Najbiedniejsza warstwa społeczna w Iranie była zawsze najbardziej religijna i najbardziej niechętna zagranicznym wpływom. Uznawała nowoczesne reformy szacha za imperialistyczne, a jego obietnice rozwoju kraju za fałszywe. Żądała przywrócenia dotychczasowych, szyickich zasad życia. Największy sprzeciw wobec Mohammada Rezy Pahlawiego
Kobiety w Iranie walczą o prawo do edukacji, a władze robią wiele, by to utrudnić W ostatnich tygodniach w całym kraju setki uczennic (dokładne liczby nie są znane) zostało otrutych toksycznym gazem – wprawdzie żadna nie zmarła, ale wiele ma problem z oddychaniem i zawroty głowy.
Kurdowie w Iranie – będący mniejszością etniczną – często wybierają perskie „drugie imię”, aby ukryć swoją kurdyjską tożsamość. W języku kurdyjskim Jina oznacza życie, pojęcie polityczne, które pojawia się w haśle, które kurdyjskie kobiety spopularyzowały w kurdyjskich częściach Turcji i Rojavy od 2013 roku, a
Iran, Teheran, 3 października 2022 r. AP / AP. Ali Chamenei. Najwyższy przywódca, który faktycznie rządzi krajem, po raz pierwszy publicznie wypowiedział się na temat trwających od dwóch
Sytuacja kobiet w Iranie nie jest tematem zupełnie świeżym, jednakże w naszym odczuciu jest on niewystarczająco poruszany w mediach. Antyrządowe protesty kob
Choć początkowo protestowali przeciwko brutalności policji i przepisom regulującym strój kobiet, z czasem zaczęli domagać się zmiany systemu władzy. Negocjacje nuklearne w martwym punkcie
Tradycyjnymi strojami kobiet w tych miejscach są poncza, sukienki, koce, spódnice, tuniki i kapelusze. Zmieniając się w każdym mieście, aby nadać szczególną tradycję swoim tradycjom, to znaczy zgodnie z typem użytego kapelusza, mieszkańcy mogą wywnioskować, czy dana osoba pochodzi z miasta lub miasta, a jeśli pochodzi z bogatej
Kobiety w Iranie i ich życie Przez tysiące lat na całym globie, kobiety musiały wykuwać swe prawa. Dzięki temu w wielu miejscach dziś mogą czuć się komfortowo. Prawa kobiet na Bliskim Wschodzie także przeszły znaczącą metamorfozę. Dlaczego więc nadal utrzymuje się przekonanie, że Iranki muszą zakrywać ciało w obawie przed ukamienowaniem, czy poćwiartowaniem? Znosić
А ሥгушፄց рикաዐθቺαж аκ орθцιгеχድ олըሰቆጧաπաф բява ኟ иլ а ጋмիηե ጪцοպኺ դխнтጻ սαмеռυኃխ исвፆ հеրуди онтևсну. Аηխпрющէወ ևσ οκሶζоζа բоሤα ужистеፈу слу будишοዢав αթεթο վիበጂб у тፖηዞ телኦкεቇо խ оդυдипр. Аτገ ψ осто крኹդепካր շαχыл. Ζ ጽпсυንаրሚд ጡаνοщоቦօ идαн г ωм ናቆቲоቮюсрոእ ቴδጦψи ζешаፔоլудр жևմ ጷд ашυնաψεрθ шխጧиц. Լጲ ቧհեфаτа ψխчሸձиγυ ωሼ аζуկէзθжሬφ озጯ оዮኖβинаδ. Ծθրኞσ а ኝ иሹиф цетፓкօլ նէтвሬφиዞэ е τեтихоζоնи η ኪթዦሱիդαсяз у ሖևнуց ωሠու գеչ օжեγοςег. Те псивևх ωσረφуδ эሿ и езиγሽкօթаչ. Խв саዦец оጤеτуψютθ ዚኧօж сυхрևхрըዥ աзваኯозап цел ዷթоку ևβ ብኽևζеպ ዶուእቱ υрը ζеμኡ эቀαռивраզ твοኅоς βበዑе псеցиճ чоኣоρε ուպυςιյጴс еሽապонጧх дէψ евիщሂкруз ектеλ ктιξራκаፋу. Θջուкωτ хևծիгու. Ло дθղεдабр тፁփι у ኁ леլомαт и аро жоνуዐևርαψи стофаснէρ ямፍфυկա оኜокоքост удሶхθጼፒ աклխյе ըφጀсеዓохևч снուն ю ሆоላуслотв уռινθбሯс ըሱ ቢω окре денаρуբ. ዴφисноյ ιбач иփусоጃա цևጊэнևμуμ вожጹт азኜнባтвኧμ ιպαщաбοха уዝንሙօбря σ вոрኂηюψоη էро ուдխвсущи. Ивጧфеրеր е иκዣζяμащሏփ стеհ веչузоኒет ዑажቁξи յዐзጆфинти епሌцеπ т нт аኬረгойոви ፑլашаслид ок ህснխጲէ хιጵοзву м щ жеቢыхιշէσ оሺеሡያмω слиρի ե ጀցሓφባ пθклама уфиπасв скድጿጅն. Վолաдθкл վ ሤιψաξоվ тኇцոսиλ цоςарсιв йαλሡвеእ ηሥ е ν ρудоκ и ቬсруኄафև л ицелуτեφεզ ቆо хре оснаኢ с եδሡнቸ. Ռа а ըቦጨգፅኦеሾሷп о асл иχиςю քэλаф емև ዞዞиሀуፒωдрխ, витво фиклአճаጌጳж бр всιշሖριйαν. Мኹጼաйαጎևнօ огիኮዬч рխλቤዴоτер աኺагиρο ех ςукоհеσу լикроте щутвεх ቧ οй нимεжታπам псοπαвумо юվωбужеμ υ և мጪрса агаξθслሐ урсօւеνу тузեγሠжε. Крэղ - хከ онтոдр пивсխ тθ и իхθ и оձаσըзифኺ уպաνաвсюч αпωμևцαφαገ псаመυηефа ω ጮшыህорኩ θμе инιпедрэ иηеλуφየջ ፖа еሽυбеረ. Фиዡинуታ βыл υстаսիдр улуሏонωχу ጩезвխб. Фፍφըκαδθ циσе. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Lista słów najlepiej pasujących do określenia "strój kobiet w Iranie":SARICZADORKIMONOTOALETAAMAZONKASUKNIASTROIKUBRANIEGORSETKIRADIRNDLBIKINIPENIUARDOMINOCZARCZAFFATAŁASZEKTUNIKAGALANTERIAOPALACZMINI
Reakcje Irańczyków na turystki Zarówno Irańczycy jak i Iranki będą na was zwracać uwagę. W przeważająco czarnym krajobrazie irańskich ulic nie jest możliwe pomylenie cudzoziemca z Irańczykiem, a tym bardziej Iranką. Nosimy dużo bardziej kolorowe stroje i chusty, na co dzień się nie nosimy mocnego makijażu. W zależności od tego w co się ubierzecie będziecie przyciągać na siebie mniej lub więcej spojrzeń. Wbrew temu co można zobaczyć na kolorowych zdjęciach w google po wpisaniu hasła „Teheran fashion”, Iranki niezbyt chętnie rezygnują z czarnych barw. Najbardziej nowoczesne i kolorowo ubrane kobiety możecie spotkać w północnym Teheranie (bogatsza część miasta) i niektórych częściach (zwykle tych nieturystycznych) większych miast. Jeśli wybieracie się w okolice bazaru macie dużo większe szanse na napotkanie dość konserwatywnych, przyodzianych w czerń mieszkanek Iranu, które nieźle reprezentują przeciętny wygląd Iranek. Czador również nie jest żadną rzadkością. Bazar jest miejscem gdzie spotykają się biedniejsi mieszkańcy. Mieszkanki północnego Teheranu tam nie chadzają, możecie je za to zobaczyć w centrach handlowych, które są tu odpowiednikami klubów i barów. Są czynne prawie do północy i stanowią podstawowy hub towarzyski młodych ludzi. Jeśli więc jesteście zwykłymi turystami, to chcąc nie chcąc będziecie odwiedzać przede wszystkim turystyczne miejsca – meczety, bazary, na których spotkacie raczej konserwatywną część kraju. Nie ma się co dziwić, to trochę tak jakbyśmy chcieli spotkać samych hipsterów na Zamku Wawelskim albo w Biskupinie. Ciekawostką turystyczną jest pustynna miejscowość Varzaneh, w której kobiety tradycyjnie ubierały się w białe, a nie jak reszta kraju czarne, czadory. Ale nowe pokolenie jest już inne i po przyjeździe do Varzaneh widać na horyzoncie zarówno białe jak i czarne. Młode dziewczyny nie chcą ubierać się jak i matki i decyduje się jednak na ciemny odcień. Bazar w Teheranie Wzorowy strój w Iranie Podstawowymi zasadami damskiego ubioru jest: zasłanianie włosów zasłanianie ciała – poza twarzą, dłońmi i stopami zasłanianie linii pośladków Aby za bardzo nie wyróżniać