wydarzenia dotyczące działalności ludzi oraz istot pozaziemskich w naszym Układzie Słonecznym. Ogólnie o Tajnym Programie Kosmicznym: Źródło: YT, Related
PyrkonStudio | Rozmowa z dr Leszkiem BłaszkiewiczemŁukasz Białozor z IGN Polska udał się w gwiezdną podróż z drem Leszkiem Błaszkiewiczem, który od 15 lat mieszka w Olsztynie i związany jest z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim oraz z Olsztyńskim Planetarium. Bardzo duży nacisk kładzie na popularyzację nauki i drugiej ze swych pasji – fantastyki. Łukasz Białozor: Cześć wszystkim, tu Łukasz Białozor z IGN Polska. Gościmy na Pyrkonie dr. Leszka Błaszkiewicza, radioastronoma, fantastę, wieloletniego uczestnika konwentów oraz autora opowiadań science fiction. Cześć, Leszek! Leszek Błaszkiewicz: Cześć. Dzień dobry. Łukasz Białozor: Mógłbyś powiedzieć nam kilka słów o sobie? Czym dokładnie się zajmujesz? Leszek Błaszkiewicz: Jestem z wykształcenia astronomem, pracuję jako astronom i jednocześnie jako nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Dodatkowo jestem związany takim malutkim kontraktem z olsztyńskim planetarium. No i zajmuję się szeroko pojętą popularyzacją nauki, przede wszystkim fizyki i astronomii. Łukasz Białozor: To bardzo dobrze się składa, ponieważ jest takie pytanie, które spędza sen z powiek wielu Amerykanom. Jako że jesteś znanym propagatorem nauki, chciałbym Ci je zadać. Czy mógłbyś powiedzieć… czy Ziemia jest płaska? Dla niektórych to poważne pytanie. Leszek Błaszkiewicz: W momencie gdy idziemy gdziekolwiek, no to nigdzie nie widzimy, że Ziemia zakręca, tak? Więc wiele osób przyjmuje takie bardzo mylne założenie, że Ziemia jest płaska. Jest to absolutny błąd. Szukam jakiegoś punktu zaczepienia, który byłby luką w wykształceniu, podstawowym nawet, który pozwalałby na skierowanie się w stronę stwierdzenia, że Ziemia jest płaska, i nie znajduję. Łukasz Białozor: Musielibyśmy założyć, że każda osoba, która tak mówi, ma przynajmniej to podstawowe wykształcenie i je pamięta. Leszek Błaszkiewicz: Myślałem, że problem jest zamknięty, w momencie gdy jeden z prezesów Towarzystwa Płaskiej Ziemi załamał się i wystąpił z towarzystwa, ale było to w latach 60., kiedy… Łukasz Białozor: Wtedy istniało to towarzystwo? Leszek Błaszkiewicz: Istniało. Wtedy towarzystwo się rozwiązywało, kiedy pierwsze zdjęcia satelitarne, pierwsze zdjęcia Ziemi z kosmosu pokazały, że jest okrągła, że jest planetą tak jak wszystkie inne planety. Natomiast dziś jest nawrót, straszny trend, którego ja nie rozumiem i który absolutnie nie jest dla mnie czymś godnym naśladowania, godnym tego, by o tym wspominać. Nawet z naszej rozmowy ktoś wyrwie z kontekstu jakieś zdanie i będzie „Wow, Ziemia jest płaska”. Absolutnie nie, Ziemia jest planetą, jest geoidą, czyli spłaszczoną bocznie elipsoidą obrotową… Łukasz Białozor: To może to z tego spłaszczenia wynika ten błąd? Leszek Błaszkiewicz: Nie, absolutnie nie. Magellan opłynął świat dookoła, satelity, nawet geostacjonarne, które tak naprawdę z naszego punktu widzenia znajdują się w jednym punkcie na sferze niebieskiej, też obiegają Ziemię, ale akurat w tempie dokładnie takim, w jakim Ziemia się obraca. Ale większość satelitów obiega Ziemię, a gdyby była płaska… Łukasz Białozor: Spójrzmy z punktu widzenia tych ludzi, którzy głęboko wierzą, że Ziemia jest płaska. Bo tacy ludzie oczywiście są. Leszek Błaszkiewicz: Lekarza. Lekarza. Łukasz Białozor: Czy jest jakiś dowód? Bo oni patrzą tak, jak wcześniej powiedziałeś – widzę, że idę, to idę. No więc to jest dla nich empiryczny dowód, oni widzą, że Ziemia jest płaska. Oczywiście to jest kwestia perspektywy, ale czy jest jakiś oczywisty dowód na to, że nie jest płaska? Leszek Błaszkiewicz: Dowód jest taki – kupujemy sobie bilet z trzema przesiadkami: i oblatujemy Ziemię dookoła. Łukasz Białozor: Dobry pomysł. Leszek Błaszkiewicz: Sam bym zaczął twierdzić, że Ziemia jest płaska, żeby ktoś mi ufundował taki lot, żeby mi udowodnić, że jest inaczej. To jest najprostsze wyjście. Łukasz Białozor: Wieki temu podczas dyskusji z jedną z osób wierzących w to, że Ziemia jest płaska, powiedziałem: no ale Nowy Jork leży gdzieśtam… A ten mówi: a skąd wiesz, że istnieje Nowy Jork? Widziałeś tylko zdjęcia. Skąd wiesz, że nie są sfabrykowane? W tym momencie przestałem dyskutować. To jest czasem dość ciężka dyskusja. Leszek Błaszkiewicz: Tak niestety jest. Jest wiele innych problemów naukowych, które trudno jest przedstawić osobie, która nie jest nastawiona na przyjmowanie wiedzy, tylko negację twojego punktu widzenia, bo jest tak głęboko zakorzeniona w swoich przekonaniach, które generalnie są, cóż… Łukasz Białozor: Łatwiej jest negować, niż udowadniać. Leszek Błaszkiewicz: Tak. Łukasz Białozor: Przechodząc do następnego pytania… Powiedz mi, czy kiedyś wylądowaliśmy na Księżycu, czy to też jest fikcja stworzona przez Hollywood? Wszyscy widzieli tę falującą flagę, która nie mogła falować w kosmosie i dziesiątki innych dowodów. Leszek Błaszkiewicz: Ja nie byłem na Księżycu, to od razu powiem… Łukasz Białozor: Ja też nie byłem w Nowym Jorku. Leszek Błaszkiewicz: Natomiast tu, niedaleko Poznania, znajduje się obserwatorium satelitarne Borowiec. To jednostka Polskiej Akademii Nauk. Tam prowadzone są, a przynajmniej były przez wiele lat, badania polegające na pomiarach odległości do Księżyca z centymetrową precyzją. Pamiętam odczyt, wiele lat temu, jednego z profesorów z Borowca i moment, g,dy ktoś zadał pytanie czy też skomentował raczej, że Amerykanie nie byli na Księżycu, to mistyfikacja. Ten zacny profesor na to mówi: proszę pana, moja praca polega na strzelaniu laserem do Księżyca i badaniu sygnału, który odbił się od powierzchni Księżyca. Nie byłoby to możliwe, gdyby załoga Apollo 11 nie zostawiła na Księżycu światełka odblaskowego. To jest coś wielkości tego stolika, jest położone na powierzchni Księżyca, tam nie ma wiatru, nie kurzy się, jest to zupełnie bezpieczne. Działa to na zasadzie światełka odblaskowego, czyli światło odbite wraca dokładnie w kierunku, z którego zostało wysłane. I on mówi, teraz mi pan mówi, że to mistyfikacja? To ja pracowałem przez kilkadziesiąt lat, nie wiedząc o tym? Więc to jeden z dowodów. Nie chcę się tu rozwodzić. Każdy, kto wie, jak wygląda teflon, nie ten na patelni, ale takie