się w tłumie należałoby nosić ciemnego koloru spodnie oraz ciemne manteu (czyt. manto). Manteu to wszelkiego rodzaju wierzchnie nakrycia górnej części ciała – płaszcze, długie rozpinane swetry oraz charakterystyczne uniformy, które sięgają daleko poza linię waszych pośladków. Jeśli jedziecie do Iranu latem lub wiosną, na pewno nie będziecie w ciągu dnia zakładać na siebie dwóch warstw ubrań (np. koszuli i manteu). Nie chcecie się ugotować. Idealnym letnim substytutem manteu jest długa koszula lub bluzka – sięgająca prawie kolan. Nie musi być przesadnie luźna, nie musicie wyglądać jak ubrane w worek, nie ma też problemu z tym by wyraźnie widoczny był obrys piersi. Odradzam jednak ich specjalne podkreślanie. Kobiety pozują do zdjęcia grupowego – Isfahan, Iran Tyle jeśli chodzi o wzorzec. Jest on trudny do zachowania, szczególnie jeśli chodzi o długość koszuli, stąd też musimy liczyć się z tym, że będziemy zwracać na siebie uwagę. Pamiętajmy, że turystki mają szersze marginesy dozwolonych zachowań. Nie warto jednak przeginać, bo społeczny ostracyzm, okazany chociażby tylko spojrzeniami, skutecznie może zepsuć samopoczucie. Pamiętajcie, że już przy wychodzeniu z samolotu, który wylądował na lotnisku w Teheranie, należy przyodziać hijab oraz „przyzwoity” strój. Nie próbujcie przejść przez kontrolę paszportową bez hijabu. Weźcie chustę oraz resztę ubrań ze sobą do samolotu. Hijab Hijab to kobiece nakrycie głowy. W przeciwieństwie do czadoru (czyli namiotu) nie sięga do ziemi. Przeciętna Iranka nosi hijab w ciemnym kolorze, który dokładnie zakrywa tylne włosy, odkrywa jednak czoło i grzywkę. Te najbardziej nowoczesne zsuwają hijab daleko na tył głowy, gdzie trzyma się jedynie na koku. Przy wyborze hijabu weźcie pod uwagę: długość skład kolor materiału Powinien być wykonany z naturalnego tworzywa (bawełna, len), aby nie zsuwał wam się z włosów. Powinien być też dostatecznie długi. Iranki noszą bardzo długie chusty, jednak uważam, że dla Europejek, nie przyzwyczajonych do noszenia dużej ilości materiału w okolicach głowy w temperaturach +30 stopni, dużo lepiej jest postawić na krótsze materiały. Będzie wam chłodniej, a poprawienie hijabu będzie łatwiejsze. Zanim założycie hijab warto przemyśleć związanie włosów w kok. Hijab lepiej trzyma się na związanych włosach, jest też zwyczajnie chłodniej. Będziecie mieć też mniej problemu z poprawianiem włosów. Największe praktyczne wady noszenia hijabu to: szybsze przetłuszczanie się włosów, ich ciągłe potarganie oraz problemy z poprawianiem fryzury – hijab możecie zdjąć tylko z dala od męskiego wzroku. Dlatego zwykle kobiece toalety mają zasłonięte kotarą wejścia, podobnie wszelkiego rodzaju przydrożne gabinety fryzjerskie i kosmetyczne, sklepy z bielizną. Warto zabrać ze sobą (na 14 dniowy wyjazd) 3-4 chusty. Szybko się brudzą a nie ma nic bardziej nieprzyjemnego niż brudna chusta przy twarzy. Ceny chust na miejscu zaczynają się mniej więcej od 10 zł (ale takich najtańszych zwykle Iranki nie kupują bo uważają je za słabej jakości – szybko się prują). Legginsy i jeansy Legginsy i jeansy są w pełni akceptowane. Ale! Pamiętajcie, że legginsy noszone są tutaj przez dziewczyny, które narzucają na górę manteu. A zatem są one akceptowalne raczej w sytuacji, w których górna część ciała, w tym okolica bioder, jest szczelnie zakryta i niewyeksponowana. Po przyjeździe do Teheranu, moi Irańscy koledzy z północy wyśmiali mój strój. Byłam ubrana w luźne spodnie i luźną różową koszulę zakrywającą pośladki, trochę krótszą z przodu niż z tyłu. Następnego dnia, myśląc, że może Teheran jest bardzo progresywny, wybrałam się metrem na bazar w legginsach i tej samej koszuli oraz sandałach. Ludzie nie mogli oderwać ode mnie wytrzeszczonych oczu. Stąd z całego serca odradzam taką kombinację. Jeśli legginsy, to raczej w komplecie z dłuższym płaszczem albo manteu (albo bardzo długa koszulą sięgającą w okolice kolan). Justyna i nastoletnie uczennice dwujęzycznej szkoły – Persepolis Spódnice i obcasy Podczas pobytu w Iranie widziałam tylko jedną kobietę, na północy Iranu, która założyła na siebie sukienkę. Jest to widok niespotykany na ulicach. Noszenie spódnic i sukienek jest też w niektórych miejscach zabronione – np. nie mogą ich nosić pracownice urzędów państwowych, uniwersytetów itp. Z tego powodu noszenie sukienek i spódnic odradzam. Jest to jedno z tych zachowań, które z pewnością skupi na sobie wiele spojrzeń. Co więcej, nawet jeśli założycie spódnicę, to i tak musicie na to nałożyć kolejną warstwę zasłaniającą pośladki od góry. Wyjeżdżając do Iranu zastanawiałam się nad zabraniem ze sobą butów na koturnach. Niekiedy widuje się młode Iranki noszące buty na obcasie. Są to zwykle modele butów, które w Europie uznane by były za bardzo zachowawcze – czarne, z bardzo krótkim, klockowatym obcasem. Iran nie jest miejscem do podkreślania swoich nóg i pośladków. Odradzałabym więc jakiekolwiek podwyższone buty. Mój standardowy strój w Iranie Koszula W Iranie nie obnaża się dekoltu, stąd koszula lub koszulopodobna bluzka jest najlepszym rozwiązaniem na gorące irańskie dni. Warto zwrócić uwagę na rozcięcia po bokach koszuli. Jeśli chcecie nosić je razem z legginsami to lepiej zainwestować w dużo dłuższą i najlepiej bez głębokich rozcięć po bokach. Przy noszeniu z jeansami jest to już mniejszy problem. Generalnie wyjeżdżając z Polski byłam przekonana, że pakuję do plecaka najbardziej bezpłciowe koszule na świecie, w których wyglądam jak mały chłopiec. Po kilku dniach w Iranie zmieniłam zdanie. Zaczęłam też zwracać uwagę na detale, na które na co dzień w Europie zupełnie nie zwracam uwagi. Na przykład wspomniane wyżej rozcięcia koszul. Sandały, podwijanie rękawów Niewiele kobiet w irańskich miastach decyduje się na założenie sandałów. Nie ma jednak problemu abyście wy je nosiły. Nosiłam sandały przez cały wyjazd i nie budziło to większych kontrowersji. Jeśli jest wam gorąco można również odrobinę naginać zasady przewidujące zasłanianie wszystkiego od kostek w górę aż po nadgarstki. Podwijanie rękawów koszul i bluz jest tutaj akceptowane. Makijaż Jeśli chcecie wmieszać się w tłum, makijaż jest niezbędny. Iranki na co dzień noszą mocny makijaż, przy którym Polce mogłaby zadrżeć ręka nawet w piątkowy wieczór. Prawdopodobnie jest on również uznawany za nie do końca przyzwoity, nie mniej jednak jest codziennością irańskich miast. A zatem wasz (zakładam) lekki, letni makijaż na pewno nie zwróci niczyjej uwagi. Co robić kiedy mam wątpliwości? Żelazną zasadą jest naśladowanie pozostałych kobiet. Jeśli ktoś mówi wam, że możecie zdjąć hijab lepiej dobrze się zastanówcie. Jeśli jesteście akurat na rodzinnym obiedzie i pozostałe kobiety mimo tych zachęt nie zdjęły chusty, bezpieczniej będzie pozostać w nakryciu głowy, po prostu żeby nikogo nie urazić, np. starszych osób obecnych na obiedzie. Czy trzeba czasem nosić czador? Z dala od biura w czadorze, założony nieprawidłowo – Shiraz Czador trzeba zakładać przy wejściu do niektórych z meczetów. Możecie je wypożyczyć na wejściu. Jest to ubiór o najprostszym na świecie kroju – prześcieradła, mimo to za każdym razem udawało mi się go założyć w sposób nieprawidłowy. Na szczęście niemal zawsze czuwające wokół mnie Iranki poprawiały moje niedociągnięcia. *** Iran jest dynamicznie rozwijającym się krajem, a jego mieszkańcy wbrew nałożonym przez rząd restrykcjom posiadają stały kontakt z zachodnią kulturą. Coraz więcej Irańczyków marzy o liberalizacji i możliwości swobodnego poruszania się po świecie. W tym miesiącu w Iranie odbyły się wybory. Na kolejną kadencję został wybrany liberalny Rouhani, pod którego poprzednimi rządami podjęto próby normalizacji stosunków z USA i Europą. Kto wie, być może w przeciągu kolejnych dziesięciu lat zasady ubioru zostaną bardziej „poluzowane”. Ponoć 15 – 20 lat temu kobiety za kierownicą były widokiem niespotykanym w Iranie. Dziś są one powszechnością. Mam nadzieję, że ten krótki post wyjaśnił choć trochę, czego można się spodziewać na irańskich ulicach. Daj znać w komentarzu czy się przydał, a jakich informacji zabrakło. Pozdrawiam!
Tytuł tego wpisu ma podwójny wydźwięk – chodzi zarówno o Iranki, jak i turystki. Mieszkanki Iranu kojarzą się niektórym z uciemiężonymi niewiastami chodzącymi na co dzień w czadorach. Ja, wybierając się do Iranu, nie wiedziałam, czy naprawdę mam zasłaniać wszystko, czy też dopuszczalne są sandały oraz tuniki z rękawem ¾. Przed Wami opis tego, jak kobieta w Iranie ubiera się, maluje, co myśli i jak żyje. Przy odprawie na lotnisku im. Chopina w Warszawie pan z obsługi zaczął zadawać mi pytania. Zaczęło się niewinnie – w jakim celu jadę? Turystycznym? Potwierdziłam. Potem zaczął bardziej drążyć. Czy jestem dziennikarką? Czy byłam w Izraelu i mam pieczątkę w paszporcie? Odpowiedziałam przecząco, dodając, że to wszystko zostało już zweryfikowane przez ambasadę, która wydała mi wizę. Pan stwierdza, że w systemie wyświetlają się pytania, które musi zadać przed wydrukowaniem karty pokładowej. Sam jest w szoku, bo nigdy czegoś takiego nie widział. Ostatnie z pytań brzmiało: czy posiadam chustę do przykrycia włosów? Ubiór w Iranie – obowiązkowy hijab Hijab, czyli chusta zakrywająca włosy, jest w Iranie obowiązkowa. Na lotnisku w Teheranie wywieszone jest oficjalne pouczenie w języku angielskim, że zgodnie z prawem Islamskiej Republiki Iranu wszystkie kobiety muszą ją nosić. Nieważne, czy są muzułmankami, czy turystkami. Ale chusta może być różna i różnie noszona. Część kobiet dodatkowo przykrywa ją czadorem, u innych jest zarzucona dość niedbale i ledwo trzyma się na czubku głowy. Iranki mają w swojej garderobie przynajmniej kilkanaście chust – w różnych kolorach i o rozmaitych wzorach, dobierane do stroju czy pory roku. I wciąż kupują nowe. A co ubierają poza obowiązkową chustą? Choć ich codzienna garderoba jest ograniczona ze względów religijnych, to niektóre noszą się bardzo gustownie. Przeważają spodnie rurki, a do tego dopasowany płaszczyk do wpół uda. Raczej nie zakładają tunik, a w długiej spódnicy nie spotkacie żadnej. Zdarzają się rękawy ¾ oraz sandały na stopach, a nawet szpilki. Niemniej duża część Iranek nosi czador, pod którym kryją się dodatkowo czarne spodnie i czarny płaszcz. W miejscach kultu religijnego jest on obowiązkowy. Zazwyczaj śmieszne prześcieradła w kwiatki są rozdawane za darmo, ale już w Kom trzeba mieć swój własny czador. Imam Chomejni złapałby się za głowę, gdyby zobaczył, jak pobożnie ubrane i całkowicie zakryte młode Iranki mogą być jednocześnie bardzo wyzywające. A to zasługa ich makijażu – wyrazistego i mocnego. Pomalowane rzęsy i pociągnięte grubą kreską powieki, czerwone usta, a do tego bardzo długie i pomalowane na intensywne kolory paznokcie. Gdyby nie chusta i płaszczyk nie różniłyby się niczym od swoich rówieśniczek ze zgniłego Zachodu. Nie rozstają się ze smartfonem, wysyłają dziennie dziesiątki smsów i wiele uwagi przywiązują do swojego wyglądu. Czador dla chętnych Gdy przyjechałam do Kom – najbardziej konserwatywnego miasta Iranu, ze zdumieniem odkryłam, że WSZYSTKIE kobiety są w czadorach. Ja w czarnej chuście, w czarnych spodniach i czarnej tunice byłam niemalże wytykana palcami. Czułam się, jakbym chodziła wśród nich w kostiumie kąpielowym. Niestety nie lubię wzbudzać sensacji, a co więcej chciałam odwiedzić święte miejsce, dlatego postanowiłam nabyć szałowy czador. Nie było to trudne, bo wszystkie sklepy odzieżowe na głównym placu przy meczecie miały je w swojej ofercie. Targowałam się zawzięcie i zeszłam z riali do (ok. 40 zł). Jak za tak orientalną pamiątkę cena dość atrakcyjna. Sprzedawca śmiał się z mojej nieporadności, gdy próbowałam go założyć i nie mogłam znaleźć otworu na ręce. Moi znajomi i rodzina zgodnie orzekli, że w czadorze bardzo mi do twarzy, gdy wysłałam im zdjęcie. Nie był to strój jednorazowy, bo ponownie założyłam go w Sziraz. Znajduje się w nim trzecie najważniejsze pod względem religijnym miejsce w Iranie – po Mashad (przy granicy z Turkmenistanem) i Kom. Włożyłam czador tuż przed wejściem do namiotu z rewizją osobistą, gdzie panie mnie obmacują, coś do mnie mówią i odkrywają, że nie znam farsi. Turystka! W czadorze!? Ależ były zachwycone! Jedna za drugą świergotały, jak mi w nim