rurki teflonowe, to wie, że to jest jak wędka.. Na Księżycu, gdzie nie ma powietrza, gdzie nie ma oporów, jak rozbimbamy taką chorągiewkę, ona się będzie bardzo długo bujać. Więc to wszystko jest do obalenia, te wszystkie rewelacje tych, którzy wierzą w spiskową teorię dziejów. W połowie lat 70., bodajże w 1977 roku, był amerykański film Koziorożec I. Dziwnym jest, że dopiero po tym filmie, który opowiada o takiej mistyfikowanej wyprawie na Marsa, dopiero wtedy ta fala się zaczęła. Dopiero wtedy ludzie zobaczyli coś na ekranie i stwierdzili: zaraz, zaraz, może z Księżycem było podobnie? Nie, nie było podobnie, na Księżycu stąpało 12 osób. Wokół Księżyca latają teraz satelity, fotografujące jego powierzchnię z taką precyzją, że widzimy nie tylko miejsce lądowania, nie tylko te pozostałości Orłów, które tam lądowały, ale też ślady stóp i opon roverów, które jeździły po Księżycu. Także nie, dla mnie nie ma tematu. Łukasz Białozor: Mnie już przekonał laser. Ale pamiętam, jak kiedyś, bodajże w TVP, leciał paradokument, który opowiadał o tym, że to Hollywood wymyśliło akcję z lądowaniem na Księżycu po to, żeby Amerykanie zaplusowali w zimnej wojnie, udowodnili, że mają wyższą technologię. Wiadomo, to były specyficzne czasy. Kto pamięta, ten pamięta, kto nie, to nie… Chodziło o zwycięstwo nad Rosjanami. Dokument idealnie to pokazywał: jak Amerykanie się przygotowali, jacy reżyserzy przy tym pracowali, podaje nazwiska. I to oczywiście falsyfikat, paradokument, taki rozrywkowy dokument. Problem polegał na tym, że ktoś by go włączył, nie tak jak ja – ja przeczytałem o nim wcześniej, wiedziałem, co to jest. Ale ktoś po prostu włączył telewizję i „ty, patrz, oszukali, nie wylądowali na Księżycu, mówią, wszystko podają”. W trakcie tego dokumentu nie było żadnej informacji, że to nie jest prawdziwe. Leszek Błaszkiewicz: To jest efekt dokładnie taki, jak w trakcie audycji reżyserowanej przez Orsona Wellesa na podstawie powieści Herberta Wellsa Wojna światów. W momencie gdy ktoś nie wiedział i włączył radio, był święcie przekonany, że coś się dzieje. Łukasz Białozor: Tak, chodziło o słynną audycję, w której autor opowiadał o tym, jak kosmici zaatakowali Ziemię i robił to w tak przekonujący sposób, że nie tylko zwykli Amerykanie uwierzyli, ale w niektórych stanach została zmobilizowana nawet Gwardia Narodowa, bo także władze uwierzyły, że nadchodzą kosmici i koniec świata. Bo w radiu ktoś powiedział, że są kosmici. Leszek Błaszkiewicz: Jest doskonały film fabularny pokazujący całe wydarzenie, Noc, która wstrząsnęła Ameryką. Łukasz Białozor: Niesamowita historia. Leszek Błaszkiewicz: Te mistyfikacje można nawet samemu tworzyć, bezwiednie, nieświadomie tworząc taki paradokument, o jakim opowiadałeś, czy tego typu niezwykle realistyczne słuchowiska. Łukasz Białozor: Pozostając troszkę w tym temacie, wchodząc mocniej w naukę. Czy jesteśmy sami we wszechświecie? Leszek Błaszkiewicz: W tym momencie cały czas jest to kwestia wiary. Od momentu, kiedy Drake sformułował swoje słynne równanie Drake’a. Łukasz Białozor: Możesz przytoczyć? Leszek Błaszkiewicz: Frank Drake był astrofizykiem, który pasjonował się obcymi cywilizacjami. Był twórcą czegoś, co dzisiaj nazywamy SETI, czyli poszukiwań inteligencji we wszechświecie poprzez chociażby nasłuch radiowy. Pierwsze akcje SETI to był właśnie Frank Drake i koniec lat 50., początek lat powstały pierwsze programy, np. program Ozma. I Drake sformułował takie równanie, które jest równaniem prawdopodobieństwa, które mnoży poszczególne składniki, a są nimi różne dane astrofizyczne, i to ma nas przybliżać do ewentualnej liczby cywilizacji we wszechświecie. Na początku, gdy on tworzył to równanie, było wiadomo już dość dużo o ewolucji gwiazd, o tym jakie są gwiazdy, ale nie było wiadomo, czy Układ Słoneczny jest jedyny, czy są inne planety. Od czasu odkrycia dokonanego przez Aleksandra Wolszczana, który w 1992 roku opublikował dane dotyczące układu trzech planet wokół pulsara. Dzisiaj… nie podam Ci dokładnej liczby, niech widzowie sprawdzą na jednej z kilku stron poświęconych planetom pozasłonecznym, egzoplanetom, ale podejrzewam, że już grubo ponad 4000 planet pozaziemskich jest znanych, z czego całkiem sporo planet typu ziemskiego. Planet, które krążą w ekosferach swoich gwiazd. Co za tym idzie, równanie Drake’a otrzymuje nowe czynniki. Szacuje się, że bardzo zaniżona liczba to ok. 250 tys. cywilizacji, które mogą się z nami kontaktować. Łukasz Białozor: Teraz czy za jakiś czas? Leszek Błaszkiewicz: Teraz, w znanym nam wszechświecie. Ale równanie Drake’a to tylko zabawa prawdopodobieństwem. Natomiast Enrico Fermi, noblista włoski, zadał pytanie: jeśli jest ich tak dużo, to gdzie oni są? Łukasz Białozor: Dobre pytanie. Leszek Błaszkiewicz:Ja wierzę, bo to teraz nie kwestia wiedzy, tylko wiary. Odkrywamy planety, wiemy, że niektóre posiadają atmosfery, bo potrafimy to zobaczyć. Odkrywamy planety nie tylko w Układzie Słonecznym, także planety pozasłoneczne, i jesteśmy w stanie zobaczyć, że w tych atmosferach jest woda, bo można to ujrzeć ultraczułym spektrografom. Natomiast to, czy są tam istoty żywe, życie, czy rozwinęła się taka czy inna cywilizacja, jest cały czas w sferze domysłów, a tym samym w sferze wiary. Ja wierzę, że są. Łukasz Białozor: Wspominałeś wcześniej o różnicy między astronomem a astrofizykiem… Leszek Błaszkiewicz: Astrologiem. Łukasz Białozor: Tak, poprawiałeś mnie, żebym nie powtórzył tego błędu. Astrologiem. Jaka jest różnica? Leszek Błaszkiewicz: Różnica… Logos to wiedza, nomos to pomiar. Więc kiedyś mianem astrologów określało się osoby związane z niebem, z tymi rodzajami wiedzy, które związane są z gwiazdami, obserwacją nieba. Natomiast to się rozeszło i astrologia przerodziła się w dużej mierze, czy zajęła, część wróżbiarską, związaną z opisywaniem charakterów, osobowości, a także przyszłości poprzez obserwację ruchu ciał niebieskich. Łukasz Białozor: To teraz rozumiem, czemu tak mocno mnie poprawiałeś. Leszek Błaszkiewicz: Powiem ci tak: Jan Kepler. Trzy prawa Keplera, podstawy astronomii, mechaniki niebieskiej. Dorabiał sobie jako astrolog, stawiał horoskopy. Tycho Brahe, twórca Uraniburga, największego swego czasu obserwatorium w Europie, był astrologiem. Ja się nie obruszam, gdy ktoś mówi o