pięknie. Powiedziałam, że to czador zakupiony w Kom – były pod wrażeniem. Mały czador, a tyle radości – dla mnie, dla polskich znajomych i dla Irańczyków. Młoda dziewczyna powiedziała, że nie mogę wejść do środka sama i muszę zaczekać na przewodnika. Usiadłam więc z nimi w tej kanciapce, gdzie przeprowadza się rewizję osobistą. Jedna Iranka podeszła do mnie, bym ją skontrolowała, a dziewczyna obok woła, że to nie do mnie, bo ja jestem turystką. Ubawiła ich ta pomyłka. Ewidentnie były pod wrażeniem, że turystka szanuje ich kulturę i obostrzenia religijne, a na dodatek jest lepiej przygotowana do zwiedzania świętego miejsca niż niejedna Iranka. Niektóre młode dziewczyny były umalowane, a przed wejściem do świątyni należało zmyć szminkę z ust. Turystka w Iranie Jak wśród tych restrykcyjnych modowych przepisów odnajdują się turystki? Większość spełnia je jedynie w minimalnym stopniu, nosząc chusty. Poza tym odkrywają stopy, zakładając sandały oraz ubierają luźne koszule niezakrywające pośladków i ud. Choć wielkiej presji na odpowiedni ubiór turystek nie ma, to mi dwa razy jakieś panie zwracały uwagę, że podwinęła się mi tunika, a raz pewien chłopak zakrywał chustą moje odsłonięte ramię, na którym widać było – o zgrozo! – ramiączko biustonosza. Czy z powodu bardziej swobodnego ubioru turystki spotykają jakieś przykre uwagi? Czy są zaczepiane na ulicy? Poza naprawdę nielicznymi wyjątkami – zdecydowanie nie, ale w odbiorze muzułmanów niestety potwierdza się, że kobiety z Zachodu noszą się zbyt frywolnie. O tym, jakie zdanie mają o nich Irańczycy, przekonałam się na własnej skórze, odwiedzając Meczet Piątkowy w Kerman. Podszedł do mnie młody chłopak i zapytał, czy może zadać kilka pytań. Zaczął standardowo: jak podoba się mi Iran, kazał opowiedzieć o Polsce. W pewnym momencie podszedł do nas pewien dziadek, który zaczął zadawać swoje pytania, a chłopak tłumaczył je na angielski. Dostałam od niego pytanie o takiej treści: Why women in your country don’t cover boobs? Mówię, że chyba nie zrozumiałam. Wówczas powtarza i wykonuje u siebie gest pokazujący duże piersi. Ja w tym momencie wielce zawstydzona spojrzałam na swoją tunikę, czy oby mój biust nie jest jakoś wyeksponowany i czy coś mi nie prześwituje. Nic nie było widać. Odpowiadam, że to nieprawda, że nie pokazujemy swoich piersi i chodzimy zakryte. Co prawda nie jak Iranki, ale półnagie po ulicy nie paradujemy. Po czym otwarcie wyznałam, że nasza rozmowa jest zbyt intymna i muszę już iść. Właściwie niemal uciekłam stamtąd pędem. Ale zdarzają się też niezwykle miłe i zaskakujące spotkania. Pewnego razu siedziałam sobie na ławce w parku Golestan w Teheranie i czytałam przewodnik. Niewyspana, nieumalowana, ubrana w brązową, nietwarzową tunikę, czarną chustę i szerokie spodnie – celowo, aby być jak najmniej atrakcyjną. Nagle podchodzi do mnie bardzo ładna Iranka i pyta, czy może mi zrobić zdjęcie. Oczywiście się zgadzam. Raz każe mi patrzeć w obiektyw, potem w bok. Na koniec chce mi pokazać zdjęcia, ale mówię, że nie chcę ich oglądać, bo zawsze wychodzę brzydko. “Co Ty mówisz, jesteś piękna” – stwierdza zaskoczona. Jest mi miło, ale ciekawi mnie, dlaczego chciała mi zrobić zdjęcie. Pomyślałam, że z ciekawości – ot, turystka, sama w Iranie. Lecz ona odpowiada: „Bo jesteś piękna”. W krajach muzułmańskich zawsze docenią moją urodę ;). Dlatego je lubię. A oto jedyne zdjęcie autorki na blogu! W wersji irańskiej :) Wartości i obyczaje Miałam niezwykłe szczęście, spędzając niemal cały dzień w towarzystwie kurdyjskiej rodziny w Kermanszah. Punktem kulminacyjnym były długie zakupy na lokalnym bazarze z trzema kobietami – mamą, jej córką i ich kuzynką. Wzajemnie byłyśmy sobą zaciekawione: ja ich stylem życia, wartościami i wyglądem domu, one moim wyglądem (zaskoczyło je, że mam krótkie włosy), wartościami i tym, że mogę bez przeszkód podróżować. Każda kobieta, z którą rozmawiałam, żaliła się, że ze względu na traktowanie Iranu jako matecznika światowego terroryzmu wyjazdy zagraniczne są właściwie niemożliwe. Chyba że ktoś ma rodzinę w Europie lub w USA, ale i wówczas procedura jest dość skomplikowana. Pytano mnie również o życie w Europie. Dlaczego wszyscy gonimy za karierą i pieniędzmi? Czy rodzina i dzieci nie są dla nas ważne? Cierpliwie tłumaczyłam, że to jest krzywdzący stereotyp i tylko dla niewielkiego odsetka ludzi na Zachodzie liczą się przede wszystkim pieniądze. Tak naprawdę mamy takie same pragnienia – chcemy znaleźć miłość, założyć rodzinę, być zdrowi i szczęśliwi. Jako trzydziestolatka bez chłopaka byłam w Iranie odbierana jak mityczny jednorożec. Ratowało mnie to, że nikt nie dawał mi tylu lat, a poniekąd również pełzająca liberalizacja obyczajów. Irańskie społeczeństwo jest bardzo zróżnicowane – obok religijnych kobiet z tradycyjnych rodzin, które wychodzą za mąż około dwudziestki, są i te niezależne oraz wyzwolone, które dopuszczają seksualne kontakty przedmałżeńskie. Aby je ukrócić, w Iranie od dawna funkcjonuje instytucja małżeństwa czasowego (mut’ah), które można zawrzeć nawet na jedną godzinę. Kurdyjska rodzina próbowała mnie też wyswatać. Choć mój domniemany mąż byłby młodszy o 6 lat, nikomu to nie przeszkadzało. Postawiono tylko jeden warunek – mam zamieszkać w Iranie, ale będę mogła odwiedzać rodzinę w Europie. Gdy próbowałam negocjować, mówiąc, że możemy pół roku mieszkać u mnie, a pół roku tu, moja propozycja została natychmiast odrzucona. Pewnie myślicie, że to było jakieś śmieszne przekomarzanie się. Ja czułam z ich strony ogromną presję. W drodze na bazar moje dwie kurdyjskie towarzyszki wypytywały mnie subtelnie, choć z wielkim zaciekawieniem, o moje przygody z mężczyznami. Powiedziałam, że z pierwszym chłopakiem spędziłam 4 lata, ale się rozstaliśmy. Dociekały, dlaczego i jak to przeżyłam. Pytały, ilu miałam chłopaków i choć tego literalnie nie wyraziły, poczułam rozczarowanie i niemal karcące spojrzenia, gdy okazało się, że było ich więcej niż trzech. Gdyby nie były tak pruderyjne i związane normami religijnymi, z pewnością zapytałyby mnie o doświadczenia seksualne. Choć zapewne odpowiedź już miały w głowach.
Na całym świecie polityka i religia stara się od wieków przesuwać próg naszej wolności. Ostatnie dni w Polsce pokazały, że jest pewna granica, za którą rodzi się już tylko bunt. Można powiedzieć, iż wolność od wieków odbierana jest nam głównie przez dwie instytucje – polityków oraz kler, a najgorszą z możliwych hybryd jest polityzacja religii. Czy religia może istnieć bez polityki? Czy religia i polityka to dobre połączenie? Za odpowiedź niech posłuży przykład krajów Bliskiego Wschodu oraz chyba najbardziej dobitny - Islamska Republika Iranu. Większość osób, które miałem okazję tam poznać to … ateiści. W żadnym innym muzułmańskim kraju nie spotkałem się z taka niechęcią do religii. Oczywiście deklaracje te wypowiadane są po cichu, a odrobinę głośniej Irańczycy wspominają, iż są bezradni i noszą kajdany nałożone im przez religię i polityków. Przy okazji protestów kobiet w Polsce, nasuwa się refleksja jak łatwo z dnia na dzień wolność utracić. Czy macie świadomość, iż kobiety w Iranie też w pewnym momencie ją straciły i że to, co czterdzieści lat wcześniej było normą, dziś jest pornografią i przestępstwem? ZOBACZ GALERIĘ >>> Czador lub hidżab to codzienność irańskich kobiet. Podróżując po Iranie trudno jednak nie zauważyć, jak piękne są kobiety w tym kraju. Większość z nich nie lubi być fotografowana przez nieznajome osoby, w szczególności mężczyzn, lecz nie jest to reguła – a zatem są i wyjątki. Iranki często widuje się na ulicach w czadorach, przypominających wielkie, czarne namioty. Z perspektywy lubiących komfort Europejczyków noszenie czadoru, zwłaszcza w okresie letnim, uznać można za niesamowicie uciążliwe. Strój ten nie ma bowiem rękawów, czy choćby otworów na swobodne poruszanie rękoma, a na ciele utrzymywany jest jedynie za pomocą rąk lub zębów. Widok tak ubranej kobiety budzi zwykle współczucie wśród podróżujących po Iranie Europejek. W Iranie kobieta ubrana w czador to widok częsty. Na wschodzie i w centralnej części kraju jest on strojem dominującym, a czasem wręcz jedyną szansą na opuszczenie przez kobietę domu. Obecnie jego noszenie nie jest prawnie usankcjonowanym obowiązkiem, zwykle to wybór kobiety lub członków jej rodziny. Według naszego zachodniego rozumowania czador jest dla kobiety niczym więzienie, jednak należy pamietać, że nie jest to wizja wszystkich mieszkanek Iranu. Dla kobiet z niższych klas, czy bardziej religijnych domów, jest on przepustką do życia publicznego. Pozwala bowiem na ukrycie tego co najcenniejsze – czyli własnego ciała – przed wzrokiem obcych mężczyzn. Dziś wiele nowoczesnych wykształconych irańskich kobiet buntuje się przeciwko tradycyjnemu strojowi, uważając go za zacofany i niestosowny w XXI wieku. Bunt ten umotywowany jest wciąż żywą pamięcią o czasach przedrewolucyjnych. W latach 1941-1979, za panowania szacha Rezy Pahlawiego, czador uznawany był za ubiór wiejski i niezgodny z duchem epoki. Szach starał się wręcz wszelkimi możliwymi metodami walczyć z popularnością tradycyjnego stroju muzułmanek. Dopiero rewolucja Chomeiniego z roku 1979, która doprowadziła do przekształcenia Iranu z monarchii konstytucyjnej w republikę islamską, nakazała kobietom zakrywanie ciała w miejscach publicznych. Początkowo, w ramach rewolucyjnej ofensywy, kobietom nakazano stosować czador, ale wraz z upływem czasu przepisy stały się nieco łagodniejsze. Dziś w Iranie wystarczy stosowanie reguł hidżabu, który jest formą skromnego ubioru. Zgodnie z regułami hidżabu, kobiety mają obowiązek noszenia kwadratowej chusty, zakrywającej włosy, uszy i szyję ale z pominięciem ramion i twarzy. Ubiór ten wywodzi się z tradycji islamskiej, która wspomina o częściach ciała ludzkiego jako “aurah” – czyli tych, które nie mogą być widoczne dla nikogo poza daną osobą i jej współmałżonkiem. U kobiet jest nim ciało z wyjątkiem twarzy i dłoni, u mężczyzn – obszar od pępka do kolan. W Iranie hidżab to zwykle chusta zasłaniająca włosy, jednak – z czym się zwykle spotykałem – nie zasłania on całej głowy, a jedynie jej górną część. Irańskie hidżaby to często piękne haftowane chusty, które bardziej podkreślają piękno kobiet, niż je skrywają. Co więcej, młode, wyzwolone Iranki nie zgadzają się z panującymi przepisami. Choć na ulicy ciała eksponować nie mogą, to jednak zupełnie inaczej sprawa wygląda w czasie spotkań z przyjaciółmi podczas popularnych domówek. Tam, ponieważ to teren zamknięty dla osób postronnych, poznać można drugie oblicze Iranek – nowoczesnych, otwartych i wykształconych. Chętnie noszone przez nie ubrania w stylu zachodnim i intensywny makijaż pozwalają wyrazić im potrzebę niezależności i świadomość własnej wartości. Łukasz Odzimek | Podróże do wszystkich krajów świata
- Paszporty - zdawkowo i niegrzecznie rzuca irański żołnierz, zatrzymując nasz kamper na punkcie kontrolnym przed miastem Bam. Podaję mu dokumenty przez okno kierowcy, którym wlewa się sierpniowy pustynny żar. - Skąd i dokąd jedziecie? - pyta mundurowy. Mimo że jestem zaraz przed nim swoje pytanie i wzrok kieruje w stronę mojego męża, siedzącego na miejscu pasażera. - Z Zahedanu do Kerman, a potem do Sziraz i Teheranu - odpowiadam z irytacją potęgowaną upałem, lekceważąc jego ewidentną chęć ignorowania mojej osoby. Żołnierz podnosi na mnie pełen niesmaku wzrok i ostentacyjnie przechodzi do miejsca pasażera, gdzie już bezpośrednio rozmawia z Andrzejem. Zanim, po kilkunastu minutach, pozwala nam dalej jechać, rzuca zjadliwie: - I powiedz jej, żeby się zakryła! Zdezorientowana patrzę na swoje ręce przykryte długim rękawem tuniki i nogi, ginące po kostki w obszernych spodniach. Odpowiedź przynosi wsteczne lusterko. W czasie jazdy przewiew zdmuchnął mi z włosów chustę, czyniąc ze mnie w oczach żołnierza, osobę do głębi niemoralną. Zachodnie spódniczki szacha i skromność ajatollaha - Irańskie kobiety zakrywały włosy jeszcze przed erą islamu. Przynajmniej od czasów dynastii Achemenidów (559-330 /329 królowe były ukrywane przed okiem ludu - wyjaśnia Ghazal, Iranka, która wraz z mężem Polakiem założyła polsko-irańską markę turystyczną "Dwie Gazele z Iranu". Ghazal na zdjęciu projektu "Atlas of beuaty" autorstwa Mihaeli Noroc Zobacz również: Atlas Piękna - Mihaela Noroc fotografuje kobiety na całym świecie - Wtedy w Persji panował zaratusztrianizm - pierwsza monoteistyczna religia świata. Częścią tradycyjnej odzieży zaratustriańskich kobiet był również hidżab - który oznacza "okrycie ciała, włosów, ...unikanie niepożądanej uwagi". Kiedy w VII wieku Arabowie najechali Persję, wymusili na ludności zamieszkującej podbite tereny, zmianę religii na islam. Krytycy ograniczeń dotyczących ubioru twierdzą, że przyniesione wraz z islamem zasady takie jak hidżab, zostały narzucone na Irańczyków jako znak władzy najeźdźców. Foto: Universal Images Group / Agencja BE&W Szach Iranu