mnie astrolog, ale dzisiaj wiele osób astrologię kojarzy z horoskopami, a naukowcy, astronomowie, nie lubią być kojarzeni z horoskopami, bo to determinizm. Astronomia jest kauzalna, jest przyczyna i jest skutek, które są jasno określone w prawach fizycznych, prawach, które dał nam chociażby Isaac Newton. Natomiast astrologia rządzi się jakimiś irracjonalnymi przesłankami, które wiążą obiekty niebieskie z charakterem ludzi i ich przyszłością. Łukasz Białozor: To dlaczego tak wybitne umysły, które wniosły tyle do nauki, dorabiały sobie, opowiadając kłamstwa? Oni w to wierzyli? Leszek Błaszkiewicz: To wtedy nie były kłamstwa, wtedy w to wierzono. Dzisiaj też są ludzie, którzy w to wierzą. Są osoby wykształcone, astronomowie, którzy troszkę się astrologią parają. Z jednej strony trochę mnie to wzdryga, te horoskopy gazetowe, wiedząc, jak one powstają, że to jest bank pomysłów napisany gdzieś tam przy kawie… Natomiast z drugiej strony… Ja zacząłem się nad tym zastanawiać w momencie, kiedy mój przyjaciel, znany astronom, zajmujący się astrologią, dla zabawy napisał horoskop mojej córce i okazało się, że pewne cechy charakteru, które z niej wychodzą, są kubek w kubek, jak on opisał. Mam te kartki do dziś. Córka ma 18 lat i ja widzę, że jest podobieństwo. Łukasz Białozor: A napisał to wcześniej, oczywiście? Leszek Błaszkiewicz: Tak, tak, w momencie gdy się urodziła. To jest tak, że ja tego nie odrzucam tak zupełnie, to jest coś, czego wciąż nie rozumiemy. Odrzucam takie podejście do astrologii, które mówi: uważaj, bo gwiazdy mówią, że za chwilę potkniesz się na schodach. To jest ewidentna bzdura. Łukasz Białozor: To tak nie działa. Leszek Błaszkiewicz: Natomiast są jakieś dziwne powiązania, których my nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Jeżeli ktoś nie ma umysłu na to otwartego, to znaczy, że się zasklepia w jakiejś części matematycznej albo bardzo ścisłej, zamyka się na wszystkie nowe doznania związane z tym, co towarzyszy nauce i życiu. Łukasz Białozor: Nauka jest bardzo szeroka i co chwilę poznajemy nowe rzeczy. Nie wiadomo, czy kiedyś nie pojawi się coś, co potwierdzi jakiś dziwny wpływ, którego teraz nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Przechodząc jednak do bardziej poważnych zagadnień… Jestem przekonany, że wielu uczestników Pyrkonu zadaje sobie jedno ważne pytanie: czy staniemy się gatunkiem międzyplanetarnym, a jeśli tak, to czy za naszego życia? Leszek Błaszkiewicz: Tutaj odpowiedź jest niestety bardzo smutna. Bardzo wiele zależy od polityków, od tego, w którą stronę pójdą decyzje polityczne. Niestety przemysł kosmiczny, to wszystko, co się wiąże z przemysłem kosmicznym, z podróżami, czy to na orbitę, czy na Księżyc, czy z misją na Marsa, z tymi wszystkimi misjami bezzałogowymi, które poprzedzają ten etap ekspansji człowieka, to wszystko wiąże się właśnie z decyzjami finansowymi, to są bardzo drogie technologie. Łukasz Białozor: Przypomina mi się, że bodajże po wylądowaniu na Księżycu były plany kolonizacji Marsa, były nawet na dość zaawansowanym etapie. Widziałem projekt statku, wszystkiego, tylko rząd amerykański po zakończeniu zimnej wojny uciął drastycznie budżet NASA do takiego poziomu, że to nie było możliwe. Leszek Błaszkiewicz: Był projekt Constellation, który został ucięty przez Obamę swego czasu. To był naprawdę poważny projekt i mnóstwo osób nad tym pracowało. Dzisiaj jesteśmy na etapie takim, że obecny prezydent USA, Bush, wrócił do tematów związanych… Łukasz Białozor: Trump. Leszek Błaszkiewicz: Przepraszam, Trump, tak, podobny charakter… Podobne pajacowanie. Constellation został ogłoszony przez Busha Jra, natomiast Trump teraz ogłasza powrót na Marsa i to jest taka decyzja, która pokazuje, że jest wsparcie państwa. NASA będzie dostawać pieniądze jako agencja rządowa. Coś się będzie działo. To jest też impuls do rozwoju prywatnych sektorów, chociażby ElonMusk, który wykonuje mnóstwo zleceń rządowych i zarabia na tym pieniądze, i może sobie pozwolić na różne ekstrawagancje, typu wysyłanie samochodu na Marsa. Łukasz Białozor: Z tego, co pamiętam, a czytałem jego biografię, to Elon zawsze fascynował się kosmosem, był też fanem fantasy i science fiction. Dużo się oczytał. On właśnie chce, żeby ludzkość stała się gatunkiem międzyplanetarnym. Ale czy taka prywatna firma, nawet z takimi środkami, może skolonizować Marsa? Czy to wchodzi w grę? Czy to musi być rząd? Leszek Błaszkiewicz:Był taki pomysł… pomysł holenderski, ale nie wiem, czy jest cały czas realizowany, Mars One. Projekt, który miał się napędzać sam. Zorganizowano już wstępną selekcję kandydatów, nawet kilku Polaków przeszło, było o tym głośno, teraz jakoś sam projekt marketingowo opierał się na tym, że pieniądze na realizację miały pochodzić z komercyjnego wykorzystania projektu, bo miał on być swego rodzaju reality show. Kanały telewizyjne miały przez 24 godziny na dobę pokazywać przygotowania, starty, lot, a potem życie tych kolonizatorów na Marsie. Łukasz Białozor: I śmierć pewnie. Leszek Błaszkiewicz: Ale jakoś się to urwało, podejrzewam, że względy techniczne… Łukasz Białozor: Brzmiało jak mrzonka. Leszek Błaszkiewicz: Może też względy marketingowe, może ktoś zrobił badania i okazało się, że po miesiącu ten projekt straci zainteresowanie. Ludziom nie będzie w smak obserwować przez pół roku lotu jakiegoś wahadłowca w kierunku Marsa. Łukasz Białozor: O właśnie, wspomniałeś o pół roku lotu. Myślę, że niektórzy nie mają świadomości, jak wyglądają współczesne realia podróży gwiezdnych, jeśli możemy je tak nazwać. Załóżmy, że pieniądze się znajdą, wsparcie rządowe. Jak by wyglądała kolonizacja kosmosu? Leszek Błaszkiewicz: Na dzisiejsze standardy – w bardzo żmudny sposób. To nie jest Expanse, gdzie wynaleziono jakiś dziwny silnik, który pozwala bardzo szybko przemierzać połacie Układu Słonecznego. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że te odległości są horrendalne. Księżyc jest odległy od Ziemi o średnio 384 tysiące kilometrów. Żeby lecieć na Księżyc, trzeba przekroczyć drugą prędkość kosmiczną, czyli 11,2 km/s. Pojazdy kosmiczne wiozące astronautów w misjach Apollo przekraczały tę prędkość. Ale z drugiej strony musimy wiedzieć, że Mars jest 200 razy dalej niż Księżyc, i to w momencie, gdy jest w opozycji, gdy jest najbliżej. A gdy jest najdalej… to nawet nie ma co myśleć o tym. Jeżeli astronauci na Księżyc lecieli trzy dni, no to możemy sobie policzyć, ile będą lecieć na że ze dwa poszła jednak nieco naprzód, możemy te pojazdy trochę bardziej rozpędzać. Będzie szybciej, ale szacuje się, że taka podróż będzie trwała około pół roku. Poza tym dochodzi kwestia zabezpieczenia przed radiacją. Za 1,5 godziny będę mówił o promieniotwórczości i o promieniowaniu jonizującym na wykładzie w sesji naukowej Pyrkonu. To jest bardzo duże niebezpieczeństwo, to jest bardzo trudny temat. Łukasz Białozor: Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że w kosmosie nie tylko nie ma powietrza. Że kosmos jest nieprzyjaznym miejscem z wielu powodów, takich jak promieniowanie. Leszek Błaszkiewicz: Na Ziemi jesteśmy bezpieczni – mamy atmosferę i magnetosferę, która chroni nas przed tego typu efektami tej kosmicznej śmierci, która tam się czai. Natomiast astronauci będą odkryci. Oczywiście można zabezpieczać te łupiny statków kosmicznych, ale nie jest to łatwe. Sam Mars ma zdecydowanie słabsze pole magnetyczne i zdecydowanie mniej gęstą jest dużo cieńsza i a ciśnienie jest około 100 razy mniejsze niż na powierzchni Ziemi, więc ochrona przed radiacją na powierzchni Marsa jest dużo słabsza, jest więc groźba napromienienia organizmów astronautów. Łukasz Białozor: Magiczne pojęcie, które znają fani science fiction – terraformowanie Marsa – polegałoby też na stworzeniu atmosfery i tej warstwy ochronnej? Leszek Błaszkiewicz: Tak, ale musimy znowu zdawać sobie sprawę z tego, że Mars jest dwa razy mniejszy od Ziemi, tam jest grawitacja dużo mniejsza od naszej, więc nie jest tak łatwo utrzymać atmosferę taką jak na Ziemi, nie jest łatwo ją stworzyć. Bardziej realnym podejściem do kolonizacji jest budowa odpowiednich habitatów. Jeśli chodzi o Marsa, to jest cały czas sfera mrzonek. Trzeba zacząć od tego, by wysłać człowieka na Marsa i bezpiecznie sprowadzić go na Ziemię. Tak jak z deklaracją Kennedy’ego, który powiedział, że naszą misją jest wysłać ludzi i bezpiecznie ich sprowadzić, a to nie jest oczywiste. Wysłać jest łatwo. Ten projekt, o którym wspomniałem, Mars One, to było wysłanie ludzi na Marsa, nikt nie mówił o powrocie. Jest to bardzo trudne. Habitaty na Księżycu, które są planowane, będą się opierać właśnie na budowie takich konstrukcji. To będą balony, na powierzchni których z dostępnego na Księżycu regolitu specjalne drukarki będą drukować taką twardą powierzchnię nieprzepuszczalną dla promieniowania. To ma być ten pierwszy etap zdobywania kosmosu. Myślę, że w ciągu kilkudziesięciu lat to się stanie, kto wie, czy za naszego życia. Łatwo się mówi: za dziesięć lat, za dwadzieścia. Później jest to weryfikowane przez czas. Łukasz Białozor: Powiedz mi, czy mamy szansę na osiągnięcie tej mitycznej podróży nadświetlnej, dobrze znanej fanom science fiction z Gwiezdnych wojen i dziesiątków innych dzieł? Leszek Błaszkiewicz: Odwołam się do takiej historii, która łączy bardzo silnie naukę i fantastykę. Fan Star Treka, Miguel Alcubierre, astrofizyk, a raczej fizyk teoretyczny, meksykańskiego pochodzenia, w 1994 roku popełnił pracę naukową o warp drive. Zassał tytuł wprost ze Star Treka i pojęcia prędkości warpowych. Opisał tam teoretycznie możliwość takiego odkształcania czasoprzestrzeni, która pozwala nam dotrzeć z punktu A do punktu B szybciej, niż robi to światło. Nasz pojazd tak naprawdę nie przekracza prędkości światła, ale pewne sztuczki związane z czasoprzestrzenią i z tym, jak ewentualnie moglibyśmy czasoprzestrzeń modelować, dają nam takie możliwości. On to opisał. Jest hoax, że NASA nad tym pracuje, czy coś takiego, ale M. John Harrison już ma przełomy Alcubierre’a, czyli już się pojawiają napędy Alcubierre’a. Alcubierre wyciągnął nazwę swojego napędu z science fiction, a science fiction jego teorie przyjęła w otwartymi rękami i nazywa w książkach te rodzaje napędu jego imieniem. Ja bym bardzo chciał, żeby napędy Błaszkiewicza kiedyś zaistniały w literaturze SF. Muszę zdwoić wysiłki. Łukasz Białozor: Ja byłbym bardzo szczęśliwy, gdybyś stworzył taki napęd. Leszek Błaszkiewicz: Natomiast jest coś takiego, co na początku nazwano mostami Einsteina-Rosena i to jest wprost… Łukasz Białozor: Był taki horror o kosmosie, w którym otwarto wrota do piekła i cały statek kosmiczny został zjedzony przez demony, pamiętam. Tam był właśnie ten most. Czwarty wymiar, coś takiego? Leszek Błaszkiewicz: Ukryty wymiar. Łukasz Białozor: Tak, całkiem sympatyczny film. Leszek Błaszkiewicz: Event Horizon. Bardzo fajny thriller. To się pojawia w wielu filmach, bo to jest jakby otwarcie tunelu między dwoma miejscami we wszechświecie. W astrofizyce mówi się na to „połączenie dwóch asymptotycznych miejsc w czasoprzestrzeni”. Troszkę później, bo w latach 60., John Archibald Wheeler, taki noblista z fizyki, odnowił ten temat i to wtedy zyskało miano wormhole, czyli dziura po robaku. On sobie wyobraził, że jak żyjemy w przestrzeni, którą można przybliżyć sferą, to najkrótszym połączeniem na sferze z punktu A do B jest podróż po powierzchni. My poruszamy się po powierzchni. A jeżeli to jabłko, robak może przegryźć sobie dziurę. I nawet gdy porusza się wolniej niż światło, może z A do B dotrzeć szybciej niż światło drogą klasyczną. Łukasz Białozor: I to może zadziałać, czy już jest obalone? Leszek Błaszkiewicz: Wheeler udowodnił, że to nie może działać, natomiast dzisiaj są prace, które pokazują, że można takie stabilne wormhole otworzyć. Łukasz Białozor: Ale teoretycznie czy… Leszek Błaszkiewicz: Teoretycznie, absolutnie. Przypuszcza się, że czarne dziury są możliwością do kreowania tego typu przejść. Łukasz Białozor: Albo drogą do piekła. Leszek Błaszkiewicz: Fizycy teoretyczni żyją w trochę innym świecie, oni są odlegli od rzeczywistości. Tworzenie wormhole’a wymaga np. albo bardzo dużej energii, albo czegoś, co określane jest mianem ujemnej masy. Wyobraź sobie ujemną masę. Łukasz Białozor: Ja nie potrafię, ale oni na pewno. Leszek Błaszkiewicz: Oni sobie nawet nie muszą wyobrażać, bo to jest tylko parametr w równaniach. Łukasz Białozor: Napisał sobie i tyle. Leszek Błaszkiewicz: To wystarczy. Tak jak Albert Einstein. Gdy rozwiązał swoje równanie, jego wszechświat zaczął się rozszerzać. A on tego nie mógł pojąć, więc do równania dołożył tzw. stałą kosmologiczną, tylko po to, żeby wszechświat stał w miejscu, żeby się nie rozszerzał. Dzisiaj wiemy, że się rozszerza, bo zostało to odkryte parę lat później przez Edwina Hubble’a. Stała kosmologiczna jest bardzo bliska zeru. I już. Czasami fizycy, nawet tacy jak Einstein, udziwniają swoje teorie po to, żeby coś zachowywało się tak, jak chcemy. Tak samo jest z tą ujemną masą. Łukasz Białozor: Miejmy nadzieję, że fizycy bardziej praktyczni nie wysadzą nam kiedyś planety, tworząc wormhole, czy coś w tym rodzaju. Ale chyba na razie jesteśmy bezpieczni. Mówiliśmy trochę o kolonizacji kosmosu, o kosmitach, trochę o technologii, i teraz takie pytanie, które łączy to wszystko. Załóżmy, że wyruszymy w kosmos, nawet mamy jakiś napęd, jakieś niezwykłe odkrycie, wyruszymy i spotkamy inną cywilizację. Co wtedy? Leszek Błaszkiewicz: Wszystkie znaki na niebie i ziemi każą nam przypuszczać, że jeżeli już nawiążemy kontakt z obcą cywilizacją, to będą oni wredni. Bo to tylko fantastyka, niestety, jest taka entuzjastycznie nastawiona do tego tematu i w powieściach, seriach, space operach te cywilizacje są takie nam bliskie. Takie bardzo… podobne charakterologicznie do ludzi. Łukasz Białozor: I bardzo często wierzą w ideały humanitarne. Leszek Błaszkiewicz: Natomiast… taki można wyciągnąć wniosek, że będą wredni albo, co jest równie prawdopodobne, będą to obcy typu lemowskiego. Łukasz Białozor: Czyli…? Aha, mówisz o planecie myślącej? Leszek Błaszkiewicz: Nawet nie, u Lema w powieściach pojawiają się różni obcy, próby kontaktu, tak jak w Głosie Pana. Za diabła ich nie zrozumiemy, nie nawiążemy kontaktu. Łukasz Białozor: Czyli bardzo możliwe, że jeśli jest jakaś cywilizacja, to będzie zupełnie inny poziom komunikacji. Leszek Błaszkiewicz: Zupełnie inny poziom abstrakcji, zupełnie inne punkty odniesienia, tak różne od naszych, jeśli chodzi o sposób komunikacji i system odniesień, że nie damy rady, nawet korzystając z technologii i sztucznych inteligencji, skomunikować się z nimi, tak po prostu. Łukasz Białozor: Czyli zakładasz tu tak naprawdę dwa scenariusze. Jeden, że się nie dogadamy i drugi, że będą chcieli nas zniszczyć. Leszek Błaszkiewicz: Niestety. To jest przykre i tutaj właśnie te niedawno wydane u nas książki tworzące trylogię napisane przez chińskiego autora CixinLiu – Problem trzech ciał, Ciemny las, Koniec śmierci – one właśnie taki wszechświat pokazują. Pokazują tę teorię ciemnego lasu, której założeniem jest to, że wszyscy chcą zwalczyć wszystkich. Jesteśmy w ciemnym lesie bezpieczni tak długo, jak nas nie odkryją. Każdy jest sobie obcy. Nie rozpalajmy więc ogniska, nie włączajmy latarki, nie krzyczmy za głośno. Niestety, my krzyczymy. Łukasz Białozor: No właśnie, to byłoby niezgodne z ludzką naturą, my zawsze chcemy wejść głębiej, sprawdzić coś więcej, pojechać, zdobyć coś nowego. Miejmy nadzieję, że nie będzie tak źle, ale któż to wie. Leszek Błaszkiewicz: Dodam jeszcze, że dzisiaj nasza fizyka każe nam przypuszczać, obserwacje każą nam przypuszczać, że będzie potrzebna weryfikacja teorii grawitacji. Łukasz Białozor: Grawitacji? Leszek Błaszkiewicz: Teoria grawitacji ewoluuje. Od kiedy Isaac Newton sformułował swoje prawo powszechnego ciążenia, teorię grawitacji niejako poprawił Einstein, dzisiaj jednak pojawiają się nowe próby poprawiania teorii grawitacji, ale obserwacje astrofizyczne pokazują, że możemy znowu być tylko na pewnym poziomie przybliżenia. Gdy zaczynamy patrzeć dokładniej, okazuje się, że teoria, którą mamy, jest na granicy naszych możliwości i potrzebujemy czegoś lepszego. Co za tym idzie, te odkrycia, które dokonywane są w ostatnich latach przez astronomów, obserwatorów, takie jak pośrednie dowody na istnienie ciemnej materii. Może się okazać, że to jest nasze niezrozumienie praw fizyki. Tak jak kiedyś było z planetą Merkury. Mogę rozwinąć to w kilku zdaniach? Gdy odkryto Urana, okazało się, że krąży on po swojej orbicie wokół Słońca, wykazując drobne odstępstwa od równań Newtona. Stwierdzono, że najprawdopodobniej te odstępstwa związane są z faktem, że jest jeszcze jedna planeta. Wskazano, gdzie powinna być i odkryto w ten sposób planetę Neptun. Gdy odkryto fakt, że Merkury porusza się trochę inaczej, niż zakłada to teoria Newtona, wszyscy zaczęli mówić: no nie, to pewnie jest jedna planeta dodatkowa gdzieś blisko Słońca, nawet jej nie widać, nawet ją nazwano – Wulkan. Ale co się okazało? Że gdybyśmy brnęli w ten ślepy zaułek, żylibyśmy w niewiedzy, bo wystarczyło dopasować parametry orbity Merkurego do nowych równań Einsteina, nowej teorii grawitacji, która wyjaśniła to bez pomocy dodatkowych planet. Tak samo może jest teraz, nauka się cały czas rozwija i teraz wrócimy do tych obcych. Mogą być na poziomie Neandertalczyków – wtedy będzie trudno, bo nas załatwią kamlotami, jak wylądujemy, a my będziemy wielcy humaniści, Unia Europejska itd. Łukasz Białozor: Nie zapominajmy, że w NASA wszyscy astronauci to oficerowie amerykańskiej armii. Niekoniecznie byłoby tak pokojowo, jak teraz zakładamy. Leszek Błaszkiewicz: George Zamka, którego miałem okazję poznać, który dla młodszej widowni może być przykładem, jak zostać astronautą. George Zamka, astronauta polskiego pochodzenia, który dwukrotnie gościł w Polsce, raz był pilotem promu kosmicznego, a w kolejnej misji był już kapitanem, skończył studia matematyczne, politechniczne i jeszcze lotnicze studia oficerskie. Łukasz Białozor: Wychodzisz do mojego następnego pytania. Chcesz jeszcze coś dodać? Leszek Błaszkiewicz: Nie. A nie, bo chciałem jeszcze powiedzieć, że nasza cywilizacja to raptem 4-5 tysięcy lat. Jaki to jest krótki okres w skali astrofizycznej, w której planety i gwiazdy egzystują przez miliardy lat. Możemy trafić na cywilizację, która będzie jeszcze w powijakach, ale jest duże prawdopodobieństwo, że trafimy na cywilizację, która wyprzedza nas tak bardzo, że będziemy dla nich rzeczywiście mrówkami. Łukasz Białozor: Nie pamiętam kto, ale któryś z mądrych naukowców, odpowiadając na podobne pytanie, podał taki przykład, że jeśli chcemy sobie wyobrazić, co by się stało, jakby przylecieli do nas kosmici, to spójrzmy na historię Ameryki i to, co się tam stało z Indianami, jak przypłynęli Europejczycy. To jest niestety