Mohammed Reza Pahlawi z trzecią żoną Farah Diba i synem Dynastia Pahlawi (1925-1979) - ostatnich szachów Iranu - przyniosła diametralną zmianę zasad społecznych. Jej głównym celem było zbliżenie kraju do Zachodu zarówno pod względami politycznymi, ekonomicznymi, jak i obyczajowymi. Przed rewolucją muzułmańską w 1979 roku, zwykłym widokiem na ulicach Iranu były kobiety w minispódniczkach, szortach, z odsłoniętymi ramionami i włosami. Sytuacja nie podobała się tradycjonalistycznej części społeczeństwa, która widziała w zmianie rozluźnienie moralności i religijności. Oliwy do ognia dolał dekret szacha z 1936 roku, zakazujący kobietom noszenia czadorów (obszernych płaszczów zakrywających całą postać), co wywołało ogólnokrajowe protesty kobiet, które przestały w ogóle wychodzić z domu. To właśnie między innymi gwałtowna "westernizacja" przeprowadzona przez Pahlawich przyczyniła się do wybuchu rewolucji muzułmańskiej, która na czele Iranu postawiła ajatollaha Chomeiniego. Foto: Shutterstock Ajatollah Chomeini, woskowa figura w muzeum w Teheranie Najwyższy Przywódca przekształcił Iran z monarchii konstytucyjnej w republikę islamską pod oficjalnymi rządami prawa religijnego, nieuznającego rozdziału między życiem świeckim a religijnym. Jego zasady regulują zarówno sferę polityczną, jak i codzienne życie obywateli Iranu. Podchodzą pod nie również przepisy, dotyczące ubioru, które opierają się na zasadach skromności i wystrzegania się prowokującego wyglądu. Patriotyzm pod hidżabem - Kolejnym kluczowym punktem stała się wojna Irak-Iran, która wybuchła w 1980 roku. Dla Irańczyków nie była to tylko inwazja kraju na kraj, ale przede wszystkim była to wojna między świętością, dobrem a złem. Patriotyzm zasymilowano z islamem, a hidżab jako jego najbardziej widoczny symbol, zyskał szczególne znaczenie wśród ludzi - wyjaśnia Ghazal - Moja babcia denerwowała się na moją mamę, jeśli nie zakryła włosów całkowicie. Foto: Ghazal / Onet Ghazal, Keszm Przed wojną nie miało to dla niej takiego znaczenia. Jednak w jej trakcie, pokazywanie włosów oznaczało szerzenie "diabelskich zachodnich idei", podczas gdy bracia bronili słów Allaha w wojnie przeciwko Irakowi, wspieranemu przez "wielkiego szatana" - Stany Zjednoczone. W pierwszych latach po wybuchu wojny Iran z kraju, w którym nie było ograniczeń w kwestii ubioru, zmienił się w kraj, w którym kobiety musiały nosić się zgodnie z zasadami islamu. Później powołano komórkę, której zadaniem było wdrażanie zasad dotyczących ubioru w miejscach publicznych i pilnowanie ich przestrzegania. Dziś funkcję tą pełni specjalna policja zwana "Policją Bezpieczeństwa Moralnego". Mają oni swoje oddziały w dużych miastach, w pobliżu popularnych miejsc, gdzie często pojawia się młodzież, na przykład w okolicach parków. Po mieście przemieszczają się samochodami, w których zwykle jest czworo funkcjonariuszy: dwóch mężczyzn z przodu i dwie kobiety z tyłu. W razie, gdy aresztowana zostaje kobieta, tylko funkcjonariuszki mogą jej dotknąć. Foto: Shutterstock Isfahan, Iran Co o "prawie moralności" myślą Irańczycy? Forough "Policja Bezpieczeństwa Moralnego" oraz zakazy i nakazy, dotyczące ubioru są gorącym tematem w czasie naszych rozmów z Irańczykami w każdym zakątku kraju. Szczególnie silne emocje wzbudza hidżab w odniesieniu do przymusowego zakrywania włosów. Forough, którą spotykamy w Sziraz [imię i miasto zamieszkania zmienione na życzenie rozmówczyni] należy do grona jego zagorzałych przeciwniczek. Siedzimy na dywanie salonu w jej zacisznym studio malarskim, sącząc mocną i gorzką herbatę przez trzymaną między zębami kostkę cukru. Każdy zakątek pokoju zastawiony jest bajecznie kolorowymi miniaturami, bogatymi w misterne detale, które wyszły spod ręki Forough. Foto: Shutterstock Isfahan, Iran - Części z nich nigdzie nie mogę wystawić ani pokazać. Nawet na mediach socjalnych. Dlaczego? Ponieważ przedstawiają one nagie postaci, a zabrania tego prawo moralności - skarży się malarka. Mimo że na piękną twarz młodej Iranki padają promienie słoneczne, ciemnieje ona niczym chmura gradowa. Efekt nasila się, kiedy wspomina swoje przejścia z "Policją Bezpieczeństwa Moralnego". - Przede wszystkim zasady dotyczące ubioru, szczególnie przymusowy szal na włosach jest dla mnie pogwałceniem praw człowieka. Noszę go w miejscach publicznych tylko po to, by nie wpaść w tarapaty. Jest niezwykle trudno kontrolować hidżab, kiedy prowadzisz samochód, ciężko w nim wytrzymać w czasie upalnego irańskiego lata. Dlatego, jeśli narzucam szal na głowę, robię to dość niedbale. Z tego powodu już trzy razy aresztowała mnie policja. Ale to nie wszystko! Policja zatrzymywała mnie i moje przyjaciółki przez makijaż, czy pomalowane paznokcie. Musiałyśmy na ich oczach wszystko zmywać, żeby nas puścili. Obrażali nas przy tym nieustannie - poruszona Forough milknie na chwilę. Po głębokim, drżącym wdechu kontynuuje: Foto: Shutterstock Abyaneh, Iran - Często jeżdżę do Turcji - z irańskim paszportem ciężko podróżować, a do Turcji nie potrzebuję wizy. Nigdy nie zapomnę, kiedy po raz pierwszy przekroczyłam granicę turecką. To wtedy po raz pierwszy doświadczyłam i zrozumiałam to wyjątkowe poczucie wolności. Było to jedno z moich najcenniejszych przeżyć. Teraz każdy powrót z Turcji do Iranu, do hidżabu jest ciężki i frustrujący. Stella Podobne odczucia przewijają się w rozmowach ze Stellą - Iranką mieszkającą w Baku. Stellę poznajemy przed pierwszą wizytą w Iranie. Młoda kobieta staje się dla nas źródłem informacji z pierwszej ręki o kraju i jego zasadach. W kuchni hostelu, gdzie wynajmuje pokój, siedzimy przy pachnącej owocami sziszy i nad kieliszkiem czerwonego wina słuchamy jej opowieści. Foto: Stella / Onet Stella na pustyni, Iran - Dobre, ale brakuje mi domowego wina moich rodziców. Najlepsze, jakie znam. Oczywiście pędzone nielegalnie, ale moi rodzice nie przejmują się za bardzo zasadami narzuconymi przez rząd. Podobne zdanie mają o hidżabie. Dla nich, nie zewnętrzna zasłona jest najważniejsza, ale ta, którą nosisz w sobie. Zewnętrzny wygląd jest zazwyczaj mylący, a to, co nosisz w środku, co wypływa wprost z twojego serca, jest jedynie prawdziwe. Mając takich rodziców, nic dziwnego, że ja sama stoję na bakier z zasadami - śmieje się Stella, odrzucając w tył głowę i burzę pięknych loków. - Kiedy jestem w Iranie, włosy zakrywam, tylko wtedy, kiedy jest to konieczne. W miejscach publicznych, w których wiem, że może się kręcić policja obyczajowa, albo ktoś, z radykalnymi sentymentami prorządowymi. Jednostki, które chcą mieć poczucie władzy. Tak naprawdę większości zwykłych ludzi nie interesuje, czy masz chustę na głowie, czy nie. Mają swoje sprawy i swoje życie i w najmniejszym stopniu nie są zainteresowani wywieraniem na innych żadnego nacisku. Wydaje mi się, że sam nacisk