smutny przykład. Niedługo musimy kończyć, fajnie się nam rozmawia, ale chciałbym zadać pytanie, do którego sam nawiązałeś: wyobraźmy sobie młodego człowieka, którego naprawdę fascynuje to, o czym mówimy, i chciałby pomóc tej nauce, zdobywaniu wiedzy, żeby może budować z nami tę przyszłość w kosmosie. Co powinien zrobić? Powiesz mu: źle robisz, zapomnij o tym? Leszek Błaszkiewicz: Nie będzie szczęśliwa, jeśli to zobaczy, ale moja obecna na Pyrkonie córka, która dwa lata temu – za rok będzie w klasie maturalnej – zainteresowała się astronomią. Mówię do niej: co ty robisz, dziecko, spójrz na mnie. Zostań bizneswoman czy coś w tym stylu. Natomiast… to jest chwalebne, w głębi ducha się bardzo cieszę. Ona jest bardzo dobra z matematyki i fizyki. Bardzo dużo czasu poświęca na matematykę i fizykę. Bierze udział w konkursach astronomicznych, w obozach, próbuje wygrywać jakieś kolejne możliwości na zwiększanie swojej wiedzy. To jest ten początek. Interesujmy się, owszem, ale jeżeli rzeczywiście chcemy, to musimy interesować się trochę głębiej i musimy wiedzieć, że podstawą wszystkich nauk ścisłych jest matematyka i fizyka. W tym są podstawy astronomii. W tym musimy upatrywać tego swojego początku, żeby nie iść na studia jako ktoś, kto jest zupełnie zielony. Więc klasa mat-fiz to jest bardzo dobry początek. Te konkursy astronomiczne. Jest także taka inicjatywa, już od wielu, wielu lat, ja też w tym brałem udział, to nazywa się Ogólnopolskie Seminarium Astronomiczno-Astronautyczne, gdzie uczestnicy przygotowują referaty i referują. To jest naprawdę znakomita droga. Później studia. Jak ktoś pójdzie na astronomię, to niestety przekona się, że na pierwszym roku tej astronomii zbyt wiele nie będzie. Fizyka i matematyka. Łukasz Białozor: Z tego, co mówisz, w kosmosie jak na razie jest miejsce tylko dla umysłów ścisłych. Leszek Błaszkiewicz: Nie, nie. Ja mówię o badaniu kosmosu. Jakby ktoś chciał lecieć w kosmos, to musi być pilotem, musi mieć dobre zdrowie, dbać o kondycję fizyczną. To jest bardzo ważne. Łukasz Białozor: Na pewno żyjemy na tym etapie, że ciężko powiedzieć, co będzie za 30 lat, nie wiadomo, co Elon Musk czy ktoś inny wymyśli, odkryje i do czego dojdziemy. Ostatnie, króciutkie pytanie: jak ci się podoba na Pyrkonie? Leszek Błaszkiewicz: Znakomicie. Byłem w zeszłym roku i gdyby mi się nie podobało, to bym nie był teraz i nie planowałbym przyjazdu w przyszłym roku. Impreza poraża swoim rozmachem i czasami można się przez moment poczuć zagubionym, natomiast jest to absolutnie znakomity Pyrkon, w świetnym miejscu, bardzo kolorowy, taki przyjazny. To jest niezłe. Mojego dwunastoletniego syna mogę zostawić z telefonem, powiedzieć: idź sobie, pograj. Łukasz Białozor: Nie martwisz się. Leszek Błaszkiewicz: Nie martwię się, że coś się stanie, że ktoś zrobi mu krzywdę. Łukasz Białozor: To impreza dla wielu pokoleń? Leszek Błaszkiewicz: Absolutnie tak. Łukasz Białozor: Każdy coś dla siebie znajdzie. Dziękuję Ci bardzo za rozmowę. Leszek Błaszkiewicz: Ja też dziękuję bardzo. Łukasz Białozor: Rozmawialiśmy z Leszkiem Błaszkiewiczem, astrofizykiem, nie astronomem…? Leszek Błaszkiewicz: Nie astrologiem. Łukasz Białozor: Nie astrologiem, astrofizykiem. Dziękujemy za uwagę. Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z naszymi wpisami na blogu! Tagi: blok naukowy, ciekawostki, goście, pyrkon2018
Objawienia od najdawniejszych czasów intrygowały i interesowały ludzkość. Pobudzały do działania zarówno zwykłych szarych obywateli, jak i rzesze naukowców z różnych środowisk. Objawienie z samej swojej definicji jest odsłonięciem np. przed kimś jakiejś tajemnicy, bądź momentem oświecenia, kiedy nagle staje się dla nas jasne coś, czego dotychczas nie potrafiliśmy zrozumieć. Najpopularniejszym jednak wyjaśnieniem tego słowa jest przesłanie, dzięki któremu Bóg mógł się "ukazać" człowiekowi. Objawienie jest zatem swoistym przejawem świętości, manifestacją Boskiej wiedzy i sacrum. M. Eliade wprowadził do religioznawstwa w miejsce pojęcia objawienia termin "hierofania", obejmujący: objawienie właściwe, cuda, mana i inkarnację bóstwa. W judaizmie, chrześcijaństwie, islamie treść objawienia uważa się za podstawę ksiąg świętych. Warto przy tym zaznaczyć, że w chrześcijaństwie istnieją rozbieżności w kwestii źródeł objawienia. Z oświadczenia soboru watykańskiego II (1962-1965) wynika natomiast, że objawienie Boże obejmuje nie tylko prawdy wiary, ale także wydarzenia związane z działaniem Boga w historii Starego Testamentu i Nowego Testamentu, wydarzenia "najpełniej ujawnione w Jezusie Chrystusie i przekazywane przez Kościół następnym pokoleniom". Objawienie według określenia teologów - jest to wyjaśnienie jakiejś prawdy ukrytej, czyli odkrycie jakiegoś misterium, tj. rzeczy, nieznanej rozumowi ludzkiemu. Prawdy te ukryte, dzielimy na trzy klasy. Do pierwszej należą rzeczy, znane niektórym tylko ludziom, przed innymi zaś ukryte, np. tajemnice serc ludzkich, zdarzenia odbywające się gdzieś w odległym miejscu, lub wypadki czasów ubiegłych, które zaginęły już w niepamięci. Do drugiej klasy należą prawdy przewyższające naturalną możność poznania wszystkich ludzi w ogóle np. Tajemnice Trójcy Najświętszej, tajemnice wcielenia Syna Bożego. Do trzeciej wreszcie klasy należą tak zwane "futura contigentia" tj. rzeczy przyszłe, których spełnienie zawisło od wolnej woli człowieka. Zgodnie z naukami teologicznymi rozróżnić można kilka różnych rodzajów objawień, takie rozróżnienie pozwala Kościołowi zająć odpowiednie stanowisko w odniesieniu się do konkretnych przypadków. Jest to szczególnie ważne z uwagi na rosnącą liczbę objawień w świecie. Zatem z całą pewnością możemy wyróżnić objawienia prywatne i publiczne, naturalne i nadnaturalne, kosmiczne, historyczne i eschatologiczne. Przypuszczam, że zgłębiając się jeszcze bardziej w ich wytyczne można wyróżnić większą ich ilość. Jednak uznałam, że te główne rodzaje wystarczą nam do dalszej podróży po objawieniach. Żeby było nam łatwiej ocenić, zrozumieć i pojąć to, co jest nam przedstawiane w ramach najróżniejszych objawień, o których dochodzą nas głosy z całego świata, powinniśmy zapoznać się z wymienionymi powyżej rodzajami i zastanowić się nad ich celowością i charakterem. Objawienia prywatne KKK 142 Przez swoje Objawienie "Bóg niewidzialny w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół i obcuje z nimi, by ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej" (Sobór Watykański II, konst. Dei verbum, 2). Adekwatną odpowiedzią na to zaproszenie jest wiara. To tzw. "revelatio privatae" - te, które wzbudzają najwięcej kontrowersji, dyskusji i sporów. Szczególnie bowiem trudno jest stwierdzić na ile są one wiarygodne. Kościół nie daje wiary wszystkim taki zjawiskom i zdarzeniom, ale bada je dokładnie i debatuje nie raz przez dziesiątki lat, nim uzna się je za wiarygodne. Co najmniej setki, jak nie tysiące czy miliony jednak z tych objawień nigdy nie ujrzały i nigdy nie ujrzą światła dziennego, a to chociażby z tego powodu, że są one prywatnym doświadczeniem jakiegoś człowieka. Jest bowiem znacznie więcej osób w świecie, którym objawione zostały różne prawdy dotyczące życia, jego sensu, celowości istnienia, śmierci, końca świata, albo chociażby życia prywatnego czy rodzinnego danej osoby. Kiedy zatem objawienie dotyczy czyjegoś życia prywatnego, zwykle nie jest ono przekazywane innym. Najczęściej do publicznej wiadomości dochodzą informacje o objawieniach, których przesłanie dotyczy całej ludzkości. I tu właściwie ich charakter mógłby już mieszać się z objawieniami powszechnymi. "Wyleję ducha mego na wszelkie ciało, a prorokować będą synowie wasi i córki wasze: starcom waszym sny się śnić będą, a młodzieńcy wasi widzenie widzieć będą". (Joel. 2, 28) Objawienia tego rodzaju bywały bardzo częste w Kościele i to nie ulega żadnej wątpliwości. Już pierwsi chrześcijanie otrzymywali dar proroctwa, czynienia cudów itp., jako zwyczajne skutki Sakramentu Chrztu i Bierzmowania. Tak było w epoce tworzenia się Kościoła. Potrzeba było, według słów św. Augustyna, aby roślinę boską, tak delikatną jeszcze i wątłą, niebiański ogrodnik sam hojnie podlewał, żeby już później, gdy wzrośnie i wzmocni się, mogły jej krople deszczu wystarczyć. W wieku II św. Ireneusz poświadcza, że istniały za jego czasów osoby, obdarzone widzeniami niebiańskimi. Święty Justyn podobnie oddaje świadectwo i twierdząc, że prawdziwość tych łask cudownych tak stałą jest i pewną, że nie waha się stawić jej poganom za dowód boskości chrystianizmu. Origenes ze swej strony zapewnia w sposób najwyraźniejszy, w swoim dziele przeciw Celsowi, że wielu niewiernych przyjęło wiarę Chrystusa, będąc oświeceni przez widzenia niebiańskie, których prawdziwość krwią swoją stwierdzić byli gotowi. Wielka liczba Ojców Kościoła, takich jak św. Cyprian, Ambroży, Augustyn, poświadczają także w słowach niemniej wyraźnych, i niekiedy z własnego doświadczenia, o istnieniu objawień prywatnych. W końcu dzieje Kościoła dają nam w tym względzie niezbite dowody. Nie ma prawie Świętego, o którym by nie powiadano, że otrzymywał w pewnej mierze widzenia, albo objawienia niebiańskie. Dość przypomnieć Acta Martyrum, szczególniej męczeństwo św. Perpetui, albo nadzwyczajne i godne podziwu życie pustelników, podobnież żywoty wielkich założycieli zakonów i wielu innych świętych. Lecz co jest godnym uwagi, to, że objawienia prywatne najliczniejsze i najbardziej zasługujące na tę nazwę, były częściej udzielane niewiastom, aniżeli mężczyznom. Widzenie wewnętrzne nie oznacza, że mamy do czynienia z wytworem fantazji, który jest jedynie wyrazem subiektywnej wyobraźni. Oznacza raczej, że dusza styka się z czymś rzeczywistym, chociaż ponadzmysłowym, i zyskuje zdolność widzenia tego co niewidzialne, niepostrzegalne dla zmysłów - do postrzegania "zmysłami wewnętrznymi". Dusza styka się tu z prawdziwymi "przedmiotami", choć nie należą one do świata zmysłowego, do jakiego przywykliśmy. Potrzebna jest do tego wewnętrzna czujność serca, której najczęściej człowiekowi brakuje, bo zbyt silny jest nacisk rzeczywistości zewnętrznej oraz obrazów i myśli wypełniających umysł. Osoba widząca zostaje wyprowadzona poza czystą zewnętrzność i styka się z głębszymi wymiarami rzeczywistości, które stają się dla niej postrzegalne. Być może pozwala to zrozumieć, dlaczego właśnie dzieci są uprzywilejowanymi adresatami takich objawień: ich umysł nie jest jeszcze zbyt zniekształcony, ich wewnętrzna zdolność postrzegania nie została jeszcze nadmiernie uszczuplona. "Nawet usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę" - odpowiada Jezus słowami Psalmu 8 (w. 3) na zarzuty arcykapłanów i starszych, którzy oburzali się na dzieci wołające "hosanna!" (por. Mt 21, 16). Objawienia publiczne KKK 69 Bóg objawił się człowiekowi, odsłaniając przed nim stopniowo swoją tajemnicę przez czyny i przez słowa. Znane pod nazwą "revelatio universalis sive publica" - zawarte jest w Piśmie Świętym i wyjaśnione w Tradycji Kościoła (zwłaszcza tej apostolskiej). Treść tego objawienia jest obowiązująca dla wszystkich wierzących. Określenie "objawienie publiczne" oznacza działanie objawiające Boga, skierowane do całej ludzkości, któremu nadano formę literacką w dwóch częściach Biblii - w Starym i Nowym Testamencie. Fakt, że w Chrystusie oraz poprzez świadectwo, jakie dają o Nim księgi Nowego Testamentu, zakończyło się jedyne objawienie Boże skierowane do wszystkich narodów, wiąże Kościół z jedynym wydarzeniem historii świętej oraz ze słowem Biblii, które potwierdza i interpretuje to wydarzenie. KKK 53 Boski zamysł Objawienia spełnia się równocześnie "przez wydarzenia i słowa wewnętrznie ze sobą powiązane" (Sobór Watykański II, konst. Dei verbum, 2. oraz wyjaśniające się wzajemnie. Plan ten jest związany ze szczególną "pedagogią Bożą". Bóg stopniowo udziela się człowiekowi, przygotowuje go etapami na przyjęcie nadprzyrodzonego Objawienia, którego przedmiotem jest On sam, a które zmierza do punktu kulminacyjnego w Osobie i posłaniu Słowa Wcielonego, Jezusa Chrystusa. Autorytet objawień prywatnych różni się zasadniczo od autorytetu jedynego objawienia publicznego: to ostatnie domaga się, byśmy przyjęli je z wiarą, w nim bowiem Bóg sam przemawia do nas ludzkimi słowami i za pośrednictwem żywej wspólnoty Kościoła. Wiara w Boga i w Jego słowo odróżnia się od jakiejkolwiek innej wiary, ufności czy ludzkiej opinii. Przekonanie, że to Bóg mówi, daje człowiekowi gwarancję, że spotyka on Bogu zawierza się w chwili śmierci. Tak więc w świetle powyższego najpopularniejszym i jedynym głównym objawieniem