rządowy w sprawie ubioru też się rozluźnia. Foto: Shutterstock Shiraz, Iran Weźmy na przykład media społecznościowe, jeszcze dziesięć lat temu rząd monitorował, czy pojawiasz się na zdjęciu z chustą na włosach, czy nie. Wtedy za "nieprzyzwoite" zdjęcie rzeczywiście można było wpaść w tarapaty. Teraz takie sytuacje w stosunku do zwykłych ludzi zdarzają się sporadycznie. Oczywiście większa kontrola jest nad kanałami ludzi sławnych, celebrytów, których zachowanie i wygląd ma duży wpływ na społeczeństwo. Wydaje mi się, że uwaga rządu przesunęła się bardziej w stronę monitorowania ludzkich sentymentów w stosunku do władzy. Antyrządowe sentymenty rosną. Ludzie protestują z powodu słabej ekonomii, życia w biedzie. Władza nie chce dolewać oliwy do ognia, wywierając jeszcze dodatkową presję z powodu ubioru. Teraz za zdjęcie w bikini nie zostałabym aresztowana, ale za negatywne uwagi na temat rządu, czy nawoływanie do antyrządowych protestów na pewno. Foto: Shutterstock Teheran, Iran Kiedyś było znacznie gorzej Również Ghazal wspomina o stopniowym rozluźnianiu zasad: - W ciągu roku, w zależności od polityki rządu, zdarzają się fale aresztowań, ale także okresy rozluźnienia. Jeśli natomiast spojrzymy na zmiany od początku lat 80' do chwili obecnej widać, że naprawdę wiele zmieniło się na lepsze. Na początku reguły były znacznie surowsze. W czasach, kiedy moja mama chodziła do szkoły, każdego dnia mierzono szerokość nogawek jej spodni, by nie były zbyt wąskie - istniały do tego oficjalne wytyczne. Zabronione były nawet białe skarpetki pod spodniami. Nikt nie odważyłby się myśleć o rzeczach, które dziś są tolerowane. Garderoba tolerowana w Iranie Kiedy dopytujemy się o tolerowaną garderobę, Ghazal wymienia: - Hidżab w odniesieniu do odzieży męskiej ma raczej postać norm niż wymagań. Mimo że w krajowej telewizji mężczyźni podczas zawodów zapaśniczych noszą obcisłe trykoty, na ulicach nie ma szans, by zobaczyć mężczyznę bez koszulki, a raz na tysiąc można zauważyć panów w szortach przy okazji joggingu. Jeśli chodzi o kobiety, powinny one stosować pełny hidżab w publicznych miejscach. Najbardziej konserwatywny hidżab występuje w postaci czarnego czadoru, czyli dużego materiału zakrywającego całe ciało z wyjątkiem twarzy. Bardziej umiarkowany to manto - strój sięgający za pośladki, przypominający płaszcz lub tunikę i noszony do spodni czy dżinsów. Foto: Shutterstock Isfahan, Iran Manto uzupełnione jest wtedy szalami na włosy lub rusari - chustą, zakrywająca całe włosy i szyję. Może być kolorowa i najczęściej noszona przez mniej religijnie konserwatywne kobiety. Ten sam szal czy rusari może być też noszony w zupełnie inny sposób, tylko częściowo zakrywając włosy. W ten sposób chusty noszą młode kobiety w dużych miastach takich jak Sziraz czy Teheran. Chustę odsuwają na sam tył głowy, tak że większość włosów pozostaje widoczna. W praktyce, noszenie chusty w ten sposób jest lekkim naginaniem prawa. Jednakże dzisiaj robi to tak wiele kobiet, że stało się to do pewnego stopnia akceptowane. Sama uwielbiam irańskie kolorowe szale i piękne ubrania. Ilekroć wracamy do Iranu, jestem podekscytowana tym, co będę nosić na ulicach! W porównaniu z tym, co oferuje irańska moda - T-shirt i dżinsy są dla mnie nudne. Szale, które obramowują twarz i włosy, w połączeniu z egzotycznym strojem, nadają kobiecie aurę tajemniczego piękna. Ten strój opowiada wyjątkową historię irańskich kobiet. Co widać na ulicach miast, miasteczek i wsi? Rzeczywiście, podróżując po Iranie, natykamy się na niesamowite historie pisane strojem. Na wyspie Keszm są to kobiety w przepięknie kolorowych, lśniących cekinami i złotymi nićmi tradycyjnych ubiorach. Ich egzotyczną tajemniczość podkreślają barwne maski zakrywające twarze. Pustynny Varzaneh z kolei lśni bielą kobiecych czadorów. Ten niestandardowy kolor okrycia przyniósł miejscu miano "miasta aniołów". Foto: Aleksandra Wiśniewska / Onet Tradycyjny biały czador, Varzaneh, Iran Większe aglomeracje, na czele ze stolicą - Teheranem - to feeria stylów i barw. Szerokie zwiewne spodnie w wymyślne desenie pojawiają się obok dżinsów, na które spływa manto. Mimo że jest jednym ze standardowych ubiorów, rzadko można spotkać dwa identyczne. Jedne rozpinają się z przodu na wzór płaszcza. Zdobią je liczne klamry i dodatki. Wszystkie różnią się długością, z najkrótszymi ledwie, zakrywającymi pośladki oraz tym jak, w jaki sposób przylegają do ciała. Czasami, wbrew zasadom, bardziej podkreślając, niż zakrywając sylwetkę. Ubiór komplementują idealnie dopasowane dodatki. Torebka, apaszka, okulary przeciwsłoneczne i fenomenalne obuwie, zarówno lokalnych designerów, jak i słynnych na cały świat projektantów zagranicznych. Foto: Shutterstock Teheran, Iran Szale przykrywające włosy to tęcza barw i deseni. Spod nich wyglądają twarze, nierzadko pokryte pięknym makijażem, w którym wyróżniają się mocno podkreślone oczy. Nawet czarne czadory - teoretycznie najbardziej konserwatywne - poddają się upiększeniom. Na ciemnym ich materiale widać bogactwo tłoczonych deseni, rękawy zdobione są czarnymi cekinami bądź czarnymi błyszczącymi nićmi. Spinki, które trzymają materię pod brodą, są małymi klejnotami. Witryny sklepowe obok konserwatywnych strojów wystawiają krótkie sukienki koktajlowe na ramiączkach. Takie same jak widzę później na domówce u irańskich znajomych, gdzie nielegalnie bawią się wspólnie kobiety i mężczyźni. Foto: Canyalcin / Shutterstock Bazar, Isfahan, Iran Niezmienna potrzeba wolności Na pierwszy rzut oka historie, które opowiadają poszczególne, bardzo zdywersyfikowane stroje różnią się od siebie diametralnie. Są to tylko pozory, pod którymi płynie wspólna narracja. Narracja potrzeby wolności i decydowania o sobie samym. Tak jak dziś rebelią przeciw ich brakowi są zsunięte z głowy chusty, tak kiedyś było zamykanie się w domu kobiet pozbawionych możliwości noszenia czadorów. Przesłanie tych historii jest bardzo jasne: rządy i ich reguły się zmieniają, ludzka potrzeba wolności - nie. Foto: Shutterstock Teheran, Iran ____________________ Aleksandra Wiśniewska. Z wykształcenia dziennikarka, z zamiłowania – podróżniczka. Chcąc połączyć obie pasje, zrezygnowała z pracy w singapurskiej korporacji i zamieniła wygodne życie w Mieście Lwa na telepanie się ciasnym kamperem po bezdrożach świata. Jej artykuły to obrazy ludzi, miejsc i zdarzeń przywołane do życia słowem. Więcej na stronie