publicznym jest obecnie Pismo Święte, czy też raczej pisma, bowiem np. w judaizmie objawienie spisane zostało w Torze i w pismach proroków, zaś w islamie - w Koranie. Objawienia naturalne Objawieniem Bożym naturalnym nazywamy w ogólności udzielenie przez Boga Swym stworzeniom prawd nadnaturalnych. Słowo, to "objawienie" lub "udzielenie" można brać w znaczeniu zarówno biernym jak w czynnym; użyte w znaczeniu czynnym, oznacza ono sam akt, przez, który Bóg oznajmia ludziom prawdy ukryte, w znaczeniu biernym nazywamy objawieniem same prawdy objawione. Objawienie naturalne (ogólne) daje poznanie o charakterze cząstkowym i niedoskonałym, "dokonuje się bowiem poprzez przyrodę skażoną przez upadek człowieka i dotknięte grzechem sumienie". Objawienie naturalne to przeżycie wynikające z samego posiadania intuicji i umysłu przez człowieka. Uświadamia ono człowiekowi, że Bóg istnieje. Może to być wniosek z faktu istnienia świata, z celowości świata, z zasady przyczynowości. Łatwiej je wyjaśnić i pojąć, bowiem w zasadzie każdy niemal człowiek, który choć po trosze zainteresuje się czymś więcej niż tylko życiem doczesnym, może doznać tego rodzaju objawienia. Częstokroć na skutek takich objawień naturalnych ludzie zmieniają swoje życie i poznają nowe idee. Zwykle idee te związane są z duchowością, religią i wiarą. Zatem Objawienie naturalne to objawianie się Boga w Jego dziełach. Objawienie naturalne zawarte w istnieniu świata otrzymuje swój właściwy i pełny wyraz dopiero w Objawieniu nadprzyrodzonym. W nim znajdujemy ten sens, w świetle którego każdy z nas staje się sam dla siebie zrozumiały. Ono pozwala nam w pełni być sobą, zwiększając świadomość odrębności osobowego istnienia i zobowiązując do zdobycia wartości i pełni osobowej w ryzyku życia i w poczuciu odpowiedzialności za sens naszej egzystencji. Objawienia nadnaturalne Ten rodzaj objawienia określany jest mianem Objawienia Bożego i posiada trzy formy: actio Dei - szczególny rodzaj działania Bożego, np. przejście przez Morze Czerwone, czy cuda czynione przez Jezusa. Locutio Dei - Bóg objawia się poprzez swoje słowo (starotestamentalna formuła "tak mówi Jahwe"). W Starym Testamencie pośrednikami słowa Bożego byli prorocy. W Nowym Testamencie Bóg przemówił przez swojego syna Jezusa Chrystusa - Odwieczne Słowo. Trzeci rodzaj - Teofanie - niezwykłe tajemnicze ukazywanie się Boga pod postacią znaków, np. w Starym Testamencie - gorejący krzew, a w Nowym Testamencie - chrzest Jezusa w Jordanie. Bóg w Chrystusie objawił się i przez Chrystusa ustanowił nadnaturalny porządek rzeczy, tj., że wyznaczył człowiekowi cel nadnaturalny, że mu przepisał nadnaturalne prawo, i, że mu udziela nadnaturalnej siły łaski do osiągnięcia tego celu i do zachowania tego prawa. Wskutek też tego objawienia nadnaturalnego, rozum ludzki te prawdy Boże, które dlań są przystępne, tu już na ziemi pewniej, jaśniej, bez przymieszki wszelkiego błędu poznać jest w stanie. Jakkolwiek nie można stąd wnosić, aby objawienie miało być bezwzględnie koniecznym; koniecznym jest ono tylko dlatego, ponieważ Bóg z nieskończonej dobroci swojej, przeznaczył człowieka do celu nadnaturalnego, to jest do uczestniczenia w takich dobrach Bożych, jakie przechodzą granice poznania ludzkiego rozumu. (Wiara i rozum, bp. Michał Nowodworski) Objawienia kosmiczne KKK 41 Wszystkie stworzenia noszą w sobie pewne podobieństwo do Boga, w szczególny sposób człowiek - stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Różnorodne doskonałości stworzeń (ich prawda, dobro, piękno) odzwierciedlają więc nieskończoną doskonałość Boga. Dlatego też możemy Go określać na podstawie doskonałości Jego stworzeń, "bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę" (Mdr 13, 5). Objawienie kosmiczne to objawienie się Boga w znaku kosmosu. Cała istniejąca rzeczywistość jawi się jako skutek stwórczego działania Boga czyli jako stworzenie, w którym manifestuje się stwórcza moc, mądrość, dobroć i miłość Boga. Ten sposób poznania Boga znany jest w Piśmie św., czego przykładem może być fragment z Księgi Mądrości. "Głupi (już) z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła nie poznali Twórcy, lecz ogień, wiatr, powietrze chyże, gwiazdy dokoła, wodę burzliwą lub światła niebieskie uznali za bóstwa które rządzą światem. Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa - winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca, stworzył je bowiem Twórca piękności; a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw - winni byli z nich poznać o ile potężniejszy Ten kto je uczynił. Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę." Mdr 13,1-5 Prawdę tę potwierdził także Sobór Watykański I i II. To objawienie się Boga przez kosmos, przez stworzenie - w wyniku manifestuje się twórcza moc, mądrość i dobroć Boga. Objawienie kosmiczne jest podstawą wszystkich religii świata. Objawienia historyczne Z tego rodzaju objawieniem mamy do czynienia wtedy, gdy Bóg objawia się poprzez ingerencję w historię człowieka i otaczającą go rzeczywistość. Najlepiej widać je na przykładzie historii Izraela - narodu wybranego przez Boga, aby przygotować świat na przyjęcie Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Bóg otaczał naród wybrany szczególną opieką; chronił go przed unicestwieniem, wyrywał z kataklizmów dziejowych, karcił za przewinienia i ukazywał jego godność. Naród wybrany zastanawiając się nad swymi dziejami, coraz wyraźniej uświadamiał sobie, że z jego historią Bóg jest związany w sposób szczególny. Objawienia eschatologiczne Tych ostatnimi czasy jest zdecydowanie najwięcej, w nich ludzkość może "poznać" częściowo plany Boga względem naszej planety. Objawienie eschatologiczne nastąpi po zakończeniu się ziemskiej historii, kiedy zbawieni będą przebywać z Bogiem w niebiańskiej rzeczywistości. Będzie to tzw. bezpośrednie poznanie Boga. Jezus jest najwyższym świadkiem objawienia eschatologicznego i najważniejszą podstawą wiary; wierzymy bowiem ze względu na Niego i dzięki Niemu, bowiem jest On prawdomówny i Święty, jest jedynym Pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem, wzorem osobowym oraz prawdziwym Nauczycielem ludzi i narodów; w Nim chrześcijaństwo znajduje swe pełne usprawiedliwienie. 31 March 2009 GODAN
co to jest objawienie kosmiczne