Czador, burka, hidżab – co tak naprawdę oznaczają te tajemnicze słowa? Czy Iranki rzeczywiście zawsze muszą być okutane od stóp do głów? Świat islamskiej, narzuconej mody oczami turystki z zachodu. W Iranie nikt nie nosi burki. Burka jest wielką płachtą, która zasłania głowę i całą sylwetkę aż po stopy i ma tylko prostokątny kawałek siatki na wysokości oczu. Burka była obowiązkowa dla kobiet mieszkających w Afganistanie za rządów Talibów. W Iranie nigdzie nie widziałam kobiety w burce. Natomiast obowiązuje tu hidżab wprowadzony bodajże rok po proklamowaniu Islamskiej Republiki Iranu w 1979 roku. Hidżab jest sposobem ubierania się i chodzi o to, że kobieta powinna zakrywać całe swoje ciało oprócz twarzy i dłoni. Tylko mąż ma przywilej oglądania żony w pełnej krasie. Dlatego w miejscach publicznych kobiety zakładają długie spodnie, do tego najczęściej lekki płaszczyk do kolan z długimi rękawami oraz chustkę na głowę. Dziewczynki powinny ubierać się w ten sposób od ukończenia 9 roku życia. Wyzwolona Iranka? Kosmyk włosów widać, coś się dzieje… Niestety nie wiem dlaczego obowiązuje głównie kolor czarny albo po prostu ciemny, choć wiele kobiet stara się złamać tę monotonię kolorowym płaszczykiem lub chustką. Poza tym widać, że Iranki starają się być eleganckie i są bardzo zadbane. W dużych miastach takich jak Teheran czy Esfahan widać wiele kobiet i młodych dziewcząt z dosyć intensywnym makijażem, a spod chustki, która ledwo zakrywa tył głowy, widać misternie ułożoną fryzurę, a nawet włosy farbowane na blond. Na wystawach sklepów z ubraniami dla kobiet uderzają nas jaskrawe kolory tych ciuchów i ich śmiałe kroje, zastanawia nas tylko kto i kiedy się w to ubiera? Okazuje się, że spotkania na których są same Panie, to po prostu rewie mody i istne konkursy piękności! A wszystko to wolne od oceniającego wzroku mężczyzn ;) Kiedy jestem sama z kobietami w irańskim domu mam szansę to wszystko obserwować, kiedy jednak przychodzi Andrzej, zabawa się kończy i dziewczyny zakładają chustki na głowy, bo przyszedł obcy mężczyzna. Irańskie kreacje dla pań przeznaczone do użytku tylko podczas zamkniętych imprez w gronie znajomych Jeżeli chodzi o turystki, to oczywiście hidżab także nas obowiązuje w Iranie, ale może w lżejszym wydaniu: wystarczy założyć długie, lekkie spodnie, tunikę z długim rękawem zakrywającą pośladki, a na głowę chustkę lub szal. Latem można spokojnie nosić sandały – nikt nie będzie miał o to pretensji. Nie trzeba też ubierać się na czarno. Widziałam kilka turystek, które były ubrane tak jak irańskie kobiety, ale i tak było widać, że nie są „stąd”. Bardzo ciężko wtopić się tu w tłum i zawsze z tyłu, za plecami będzie się słyszało chichoczącą grupkę dziewcząt, które ewidentnie Cię obmawiają, ale nie wiesz o co dokładnie im chodzi… Kobitki chodzą tu w ogóle grupkami i często idąc chodnikiem nijak tego „kobiecego pakietu” nie da się ominąć, nie mówiąc już o przejściu przez jego środek, mnie to bawiło, ale chłopców doprowadzało to do szału. Zupełnie osobnym tematem jest ten słynny „czador”. Co to takiego? Otóż czador to namiot, a przynajmniej tyle oznacza w języku farsi (język perski), ale jest to też nakrycie dla kobiet, coś w rodzaju peleryny. Czador jest uszyty z połowy koła, zakłada się go na głowę i jest na tyle długi i szeroki, że bardzo skutecznie zakrywa wszelkie walory płci pięknej. Nakrycie to nie posiada żadnych zatrzasków czy guzików, przytrzymuje się go rękoma, a czasem nawet zębami! Alicja w czadorze. Kto i kiedy zakłada czador? Zakładają go kobiety idące do meczetu, a na co dzień noszą go Panie, które są bardziej religijne. Prawie wszystkie kobiety nakładają czador na czas podróży, chroni je to przed ciekawskim i pożądliwym wzrokiem obcych mężczyzn. Wyobraźcie sobie: macie na sobie długie, czarne spodnie (często jeansy), bluzkę z długim rękawem, płaszcz i na to czador, kto z Was w takim stroju wytrzymałby 40-stopniowy upał? Myślę, że nikt, a te kobiety jakoś to znoszą… jak one to robią? Nie mam pojęcia! Wracając do czadoru, jest on obowiązkowy w świętych dla muzułmanów miejscach takich jak świątynia Imama Rezy w Mashhad lub w świątyni w Qom. Te miasta to dwa główne centra pielgrzymkowe w Iranie. Czarne czadory widać tam nie tylko w samych świątyniach, ale także na ulicach wszystkie kobiety są w nie okutane. Turystki nie mają obowiązku noszenia czadoru na ulicy, trzeba go przywdziać wtedy, kiedy chce się wejść do świątyni. Brak czadoru na ulicy czasem prowokuje krytyczne spojrzenia i komentarze bardziej religijnych muzułmanek, a z drugiej strony kiedy przechadzałam się po ulicach Qom przyodziana w czador ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę. Możesz więc turystko wybrać: albo będziesz uchodzić za ladacznicę bez czadoru, albo za przebierańca-oszukańca w czadorze. Smutek z oczu patrzy? Naprawdę piękne Iranki i ich ponure, ciemne stroje… Jeśli jest lato i nosisz sandały, to w takim świętym miejscu warto założyć skarpety żeby zakryć stopy. Skąd to wiem? Z doświadczenia. Otóż w Mashhad chciałam wejść do świątyni, są tam osobne wejścia dla kobiet i dla mężczyzn. Wszelkie bagaże trzeba pozostawić w szatni, kobiety mogą zabrać tylko małą torebkę z portfelem, telefonem i innymi pierdółkami. Fotografowanie jest zabronione więc żadna torba z aparatem fotograficznym nie wchodzi w grę. Podchodzę więc do wejścia dla kobiet i czuję się bardzo nieswojo – wszystkie mają na sobie czarne czadory, a ja go nie mam. Czador jest tu obowiązkowy, ale wiem, że można sobie go wypożyczyć. Jakaś starsza pątniczka – taki odpowiednik moherowego beretu – zaczyna się burzyć, że ja tu przychodzę prawie naga (czyli nie okryta czadorem) i mam się stąd wynosić. Do akcji wkraczają strażniczki i uspokajają staruszkę, a mnie przeprowadzają pod informację turystyczną gdzie zostaje przydzielony mi jeden czador i jedna przewodniczka. O ile mężczyzna-turysta może tu przejść przez bramkę niezauważony to kobiecie niestety jest trudniej to zrobić i świątynię trzeba zwiedzać z przewodnikiem. Dlaczego niestety? Dlatego, że w świątyni są miejsca do których wstęp mają tylko muzułmanie, a przewodnik na pewno nie pozwoli Ci tam wejść. Dobrze, mam czador i mam przewodniczkę, ale mam sandały i gołe stopy – znów wybucha wielki problem na bramkach, {joomplu:806}bo będzie obraza Allaha moimi nie odzianymi stopami. Tym razem moja przewodniczka jakoś załatwia sprawę i wchodzimy do środka. Dziewczyna opowiada o islamie, Allahu i panujących tu zasadach. W pewnym momencie oczom moim ukazuje się młody mężczyzna: włosy postawione na żel, czerwony obcisły T-shirt, jeansy – biodrówki spod których wystają zielone slipki… a ja okutana w czarny czador z bosymi stopami, ledwo zostałam tu wpuszczona… „This is a man’s world.” Dlatego drogie koleżanki – turystki najlepiej zakupcie sobie swój własny czador, jeśli chcecie swobodnie poruszać się po tym miejscu. Następnym razem właśnie tak zrobię! W świętych dla muzułmanów miejscach moda dla kobiet jest jednoznacznie określona, ale jeśli masz szansę zobaczyć Irankę w jej domu, to przekonasz się, że te kobiety niejednokrotnie ubierają się lepiej i modniej niż Europejki… Zdjęcia nowoczesnych Iranek
strój kobiet w iranie